Piątek 29 Marca 2024r. - 89 dz. roku,  Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 17.05.22 - 21:31     Czytano: [478]

Dwa bratanki


Chciałoby się krzyczeć za Mickiewiczem "gdzie wiek złoty", gdzie te czasy kiedy trudno było przerwać namiętne pocałunki przywódców bratnich krajów odwiedzających naszych władców. Wówczas mieliśmy sąsiadów z każdej strony, a teraz ostał się tylko bratanek Orban, który ostatnio przekroczył wszystkie progi zaufania i przekreślił przyjaźń. Zanika miłość polityczna, a wraz z nią stosunki międzynarodowe. Mówią, że wszystko co piękne szybko się kończy i rzeczywiście coś w tym jest. W czasach wielkiej miłości ropa była tańsza, a wagony z węglem toczyły się w zupełnie innym kierunku. Trzeba też być sprawiedliwym, bo mało kto pamięta, że pierwszy wieżowiec kultury i sztuki przyjechał do stolicy z Rosji. Dzisiaj łatwo naśladować i powielać wielką, sowiecką myśl techniczną. Sala Kongresowa przyjmowała różnych gości i artystów dalekiego i bliskiego zasięgu. Tu właśnie tworzyła się historia, tam wchodzili mali, a wychodzili wielcy. W tym kulturalnym ośrodku chwalono Lenina i wszystko co po nim pozostało. Każdy czas, epoka ma swoich bohaterów i z reguły im oddaje cześć. O nich śpiewają artyści, o nich piszą nobliści, którzy zmieniają się niczym kameleony, stosując się do zaistniałych sytuacji.

Na stołeczne stacje przyjeżdżały pociągi przyjaźni witane kwiatami przez robotników i chłopów, a czasami nawet przez przodowników pracy. Sekretarze podawali sobie spracowane dłonie często wpadając w objęcia po czym rozmawiali językiem migowym aż rozbolały ich ręce. Obecnie w Unii bywa podobnie niektórzy europosłowie siedzą jak "malowane dżbanki", o których śpiewała Wądraczkowa i nie orientują się co i o czym się wokół mówi. Niema reprezentacja, oni wiedzą, że milczenie jest złotem. Przynajmniej w tej dziedzinie mimo upływu tylu lat nic się nie zmieniło.

Mądrzy ludzie powiadają, iż starzeje się ten kto często wspomina młodość, a nie pamięta co było wczoraj. Ja chyba jestem już na tym etapie, ale tak szybko lata lecą, że nie sposób zdać sobie z tego sprawy. Moje wspomnienia z młodości dotyczą tych najtrudniejszych powojennych lat, kiedy przechodziliśmy z deszczu pod rynnę. Wtedy myślałem, że takie czasy zdarzają się tylko raz w życiu, teraz wiem, że tak nie jest. Nie ma co porównywać, dzisiaj żyje się zupełnie inaczej można by zaryzykować stwierdzenie, że mało się zarabia, a żyje jak hrabia. Cytując klasyka "ale nie po to my walczyli" by było inaczej.

Trudno spamiętać ile rządów było po transformacji, ale wiem jedno, że były złe i dobre. Te pierwsze kradły, piły i lulki paliły trwoniąc tym samym majątek pokoleń. Do dzisiaj słychać w partyjnej telewizji sypiące się obelgi i porównania zła z dobrem. Niemal za wszystko odpowiedzialny jest Tusk, to najbardziej reklamowana postać w Polsce. Jego nazwisko powtarzane jest niemal przy każdej okazji i odmieniane przez wszystkie przypadki, musi go to słono kosztować.

Kiedy weszliśmy do Unii w kraju zaczęło się coś zmieniać. Powstawały nowe odcinki dróg, remonty starych bloków pamiętających Gierka. Pokazały się zachodnie duże sklepy, które handlowały, ale nie płaciły podatków. Do dnia dzisiejszego wiele jest do zrobienia by wszystko uregulować. Te niekiedy wydawało by się drobne sprawy wymagają natychmiastowych interwencji. Było dużo do zrobienia, a jest jeszcze więcej. Nie z jednego pieca chleb jadłem więc potrafię dostrzec różnicę między tym co jest, a tym co być powinno.

