Środa 19 Marca 2025r. - 78 dz. roku,  Imieniny: Aleksandryny, Józefa,

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 17.05.14 - 17:45     Czytano: [1707]

Raj dla agentów


Szanowni Państwo!

Mamy dwóch odwiecznych potężnych wrogów-sąsiadów. Nic zatem dziwnego, że kraj nasz wypełniony jest po brzegi ich agentami działającymi na naszą zgubę. Tak się złożyło, że Polacy wybierali (kiedy można było wybierać) demokrację, a Niemcy i Rosjanie woleli w tym czasie dyktatury. Demokracja bowiem dobra była na żyznych ziemiach, które można było ciężką pracą przetwarzać w krainę mlekiem i miodem płynącą. Narody nastawione ekspansywnie przedkładają grabież nad orkę. Taki cel łatwiej jest osiągnąć poprzez dyktaturę niż demokrację. Nie bez powodu w armii wykonuje się rozkazy bez dyskusji, a decyzje nie zapadają większością głosów.

Nasi wrogowie nawet nie muszą knuć potajemnie. Przyjaźń rosyjsko-niemiecka nie próbuje zbytnio się ukrywać. Jedynie Polska, jak zwykle, stoi na drodze jej zacieśnienia. Wybieranie „mniejszego zła”, czyli opowiadanie się po stronie jednego z wrogów jest zdradą stanu, której dopuszczają się łapówkarze na najwyższych stanowiskach. Ruscy agenci ślą wiernopoddańcze listy do cara Putina w imieniu Narodu Polskiego. Premier bierze kasę od Niemców i bezkarne obwieszcza, że polskość to nienormalność. I co? I nic! A może pójdźmy na wybory 25 maja i zróbmy małą wyrwę w tym układzie zamkniętym?



Pozdrawiam do następnej soboty
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl





20/2014 (151)


Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.


IV Rozbiór?



Występują: Wańka i Fritz.


Wańka – O co tu chodzi z tym „przeciekiem” o finansowaniu Donka przez wasz rząd?

Fritz – Zwykły sprawdzian. Głównie chodzi o to ile Polacy są w stanie zaakceptować.

Wańka – Sądząc po Smoleńsku ich tolerancyjność jest bezgraniczna. Ja myślę, że tu chodzi również o sprawdzenie jak silnie sam Donek jest umocowany.

Fritz – To akurat, dla nas bez znaczenia. Takich jak on mamy na pęczki i tylko przebierają nóżkami, żeby wskoczyć na jego miejsce. A co tam na froncie poparcia dla Putina?

Wańka – Zgodnie z uzgodnieniami. „Profesory” ślą listy wiernopoddańcze w imieniu narodu.

Fritz – Masz na myśli takich „profesorów” jak ten przez nas sponsorowany?

Wańka – Nie wchodzimy wam w paradę. Nasi są „prawdziwi”.

Fritz – To dobrze. Póki my będziemy straszyć ruskimi, a wy faszystami nic się nie zmieni.

Wańka – I o to właśnie chodzi. Za pabiedu!

Fritz – Für den Sieg!

