Dodano: 14.09.25 - 20:18 | Dział: Godne uwagi

Dwie śmierci





Czasem dzieje się coś, co nie pozwala już udawać, że wszystko jest w porządku.

Dwie śmierci. Dwa różne miejsca. Dwoje ludzi, którzy się nie znali. A jednak połączeni jedną, wspólną rzeczywistością: światem, który zaczął nienawidzić prawdy.

Niedawno świat obiegła informacja o brutalnym morderstwie 23-letniej Iryny Zarutskiej,
uchodźcy z Ukrainy.

Zginęła w biały dzień, w pociągu miejskim w Charlotte (USA), zadźgana nożem przez nieznajomego mężczyznę. Bez powodu. Bez słowa. Bez uprzedzenia.

Jej jedyną "winą" był kolor skóry.

Tak - był to atak na tle rasowym. Sprawca - czarnoskóry mężczyzna z długą historią przemocy, znany służbom, lecz pozostawiony bez nadzoru - zaatakował ją dlatego, że była biała.

Ale to nie koniec tej tragedii. Władze uznały sprawcę za... niepoczytalnego.

Nie poniesie kary. Został uniewinniony.

I tu właśnie odsłania się głęboki problem.

Gdy ofiarą przemocy jest osoba czarnoskóra - media krzyczą. Gdy biała kobieta ginie z rąk czarnoskórego oprawcy - zapada milczenie.

Współczesna ideologia, oparta na marksistowskim podziale świata na "uciskanych" i "uciskających", narzuca brutalny paradygmat:
- Biali - z definicji uprzywilejowani i winni.
- Czarni - zawsze ofiary, niezależnie od kontekstu.


To nie jest równość. To nowy rasizm, usprawiedliwiony "walką z rasizmem". To ideologia, która odwraca porządek moralny świata, odbierając jednostce odpowiedzialność za czyny, a przypisując ją całym grupom społecznym.

Iryna zginęła, bo system - w imię "równości" - przestał rozróżniać dobro od zła. Bo jej oprawca, choć wielokrotnie niebezpieczny, był "chroniony" przez wymówki: trauma, kolor skóry, "nierówności społeczne".

Ale nóż, który wbił w jej ciało, nie znał poprawności politycznej.

Był narzędziem ideologii, która więcej waży emocje niż prawdę, tożsamość niż sumienie, narrację niż fakty.

I zanim świat zdążył porządnie się zatrzymać, przyszła druga wiadomość jeszcze bardziej wstrząsająca.

Charlie Kirk nie żyje.

Młody, charyzmatyczny lider konserwatywny. Obrońca życia, rodziny, cywilizacji chrześcijańskiej. Mówca, który poruszał setki tysięcy młodych serc w USA. Kochający ojciec i mąż.

Postrzelony w szyjÄ™ podczas wystÄ…pienia na uniwersytecie.

Zamordowany za prawdÄ™!

Zginął, bo nie zgadzał się z ideologiczną narracją.
Zginął, bo miał odwagę powiedzieć, że istnieją tylko dwie płcie, że dziecko w łonie matki to życie, że rodzina to ojciec, matka i dzieci.
Ale w dzisiejszym świecie taka prawda to zbrodnia myślenia.

I tak jak Iryna padła ofiarą nowego rasizmu, tak Charlie padł ofiarą spirali nienawiści, nakręcanej przez media, celebrytów, polityków i szkoły.

Obie te tragedie mają wspólny mianownik. Obie są skutkiem kultury odczłowieczania.


Lewicowa narracja nie mówi: "nie zgadzam się". Ona mówi:
- "Ty jesteś zagrożeniem"
- "Ty jesteÅ› opresjÄ…"
- "Twoje istnienie jest przemocÄ…"

To nie są już słowa - to ideologiczna broń. Słowa, które codziennie rozpoczynają spiralę nienawiści.

Gdy dzień po dniu słyszysz, że konserwatyści to "faszyści", że biali to "oprawcy", że religia to "nienawiść" - to w końcu wytwarza się przyzwolenie społeczne na przemoc.

I właśnie wtedy ktoś inny robi "brudną robotę". Człowiek zaburzony, zniszczony przez system, zmanipulowany ideologią. W jego rękach nóż. W jego rękach broń.

Ale prawdziwy zamachowiec siedzi gdzie indziej: w studiach telewizyjnych, na uniwersytetach, w politycznych think-tankach!

To oni są architektami kłamstwa i nienawiści!

Spirali, która codziennie powtarza:
- "Konserwatyści to faszyści"
- "Obrońcy rodziny to ekstremiści"
- "Religia to opresja"

Aż ktoś, kogo umysł został zniszczony przez tę propagandę, chwycił za broń.

To nie jest przypadek. To logiczna konsekwencja wojny kulturowej, którą lewica toczy ze wszystkim, co dobre, czyste i święte.

Oboje - Charlie i Iryna - padli ofiarą tego samego zła.
I dlatego dziś nie możemy udawać, że nic się nie dzieje.
Nie możemy siedzieć cicho. Nie możemy mówić "to ich sprawa za oceanem".

Bo ta wojna już przyszła także do nas.

Do naszych szkół, naszych domów, naszych dzieci. I jeśli nie zaczniemy działać, zostaniemy zmieceni jak oni.
"Nie ma neutralnych wartości. Jeśli nie żyjesz dla prawdy - żyjesz w kłamstwie. Jeśli nie bronisz dobra - wspierasz zło."

Dlatego dziÅ› proszÄ™ CiÄ™ o trzy rzeczy:
- Nie milcz. Mów, nawet jeśli będą Cię atakować.
- Nie obojętniej. Bo obojętność to zgoda.
- Pomódl się. Za Irynę. Za Charliego. Za świat, który odrzucił Boga i prawdę.

Bo to nie jest już polityka. To jest walka dobra ze złem!

A my musimy zdecydować, po której stronie stoimy.

To jest moment kontrrewolucji.
I od nas zależy, czy będzie miał ciąg dalszy.

Z modlitwÄ… i determinacjÄ…,
Blanka Bąkiewicz z całym zespołem CitizenGO