Piątek 6 Grudnia 2024r. - 341 dz. roku, Imieniny: Dionizji, Leontyny, Mikołaja
| Strona główna | | Mapa serwisu
dodano: 20.11.24 - 16:02 Czytano: [196]
Dział: W kręgu wydarzeń
Zawsze jest nadzieja
Są takie dni a nawet tygodnie, kiedy człowiek normalny, czyli odróżniający dobro od zła, popada w apatię i ogarnia go smuta. Wówczas początkowy bunt wobec łamania prawa i niespotykanego s.....stwa, zaczyna gasnąć. Co gorsze, wie, że wrogowi oto właśnie chodzi a poddaje się i jest mu wszystko jedno. Taki stan można już uznać za agonalny. Obojętność na zło poprzez rujnowanie dobra wspólnego, bezmyślne powtarzanie nakreślonych przez barbarzyńców sloganów dopełnia ten stan.
Bo jak ma się czuć człowiek, który widzi od prawie roku codzienne łamanie prawa i wmawianie, że oto robiony jest porządek z tymi, którzy wg nich nigdy nie powinni rządzić, choć miliony wyborców głosowało na nich i wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującym prawem. Jak ma się czuć zwykły Polak, kiedy widzi nagonkę na mądrych i przedsiębiorczych ludzi, kiedy widzi ich w zespolonych kajdanach, obdartych z człowieczeństwa, by zaspokoić dzikie rządze chorych z nienawiści osobników, pomagających kłamcom i ignorantom w dojściu do władzy.
Przedziwna to sytuacja, nie mająca precedensu, bo przedziwnie sklecona koalicja zaczęła rządzić nie po to, by kontynuować, ewentualnie ulepszać to, co poprzednicy zaczęli, tak jak to jest w dojrzałych demokracjach, ale by likwidować WSZYSTKO, czego poprzednia władza dotknęła. Niesłychane, ale ktoś im na to pozwolił, a wcześniej psycho-fizycznie przygotował, by podczas wyborów wyłączyli myślenie i nie korzystali z szarych komórek.
Nie słychać głębszej analizy, a jeśli jest, to nie przebija się do ogółu opinii publicznej: dlaczego tak się dzieje, że po 13 grudnia 2023 roku, tak gwałtownie zahamowano rozwój Polski, dlaczego tak ochoczo i bezczelnie UE popiera koalicyjny rząd. Jedno przychodzi na myśl, jest to misternie utkany plan likwidacji Państwa Polskiego. Polska przez 8 lat rządów Zjednoczonej Prawicy kwitła a w końcówce rządów zbliżała się do czołowych państw zachodnich, ale jednocześnie, i tu jest przysłowiowy "pies pogrzebany", przeszkadzała w powstaniu ideologicznego tworu europejskiego, zwanego przez niektórych "IV Rzeszą Niemiecką". Jest wiele przykładów na to, by z dreszczykiem na plecach, zgadzać się niestety z tą opinią. Bo zaniechanie budowy CPK, by nie konkurował z Niemcami, czy też opóźnianie na "święty nigdy", budowy elektrowni atomowych, by kupować od przyszłego roku energię od Niemców, albo zaniechanie udrażniania Odry i umożliwienie transportu towarów, to przypadek? No nie, to nie przypadek.
Do tego wszystkiego należy jeszcze dodać aspekt psychologiczny poprzez zastraszanie obywateli, pokazując publicznie dziwne aresztowania, barbarzyńskie przejęcie TVP, bezprawne więzienie ludzi i obdzieranie ich z człowieczeństwa, nie przestrzeganie prawa, lekceważenie procedur i nagminne łamanie Konstytucji
I właśnie to wszystko spowodowało, że wiele osób zaczęło popadać w apatię i wykazywać, ku uciesze rządzących, zobojętnienie i brak aktywności, co w państwie demokratycznym może skutkować zniekształceniem sytuacji politycznej, a dalsze zarządzanie tej nieudolnej ekipy, spowoduje jeszcze większe hamowanie rozwoju państwa, później bankructwo, likwidacja i tzw. "pomoc zewnętrzna" w naprawie. Jak to znajomo wybrzmiało, czyżby historia miała zatoczyć koło?
