Dodano: 31.01.24 - 20:02 | Dział: W kręgu wydarzeń
Likwidacja Polski?
Doczekaliśmy czasów, kiedy każdy dzień przynosi nowe dowody na to, że rząd Donalda Tuska działając bezprawnie, powoduje chaos, likwiduje a raczej napoczyna nieudolnie ale skutecznie, wszystko, co jest filarem demokracji i polskości. Po 50. dniach totalnej demolki, jakiej ci ludzie już dokonali, można niestety stwierdzić, że w planie "koalicji 13 grudnia" jest likwidacja Państwa Polskiego. Coraz wyraźniej widać, że rządzący nie mają czasu na jakieś tam poczynania zgodne z prawem, wiedzą, że prezydent może im stawać okoniem, robią więc wszystko na rympał, a że mają przyzwolenie Brukseli i Berlina a chwilowo mam nadzieję, i Waszyngtonu, idzie im całkiem dobrze, niestety. Ale cóż, w rozwalaniu, psuciu państwa, kłamaniu i bezczelności są mistrzami świata, wiemy o tym już od 2005 roku, kiedy to Donald Tusk przegrał prezydenturę ze śp. Lechem Kaczyńskim, a potem wybory parlamentarne. Ta niespotykana nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, ich wyborców i wszystkich patriotów, chcących żyć w kraju konserwatywnym i demokratycznym narastała i osiągnęła apogeum 2 lata temu, kiedy Donald Tusk został przerzucony do Polski z misją jej zniszczenia. Mocne są to słowa, ale jakże można tego nie widzieć, jeśli ma się wiedzę historyczną i dar analizy oraz sklejania faktów w jedną całość.
Jak pamiętamy, zaczęło się od "wiatraków", kiedy jeszcze nie było rządu (nie udało się tych bzdur przemycić dzięki czujności opozycji i dziennikarzy niezależnych), a chwilę potem nastąpiło przetrącenie kręgosłupa mediom publicznym, aby ludzie nie wiedzieli co się dzieje (rząd podpisuje zgodę na relokację do Polski imigrantów z Afryki), następnie atak na siedzibę prezydenta pod chwilową nieobecność lokatora i bezprawne wtrącenie do więzienia posłów Kamińskiego i Wąsika (pokazanie skuteczności i zastraszenie innych), usiłowanie wprowadzenia do Prokuratury swoich ludzi, aby m.in. ukręcić łeb sprawom toczących się śledztw przeciwko swoim kamratom (Prokuratura Krajowa jak na razie trzyma się dzielnie). Jednocześnie zaczęły się już podchody pod likwidację CBA i IPN (drastycznie obcina się budżet na działalność), jak również przejęcie Narodowego Banku Polskiego, by możliwie jak najszybciej wprowadzić euro i m.in. zdeponować 360 ton złota w niemieckim banku. Słyszymy też debilne zapowiedzi lewackiej minister oświaty obniżające poziom nauczania w szkołach (zakaz zadawania prac domowych, zmniejszenia godzin lekcyjnych religii, historii, fizyki itd.). Do tego wszystkiego należy jeszcze dodać zadziwiającą niechęć tych nowych rządzicieli do kontynuowania wielkich inwestycji takich jak CPK, elektrownie atomowe, port przeładunkowy czy zagospodarowanie Odry. Co przykre, niektórzy ministrowie z antypolskiej koalicji zaczęli zdejmować ze ścian budynków użyteczności publicznej tablice pamiątkowe AK, znak Polski Walczącej czy też pamiątki po Janie Pawle II. To wszystko po prostu nie mieści się w głowie.
Należy jeszcze zwrócić uwagę na bardzo ważny aspekt, że od dłuższego już czasu sędziowie z "Iustitii" próbują wprowadzić, w porozumieniu z UE, dualizm władzy sądowniczej w Polsce, potęgując aktualnie ten bałagan w naszym kraju do maksimum. Toczy się również proces osłabiania roli prezydenta Andrzeja Dudy, bo jeśli na podstawie uchwały Sejmu można wejść do TVP i zmienić władze, czy też nie uznać aktu łaski prezydenta, to można uchwalić, że prezydent już nie jest prezydentem i zastąpić go Trzaskowskim, któremu niewiele w ostatnich wyborach zabrakło głosów by nim został...
