Sobota 2 Listopada 2024r. - 307 dz. roku,  Imieniny: Bohdany, Henryka

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 08.01.07 - 18:47     Czytano: [11692]

Dział: AGL

Oświadczenie AGL

Australijska Grupa Lustracyjna z ogromną ulgą i zadowoleniem, odnotowała interwencję Jego Świętobliwości Benedykta XVI, który na mocy prawa kanonicznego( KPK 401 par.2) spowodował rezygnację, byłego wieloletniego współpracownika komunistycznej służby bezpieczeństwa abp. Stanisława Wielgusa, z funkcji metropolity Archidiecezji Warszawskiej.

Jesteśmy niezmiernie wdzięczni Jego Świętobliwości za to, iż swoją bezprecedensową interwencją nie dopuścił do sprawowania tej zaszczytnej funkcji przez komunistycznego kolaboranta i kłamcę, o niskich walorach moralnych, który za ułatwienia w karierze zawodowej i wyjazdy zagraniczne, przez dwadzieścia lat współpracował z wrogami kościoła katolickiego i ciemiężcami Polskiego Narodu.

Zdajemy sobie sprawę z wagi tej decyzji, dzięki której dzień 7 stycznia 2007 roku nie stał się dniem naszej narodowej i moralnej HAŃBY, gdyż nie dopuszczono do zalegalizowania politycznej zniewagi wobec milionów ofiar systemu komunistycznego w Polsce, w latach 1944-1989.

Z oburzeniem i niedowierzaniem przyjęliśmy nominację abp. Wielgusa na najwyższe stanowisko w hierarchii kościelnej. Ze wstrętem i rozgoryczeniem śledziliśmy jego kłamliwe wyjaśnienia. Ze zdumieniem przyjmowaliśmy późniejsze reakcje arcybiskupów, biskupów i katolickich mediów, które wraz z postkomunistyczną prasą usprawiedliwiały niegodną Polaka, postawę arcybiskupa, wysługującego się okupantom naszego kraju.

W naszej ocenie decyzja o mianowaniu abp. Wielgusa na stanowisko metropolity Diecezji Warszawskiej była policzkiem pogardy, próbą celowego, zamierzonego poniżenia wszystkich uczciwych, wierzących w Boga, prawdę i sprawiedliwość Polaków. Kandydatura byłego agenta prosowieckich służb specjalnych była, zniewagą, wymierzoną polskim żołnierzom zamordowanym bestialsko w sowieckiej Rosji , ludziom poległym bohaterską śmiercią w Powstaniu Warszawskim i wszystkim walczącym o Polskę wolną od komunizmu i niepodległą.

Nominacja ta była wymierzona przeciwko wszystkim uczciwym i prawym Polakom, sprzeciwiającym się ludowej władzy, poniżanym i gnębionym przez 44 lata sowieckiej okupacji naszego kraju, i była wymierzona przeciwko milionom ofiar komunistycznych zbrodni nie tylko w Polsce ale i na świecie.

Dla nas, członków Australijskiej Grupy Lustracyjnej, którzy od od ponad roku walczymy o nowelizację ustawy lustracyjnej, i którzy za tę walkę nadal jesteśmy prześladowani, przez silnie zakorzenioną w polskiej i polonijnej rzeczywistości, agenturę służb specjalnych, farsa ingresowa 2007, to jeszcze jeden dowód na wciąż niezwykle silną infiltrację przez te służby.

Nominacja abp Wielgusa była, miejmy nadzieję, ostatnią próbą polityczno-moralnego przewrotu i oficjalnego usankcjonowania kolaboracji z komunistycznym reżimem, zakończenia procesu lustracji i rozliczania winnych komunistycznych zbrodni. Na szczęście próba ta nie powiodła się.

Ta niezwykła w swej ohydzie prowokacja, miała pobłogosławić i rozgrzeszyć wszystkich, którzy od 17 lat sprzeciwiają się wyzwoleniu naszej Ojczyzny z komunistycznego zniewolenia i w konsekwencji doprowadzić do dalszej dewaluacji takich niezbywalnych narodowych i moralnych wartości jak: Prawda, Uczciwość i Honor.

