Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 21.05.22 - 10:05     Czytano: [350]

Polacy w Chinach (w obecnych granicach)


Polskę od Chin dzieli wiele tysięcy kilometrów i to w linii prostej. A jednak łączy nas wiele - i historia, i dzień dzisiejszy. W 1996 r. minęło 750 lat od nawiązania pierwszego kontaktu Polski z Chinami.

Zapoczątkował go franciszkanin z Wrocławia, Benedykt Polak. Był on pierwszym Polakiem, o którym można powiedzieć, iż znalazł się na terenie obecnych Chin, a ściślej na ich północno-zachodnim skraju - w Dżungarii. W 1246 r. uczestniczył on w pierwszej europejskiej wyprawie w głąb Azji Centralnej - poselskiej misji Giovanni da Pian del Caprinea, wysłanej przez papieża Innocentego IV po klęsce legnickiej do chana Mongołów w Karakorum. Jej celem było usunięcie zagrożenia tatarskiego na drodze dyplomatycznej. Benedykt zostawił dwie cenne rękopiśmienne relacje z tej wyprawy.

Natomiast pierwszym Polakiem w Chinach właściwych był jezuita Andrzej Rudomina; przybył on do Makau w 1626 r. W XVII i w XVIII w. działało w Chinach 6 innych polskich misjonarzy. W 1643 r. przybył do Krainy Smoka Michał Piotr Boym, w 1645 r. Jan Mikołaj Smogulecki, w 1697 r. Marcin Albrecht, w 1706 r. Jan Bąkowski, ok. 1710 r. Tomasz Ignacy Dunin-Szpott i po 1781 r. Romuald Kocielski. Jezuita lwowski Michał Boym (1612-1659) był autorem wielu pionierskich dzieł o chińskiej florze, medycynie i geografii. Był również twórcą wielu map i pierwszego w Europie atlasu Chin. Został radcą dworu i (w 1651 r.) wysłannikiem cesarza-pretendenta Jung-Li (ostatniego z dynastii Ming) z misją do papieża. Natomiast Mikołaj Smogulecki (1610-1656) był wykładowcą astronomii i matematyki europejskiej w Nankinie (1651-53) oraz wychowawcą kilku wybitnych uczonych chińskich, m.in. astronoma Li Fung-cu.

Wiek XVII notuje ciekawe kuriozum w stosunkach polsko-chińskich. Otóż kiedy w 1665 r. zbiegowie polscy z rosyjskiej Syberii założyli na przygranicznym terytorium chińskim w Mandżurii osadę Jaksę (Ałbazin) nad Amurem, po jakimś czasie chiński trybunał spraw zagranicznych wysłał do mieszkających w niej Polaków wezwanie do poddania się Pekinowi, które zredagowano w języku mandżurskim i... polskim (ale nie rosyjskim!). Chińczycy musieli mieć pod ręką kogoś, kto znał język polski (który mógł się go nauczyć tylko od Boyma lub Smoguleckiego, albo nieznanego nam z nazwiska innego Polaka). Osada Jaksa, istniejąca w latach 1665-85 i do 1674 r. i mająca czysto polski charakter, była aż do 1900 r. jedyną osadą polską w Chinach.

Niestety, Polacy w Jaksie nie mieli ze sobą księdza katolickiego. Byli to jednak chrześcijanie - ludzie wierzący. Dlatego uciekając nad Amur namówili przełożonego klasztoru kireńskiego, o. Hermogenesa, aby przyłączył się do nich, co się też stało. W Jaksie-Ałbazinie stanęła cerkiew. Chińczycy tolerowali tę osadę na swoim terytorium, dopóki była ona polską z charakteru i niezależną od Rosji. Po zbrojnym zajęciu osady przez Rosjan w 1674 r. i zlikwidowaniu przez nich przywódcę osady - Polaka Czernichowskiego, Chińczycy postanowili ją zniszczyć. Udało im się to podczas drugiej wyprawy na Ałbazin w 1684 r. Ludność uprowadzono do Pekinu, gdzie Chińczycy zezwolili im na zbudowanie już w 1684 r. kaplicy, a w rok później cerkwi. Po zawarciu między Rosją a Chinami pokoju w Nerczyńsku w 1689 r., który utwierdził przynależność ziem nadamurskich do Chin, cesarz Kang-si zgodził się na przysyłanie prawosławnych duchownych dla kolonii rosyjskiej w Pekinie (Polacy z biegiem lat zrusyfikowali się), która przetrwała do XIX wieku. Korzenie rosyjskiej duchownej misji prawosławnej w Pekinie były więc polskie.

