Wtorek 14 Stycznia 2025r. - 14 dz. roku, Imieniny: Feliksa, Hilarego, Martyny
| Strona główna | | Mapa serwisu
dodano: 02.04.22 - 21:38 Czytano: [348]
Dział: Śladami naszych przodków
Zwyczaje kwietne
Słowiańskie obrzędy wiosenne
Od niepamiętnych czasów, wielu kulturom europejskim, do wszelkich obrzędów i zwyczajów służyły kwiaty. Wierzono bowiem, że właśnie one posiadają magiczną moc oraz potrafią jako jedyne zażegnać wszelkie zło.
W regionie świętokrzyskim
Na terenach dzisiejszego regionu świętokrzyskiego, kwiaty również odgrywały niebagatelne znaczenie. Używano ich szczególnie z nastaniem wiosny, kiedy to szykowano się do prac na roli. Aby zatem zapewnić sobie jak najlepsze zbiory, posypywano połacie uprawne drobno zmieloną macierzanką, zebraną w roku ubiegłym. Wierzono, że wszystkie złe moce z nastaniem wiosny kryją się w ziemi. Najbardziej złośliwym demonem, który mieszka pod ziemią jest Watur, który czyniąc ludziom zło, nie dopuszcza do udanych plonów. Aby zatem przez okres siewu i żniw pozostawał on w uśpieniu, rolnicy zmuszeni byli do posypania swojego pola macierzanką, aby zapewnić sobie należny ich pracy urodzaj.
Obrzęd ślubny
Jak wiemy, z nastaniem wiosny dużo młodych par, postanawia zalegalizować swoje związki. Aby zatem dopomóc nieco swojemu szczęściu, mieszkańcy regionu Bodzentyna, Nowej Słupi i Łagowa, zaszywali w staniczek sukni ślubnej każdej panny młodej płatki różane lub liście mięty wierząc, że złe oko zazdrosnych koleżanek nie będzie miało nad nimi władzy. Aby dopomóc trochę szczęściu, w lewą kieszeń garnituru pana młodego wkładano drobne witki wierzbowe, aby wystraszyć tym samym z ich przyszłego domu diabelską siłę Rokity, który pastwiąc się nad domownikami sprawiał, że dochodziło między nimi do ciągłych waśni i zatargów. Bogatsi gospodarze regionu świętokrzyskiego, zapraszali na obrzęd ślubny tak zwane panienki kwietne, które tuż po zaślubinach obsypywały młodą parę płatkami kwiatowymi, mającymi zapewnić im dostatek i zdrowie.
Na złą Jagę
Kwiaty jak wiadomo, pełniły też niebagatelną rolę, podczas ceremonii pogrzebowych. Od początków wieku dziewiętnastego do połowy wieku ubiegłego, wokół zmarłej osoby, zbierały się tak zwane płaczki, które całą noc śpiewały nabożne pieśni. Aby Pan Jezus, odpuścił zmarłemu wszelkie grzechy i przewinienia popełnione za życia, w każdym kącie pokoju, w którym znajdowała się trumna z ciałem umieszczano tak zwane kwiechcie lub inaczej mówiąc kolorowe wiązanki kwietne. Miały one za zadanie przepędzenie złej czarownicy Jagi, która czyhała na to żeby dokuczyć którejś z płaczek. Sądzono bowiem, że zdenerwowana płaczka, źle się będzie modlić za duszę osoby zmarłej i nie dojdzie ona nigdy do nieba.
Aby lepiej pracować
Region świętokrzyski, od zawsze słynął ze swoich urodzajnych ziem. Tutejsze pola rodziły w obfitości zarówno złotą pszenicę jak też i dorodne żyto. Działo się to za sprawą tak zwanych obrzędów kwietnych, polegających na udobruchaniu duszka polnego Nida. W dawnych czasach wierzono, że ów duszek polny mieszka w dziupli jednego z pobliskich drzew lub też w wysokich trawach łąk. W obrzędach kwietnych wychwalano śpiewem i tańcem jego osobę, który w podzięce za to, pilnował gospodarskiego pola, aby ptactwo nie wydziobywało zasianego zboża, lub też, aby krety nie czyniły tam szkody.
Przed potyczkami i bitwami
Wiele obrzędów wiosennych, związanych było z upraszaniem Boga, by ten błogosławił pokojem swojemu wiernemu ludowi. W początkach wieku XIX, wierni chrześcijanie, w pierwszą noc po Wielkanocy, pali tak zwane święte ogniska, przy których śpiewano nabożne pieśni. Zakopywano podczas tej ceremonii sztylet, jako symbol wojny. Uważano wówczas, że w ten sposób Pan Zastępów, pobłogosławi swój lud, który tylko podczas pokoju, jest w stanie pracować i rozwijać się. Aby błogosławieństwom tym nigdy nie było końca, pod pomnikami i świętymi kapliczkami, od początku wiosny do późnej jesieni, mieszkańcy okolic Świętego Krzyża składali świeże kwiaty. Z czasem zwyczaj ten nazwano zwyczajem wyprosznym.
EWA MICHAŁOWSKA - WALKIEWICZ
Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!
Historia karnawału
Biskup Rzymu Petro Gavani, nigdy nie był przeciwny zabawom karnawałowym, niektóre nawet organizował sam w swojej papieskiej siedzibie...
11.01.25 - 18:11 | Czytaj więcej
14 Stycznia 1948 roku
UB aresztowało ostatniego komendanta NZW płk. B. Banasiaka ps. "Stefan", wyszedł na wolność w 1957 roku
14 Stycznia 1993 roku
Katastrofa na Bałtyku. Polski prom "Jan Heweliusz" zatonął podczas sztormu, zginęły 54 osoby.