Sobota 7 Grudnia 2024r. - 341 dz. roku,  Imieniny: Agaty, Dalii, Sobiesława

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 14.11.14 - 11:36     Czytano: [2580]

OSAMA BUSH LADEN PRZEGRAŁ…(2)



MISTYFIKACJA NOWEJ ERY

Sławomir M. Kozak














Mojej córce Małgosi dedykuję …












Część 40



OSAMA BUSH LADEN PRZEGRAŁ…(2)


Tragedia 11 września, to nie tylko tysiące zabitych i dramat ich najbliższych. Ataki długo jeszcze będą zbierały swe śmiertelne żniwo. Wbrew temu, co już 13 września ogłosiła Agencja Ochrony Środowiska ustami Christie Whitman: „Mieszkańcy Nowego Jorku i Waszyngtonu! Powietrze jest czyste i można nim oddychać, a woda jest zdatna do picia”.

W obu wieżach WTC znajdowało się około 50 000 komputerów, z których w wyniku ich zniszczenia, w powietrze wydostało się ponad 200 ton ołowiu. 100 ton azbestu osiadło na ulicach Manhattanu, a wraz z nim niebezpieczne dla zdrowia tony trujących substancji z jarzeniówek i na przykład masowo używanych detektorów dymu. Występujący w tych ostatnich ameryk (nomen omen) ma okres tak zwanego półrozpadu 430 lat! Wszystkie izotopy ameryku są promieniotwórcze.

Dzisiaj, po kilku latach od zamachów, wiele osób będących w tym czasie na Manhattanie, ma kłopoty ze zdrowiem. Część z nich, w tym ludzie ratujący ofiary, ale i wolontariusze sprzątający rejon „Ground Zero”, zmarło.

W efekcie 11 września rozpoczęto przebudowę świata. Skutki tego odczuć można już wszędzie, nawet w Polsce. Upokarzające kontrole graniczne, kolejki do odpraw na lotniskach i tak nie zapobiegną zamachom. Jeżeli ograniczono możliwość przewożenia płynów do 100 mililitrów na osobę, z pewnością uda się wkrótce znaleźć sposób aby zrobić ładunek wybuchowy z 80 mililitrów lub z innego materiału, z pominięciem płynów. Szczegółowe kontrole nie mogą obejmować wszystkich pasażerów, lotnictwo bowiem utknęło by w którymś momencie w martwym punkcie. Przeprowadza się je więc wyrywkowo. To daje dużą szansę potencjalnym zamachowcom, co na przestrzeni ostatnich lat udowodniło już kilku z nich wnosząc na pokłady samolotów przeróżne przedmioty zabronione prawem. Wszystko to jest więc tylko i wyłącznie zasłoną dla spraw dziejących się poza udziałem zwykłych obywateli. W szybkim tempie zmierzamy do ogarnięcia pełną kontrolą milionów ludzi za pomocą technik biometrycznych i elektroniki. Mająca ogromne zakusy na miliardowe kontrakty, specjalizująca się w tym, firma FUJI jest sponsorem policji w USA. Oddaje jej nie tylko supernowoczesne kamery do testowania, lornetki i aparaty ale nawet sponsoruje policyjne ... rowery. To jest biznes niedalekiej przyszłości i tego typu firmy zdają sobie z tego doskonale sprawę. Już dziś wszczepia się elektroniczne czujniki zwierzętom i dzieciom. Teoretycznie dla ich dobra. One nie mogą się bowiem bronić. Ale wkrótce przyjdzie kolej i na dorosłych. Zostaniemy wyposażeni w elektroniczny, osobisty, ciągły dozór policyjny. Pod pozorem dbałości o nasze bezpieczeństwo. Niepostrzeżenie otaczają nas coraz to nowe klatki, w których powoli dajemy się zamykać. Mamy już i w Europie wspólną policję, wspólne oddziały wojskowe, europejskie listy gończe i takie same nakazy aresztowania. Coraz więcej spraw rozstrzyga Trybunał Europejski, a wkrótce będziemy mieli wspólną książkę do nauki historii. Nie ma takiego parcia na podręczniki do matematyki czy fizyki. Bo to od tego kto pisze historię zależy nasza przyszłość i los przyszłych pokoleń. Ci którzy do tego dążą doskonale to wiedzą. Szkoda tylko, że tylu wokół jest ludzi, którzy tego nie rozumieją. Na szczęście w wielu krajach Europy i w samej Ameryce ogłupiani ludzie podnoszą głowy i zaczynają stawiać rządzącym opór. O tym świadczą coraz silniejsze w sondażach przedwyborczych pozycje partii głoszących otwarcie chęć odejścia od tych bolszewickich trendów. I pewnie, aby stał się to ruch masowy, potrzebne będzie jakieś poważne wydarzenie o zasięgu europejskim, a może nawet światowym. Ale dojdzie do tego i to w ciągu najbliższej dekady. Bowiem, z jednej strony, Historia lubi się niestety powtarzać, a z drugiej, żadna tyrania nie trwa wiecznie.

