Dodano: 01.02.08 - 6:23 | Dział: Media od kuchni

CZARNA SOTNIA W TVP

Coś musi być na rzeczy z uporczywą plotką, że siły ciemności sięgnęły po kwity na Solorza i w ten subtelny sposób TVP, telewizja coraz mniej publiczna, przejmuje "Polsat" zatrudniając jego oficera frontu ideologicznego, zawodnika wprawdzie średniej klasy piórkowej w publicystycznym żargonie, ale mającego prezencję spełniającą wymagania zdezorientowanych klientów zakładu fryzjerskiego, konieczną dla budowy wizerunku przyszłego prezydenckiego majestatu.

Nie wymienię tu - z lęku i litości dla bezmyślnych lub wtórnie zdziecinniałych apologetów - innego pomazańca, który równolegle dostąpił zaszczytu, patriotycznego jak najbardziej, sikania do ogniska direkt w klatce telewizyjnego - pro publico bono - studia, bo mi przypomniane zostanie, że oprócz uprawianego zawodowo szmalcownictwa, ciąży jeszcze na mnie zarzut mordu rytualnego na żydzie, dokonanym z chrześcijańskim współczuciem na bródnowskim kirkucie. I zabronione zostaną ze mną wszelkie kontakty, a nawet zbierze się Rada Mędrców, która orzeknie ostatecznie i nieodwołalnie o moim anal-fabetyzmie.

Potwierdzam na wszelki wypadek te zarzuty, co stworzy sprzyjającą atmosferę dla odpowiedniej recepcji następnych objawień, jakich raczył był doznać zmumifikowany proffessor Gross w następstwie leczniczej lewatywy. A hiena owinięta narodowym sztandarem, będzie dalej bajać i powtarzać do znudzenia stare zwietrzałe grymasy i grypsy, którą to pantonimę uwielbia czerń już przy drugim piwie.

I właściwie nie ma co narzekać, bo wszystko przebiega zgodnie z planem, chociaż konieczne są czasami małe modyfikacje. Bowiem alter ego prezydenckiego wizerunku, łaskawie i dla dobra naszej Ojczyzny udostępnionego publicznie, czyli jaśnie wielmożny prezes Telavizji, o jakże słusznej ksywie "Ponton", spełnia także, jak ów przysłowiowy lisek, wszelkie wymagania stawiane PiS-owskim kadrowym mutantom.

Błotniak z Bronnej Góry