KURTYNA






MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA


Odcinek 51



– Jak żona się czuje? – spytała pani Hanka, stawiając przed radcą Żarskim filiżankę z kawą.
– Dobrze. To znaczy na tyle dobrze, na ile może czuć się osoba przewlekle chora.
– O, nie wiedziałam. Może nie powinnam poruszać tego tematu?
– Wszyscy jesteśmy nosicielami śmiertelnej choroby – Andrzej Żarski, swoim zwyczajem,
próbował obrócić w żart niewesołe myśli. – Pięknie pani dziś wygląda – dodał bez
związku.
– Dziękuję – udała, że przegląda papiery. Lubiła pogawędki z radcą szefa, ale dzisiaj jakoś
rozmowa się nie kleiła.
– Pewnie często słyszy pani podobne słowa – ciągnął dalej. – Jest pani piękną kobietą.
– Co? – zaskoczył ją. Komplementy były jakoś nie w jego stylu.
– Te kwiaty to od wielbiciela? – wskazał na wazon pąsowych róż.
– Nie – teraz poczuła się naprawdę zakłopotana.
– Nie da się kochać miliona róż – powiedział znowu pozornie bez związku.
– Czy to nawiązanie do „Małego Księcia”?
– Tak. Ale też do naszej sytuacji.
– Nie nadążam.
– Nadąża pani. Nie sposób kochać tych wszystkich, których się nie zna, ale zazwyczaj zna
się więcej niż jedną kobietę. A kobiety znają przecież też więcej niż jednego mężczyznę.
– Tak oczywiste stwierdzenia jakoś do pana nie pasują.
– Zależy, jak na nie spojrzeć. Czasem sobie myślę, że lepiej kochać bez wzajemności niż
nienawidzić z wzajemnością.
– Miłość bez wzajemności przynosi tyle cierpienia – Hanka powiedziała to z dużym przekonaniem.
– Niekoniecznie. My z żoną kochamy Ralfa i jest to miłość najprawdopodobniej nieodwzajemniona.
– Co znaczy „najprawdopodobniej”? Kim jest Ralf?
– Kalekim gołębiem, którego dokarmiamy różnymi przysmakami.
– Pokochaliście go z litości – raczej stwierdziła niż zapytała Hanka.
– Nawet nie w tym rzecz. Po prostu odróżniamy go z łatwością od pozostałych ptaków.
Jest „nasz”.
– No tak – przyznała Hanka.
– Kiedy to powiedziałem, pomyślałem, że może jednak nasza miłość do Ralfa nie jest tak
całkiem nieodwzajemniona. On też, być może, odróżnia nas od innych ludzi. W każdym razie,
jako jedyny na naszym parapecie nie ucieka przed wyciągniętą ręką z okruchami herbatników,
które bardzo lubi.
– Chyba rozumiem. Trudno przecież kochać ptactwo, jako takie.
– Albo ludzkość. Obiekt miłości musi być jedyny w swoim rodzaju.
Zapadło milczenie.
– Szef wspomniał o pana pomyśle wprowadzenia Sary na salony medialne. Jak zamierza
pan tego dokonać? – Pani Hanka uznała, że najwyższa pora porzucić rozważania, które niebezpiecznie
prowadzą do tematów osobistych. – Przecież postać fikcyjna nie może się zmaterializować,
a techniki komputerowe nie są jeszcze na tyle doskonałe, żeby można było pomylić
film z udziałem aktorów z takim wytworzonym całkiem sztucznie.
– Słuszna uwaga. Ten pomysł wymaga dopracowania. Bo chociaż media kreują fałszywą
rzeczywistość, to przecież jednak z udziałem prawdziwych aktorów, którymi stają się wszyscy
występujący w telewizji, a zwłaszcza politycy.
– Dobrze, że prezes tego nie słyszy. Chciałam powiedzieć: poseł. Stale się jeszcze mylę.
– On zna moje zdanie i odnoszę wrażenie, że je podziela.
– No, może – pani Hanka powiedziała to jednak bez przekonania.
– Różnica jest niewielka – ciągnął dalej Żarski. – Media umizgają się do tak zwanego
masowego odbiorcy, a politycy do masowego elektoratu.
– Takie czasy.
– Bo ja wiem? W Rzymie niewolnicy upominali się o chleb i igrzyska. W komunizmie lud
pracujący miast i wsi upominał się o chleb i prawdę. O co upomni się motłoch ze śmietnikami
pełnymi chleba, pozostaje na razie zagadką.
CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

Okładkę zaprojektował Zdzisław Żmudziński Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa



Komentarz do poprzedniego felietonu. (ad. Obowiązkowa demokracja

Szanowna Pani Małgorzato

Oczywiście ma Pani rację, kontestacja polskiej rzeczywistości poprzez nieuczestniczenie w wyborach to nic innego jak „podcinanie gałęzi na której się siedzi”, ale widać niektórzy przedstawiciele naszego gatunku mentalnie nigdy z tej gałęzi nie zeszli.
Teraz pozwolę sobie „rzucić” kilka słów z innej „beczki”, ale związanych poniekąd z zagadnieniem.
Demokracja, mówiąc dużym skrótem, to dobry wynalazek na dobre, syte i bezpieczne czasy, ale niestety te dobre, syte i bezpieczne czasy są przemijające i co wówczas począć? Trzeba „silnej ręki”, która często może przerodzić się w „silną pięść” i wówczas co począć? Trzeba silnej demokracji, ale ona rodzi się w warunkach dostatku, dobrobytu, sytości i zewnętrznego bezpieczeństwa. Co począć by to osiągnąć? Ano, nie zawsze da się to osiągnąć i wówczas bierze górę system „silnej ręki”, który może przerodzić się w system „silnej pięści”. I tak można by dywagować bez końca. Jak to działa – można prześledzić współcześnie obserwując relacje SYTY ZACHÓD – tzw. KRAJE TRZECIEGO ŚWIATA. Śmieszy mnie medialny przekaz, królujący w „cywilizowanym” świecie Zachodu, jakoby zaszczepienie demokracji w krajach pokolonialnych (trzeciego świata), służyło dobru owych krajów, bo chroni je przed systemem „silnej pięści”. A tak naprawdę, w sytuacji tych krajów (niedostatku, braku patriotycznie nastawionych elit i stałego zagrożenia z zewnątrz) sprawdza się system „silnej ręki”, a nie demokracja, która rodzi chaos. Słowem, siłowo „wszczepiona” demokracja służy utrzymaniu w tych krajach bardaku, który jest na rękę dawnym i nowym kolonizatorom. Ten bardak wyłania z reguły system „silnej pięści”, który co charakterystyczne, jeżeli jest powolny Zachodowi, jest przez niego niejednokrotnie popierany i wspierany. I wówczas zachodnim demokracjom, przepojonym duchem humanizmu, nie przeszkadza łamanie praw człowieka i wszechobecna nędza panująca w tych krajach. Sytuacja się zmienia, gdy w krajach trzeciego świata interesy Zachodu stają się zagrożone, wówczas „wykwita” w „ichnich” mediach dyskusja o łamaniu praw człowieka itp. “parole, parole, parole”. Podręcznikowym przykładem kraju, który wybił się na niezależność poprzez system „mocnej ręki” była Libia. Ale to bardzo kolidowało z interesami Zachodu, który wykreował w mediach Kadafiego na satrapę, którego oczywiście należało obalić i najlepiej „oddolnie” – rękami samych Libijczyków**. Teraz mamy w Libii „demokrację” – czyli totalny chaos (o którym Zachód w swoim medialnym przekazie milczy), ale cel został osiągnięty – m.in. wszystkie znacjonalizowane swojego czasu szyby naftowe wróciły do „swoich prawowitych” właścicieli.

Serdecznie Panią pozdrawiam – Ewa Działa-Szczepańczyk

** Putin niejednokrotnie odwołuje się do przykładu Libii jako ofiary interwencji Zachodu na zasadzie „a wy to nie lepsi” i niestety ma rację. Taka jest ta paskudna polityka.


Polecam: http://wpolityce.pl/polityka/195124-po-donalda-tuska-dziala-jak-zakonspirowana-zhierarchizowana-struktura-gdzie-wazne-decyzje-ktos-zostawia-na-wycieraczce-to-nie-partia-lecz-syndykat

Wersja do druku

Agamemnon - 09.06.14 13:17
Może byśmy znaleźli Napoleona II i przyszli z bratnią pomocą do Putina?