W Makau zatrzymał się w latach 1771-72 po brawurowej ucieczce z zesłania na Kamczatce Maurycy August Beniowski i tu sprzedał porwany przez siebie statek rosyjski. Przeszedł on do historii jako badacz północno-zachodniego Pacyfiku, a potem król Madagaskaru.

W XIX w. Polacy docierali do Chin sporadycznie, jak np. w 1820 r. Józef Wojciechowski czy wileński filomata-zesłaniec Józef Kowalewski oraz orientalista Józef Kobyłecki. Wojciechowski był przez 19 lat lekarzem na dworze cesarskim; dwór poleciał wystawić mu pomnik jako wyraz wdzięczności za wyleczenie jednego z książąt. Kowalewski i Kobyłecki byli członkami rosyjskiej misji dyplomatyczno-religijnej do Pekinu (1830-31). W 1860 r. ministrem pełnomocnym Francji w Pekinie został Michał Adam Kleczkowski.

Pod koniec XIX i na początku XX w. spotykamy w Chinach (przybywających głównie z azjatyckiej Rosji) polskich podróżników i badaczy, m.in. generała Bronisława Grąbczewskiego, topografa Ryszarda Zakrzewskiego, geologa i geografa Karola Bohdanowicza, botanika Ferdynanda Caro, Bronisława Rejchmana. Grąbczewski prowadził w latach 1885-90 badania geograficzne i topograficzne na zachodzie Chin oraz wytyczył granicę chińsko-rosyjską. Zakrzewski kierował w 1886 r. wyprawą topograficzno-geograficzną w Dżungarii. Bohdanowicz uczestniczył w latach 1889-90 w wyprawie M.W. Piewcowa do Kunlunu, Tybetu, Kaszgarii, Tienszanu i Dżungarii, opracowując rozprawy o tych obszarach i pierwszą mapę gór Kunlun, a w 1898 r. poszukiwał złota na Półwyspie Liaotung.

W 1843 r. był w Kantonie i Hongkongu polski badacz Australii Paweł Edmund Strzelecki. W latach 1868-70 znany polski biolog, Szymon Szyrski brał udział w austriackiej wyprawie naukowej na Daleki Wschód, m.in. do Chin. Lista znanych Polaków, którzy odwiedzili wówczas Chiny lub tam działali obejmuje wiele dziesiątek nazwisk. Wspomnę kilku z nich, aby państwo zorientowali się, co ci nasi rodacy w Krainie Smoka robili. I tak pochodzący z Galicji Bernard Załuski był pod koniec XIX w. posłem Austro-Węgier w Pekinie. W tymże mieście architekt krakowski Ferdynand Kowarski zbudował na początku XX w. gmachy poselstwa austriackiego i rosyjskiego. Paweł Pajzderski był w latach 1906-07 kierownikiem należącej do spółki niemieckiej kopalni węgla kamiennego w prowincji Szantung. Misjonarzami katolickim byli ks. Bonawentura Buczyński (1860-61), Augustyn Płaczek i bernardyni: Bazyli Gerard Piotrowski i Wergili Niklas, przybyli do Wuhanu w 1911 r. Podróżowali po Chinach polscy pisarze jak np. Wacław Sieroszewski, Ferdynand Ossendowski, Kamil Giżycki, Przecław Smolik czy Aleksander Janta-Połczyński - wszyscy oni zostawili na temat tych podróży trwały ślad w swojej twórczości.