Taka refleksja mnie naszła, że ta przedziwna sytuacja, to jakiś cyrk obwoźny przybyły ze Wschodu, w którym bierzemy udział, tylko że jakoś nie pamiętam, abym kupował bilet na to ponure przedstawienie. Postkomunista Kalisz z PKW stwierdził wczoraj, że zabrane zostaną wielomilionowe dotacje Prawu i Sprawiedliwości, choć powody mętne i dodał prześmiewczo, że i tak nie uznają ich odwołania do Sądu Najwyższego, bo nie uznają tego sądu(!). Ludzie, gdzie my żyjemy, znów połamano Konstytucję (art. 78: - Każda ze stron ma prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji). Aby tego było mało, w tym samym dniu rotacyjny marszałek Sejmu oznajmił, że skoro nie uznają SN, to jeśli nie będzie im pasował wybrany w maju prezydent, to on wielki Szymon Hołownia będzie pełnił ten urząd!? Mrożące krew w żyłach jest to, że mówiąc o tym wcale się nie śmiał!
Patrząc z troską o naszą przyszłość, można mieć obawy, że koalicja "13 grudnia", zjednoczona pod hasłem "ośmiu gwiazdek" już wie, że raz zdobytej władzy już nigdy pokojowo nie będzie mogła oddać, że Donald Tusk tak sprytnie wkręcił ich w niecny plan napisany w Berlinie, że nie ma odwrotu. Tyle nabroili, że muszą iść w zaparte i bez względu na okoliczności, iść do przodu. Każdy wyłom, przyznanie się do błędu, okazanie litości, czy próba dialogu z opozycją, to koniec tego rządu i bardzo poważne konsekwencje swoich bezprawnych czynów, opisane w Kodeksie Karnym.
Jest to sytuacja bardzo niebezpieczna dla naszej Ojczyzny, bo może się to zakończyć przelewem krwi. Mamy wiele przykładów na to jak kończą się rządy autorytarne, gdy niszczy się bezczelnie opozycję i media, utrudnia życie obywatelom mającym inne zdanie. Jedno złamanie prawa na początku, powoduje następne i tak bez końca. I już nie ma odwrotu.
Ale autorzy tego perfidnego planu, likwidacji Polski niepodległej, nie wzięli pod uwagę konsekwencji dwóch ważnych wydarzeń, a właściwie trzech, których byliśmy w ostatnich dniach świadkami, a które to, jak się wydaje, odbudowały morale prawych obywateli i pozwoliły bardziej optymistycznie spojrzeć w przyszłość: wybór Donalda Trumpa na urząd prezydenta USA i "Marsz Niepodległości" w Warszawie. To trzecie wydarzenie, to szalony rozwój "Telewizji Republika", jak również w mniejszym stopniu Telewizji "wPolsce24", do których przyszli wszyscy najlepsi dziennikarze i reporterzy z TVP. Tu wbrew usilnych starań Donalda Tuska system medialny się nie domknął i prawda o wyczynach tzw. "bodnarowców" wybrzmiewa codziennie dość soczyście. Mówi się, że kropla drąży skałę, tylko czy mamy wystarczająco dużo czasu, aby ta kropla zamieniła się w wartki strumień. Ale nadzieja umiera ostatnia. Podobnie było w USA, przez 4 lata znęcano się nad byłym prezydentem. Chciano go uwięzić, szukano podstaw prawnych, aby uniemożliwić mu start w wyborach prezydenckich, przeprowadzano rewizje i ganiano po sądach. Na nic się zdały te wszystkie chamskie i bezprawne poczynania, kompromitujące Demokratów, Donald Trump wszystko przetrzymał, cierpliwie znosił upokorzenia i wygrał z ogromną przewagą nad Kamalą Harris. Przewaga była tak wielka, że przeciwnicy polityczni i to nie tylko w USA, natychmiast odpuścili sobie dalszą z nim walkę i uznali jego zwycięstwo.