Szczególnie bolesne i niezrozumiane było dla nas poparcie, udzielone agentowi Wielgusowi, przez powszechnie do tej pory szanowanych hierarchów Kościoła katolickiego m.in. ks. Rydzyka i radia Maryja a także Wirtualną Polonię oraz Unię Stowarzyszeń Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej.
Prezes tej organizacji p. Jan Kobylański gratulując już 6-go stycznia abp Wielgusowi, stwierdza m.in., że ...”w nauczaniu abp Wielgus zawsze odwołuje się do Tradycji i Patriotyzmu,...”dalej"... z ogromną troską i niepokojem wypowiada się o demoralizacji naszego Narodu i nawołuje do religijnego i patriotycznego wychowania dzieci i młodzieży.”...

My, prześladowani politycznie przez komunistyczne służby specjalne, którzy w wyniku represji mieszkamy obecnie poza naszą Ojczyzną, kategorycznie sprzeciwiamy się, by prawo do wypowiedzi na temat moralności, etyki, patriotyzmu, prawo do nauczania młodego pokolenia miał ktokolwiek, kto sprzeniewierzył się najwyżej cenionym przez Polaków przez całe tysiąclecie wartościom moralnym.

Uważamy, że z oprawcami Narodu Polskiego, z komunistycznym wrogiem Kościoła katolickiego nie negocjuje się za żadną cenę, tym bardziej za cenę osobistej kariery zawodowej i wyjazdów zagranicznych.

Dlatego też dziś 7 stycznia 2007 roku, z odległej Australii apelujemy do wszystkich Polaków i Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej - Lecha Kaczyńskiego, aby uczynili wszystko, co jest w Ich mocy, byśmy wreszcie poznali prawdę o komunistycznych agentach, szpiegach i donosicielach, którzy zaprzedali swoją godność w służbie komunistycznemu złu.

Mamy prawo poznać nazwiska kolaborantów niezależnie od ich stanowisk, koloru noszonych przez nich szat, tytułów naukowych i sprawowanych funkcji.

Zwracamy się do Posłów i Senatorów Rzeczypospolitej Polskiej i do pokoleń Polaków, które wyrosły na naukach Jana Pawła II, z apelem i prośbą o aktywne włączenie się do walki o naszą historyczną prawdę.

O Polskę, w której rządzić będzie Sprawiedliwość i Prawo, a naszymi przywódcami i moralnymi autorytetami, zostaną osoby, które będą tego zaszczytu naprawdę godne.

Tak nam dopomóż Bóg.


Australijska Grupa Lustracyjna
Melbourne- Perth - Sydney

Jacek Klaś
– koordynator Australijskiej Grupy Lustracyjnej
Grażyna Pławska - wice-koordynator
Elżbieta Szczepańska - rzecznik prasowy

Australia 7.01.2007

Wersja do druku

coevyPetewevy - 27.12.13 2:19
hello

Waldek - 15.08.10 13:02
Polska jest wolna wracajcie do kraju,a jeżeli nie to nie zawracajcie głowy
waszym męczeństwem....bo to co powstało po 89 roku to system anty ludzki,anty demokratyczny ,system oparty na obłudzie,kłamstwie .System który skrzywdził już miliony polaków..To co było za komuny robione sporadycznie jest to obecnie normą ,spowszechniałą .. Powinniście się wstydzić ..

Alina - 28.06.10 8:00
Coz to za bzdury?
Abpa Wielgusa zniszczyli Zydzi, za to ze mysli i czuje jak Polak.
Caly polski episkopat jest zazydzony przez JPII.
Dlaczego nie zajmiecie sie abp Jozefem Zycinskim, ktory jest Zydem, TW 'Filozof", masonem i sodomita przylapanym przez czeska policje w Pradze w miejscu schadzek homoseksualistow.
Dlaczego nie protestowalisci jak abp Kowalczyk, zyd i TW "Cappino" zostal prymasem.
Zaloze sie ze te osoby ktore podpisaly sie pod oswiadczeniem sa Zydami i TW.