Lata międzywojenne, kiedy Polska była wolnym i suwerennym krajem, zapoczątkowały nowe, liczne i szerokie kontakty Polski i Polaków z Chinami. Wśród odwiedzających Krainę Smoka byli teraz również i polscy sinolodzy jak Franciszek Białas, Witold Jabłoński, Jan Godzimir Jaworski czy Bohdan Rychter. Białas był w latach 1921-36 wykładowcą literatury wschodniej i socjologii na uniwersytecie Fujen w Pekinie i założycielem w 1935 r. międzynarodowego rocznika sinologicznego "Monumenta Serica". Jabłoński wraz ze znanym pedagogiem polskim Marianem Falskim z ramienia Ligi Narodów reformowali szkolnictwo chińskie, a delegat tejże Ligi, z sekcji komunikacyjnej, inż. Mieczysław Szczęsny-Okęcki, zasłużył się na polu modernizacji chińskiego systemu drogowego. Do rozwoju chińskiej służby zdrowia przyczynił się dr Ludwik W. Rajchman.

W okresie międzywojennym powstały cztery polskie misje katolickie w Chinach. Dwie - w Shunteh-fu w prowincji Hupej i w Wenczou w prowincji Czeciang - prowadzili misjonarze św. Wincentego a Paulo. W 1944 r. polski misjonarz, ks. Ignacy Krauze, został pierwszym biskupem nowoutworzonej diecezji Shunteh-fu. Trzecią misję, w Koui-fou w prowincji Syczuan, prowadzili dominikanie. Czwartą misję, zresztą bardzo krótko, prowadzili salwatorianie. Natomiast św. Maksymilian Kolbe, będąc w Szanghaju w 1930 r., starał się bezowocnie o pozwolenie na założenie misji polskich franciszkanów. Sprzeciwili się temu planowi misjonarze francuscy. Poza tym w Chinach pracowało czterech polskich werbistów, pochodzących z prowincji niemieckiej. Pracowały w Chinach również polskie siostry zakonne, głównie szarytki i Siostry Franciszkanki Misjonarki Maryi. Pracowały one na polskich misjach albo samodzielnie.

Osobny rozdział historii Polaków w Chinach stanowi wojna rosyjsko-japońska 1904-05. "Na sopkach Mandżurii" walczyło w szeregach armii rosyjskiej dziesiątki tysięcy polskich rekrutów. Pola Mandżurii kryją wiele tysięcy zabitych wówczas naszych rodaków. To największy polski cmentarz na Dalekim Wschodzie. Cmentarz wojskowy, o który nigdy i nikt z Polaków w kraju się nie zatroszczył.

Pierwsi Polacy zaczęli osiedlać się w Chinach na stałe od lat 80. XIX w. Byli to głównie kupcy i drobni przemysłowcy z Królestwa Polskiego. Osiedlali się oni głównie w Pekinie i Szanghaju, gdzie w latach 30. XX w. było kilkuset Polaków. Działał tu od 1917 r. Związek Polaków, polska parafia, a nawet był wydawany dwutygodnik "Echo Szanghajskie". Wśród tych Polaków działał m.in. red. Eugeniusz Bajkowski, obecny stały współpracownik naszego "Tygodnika Polskiego"; był on ostatnim sekretarzem Związku Polaków. Organizacja polska działała także w Tien-Tsinie. Pewną rolę w życiu Polaków w Chinach odegrał należący wówczas do Anglii Hongkong.

Miejscem zamieszkania większej liczby Polaków w Chinach była w latach 1897-1949 Mandżuria, leżąca w północno-wschodniej części kraju, która od końca XIX w. była terenem wpływów imperialistycznej Rosji. W 1903 r. mieszkało tu 7000, a w 1919 r. ok. 20 000 naszych rodaków; byli to wówczas głównie uciekinierzy polscy z objętej rewolucją bolszewicką Rosji.