Od siedmiu lat rządzi PIS, którym przewodzi prezes Kaczyński dr prawa (aż chciałoby się powiedzieć) i sprawiedliwości. Po wejściu nowych rządów zapowiedziano rzetelne rozliczenie poprzedników. Powołano kilka komisji w celu potwierdzenia zarzutów i wszystko skończyło się na wydaniu kilku milionów z kieszeni podatnika. Wyłoniono nowych bohaterów i utrwalono o nich pamięć wieloma pomnikami. Byliśmy już kilkakrotnie świadkami zrzucania popiersi z cokołów. Obawiam się, że po zmianie władzy będzie to samo.
Padły nowe hasła, które wszyscy doskonale znamy wszak były powtarzane niemniej jak nazwisko byłego premiera. Myślałem, że skończyło się wreszcie rzucanie słów na wiatr. Prawdomówność polityków wprawdzie należy do rzadkości by nie powiedzieć, że nie istnieje, ale skoro tak ma być, to krzepiąca wiadomość. Ja, co z wielu pieców... też w to uwierzyłem. Uważam, że nawet najbardziej zły człowiek choćby raz w życiu zrobi dobry uczynek. Napełniony tą jakże pozytywną myślą zacząłem wsłuchiwać się w opinie ludu. Ludzie jak to ludzie różnie mówią. Jedni ganią, drudzy chwalą, a ja stoję pośrodku o ważę wszystkie opinie.

Jeśli się dobrze wsłuchać w TVP, to faktycznie dobro przewyższa z każdej strony. Najważniejsze, że znalazły się pieniądze na wszelkie zapomogi, a poprzednicy mówili, że "piniędzy nima". Wszystko można znaleźć jak się dobrze poszuka. Część znaleziono w kraju, trochę dopożyczono i szafa gra. Hura! bieda zlikwidowana jednym pomysłem naczelnika, bo tak jest tytułowany. A co z brakiem mieszkań? Dla chcącego nic trudnego, natychmiast wymyślono tanie domki jak barszcz . Na wstępie zapowiedziano z rozmachem sto tys. niech nawet będzie więcej, nic nie szkodzi jak chociaż raz będą stały puste. Szczęście trwało zbyt krótko i już zabrano młodym nadzieję na normalne życie bo raty kredytów się podwoiły i trzeba będzie oddać mieszkania. Obiecują, że kryzys za rok, dwa minie. Na razie banki zwiększą przychody, bo nie może zbraknąć prezesom na nagrody.

Nie wszystko naraz bowiem kopie się mierzeję, buduje czy budowano elektrownię w Ostrołęce, gdzie indziej atomową, światowej wielkości lotnisko w Baranowie i pałac w stolicy. Tu już są postępy, powołano zarząd i kupiono im samochody, to już niezły początek. Zapomniałbym o płocie granicznym między Unią a Białorusią. To wszystko jest ważniejsze, młodzi poczekają.

Mierzeja jest na ukończeniu, a reszta ma się wkrótce rozpocząć. Nie wielu zdaje sobie z tego sprawę ile pieniędzy potrzeba na tak ambitne inwestycje. Samo rozpoczęcie pochłania miliony i czym dłużej się rozpoczyna tym więcej kosztuje, to chyba logiczne. Przykładowo jeśli rozpoczynanie trwa siedem lat... Mówią, że co się odwlecze, to nie uciecze i trzymajmy się tego. Z drugiej strony jeśli jest powołany zarząd czy dyrekcja (złośliwi mówią pilnująca łąki), to niby z czego mają żyć przy tak wielkiej drożyźnie. Jeśli już o tym mowa, to w pierwszej kolejności podwyższa się tym, którzy się głowią jak dać podwyżki reszcie. Rządzący nie mogą zaprzątać sobie głowy drobiazgami, im się należą wygody i wypoczynek. To mi się podoba, że każda uchwała, każdy projekt ma służyć społeczeństwu, nie rządzącym jak dawniej bywało. Ile czasu, pieniędzy i trudu kosztował program "nowy ład", a ile jeszcze kosztów pochłonie jego renowacja? Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, tylko potrafią narzekać, że nie wiedzą jak rozliczać w tym roku podatku,. Tego akurat nikt nie wie! Podatków jest coraz więcej, a ludzi coraz mniej i może tu tkwi problem.

Cierpliwości, to dopiero niecałe dwie kadencje, nie od razu Kraków zbudowano. Jeszcze nie raz ta władza nas zaskoczy, najpierw musi dokupić kilka głosów, by przedłużyć kończącą się kadencję prezesa NBP bo jeśli przyjdzie ktoś z opozycji, to już nie będzie "piniędzy".Nawet Unia obróciła się przeciwko nam i zatrzymuje to co się należy. Jeszcze do tego musimy płacić olbrzymie kary za jakąś praworządność. Unia nie rozumie, że wszystko ma należeć do partii rządzącej jak na Węgrzech, co tu rozumieć?