Ks Zalewski- - 04.04.08 8:23
Nie tylko dla Wielgusa, ale i dla oficerów SB 2008-04-03

Z dziwieniem przeczytałem na stronach Katolickiegi Uniwersytetu Lubelskiego następujaca notatkę:

Nagroda Ks. I. Radziszewskiego za rok 2007

4 kwietnia 2008 r. o godz. 16.00 w Auli im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego odbędzie się wreczenie Nagrody im. Księdza Idziego Radziszewskiego za rok 2007 JE Abp. prof. dr. hab. Stanisławowi Wielgusowi. Laudacja: Ks. dr hab. Stanisław Janeczek, prof. KUL
Odczyt JE Abp. prof. dr. hab. Stanisława Wielgusa Historyczne koncepcje i
paradygmaty uniwersytetu oraz jego model na przyszłość.


Moje zdziwienie polega na tym, że nagroda ta jest tylko dla Jego Ekscelencji, a nie dla oficerów Służby Bezpieczeństwa, którzy go przez wiele lat prowadzili. Ich zasługi na tym polu są przecież nieocenione. Mam nadzieję, że TW "Filozof", który w Lublinie nadal robi to co robi, naprawi ten błąd władz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Szkoda tylko ks. Idziego Radziszewskiego, wielkiego polskiego patrioty, który po raz kolejny przewrócił się w grobie. Niestety chyba nie po raz ostatni.

Warszawiacy - 12.02.08 0:06
Szanowna Grupo AGL dziwne bardzo ,że tak łatwo rzucacie OSZCZERSTWA na Czcigodnego Arcybiskupa St.Wielgusa.Ksiądz Arcybiskup poddał się lustracji i wyrok Sądu brzmiał,że Ksiądz Arcybiskup nigdy nie wspópracował z SB i jest NIEWINNY.To żli ludzie doprowadzili do niedopuszczenia Ks.Arcybiskupa do funkcji Metropolity Warszawskiego ,Go co gorsze chcieli Go zniszczyć.Zrobiono krzywdę Ks.Arcybiskupowi,Polsce i nam warszawiakom.Żadamy przeproszenia i naprawienia krzywdy !.Ksiądz Arcybiskup był może zagrożeniem dla grup liberalnych ,głosił wiarę ,patriotyzm i miłość Chrystusową ,za swe dobre czyny został publicznie ukrzyżowany.Wspiramy o modlitwą.Hańba osczercom!

Jacek Klas - 05.01.08 2:40
Abp.Stanislaw Wielgus zrezygnowal z dochodzenia
swoich PRAW w Sadzie RP.
Jak wyjasnil,kierowal sie dobrem Kosciola Katolickiego.
Mysle ze tym razem nie klamal.

Lech - 16.08.07 9:56
Nie jestem taki pewny czy W.był agentem.

Grazyna Zawadka - 22.03.07 9:56
[ŻW] Abp Wielgus ma wyjechać jeszcze przed świętami
autor: Grażyna Zawadka, Anna Kłossowska, Szym, mp, 2007-03-22, Ostatnia aktualizacja: 2007-03-22
Abp Stanisław Wielgus, oskarżany o współpracę ze służbami specjalnymi, wyprowadzi się do Lublina. Na otarcie łez
został arcybiskupem tytularnym jednego z włoskich miast.

Jak wynika z informacji ŻW, przyszłość abp. Wielgusa jest przesądzona: ma wyprowadzić się do Lublina i zamieszkać przy jednej z tamtejszych parafii. Decyzję Watykanu miał Wielgusowi zakomunikować w osobistej rozmowie obecny metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz.