Początki Polonii mandżurskiej wiążą się ściśle z budowaną przez Rosję w latach 1897-1903 Koleją Wschodnio-Chińską, mającą ponad 2500 km długości. Przybyło tu wówczas ok. 7000 polskich inżynierów, techników, kolejarzy i robotników oraz urzędników. Byli oni nie tylko budowniczymi tej kolei, jednej z najważniejszych magistrali kolejowych w Chinach, ale także założycielami wielkiego dziś miasta chińskiego - Harbina; w 1898 r. inż. Adam Szydłowski założył nad rzeką Sungari osadę na siedzibę przyszłej dyrekcji kolei, która rozrosła się do 3-milionowego miasta. Bardzo wielu Polaków zajmowało wysokie stanowiska w Kolei Wschodnio-Chińskiej (np. inż. Stanisław Kierbedź był jej pierwszym wiceprezesem) oraz odegrało dużą rolę w pierwszych latach istnienia Harbina. Gen. Bronisław Grąbczewski był w latach 1900-03 komisarzem generalnym Kuantungu.

Po 1920 r. liczba Polaków w Mandżurii - w wyniku reemigracji do Polski lub Rosji, wyjazdów do innych części Chin czy innych państw (w tym także do Australii), a po odzyskaniu niepodległości do kraju - spadła w latach 30. do niewiele ponad 3000. Głównym ośrodkiem Polonii był od początku i do końca Harbin, gdzie były aż dwa polskie kościoły katolickie (św. Stanisława Biskupa i św. Jozafata), które odgrywały wielką rolę w życiu Polonii. Naczelną polską organizacją było Stowarzyszenie "Gospoda Polska", posiadające bardzo duży i okazały budynek, wokół którego skupiło się polskie życie narodowe. Poza nim pracowały: Polskie Towarzystwo Dobroczynności, Polskie Towarzystwo Rolnicze (gdyż powstały nawet polskie fermy), Polska Izba Handlowa, Związek Kupców, Bank Polsko-Azjatycki, Polskie Koło Wschodnioznawcze, polskie harcerstwo i polskie kluby sportowe. W latach 1915-44 działało polskie gimnazjum państwowe im. H. Sienkiewicza oraz polska szkoła podstawowa. W Harbinie wychodziło w różnym okresie aż kilkanaście pism polskich, w tym "Tygodnik Polski", "Kurier Wieczorny Polski" i "Echo Dalekiego Wschodu"; wydano również kilkadziesiąt polskich książek, w tym najważniejszą - "Polacy na Dalekim Wschodzie" (1928) pióra Kazimierza Grochowskiego.

Do najaktywniejszych działaczy społecznych i kulturalnych należał w latach 1920-34 inżynier Kazimierz Grochowski, zasłużony także dla badań i poszukiwań geologicznych i archeologicznych w Mandżurii (m.in. w ruinach stolicy Kublaj-chana w pobliżu ujścia rzek Gan i Derbula do Argunia). Z innych działaczy należy wymienić księży: Władysława Ostrowskiego, Pawła Chodniewicza i Aleksandra Eysymontta oraz Władysława Jabłońskiego, Eugeniusza Banasińskiego, Mikołaja Koźmina (współorganizatora z K. Grochowskim Towarzystwa Badań Mandżurii), Wacława Piotrowskiego, Konstantego Symonolewicza, Stanisławę Chajwos.

Poza Harbinem polskie ośrodki w Mandżurii powstały w Hajlarze, gdzie podczas I wojny światowej wzniesiono polski kościół i utworzono szkołę polską, oraz w Aszycha, gdzie w 1909 r. powstała polska cukrownia. Niektórzy Polacy w Mandżurii uzyskiwali koncesje leśne i górnicze. Koncesja leśna Władysława Kowalskiego, najbogatszego Polaka w Mandżurii, miała 5770 km2 lasu na wyrąb, miała dwa wielkie tartaki, dwie elektrownie i jedyną w Mandżurii fabrykę sklejek. Natomiast koncesja górnicza inż. K. Grochowskiego liczyła 40 tys. km2. 120 Polaków z Mandżurii wstąpiło do armii polskiej gen. Józefa Hallera we Francji.