Agamemnon - 08.06.14 21:52
"sankcje i izolacja rosji powinny spowodować głęboką nędze".

Tam jest już tak dużo zmagazynowanej nędzy, że będę musiał napisać drugi list do Putina, by przyspieszył jej eksport do złotej Anieli.

Robert - 08.06.14 15:43
.. teraz wracam do tematu CD. sankcje i izolacja rosji powinny spowodować głęboką nędze, co powinno się odbić i przenieść na świadomość Rosjan, że może być lepiej i innaczej. Muszą sami w to uwierzyć, wówczas i "świat" im pomoże. Pozostawienie ich na własnym "resecie" było błędem. Agenturalne metody opanowania Europy i nie tylko, na bazie starej totalitarnej koalicji proletariatu, to bajzel poparcia tych popaprańców, również powrót do klasy uprzywilijowanej dowartościowanej ponownie, i takie to powoduje deklaracje - z tym że jeżeli ktość takie składa (13), to powinni być atomataycznie pozbawiani wszelkich praw obowatelskich i deportowani, poza granice Państwa, z zakazem wstępu na terytorium Polski.
Przypadkiem bez precedensu, w historii Polski - jest Radek Sikorski, podpisał umowę poddaństwa wszelkiego, politycznego i gospodarczego pod panowanie rosyjskie, na 20 lat. Bez zgody sejmu, bez debaty i aprobaty /referendum/ społeczeństwa.
Kosiur to mały pryszcz, osobiście kilka razy go "topiłem" na internecie - a on ciagle gdzieś i przez swoją świtę - wypływał wierzchem, to wybory na prezydenta albo na radnego w Otwocku, "artysta mechanik".
Natomiast jako Agamemnon, to sie nieżle zamaskował, nawet go lubiłem za walkę z ateistami. Czy ktoś może, uwiarygodnić że Kosiur i Agamemnon to ta sama osoba, list do putina powinien mieć żródło pochodzenia - brakuje 13 orginalnych podpisów. Pozdrawiam Robert

Robert - 31.05.14 14:52
Panie "York", ludzie listy piszą? - i to przerażające, aż do samego putina, nazwiska wymownie o czymś świadczą, wypada je zapamiętać. Myślę że to ta część cwaniaków która nie załapała sie na majatek rozparcelowany wsi ub i sb agentów jaruzela i kiszczaka. Wymyślili sobie drogę rekompensaty jeszcze wyższej na skróty. Wiedząc o słabości cara do światowej rasy słowian, uderzają w ten słaby punkt. To co te kanalie uczyniły, to złożenie deklaracji pełnej nie tylko politycznej ale i czynnym uczestnictwie w barbarzyństwie cara. Być może otrzymaja unwersalny tytuł komisarzy i wolną rękę co do anty polskości się już zdeklarowali. Mam nikłą nadzieję, że w drodze ewolucji nadejdzie taki moment kiedy rosja zacznie myśleć normalnymi kategoriami i to może wszystko zmienić. Od wczoraj, potrzebujemy rzadów twardej ręki, i jak najszybciej naprawiać RP..