Próby niszczenia cywilizacji chrześcijańskiej trwają od wieków. Jednak najtragiczniejszym dniem w tej walce stał się 1 maja 1776 roku. To wówczas powstało stowarzyszenie Zakonu Iluminatów. Jego twórcą był członek klanu wiecznych nomadów – Adam Weishaupt. Jak pisze w swojej wspaniałej książce Henryk Pająk (104) - Weishaupt nienawidził Kościoła katolickiego i chrześcijaństwa w ogóle. Program jego niszczenia realizował całe swoje życie, do dziś realizują go jego duchowi spadkobiercy. Od Jana Jakuba Rousseau przyjął Weishaupt założenie, że cywilizacja jest błędem i trzeba powrócić do natury. To w pismach Rousseau znaleźć można wszelkie elementy tego, co nazwano później komunizmem. Karol Marks najprawdopodobniej z niego czerpał swe maniakalne pomysły przy tworzeniu Manifestu Komunistycznego. Weishaupt wypowiedział wojnę trzem podstawowym elementom cywilizacji: chrześcijaństwu, patriotyzmowi i rodzinie. Ta wojna trwa i dziś realizowana jest pod nazwą New Age(105) . Ogłupia młodzież całego zachodniego świata i w dużej mierze dorosłych. Iluminaci są, jak ujął trafnie Henryk Pająk w książce „Bestie końca czasów”, nad-masonerią. To z tej chorej konstrukcji rozlało się i rozlewa nadal to wszystko, co podcina korzenie dzisiejszej cywilizacji. Mało tego, buduje swoją własną „cywilizację śmierci”. Odsyłam wszystkich czytelników do wspaniałej książki przywołanej tu powyżej, bo otwiera ona oczy na wszystko co dzieje się wokół nas. Także na wydarzenia 11 września 2001 roku. Wypada tu jeszcze dodać, że komuniści (bolszewicy) tę właśnie datę powołania do życia Zakonu Iluminatów kazali przez lata czcić swoim zniewolonym społeczeństwom. 1 maja. To nie jakieś wydumane strajki w USA legły u podstaw tej „nowej świeckiej tradycji”, a właśnie powstanie owej hydry.

Nam, tropiącym wydarzenia 9/11, nie powinien umknąć jeszcze jeden szczegół związany z tą datą. Otóż masoneria, uwielbiająca odwoływać się do swoich quasi-religijnych symboli, również i tu zaznaczyła swą obecność. Na miejscu byłego WTC budowany jest nowy tego typu kompleks. Bardzo szybko powstał projekt tej budowli. Jedna informacja rozpowszechniana jest ze szczególną satysfakcją. Nowy budynek będzie miał wysokość właśnie 1776 stóp! To najważniejsza, zdaniem pomysłodawców, wiadomość. Gubernator Nowego Jorku, George Pataki, z dumą informował świat:

- To będzie symbol naszej wolności i niepodległości.

To nic innego, jak sygnał. Przesłanie dla wtajemniczonych.”To nasze dzieło!” Ten tupet jest dla nich typowy.

Kiedy starałem się o wydanie tej pracy, skierowałem swe kroki do jednego z większych wydawnictw, jednak takiego, które ma na swoim koncie mądre, patriotyczne pozycje. Sądziłem, że nie zawahają się wydać książki, w której postawiono, wbrew powszechnej poprawności politycznej, odważne tezy. Myliłem się. Zasugerowano mi, żebym w ogóle pominął odwołania do związków czołowych postaci amerykańskiej polityki, z masonerią. Powiedziano mi wprost, że niezależnie od merytorycznej wartości książki, zostanę obwołany „oszołomem”, co wpłynie niekorzystnie na odbiór mej pracy. Zdaję sobie sprawę z tego, że uwaga ta była przedstawiona z życzliwości, bo tak się niestety stało, że dzisiaj rację mają ci „poprawni”, a reszta jest tępiona. Smutne, że nasze dzieci dowiadują się, iż dewianci, zboczeńcy i ograniczone umysłowo „wykształciuchy” są „spoko”, a cała reszta, to „oszołomy”. To niestety nasza wina, rzekomo dorosłych, dojrzałych ludzi, którzy nie mają odwagi przeciwstawić się tej chorej menażerii. Dlatego zdecydowałem tę książkę wydać samemu, w takiej postaci, jaką ja uważam za właściwą. Z pominięciem wydawnictw stojących z chęci przetrwania, na straży „political corectness”. To przykre, że doradcą Jana Pawła II był największy globalista świata – Zbigniew Brzeziński, człowiek tworzący podwaliny tego całego chorego systemu, który sprawił, że 11 września stał się w ogóle możliwym. Zło jest już wszechobecne. Smutne jest również, że doradcą kolejnego Papieża, Benedykta XVI, jest człowiek, który również, poza udziałem w innych ciemnych sprawkach XX wieku, zaznaczył swoją obecność w dramacie 11 września – Henry Kissinger. Czy Kościół potrzebuje takich doradców? To niestety prawda, że aby zło się krzewiło, wystarczy, by dobrzy ludzie nie robili niczego.