Wyjątkowo dużą rolę w życiu Polonii mandżurskiej odegrał konsulat polski w Harbinie.

Komuniści po objęciu władzy w Mandżurii postanowili zlikwidować wspólnotę polską w Mandżurii. W 1949 r. wysiedlono do Polski 807 Polaków z Mandżurii. Z pozostałych w Harbinie ok. 450 Polaków w latach 1950-58 wyjechało do Polski ok. 250, a prawie tyle samo do innych krajów.
W 1957 r. władze chińskie zmusiły do wyjazdu ostatnich dwóch księży polskich: Aleksandra Eysymonta i Gracjana Kołodziejczyka; obaj przybyli do Australii. Do 1963 r. działało w Harbinie Zrzeszenie Obywateli Polskich w Chinach. W chwili przymusowej likwidacji liczyło już tylko 18 członków. Jego ostatnim prezesem był Leon Stokalski - ostatni Polak, który wyjechał z Chin; było to w grudniu 1993 roku.

PEKIN - stolica Chin.

Znanym chińskim tłumaczem literatury polskiej na chiński jest Zhang Zhenhui (ur. 1934), który w latach 1954-60 ukończył Wydział Filologii Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Od roku 1960 aż do emerytury pracował jako profesor w Instytucie Badań Literatury Zagranicznej Chińskiej Akademii Nauk Społecznych w Pekinie na Wydziale Literatury Krajów Europy Wschodniej. Profesor Zhang Zhenghui jest autorem wielu prac naukowych, m.in.: monografii Adama Mickiewicza, Henryka Sienkiewicza, W.S Reymonta, opracował książki: Literatura polska XX wieku, Wybór poezji symbolicznej. Jest wybitnym tłumaczem na język chiński literatury polskiej m.in.: dzieł Adama Mickiewicza, J.Słowackiego, C.Norwida, H.Sienkiewicza (Listy z podróży do Ameryki, Krzyżacy, Quo vadis), B. Prusa (Lalka), M.Konopnickiej, Wł.Reymonta (Ziemia obiecana), K.Przerwy Tetmajera, J.Tuwima, Jarosława Iwaszkiewicza, W. Broniewskiego, J.Putramenta (Emancypantki), L.Kruczkowskiego, K.I. Gałczyńskiego, S.Grochowiaka, T. Hołuja, Cz. Miłosza, W.Szymborskiej (Poeta i Świat), T.Różewicza (2 tomy Poezji wybranej), Z.Herberta, A.Zagajewskiego. Przetłumaczył także na język chiński książki historyczne Edwarda Kajdańskiego: Micha Boym - ostatni wysłannik dynastii Ming oraz Michał Boym - ambasador Państwa Środka. Profesor Zhanhg Zhenhui współpracuje z kilkoma uczelniami polskimi. Za swoją pracę został uhonorowany tytułem "Zasłużony dla Kultury Polskiej" (1997), Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP (2001) i Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" (2006).

Na odbytej tu w 2001 letniej Uniwersjadzie (akademickie mistrzostwa świata) zawodnicy polscy zdobyli 3 złote, 4 srebrne i 1 brązowy medal. W 2006 odbyły się tu 11. Mistrzostwa Świata Juniorów w Lekkoatletyce, na których polscy zawodnicy zdobyli 1 złoty i 1 brązowy medal. W 2008 odbyły się w Pekinie XXIX Letnie Igrzyska Olimpijskie, które dały drużynie polskiej 3 złote, 6 srebrnych i 1 brązowy medal. Natomiast na Letnich Igrzyskach Paraolimpijskich 2008 odbytych również w Pekinie polscy zawodnicy niepełnosprawni zdobyli 5 złotych, 12 srebrnych i 13 brązowych medali.

© Marian Kałuski

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

25 Kwietnia 1937 roku
Zmarł Michał Drzymała, wielkopolski chłop, symbol walki z zaborcą pruskim (ur. 1857)


25 Kwietnia 1822 roku
Urodził się Edward Dembowski, polski filozof, publicysta, działacz niepodległościowy (zm. 1846)


Zobacz więcej