– To dla niego upokorzenie. Nie można było pozbawić go rangi kościelnej – bo arcybiskupem seniorem jest się dożywotnio – to wyrzuca się go z Warszawy – oburzają się zwolennicy abp. Wielgusa.

O wyprowadzce hierarcha dowiedział się w ostatnich dniach.
Zasugerowano mu, by obecne lokum opuścił jeszcze przed świętami, najlepiej do 1 kwietnia. Arcybiskup planuje przeprowadzkę w przyszłym tygodniu. W Lublinie miałby wrócić do pracy naukowej na KUL.
To zajęcie sugerował mu zresztą wcześniej w liście papież Benedykt XVI. DZIEKUJEMY!!!!!

ZW.

Marek Baterowicz cz.II - 18.01.07 12:36
I nas oburza, że od dawna w III RP ujawnia się tylko kolaboprację księży, podczas gdy teczki np. Oleksego, Millera i Belki czy obu ex-prezydentów są pod troskliwą opieka układ krągłostołowego.
Niestety, chyba obowiązuje on nadal, jeśli zamknięto usta Macierowiczowi po jego oświadczeniu o wiedzy kolaboracji wielu ministrów z epoki PRL-bis.
Skutkiem tej polityki zaczyna się urtwalać w Polsce niebezpieczna opinia, że duchowni byli agenturą, ale jest to oczywista bzdura.
To aparat PZPR wraz z UB był trzonem wszelkiej agentury, zmuszającej szantażem do współpracy. I nas bulwersuje bezkarność tych kreatur, słusznie nazwanych w oświadczeniu p. Merwart oprawcami, zbrodniarzami. I właśnie oczekujemy, aby to ich teczki ujawniono, a przestano się bawić w tendencyjną lustrację duchownych. I ona jest potrzebna, ale nie w pierwszym rzędzie. O potrzebie lustracji „katów” mówił premier!
Wydaje się, że celną diagnozę dał w Polsce felieton Rybińskiego, nazywając dzień rezygnacji Wielgusa dniem kresu Polski Kiszczaka i Michnika.Obawiam się, że podeszły wiek polonijnych środowisk nie pozwoli w pełni zrozumieć tych słó, co niestety musimy przyjąć z wyrozumiełością.
Ulgowej taryfy natomiast nie stosujemy wobec prezesów z ex-PZPR, bowiem jesteśmy przecież Polonią, a nie jakimś zbiorowiskiem „zbolszewinych” mutantów.

Andrzej Marszalkowski - 18.01.07 2:50
Tu nie chodzxi o wybielanie czy potępianie. Ważne jest też do czego abp się przyznał, nie do agenturalnej działalności, bo takiej nie było, jedynie do podpisania się pod takim zleceniem - sam abp powiedział, że tej działalności nie podjął. Takei sytucje były na porządku dziennym. Biskup (prof Wielgus nie byl wtedy bpem tylko zwykłym prac naukowym) choćby ze względu na swą pozycję musiał wyjeżdżać za granicę, a wtedy wszyscy podpisywali takie umowy o zlożerniu później relacji, to samo, jeśli otrzymywało sie kierownicze stanowisko nawet brygadzisty z zakładzie w pracy. Do podpisania takiej umowy nie zobowiązywano tylko osób, co do których było sie pewnym, że i tak wszystko wygadają, lub gdy bezpieka (lub WSI) miało jakiegoś haka na taką osobę. I takie właśnie osoby teraz mówią, że nie bylo obowiązku podpisywania czegokolwiek. Gdybym ja podpisal tego rodzaju, to w latach 70-tych nie odmówiono by mi nie tylko paszportu, ale nawet pieczątki do wyjazdu do NRD na wczasy, które mi przydzielono w mojej pracy w nagrodę za dobrą pracę. Ale dlatego do dzisiaj odczuwam to w postaci minimalnej renty inwalidzkiej (na ręke 296 PLN, czyli około US$65 miesięcznie), która jest jedynym mym dochodem. Ks. prof. Wielgus miał zadania naukowe dane mu przez Episkopat i je wykonywał.
Nie wsyzstko można nawet dziś pisać, chociażby ze względu na bezpieczeństwo osobiste swoje, rodziny i innych, ale win