Same nieszczęścia sypią się na nas: wybory w tym samym czasie co pandemia, a tu jeszcze rozsypuje się koalicja. Odchodzi Gowin, brakuje większości, to dobrze, że w pobliżu nawinął się Kukiz. Czasami lepsze jest łatanie dziur - jednakże pod warunkiem, że nie jest droższe od nowego garnituru. Ludzie są coraz bardziej interesowni, niekiedy za oddany głos chcą dobrze płatnej posady w jakiejś spółce, czy też teki ministra. A ludzie znowu się dziwią, że wciąż powstają nowe ministerstwa, cóż takie jest zapotrzebowanie. Tym sposobem rozbudowała się administracja, namnożyło wiceministrów, dyrektorów, prezesów. Dla przykładu mamy cztery razy więcej parlamentarzystów niż w USA.

Cały czas wychwalam ten rząd wymieniając w nieskończoność zasługi, a tu i ówdzie słychać wciąż o nowych aferach, tłustych, aroganckich i butnych kotach. Dług sięga wysokości piramid, ceny szybują w górę choć zapewniano nas, że będzie inaczej. Żeby utrzymać słupki trzeba ludziom coś dać, wiec jeszcze pożyczymy i rozdamy.
Chyba znów zacznę słuchać Wolnej Europy, bo w naszych mediach dyżurni powtarzają to samo na okrągło i nawet ci średnio rozgarnięci już w to nie wierzą. Niektórzy politycy tworzą nowe kabarety, cóż Pietrzak po dekoracji Orłem Białym przechodzi na emeryturę, ktoś musi go zastąpić, jak na razie największym faworytem na satyryka jest sędzia Pawłowicz, potem może poseł Suski. Niech będzie gorzej, ale śmieszniej.

Władysław Panasiuk

Wersja do druku

Panasiuk - 22.05.22 15:20
Panie Arturze
Na samym wstępie da się zauważyć elokwencje piszącego, te zapożyczone słowa nie biorą sią znikąd. Inny komentator pisze po prostu" autor tego czegoś" i niech tak będzie. A teraz całkiem na poważne, ma pan rację co do pierwszego pańskiego zdania, to pracuje w obie strony. Chciałbym sprostować, że z w Chicago nie mieszkam od kilku lat, a podatki w kraju płaciłem od zawsze. Nigdy nie korzystałem z darowizn i zapomóg i uważam, iż takie się owszem należą ludziom chorym. Całe życie ciężko pracowałem by być niezależnym i denerwuje mnie jak ktoś uważający się za wielkiego polityka pobiera duże pieniądze za nic. Np. o niektórych posłach nic nie słychać, a widać ich jedynie przy maszynce do głosowania. Nie ma świętych krów i nikt nie robi łaski pracując za nasze pieniądze. Jeśli chodzi o Lizakowskiego, to nie mogę zrozumieć "ile jest panu winien" skoro tak go pan nie toleruje. Jeśli kiedykolwiek go spotkam prześlę mu serdeczne pozdrowienia. Nie machajmy tak ostro szabelkami i módlmy się by Putinowi bardziej nie odbiło, by nie obrócił planety w proch i kochajmy ludzi, bo tak szybko odchodzą. Chciałbym jeszcze podziękować za życzenia. Otóż z moją weną jest wszystko dobrze. Otrzymałem ostatnio zaproszenie od redaktora ogólnopolskiego magazynu literackiego by przyłączyć się do zbioru twórców przełomu wieków. Promocja już w połowie czerwca.

Artur Sołonka - 21.05.22 16:20
Jeśli pan się denerwuje i żali, że ktoś ma inne zdanie niż pan, to dlaczego, ktoś inny nie może się denerwować czytając pańskie "inne zdania" czyli te ironiczne "pamflety" na Polskę i Polaków - nie żyjąc w tym kraju, nie płacać podatku, nie uczestnicząc w codziennym życiu swojej miejscowości - skąd pan wybył dobrowolnie i okazyjnie do Chicago.
Jest coś takiego co nazywa się "taktem danej chwili" - po prostu nie wali się w drzwi, kiedy gospodarz uciął sobie drzemkę po cięzkim dniu jego pracy. A zarządzanie państwem szczególnie w obecnym czasie to już dla pana Terra incognita. Czyż nie lepiej pogaworzyć sobie z Lizakowskim, który z kolei wybył do Polski? Dlatego lepszej weny panu życzę.