Każda próba zniszczenia naszej cywilizacji za trzon swej ideologii przyjmowała walkę z Bogiem. Z definicji. I każda z Nim przegra.

Dlatego również Amerykanie w efekcie końcowym pokonają kolejne wcielenie Zła. Pomimo tego, że przeciw demonstrantom wysyła się oddziały policji wyglądające, jak regularna armia. Jak podczas konwencji Republikanów w 2005 roku, kiedy do Nowego Jorku ściągnięto ponad 10 000 policjantów. Pomimo tego, iż na opancerzonych samochodach zamontowane są dziś działa akustyczne dużego zasięgu, do niedawna testowane w Iraku na „terrorystach”. I pomimo stosowania śmigłowców, a nawet sterowców, z których obserwowane są za pomocą kamer najnowszej generacji uliczne manifestacje. Jak już dawno temu powiedziano: „bagnetami można zdobyć władzę, ale na bagnetach siedzieć nie można”, o czym boleśnie przekonywały się wszelkie totalitaryzmy świata. Ameryka chce powrotu do korzeni, do tego, co pozwoliło ją zbudować i umocnić. Ameryka z coraz większą determinacją spogląda znowu na Chrześcijaństwo odwracając się od pokrętnych quasi-religii i szatańskich podszeptów przybłędów narzucających im od stulecia swoje widzenie świata. Ameryka nie jest narodem nomadów, którym wszędzie jest jednakowo dobrze. Nie jest narodem pasożytów żerujących na cudzej pracy i trudzie. Amerykanie są przekonani do rozwoju, stabilizacji, korzeni. I również dlatego Amerykanie nie przegrają, bo do niczego nie jest ten naród tak przywiązany, jak do praw i wolności. Karta Praw i Konstytucja, ograniczone znacznie po 11 września, nadal są w ich głębokim przekonaniu największym dorobkiem cywilizowanego świata.

27 sierpnia 2007 roku światowej sławy naukowiec, profesor Lynn Margulis oficjalnie skrytykowała sprawozdanie Komisji 911 i wezwała do wszczęcia nowego dochodzenia. Lynn Margulis jest jedną z najbardziej znanych sław świata nauki. Jest profesorem Uniwersytetu Massachusetts – Amherst. W 1983 roku została wybrana do Narodowej Akademii Nauk, gdzie była Przewodniczącą Rady Komisji Nauk Kosmicznych Biologii Planetarnej i Ewolucji Chemicznej. W 1999 roku prezydent Bill Clinton odznaczył profesor Margulis Narodowym Medalem Nauki, najwyższym odznaczeniem amerykańskiego środowiska naukowego.

W swoim oświadczeniu na stronie www.patriotsquestion911.com doktor Margulis określiła wypadki 11 września mianem operacji mającej na celu usprawiedliwienie wojen w Iraku i Afganistanie. Nazwała je bezprecedensowym atakiem na naukę i wolności obywatelskie. Porównała te wydarzenia do podobnych działań z przeszłości mających na celu wywołanie strachu wśród obywateli i usprawiedliwienie podjęcia działań wojennych. Wymieniając je wspomniała o zatopieniu USS Maine w porcie Hawany, podpalenie Reichstagu oraz Operację Himmler, w wyniku której Niemcy dokonali inwazji Polski, rozpoczynając II Wojnę Światową. Oprócz profesor Margulis z żądaniem wszczęcia nowego dochodzenia w sprawie 911 wystąpiło ponad 150 osób reprezentujących rozliczne dziedziny naukowe. Są wśród nich naukowcy nie tylko z USA ale również z Kanady, Australii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Poniżej przedstawiam listę części z nich z odnośnikami do ich życiorysów i dokonań naukowych.

104 – „Bestie końca czasu”, H. Pająk, wyd. Retro.
105 – New Age – nowa era.



Ciąg dalszy w najbliższy czwartek – zapraszamy


Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

07 Grudnia 1925 roku
Liga Narodów przyznała Polsce prawo do utrzymania straży wojskowej na Westerplatte.


07 Grudnia 1988 roku
Trzęsienie ziemi w Armenii pochłonęło około 25 tysięcy śmiertelnych ofiar.


Zobacz więcej