W Polsce jesteśmy jeszcze przed wyborami i jak wcześniej wspomniałem, sytuacja nie jest normalna, dlatego musimy pokazać władzy jedność i siłę. I właśnie Polacy pokazali siłę podczas "Marszu Niepodległości", któremu początkowo nie udzielono pozwolenia. Marsz dostał dodatkowy wiatr w żagle po zwycięstwie Donalda Trumpa i zjednoczył około 350 tys. patriotów, pokazał władzy w Polsce i w Warszawie, że Polacy jednak nie śpią i potrafią się zmobilizować w trudnych chwilach. Co też istotne, nie było żadnych prowokacji ze strony policji, tym razem nie odważyli się zaatakować. Jak widać, różne wydarzenia zewnętrzne też mogą wpływać na sytuację w naszym kraju.
Jest jeszcze jeden aspekt pozytywny a mianowicie Bank Narodowy i prezes Adam Glapiński, który znakomicie wykorzystywał koniunkturę na świecie i zakupił pokaźne ilości złota. Aktualnie w naszych zasobach znajduje się około 420 ton, a wartość rezerw dewizowych wyniosła ponad 200 mld dolarów, co ustawia Polskę w czołówce światowej. Jest to bardzo ważny element powrotu naszego kraju do normalności, bo taki dzień kiedyś musi nastąpić.
Chociaż dzieje się aktualnie tyle dziwnych i nieprawdopodobnych rzeczy w Polsce, Bóg raczy wiedzieć, jak to się wszystko zakończy. Mimo wszystko bądźmy dobrej myśli i nie dajmy się oszwabiać tej władzy, pomagajmy w miarę możliwości wszystkim polskim instytucjom, prawicowym politykom i narodowym mediom, którzy pracują w ekstremalnych warunkach. Niech Bóg ma Polskę w opiece.
Zbigniew Skowroński
MariaN - 21.11.24 12:04
Rząd Donalda T. to nie cyrk to mafijny uklad. bardzo niebezpiecznie sie bawią. Widać wyraznie że jest na tapecie rozkaz niemiecki zniszczenia Polski, a wladza namiestnicza nawet tego nie kryje. Jeśli oni nie uznają sądów to na logikę i oni nie są poslami, bo sąd którego nie uznają ich zatwierdził. Jest cel i robota do wykonania i Donald T. jeszcze przed wyborami zapowiadał że jak wygra to razem z silnymi ludzmi wyprowadzi z gabinetów ludzi pisu, wszyscy sie z niego śmiali a on mówił prawdę. Tak to jest z patologicznymi kłamcami że nigdy nie wiadomo kiedy mówią prawdę a kiedy kłamią. Donald T. nie jest już zapraszany do stołu bo zrobił wszystko co Niemcy kazali i niczym sie nie różni od kanclerza i własnie kanclerz niemiecki reprezentuje w świecie i Niemcy i Polskę (w upadłości) ... niestety taka rzeczywistość. Szkoda tych matołów zacietrzewionych i chorych z nienawiści do pisu, że zagłosowali za mafijnym układem, oni też będą cierpieć
weterani - 21.11.24 1:26
Dziekujemy Panu Redaktorowi za trafny artykul,odzwierciedlajacy sytuacje w Polsce.Nie mozemy pozwolic na dalsze niszczenie Ojczyzny .Obserwowalismy radosnie rozwoj Kraju za czasow rzadzenia PiSu .NA ULICACH PANOWAL SPOKOJ,WZAJEMNA ZYCZLIWOSC i ZAUFANIE.Teraz smutne ,malo zyczliwe miny ludzi sa niepokojace.Wolajmy za Ks Prymasem Tysiaclecia NON POSSUMUS tak aby wladza uslyszala i natychmiast zmienila postepowanie na patriotyczne,zyczliwe dla Polski i Polakow.Prosmy o pomoc nasza Krolowa Matke Boska Czestochowska ,razem DAMY RADE !!!Z wyrazami szacunku i pozdrowieniem Janina,Stefan,Wanda,Teresa,Ewa,Barbara,Robert,Wieslaw,Hanna,Danuta,Artur z Warszawy.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
06 Grudnia 1953 roku
Zmarł Konstanty Ildefons Gałczyński, poeta (ur. 1905)
06 Grudnia 1991 roku
Jan Olszewski został wybrany na stanowisko premiera.