Te wszystkie wymienione elementy powodujące chaos i bezprawie w Polsce są celowe, są początkiem procesu osłabiania struktur państwa. To działanie nie może być przypadkowe i nieprawdą jest, jak to niektórzy twierdzą, że po "naprawieniu" wszystko wróci do normy. Nie wróci, mleko się wylało, barbarzyńcy z "koalicji 13 grudnia" nie mogą już się cofnąć, bo grozi im Trybunał Stanu i więzienie a Zjednoczona Prawica i polscy patrioci, zwykli ludzie również się nie cofną bo widzą wielkie zagrożenie dla istnienia Polski wolnej i suwerennej. W takim razie co nas czeka w niedalekiej przyszłości?
Jest kilka możliwości, może dojść w końcu do konfrontacji na ulicy i tego prawdopodobnie chce Donald Tusk, wtedy będzie mógł poprosić UE a raczej Berlin o pomoc i szybciej zrealizuje plan podporządkowania się Polski do decyzji utworzenia jednego państwa europejskiego czyli IV Rzeszy Niemieckiej, w której Najjaśniejsza RP byłaby jednym z landów. Nie zapominajmy również, że za naszą wschodnią granicą trwa wojna i osłabienie Polski może tylko zachęcić Putina do rozszerzenia swojej agresji dalej na zachód. Niedawno Izrael na własnej skórze odczuł, czym się kończy chaos we własnym kraju, gdy Hamas wykorzystał to wchodząc jak w masło, mordując setki ludzi.
W Niemczech trwa kryzys gospodarczy a Polska do października ub. roku rozwijała się dynamicznie, więc ich człowiek dostał zadanie by stępić w Polakach to zaangażowanie i pęd do dobrobytu, koszty nie grały roli. I dzieje się właśnie to, czego jesteśmy świadkami.
A dzieje się bardzo źle, bo jak można nazwać sytuację, gdy w zasadzie Konstytucja nie działa, uchwały zastępują ustawy a ostatnio zdarzyło się, że opinie kilku doradców rządowych wystarczyły by na ich podstawie zarządzać w kraju, w centrum Europy. To jakieś szaleństwo.
Jest ostatni dzień stycznia, a więc pan prezydent powinien podpisać budżet. Donald Tusk już straszy i mówi, że jak prezydent odeśle budżet do TK to on skróci kadencję parlamentu i doprowadzi do wcześniejszych wyborów. Czyżby? Może to nie byłoby głupie, ale jak wszyscy już się przekonali, gdy Donald Tusk coś obiecuje i deklaruje to rzadko kiedy spełnia. Są wyjątki, kiedy chce komuś zrobić krzywdę.
W kwietniu wybory samorządowe a w czerwcu do parlamentu UE. Gdyby ogłoszono również wybory wcześniejsze parlamentarne to trudne by to było do zrealizowania. W listopadzie za to ważne wybory czekają nas w USA i nadzieja, że wygra Donald Trump i wreszcie skończy się wojna na Ukrainie i nie tylko tam. Jak będzie zobaczymy, na pewno wiele dziwnych rzeczy się wydarzy, tego jestem pewny, najważniejsze jednak to, aby ludzie zaczęli myśleć samodzielnie i na własną rękę dociekali prawdy, dla własnego dobra i dla dobra Polski.
Z ostatniej chwili:
Prezydent Andrzej Duda zdecydował o podpisaniu m.in. ustawy budżetowej na 2024 r. i skierowaniu jej w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego z uwagi na wątpliwości związane z prawidłowością procedury uchwalenia ww. ustaw tj. brakiem możliwości udziału w pracach Sejmu nad tymi ustawami przez posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
Zbigniew Skowroński