Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 03.02.21 - 13:20     Czytano: [1557]

Jestem za życiem!





Przekazujemy dalej Historię Pani Karoliny

Ponieważ zewsząd otaczają mnie proaborcyjne postulaty strajkujących, chciałabym publicznie przedstawić inny punkt widzenia.

Nie strajkuję. Cieszę się z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.

Rozumiem, że życie jest trudne i często zrzuca na nasze barki niewyobrażalne ciężary. Czyjaś mama pogrąża się w demencji, ktoś traci nogi w wypadku, ktoś zachodzi w ciążę w nieodpowiednim momencie a ktoś inny dowiaduje się, że jego upragnione dziecko najpewniej będzie niepełnosprawne. To są straszliwe tragedie wymagające od członków rodziny prawdziwego heroizmu i ja wiem, że nie ma w tym wszystkim żadnej pomocy od państwa. Nie ma tu jednak przestrzeni na decyzję czy pozostawić te osoby przy życiu. Człowiek nie ma moralnego prawa zabić drugiego człowieka z powodu niepełnosprawności: bo jest kłopotem, bo się "męczy" - jakby to było zwierzę, które się usypia a życie nie było wartością samą w sobie.

Człowiek nie ma prawa decydować o życiu lub śmierci, to nie leży w jego gestii, nie my decydujemy kiedy się rodzimy, u jakich rodziców, w jakim ciele, w jakich czasach - to nie są nasze decyzje, nie podlegają naszej wolnej woli. Nie sposób zdecydować o swoich narodzinach, nie mamy też prawa zadawać śmierci, bez względu na etap rozwoju tego życia - o narodzinach, życiu i śmierci decyduje Wola wyższa od naszej, wyższa nawet od woli matki, która dziecko nosi.

To prawda, że wiele życiowych spraw nas przerasta... Ale to wciąż nie kwestia decyzji. To jest postawienie nas przez życie przed faktem dokonanym. Kiedy komuś umiera przedwcześnie mama albo gdy małżonek w wyniku wypadku stanie się niepełnosprawny to niewyobrażalny koszmar i tragedia, która spada nagle i nie pozostawia żadnej przestrzeni na "podjęcie" lub nie, uniesienie lub nie, akceptację lub jej brak... Żaden rodzic nie chce by jego dziecko było niepełnosprawne, to oczywiste. Kiedy zmierzyć się z niepełnosprawnością przyjdzie niespodziewanie, wcześniej zdrowemu dziecku, gdy choroba pojawi się w okresie nie prenatalnym ale postnatalnym, po kilku miesiącach czy latach - w takiej sytuacji żaden rodzic nie skazałby swojego dziecka na śmierć.

Pozostaje jeszcze kwestia filologiczna. Powszechnie stosowany przez media żargon sprawia, że zaciemniają się granice między tym co dobre a co złe. Można mówić "płód" zamiast "dziecko", jednak przecież ten "płód" czy "zarodek" posiada od początku ludzkie DNA; systematyka organizmów nie przewiduje "zlepka komórek" jako osobnego gatunku. Stosowanie żargonu i nowomowy (mówcie "osoba w ciąży" a nie "matka" itp.) jest szkodliwe bo kieruje myśli ku poprawności politycznej, mnogości punktów widzenia, temu, co jest "przyszłościowe" i aktualnie na czasie, zniechęcając tym samym do rozważań najistotniejszych: rozstrzygania w swym sumieniu co tak naprawdę jest DOBRE a co ZŁE, co jest PRAWDĄ a co FAŁSZEM.

Prawo do życia jest podstawowym prawem każdego. Dziecko (czy też płód o ludzkim DNA) nie umie obronić się samo więc trzeba aby o to jego prawo do życia zadbał ktoś, kto może i potrafi to zrobić. Kwestie życia i zadawania śmierci powinny być regulowane prawnie bo sama nie chciałabym zostać zamordowana, myślę, że świat jest bezpieczniejszym i lepszym miejscem gdy w świetle prawa zabijanie innych ludzi jest niedopuszczalne.



Jestem za życiem!
. . . . . . . . . . .

Jeżeli chcesz podzielić się swoją historią lub wysłać nam zdjęcie #NieStrajkuję #niestrajkuje to serdecznie do tego zachęcamy i dziękujemy.

www.facebook.com/KatolickieNauki

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

28 Marca 1933 roku
Rozwiązano Obóz Wielkiej Polski


28 Marca 1892 roku
Urodził się Stanisław Dąbek, polski płk, dowódca Lądowej Obrony Wybrzeża podczas kampanii wrześniowej (zm. 1939)


Zobacz więcej