Dodano: 20.01.25 - 21:42 | Dział: Śladami naszych przodków

Czar faworkowych wieczorów


Jemy chrusty

Gdy wszyscy przeżywamy czas karnawału, lubimy się delektować wszelkimi tłustymi przysmakami. Do takich właśnie specjałów należą wszystkim znane faworki, zwyczajowo znane jako chrust. Z tymi właśnie smakołykami związane są różne śmieszne historie.

W Krakowie


W osiemnastym wieku w Krakowie znana była ciastkarnia Leona Gałki. On to w okresie karnawału piekł bardzo dużo ciast, ciastek, no i oczywiście smażył faworki. Gdy jego gośćmi byli młodzi ludzie, obdarowywał ich dużą ilością tych właśnie łakoci wierząc, że w ten sposób zachęci on kogoś z młodych ludzi do bycia cukiernikiem.

W Stawie Kunowskim

W tej niewielkiej miejscowości świętokrzyskiej w dziewiętnastym stuleciu, smażono faworki z dodatkiem mocnego piwa lub grogu. Z czasem zwyczaj ten przeszedł na pobliskie wioski, a faworki zyskały nazwę kunowskich. Po rozkoszowaniu się takowymi faworkami wszyscy urządzali sobie tańce, które najczęściej kończyły się nad ranem.

Faworki pani Bożenki

Na początku dwudziestego stulecia najlepszą kucharką w Brodach Iłżeckich była pani Bożenka. Jej to wypieki, do których należały także i faworki, znane były w pobliskich miejscowościach. To ona pierwsza wprowadziła zwyczaj posypywania faworków cukrem pudrem. Podczas zabaw karnawałowych organizowanych w Brodach Iłżeckich ich uczestnicy na wybrankę swojego serca zdmuchiwali dla żartów cukier puder z faworków.

Piekary ÅšlÄ…skie

W dziewiętnastym wieku w Piekarach Śląskich kobiety obdarowywały faworkami swoich umiłowanych panów. Pewnego razu rudowłosa pani Ewa podarowała faworki starszemu panu Ireneuszowi. Ten zamiast chociażby podziękować kobiecie, podarował te przysmaki przypadkowym przechodniom. W regionie Lublina, sąsiadki zawsze wieczorami zwoływały się na wspólne chrupanie faworków. Przy tym raczyły się one słodkim winem lub też grzanym piwem zaprawionym korzennymi goździkami.

W Poznaniu

W tym regionie jedzono faworki nie posypywane cukrem pudrem. Przed zjedzeniem maczano je zawsze w gorącym mleku lub też słodkiej czekoladzie podawanej na gorąco. Takie poczęstunki serwowano najczęściej grającym w karty, lub też starszym matronom wspominającym swoje młode lata.

W regionie Świętego Krzyża

Tutaj faworki od zawsze cieszyły się najlepszą sławą. Zjadano ich zawsze największe ilości i to nie tylko w czasie karnawału. Podawano je na stół posypane cukrem pudrem jak też i z konfiturami. Lubiły je zarówno dzieci jak też i starsi ludzie. Podawano je namiętnie graczom brydżowym jak też i snującym długie opowieści kobietom.

Ewa Michałowska- Walkiewicz