york - 31.05.14 13:58
Polscy klakierzy Putina piszą do niego list!
To strasznie kompromitujący list. Oto takie osoby jak Anna Raźny (prof. z UJ), Zygmunt Wrzodak (kiedyś LPR) czy były polityk Samoobrony Zdzisław Jankowski, piszę do Putina i wyznają mu miłość.
- Doceniamy szczególną pozytywną rolę Pana prezydenta Władimira Putina. Zaniepokojeni sytuacją polityczną, gospodarczą i finansową w świecie, a w szczególności na Ukrainie zwracamy się do władz Federacji Rosyjskiej o nieustępliwość - tak brzmi fragment listu do władz Rosji. I dalej: "Tylko wielka Chrześcijańska Rosja może zatrzymać marsz "szatana Zachodu" na słowiańskie ziemie. Tysiące Polaków solidaryzują się z władzami Federacji Rosyjskiej w podejmowanych działaniach na Ukrainie".
List podpisało 12 osób, które na proputinowskiej stronie konserwatyzm.pl zamieściły owe wyznanie miłości do zbrodniarza Putina. Osoby te proponują również: " (...) powołać Światową Radę Słowian, jako platformę kontaktu i porozumienia miedzy naszymi plemionami, która składałaby się z przedstawicieli wszystkich krajów słowiańskich wyłonionych w poszczególnych krajach słowiańskich spośród osób zaangażowanych w działalność w organizacjach opozycyjnych w stosunku do posłusznych obcym, zainstalowanych marionetkowych reżimów
- ustanowić siedzibę Światowej Rady Słowian z któryś stolic krajów słowiańskich
- głównym zadaniem ŚRS wraz ze swym zapleczem w swoich krajach byłoby opracowywanie i upowszechnianie wspólnych działań obronnych przed zniszczeniem naszej chrześcijańskiej wspólnoty słowiańszczyzny oraz stworzenie możliwości rozpowszechniania informacji dla wszystkich narodów słowiańskich".
Na koniec autorzy listu piszą: "ostatnie wydarzenia na Ukrainie wzmogły nasze obawy o los całej Słowiańszczyzny, Polski, Europy i świata", a "już wcześniej zachodnia mafia kosmopolityczna dokonywała prób zawładnięcia Białorusi, tylko dzięki wyjątkowo silnej pozycji, sprawnemu prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence, ich niecne zamiary spaliły na panewce (...) Nasza propozycja wynika z przyspieszenia destrukcyjnych działań obozu bardzo wrogiego wobec Słowian, a zarazem z niedostatecznych możliwości swobodnych działań w rodzimych krajach".
List podpisali: prof. Anna Raźny, prof. Jan Szarliński, Zygmunt Wrzodak, mec. Ryszard Parulski, mec. Marian Barański, Tadeusz Bednarski, Adam Śmiech, "blog jednodniówka.pl", Andrzej Skorski, Zdzisław Jankowski, Jerzy Truchlewski, Paweł Ziemiński i Dariusz Kosiór.
Osoby podpisujące taki list publicznie zadeklarowały, że są proputinowskimi klakierami działającymi na szkodę Rzeczpospolitej.
philo
Źródło: konserwatyzm.pl
http://www.fronda.pl/a/polscy-klakierzy-putina-pisza-do-niego-list,37551.html

P.S. Jak widać „na załączonym obrazku” jednym z sygnatariuszy tego listu jest niejaki Dariusz Kosiór, który jeszcze nie tak znowu dawno brylował na tym forum, a zwłaszcza niczym niepodległości bronił tez pożal się Boże raportu generalissimus Tatiany Anodiny oraz pozostałych bredni na temat smoleńskiej tragedii lansowanych przez Millera i Laska.

Lubomir - 17.05.14 20:17
Wszyscy teraz wygłaszają okazjonalne peany na cześć siedemdziesiątej rocznicy zwycięskiej Bitwy o Monte Cassino. Tylko właściwie za bardzo nie wiadomo z kim głoszący te peany trzymają?. Ani słowem nie wspominają o niemieckich bestiach z Wehrmachtu. A może już nie należy wymieniać Niemców jako zbrodniarzy i ludobójców. Może to nie jest nowoczesne?. Chwilami można odnieść wrażenie, że to Abwehra i Wehrmacht podpowiadają nam jak interpretować historię II wojny światowej.

Wszystkich komentarzy: (6)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Marca 1542 roku
Urodził się Jan Zamoyski, kanclerz wielki koronny, założył w 1580 r. miasto Zamość (zm. 1605)


19 Marca 1887 roku
Zmarł Józef Ignacy Kraszewski, poeta, działacz społeczny i kulturalny (ur. 1812)


Zobacz więcej