Panasiuk - 20.05.22 10:05
Proszę przeczytać dokładnie raz jeszcze ów uszczypliwy felieton i znaleźć akapit wychwalający Tuska i tęsknotę za jego rządami. Nie pamiętam uczciwych rządów, bo takich nie było i znając życie nie będzie. Dziwi mnie jedno, że przez siedem lat nie postawiono nikomu zarzutu i pomimo różnorodnych komisji nic nie udowodniono. Dopóki nie ma dowodów nikt nie jest złodziejem ani bandytą. Moim zdaniem opozycja w Polsce jest zbyt słaba, co też wpływa na rozmaite przekręty rządzących. Każdemu nie zależnie od pozycji należy patrzeć na ręce, pieniądze kuszą. Proszę mi wskazać gdzie w felietonie napisałem nieprawdę. Mam prawo być niezadowolony z czegoś i tego nie kryję. Nie powtarzam głupot za rządową propagandą, bo mam oczy i widzę co się dzieje. Już jeden " doktor" pisał na tym forum o sprawiedliwości społecznej i biedzie, teraz zasiada blisko Obajtka zarabiając fortunę więc zapomniał o tym co pisał. Punkt widzenie zależy od punktu siedzenia. Nie powtarzajmy o tym wzroście gospodarczym, bo tak jakbym słyszał Morawieckiego, czy Sasina. W niczym nie jesteśmy orłami, po prostu jest jak jest. Drożyzna drodzy Państwo nie jest tylko winą wojny, to efekt zarządzania. Każdemu wolno wypowiadać się ( póki co) i być entuzjastą danej opcji politycznej, ale nie fanatykiem. Należy mieć własne zdanie, bo każde media mają swojego pana. Uważam, że nie ubliżyłem nikomu, a krytyka nie jest niczym złym. Dziwi mnie też, że niektórzy uważający się za wierzących potrafią wylewać tyle jadu na drugiego człowieka tylko dlatego, że ma odmienne zdanie. Dla wszystkich miejsca wystarczy na tym świecie.

MariaN - 19.05.22 20:43
Nie potrafię zrozumiec dlaczego niektórzy tesknią do tego co było w Polsce za rzadów bezczelnego kłamcy i zdrajcy Donalda T. i jego mafii, dlaczego pomimo wielu informacji w mediach o gigaprzekretach jego partii obłudy ciągle znajdują sie tacy, którzy od 7 lat ślą gromy na pisowców, którzy robią co moga aby wiwindować Polskę na szczyt, płace rosną, bezrobocia nie ma gospodarka rozwija sie w expesowym tempie, nareszcie emeryci zaczynają zyć godnie i zapomniano już o głodnych dzieciach. A tu znowu słychać wycie i utyskiwanie, to zle a tamto niedobre. Sa w internecie dostępne statystyki ogólnoświatowe, niezależne, które wyraznie pokazują Polskę w samych superlatywach. Tylko sie cieszyc a nie ciagle narzekać i narzekać, a może dla niektórych szybki rozwój Polski jest nie w smak

panasiuk - 19.05.22 11:23
P. Perth! ja panu nie ubliżam, a kto jest prostakiem to widać. Siedem lat, a pan nie może pojąć prostej rzeczy. Dalej pan pisze pod przykrywką swego nazwiska czyli w konspiracji. Jest pan tak znakomicie wykształcony, a wstydzi się swego nazwiska. Odwagi" chłopie"

Perth - 18.05.22 4:37
"Od siedmiu lat rządzi PIS, którym przewodzi prezes Kaczyński dr prawa (AZ chciałoby się powiedzieć) i sprawiedliwości".
DR! Tak podkreśla autor tego czegoś CO JEST OPUBLIKOWANE, a piła tego autora "wykształconego z Chicago" aż trzeszczy z prostackiej ironii po drewnie..
Chłopie! Gdyby wybory odbyły się dzisiaj PiS mogłoby liczyć na 39,6 proc.
Takiej to partii przewodzi AŻ dr prawa prezes Kaczyński. Człowieku! Wyjdź z tej swojej norki leminga i rozglądnij się po świecie co się na nim dzieje!
Perth

Wszystkich komentarzy: (6)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

29 Marca 1865 roku
Urodził się Antoni Listowski, polski dowódca wojskowy, gen. dywizji, pełniący obowiązki Naczelnego Wodza wiosną 1920 (zm. 1927


29 Marca 1937 roku
Zmarł Karol Szymanowski, polski kompozytor. Obok F. Chopina, uznawany za najwybitniejszego kompozytora (ur. 1882)


Zobacz więcej