Dodano: 24.10.10 - 16:02 | Dział: EKOInformacje

EkoRadio pyta klimatologa




Polski klimatolog prof. dr Maciej Sadowski przestrzega polskie społeczeństwo

Co powinna robić władza i całe społeczeństwo naszego kraju po kilkunastu miesiącach dynamicznej i klęskowej pogody, skoro oceniamy, że przynajmniej trzy pory tego roku miały przebieg zaskakujący i dynamiczny? EkoRadio postawiło to pytanie wybitnemu polskiemu specjaliście działającemu w największych gremiach światowych.

Prof. dr Maciej Sadowski odpowiada:

Wydarzenia klimatyczne lub związane z klimatem, jakie miały miejsce wciągu ostatnich 11 miesięcy sprawiły, że problem ocieplenia globalnego, z którym te zdarzenia są związane, stał się przedmiotem zaniepokojenia opinii publicznej. Dyskusja sprowadza się jednak w głównej mierze do problemu usunięcia szkód i związanych z tym odszkodowań. O wiele mniej uwagi poświęca sie dyskusji o tym, jak uniknąć lub zminimalizować szkody takich zjawisk w przyszłości. Nie ulega bowiem wątpliwości, że przy tej tendencji wzrostu temperatury zjawiska te będą sie w Polsce nasilać. Zarówno ich częstotliwość jak i skala. Praktycznie biorąc w Polsce mamy do czynienia z kilkoma nadzwyczajnymi zjawiskami klimatycznymi: silnymi opadami (krotko lub długotrwałymi), długimi okresami z wysoką temperaturą (susze, stres cieplny), długotrwałymi okresami z silnymi mrozami, silnymi wiatrami (trąby powietrzne, huragany), szybkimi zmianami temperatury w okolicy 0o (gołoledź, oblodzenie).

Oczywiście zjawisk takich uniknąć się nie da i powinniśmy, nie zaniedbując usuwania szkód, w większym stopniu koncentrować na sposobach minimalizacji strat wynikających z takich nadzwyczajnych zjawisk. Działania powinny koncentrować się na trzech kierunkach: ograniczeniu intensywności zjawisk, adaptacji infrastruktury do takich zdarzeń i sposobów usuwania skutków katastrof.

Ograniczenie intensywności zjawisk można zilustrować np. przez ograniczenie szybkości wiatru dzięki zalesianiu, zielonym pasom ochronnym wśród pól, a w miastach ograniczeniem skutków stresu termicznego i siły wiatru przez zwiększenie pasów zieleni miejskiej z jednoczesnym zapewnieniem dobrej wentylacji miast, tworzenie polderów wzdłuż rzek w celu spłaszczenia fali powodziowej i in.

Działania adaptacyjne tylko w niewielkim stopniu zależą od władz centralnych. W ich rekach pozostają decyzje polityczne, organizacyjne i prawne. Natomiast o wiele większy ciężar spoczywa na barkach samorządów, w tym samorządów lokalnych oraz grup społecznych. Po pierwsze lokalne społeczności same powinny zadbać o swoje bezpieczeństwo poprzez m.in. kontrolowanie stanu wałów przeciwpowodziowych i rowów w swojej okolicy, czyszczenie przepustów, zwracanie uwagi na jakość i stan słupów linii przesyłowych, wzmacnianie konstrukcji domów, a zwłaszcza dachów, budowanie systemów nawadniających na wypadek suszy, instalacja klimatyzatorów w przedszkolach, domach opieki i szpitalach, sieć noclegowni dla bezdomnych. Lista działań adaptacyjnych jest długa i zależy od inicjatywy i wiedzy obywateli i samorządów. Istotna rolę odgrywa szybka informacja. Trzeba powrócić do dawnych metod informowania lokalnych społeczności (np. wsi) o nadciągającym niebezpieczeństwie. Można do tego celu wykorzystać np. telefony komórkowe, syreny Ochotniczych Straży Pożarnych i in. Kluczowe znaczenie ma odbudowa społeczności lokalnych zarówno na wsiach jak i w miastach. Wzajemna sąsiedzka pomoc oraz tworzenie miejscowych zespołów ratunkowych, które w przypadku katastrofy zaczną działać natychmiast zanim przyjdzie profesjonalna pomoc odgrywa ogromną rolę. Zresztą takie działania obserwujemy juz w wielu przypadkach.

Trzeci element wiąże sie z usuwaniem skutków katastrof. Ten etap nie jest już związany ani z klimatem ani z żadną z przyczyn naturalnych. Ma charakter logistyczny, finansowy i techniczny i z tego względu powinien być analizowany przez innych ekspertów. Moim zdaniem warunkiem podstawowym jest wprowadzenie obowiązku ubezpieczania się od takich zjawisk. Pomoc publiczna i odszkodowania powinny być udzielane tylko w przypadku posiadania polisy ubezpieczeniowej. Społeczeństwo powinno pomagać tylko tym którzy sami wykazują przezorność i nie lokują swoich siedlisk na obszarach zagrożonych (tereny zalewowe, zbocza wzniesień) lub nie zachowują odpowiedniej staranności w uchronieniu sie od zjawisk katastrofalnych, nie tylko klimatycznych.

W działaniach zmierzających do zapobiegania katastrofom lub ograniczenia ich skutków, szczególna rola przypada ośrodkom badawczym, których zadaniem powinno być opracowywanie praktycznych metod adaptacji i ograniczenia i ich wdrażanie.


…………………………..

W tych dniach prof. dr Maciej Sadowski obchodzi 50-lecie swojej działalności w IMGW oraz Instytucie Ochrony Środowiska będąc również wykładowcą na polskich uczelniach oraz ekspertem światowym.

EkoRadio