Dodano: 24.01.08 - 12:26 | Dział: Media od kuchni

"Książę dziennikarstwa"

"Rzeczpospolita" doniosła, że T. Lis będzie pracował dla publicznej TVP 2 z miesięcznym wynagrodzeniem 70 tys. zł, a firma T. Lisa, korzystajaca z ludzi i sprzętu TVP 2 przy realizacji jego autorskich programów otrzyma 75 tys. tygodniowo. Cóż, świetny dziennikarz, to i zarobki podobne. Niech medyczni wyrobnicy za 40 tys. rocznie zobaczą, jak powinna wyglądać dobra publiczna robota dziennikarskiego fachowca.

Jakiś czas temu napisałem poniższy tekst, który wydrukowała "Tylko Polska" (http://www.polskapartianarodowa.org/index.php?option=com_content&task=view&id=218&Itemid=77) podajac również adres internetowy rozmowy T. Lisa w czasie realizacji jego programu. Obecnie pod tym adresem istnieje już coś zupełnie innego lub pojawia się plansza informująca, że strona jest zablokowana - podobno zniesiono w Polsce cenzurę. Otóż wspomniana rozmowa T. Lisa była specyficzna o tyle, że ok. 50% użytych w niej słów to: "k...a" użyte w mianowniku l.poj. oraz słowo "p......ć" jako czasownik i jako imiesłów przymiotnikowy.

„Książe dziennikarstwa” w mrocznym Å›wietle szabasowych Å›wiec

JakiÅ› czas temu znany żurnalista Tomasz Lis otrzymaÅ‚ nagrodÄ™ „Wiktora”, przyznawanego w żydolewackich mediach za wybitne osiÄ…gniÄ™cia w uprawianiu trudnej sztuki dziennikarstwa.
Przyznanie mu nagrody zapowiadaÅ‚ przed licznie zgromadzonÄ… w hotelu Sfitel Victoria „postÄ™powÄ…”, „miÄ™dzynarodowÄ…” publicznoÅ›ciÄ… znany Polakom aktor, D. Olbrychski, któremu, jak sam kiedyÅ› wyznaÅ‚, w Polsce nie podobajÄ… siÄ™ dwie rzeczy: stan dróg i polski antysemityzm. Codzienne opluwanie w żydolewackich mediach Polaków, katolików i wszystkiego, co dla nas Å›wiÄ™te nie razi go wcale. Cóż, stan umysÅ‚u to niestety dopust Boży i trudno temu zaradzić. Otóż, ten szabes goj daÅ‚ takÄ… zapowiedź: nagrodÄ™ odbierze książę polskiego dziennikarstwa, Tomasz Lis - i tu gromkie brawa z sali peÅ‚nej wszelkiego autoramentu antypolskiego, a jeÅ›li nie antypolskiego, to z pewnoÅ›ciÄ… uÅ‚omnego mentalnie pospólstwa.
WÅ›ród nagrodzonych byÅ‚y też inne i dziennikarskie „gwiazdy”, a spod jakiej one gwiazdy, niech już każdy odgadnie we wÅ‚asnym zakresie.

Zgadzam siÄ™ z okreÅ›leniem „książę dziennikarstwa”, ale bynajmniej nie polskiego - tu zapÄ™dziÅ‚ siÄ™ ów "konferansjer". Owszem, Tomasz Lis ksiÄ™ciem dziennikarstwa może sobie być, ale żydolewackiego. JeÅ›li chodzi o dziennikarstwo polskie, to ono prawie nie istnieje w publicznym odbiorze i z medialnym szambem kojarzyć go nie należy, a poza tym nie wypada. A o samym szambie mówić nie warto. Wiadomo, dół kloaczny być musi, choć cuchnie, wiÄ™c lepiej zachować do niego bezpieczny dystans, żeby smród nie dokuczaÅ‚ za nadto.
Zresztą posłuchajcie i oceńcie Państwo sami nagraną rozmowę Tomasza Lisa w czasie realizacji jego programu:


Młodzieży słuchanie odradzam, choć wysłuchiwanie kloacznego monologu ulubieńca TVN-owej publiki bardziej smuci niż żenuje.

Dariusz Kosiur