Ela Celejewska - 18.01.07 2:48
Szanowny Panie!
Jesli abp Wielgus sie przyznal i przeprosil, to nie jest to jego bledem, tylko czyms co sie nazywa UCZCIWOSCIA..Jestesmy tylko ludzmi, ksieza tez, wielu z nas bladzi - ale najwazniejsze jest przyznanie sie i wlasnie przeprosiny. To swiadczy o honorze (moze spoznionym, ale zawsze...)
Nie nalezy wybielac arcybiskupa jesli byl agentem. Nie ma znaczenia, ze jest osoba duchowna. Jest winny. Nalezy zbadac wielkosc jego winy i jesli istnieje taka mozliwosc, zadoscuczynic pokrzywdzonym. Tego uczy wiara katolicka. Sam zal nie wystarczy, nalezy winy naprawic.
Wspolpraca abp Wielgusa z SB nie jest tez zadna nagonka na kosciol. Lustracja w kosciele, jest tylko wylapywaniem z jego szeregow ludzi, ktorzy udajac swietych grzeszyli wiecej niz zwykli wierni, ktorzy czesto oddawali zycie, poswiecali zdrowie i kariery, zeby nie dac sie upodlic.
Z powazaniem Ela Celejewska, Sydney

Andrzej.Marszalkowski - 18.01.07 2:47
Jestem po wielu dyskusjach, sprawa nie jest taka prosta, jakby sie
pozornie wydawalo.
Najwiekszy blad popelnil abp Wielgus przyznajac sie i przepraszajac. Nie
on winien to robic. Teraz wielu uczciwych katolików uwaza, ze jednak
wrogowie Kosciola mieli racje nie chcac doprowadzic do ingresu. Przeciez abp
Wielgus sie przyznal. Inne argumenty isa wtedy na bok.
Prymas winien zabrac glos co najmniej kilka dni wczesniej w duchu, w
którym to zrobil w katedrze, a moze jeszcze ostrzej wskazujac na tych,
którzy stoja za kulisami obecnego ataku na Kosciól.
Sam abp Wielgus winien, na ten krytyczny okres, udac sie na rekolekcje
np. do Zakonu Kartuzów. Inni winni go bronic, ewentualnie wskazujac bledy,
ale i zaslugi. Dyskusja nad problemem Wielgus winna odbywal sie bez ks.
abpa, nie powinna byc prowadzona ad personam, szczególnie ze strony
Kosciola. Tak mi sie przynajmniej wydaje.
Poza tym w tej calej dyskusji nie widzialem wskazania za co to
faktycznie byl prowadzony atak wlasnie na abpa Wielgusa - za jego narodowa
postawe wyrazana wielokrotnie - oraz przez jakie srodowiska - antypolskie.
To jest wlasciwa przyczyna tego co dzialo sie w ostatnich dniach i to winno
sie powiedziec.
Z szacunkiem,
Andrzej Marszalkowski SN-RN@wp.pl

Marek Baterowicz - 18.01.07 2:46
W kuriozalnym oświadczeniu p.Joanny Merwart opublikowanym na stronie internetowej Polonia dla polonii PAP - Polonia dla Polonii, ( złożonym w czyim imieniu? ) dowiadujemy się, że nieokreślone środowiska polonijne potępiały zorganizowną rzekomo przez pewne media w Polsce. Jednocześnie środowiska te solidaryzowały się ze stanowiskiem kard.Józefa Glempa ( czytaj : żałosną obroną kolaboranta) , ale szkoda , że p. Merwart nie podała jakie to były środowiska.
Wygląda na to, że jest to jej prywatne oświadczenie.
Po pierwsze nie było żadnej „nagonki” na arybiskupa, ale naród ma wszelkie prawo oczekiwać, by na takim urzędzie zasiadała osoba nieskazitelna , a nie ex-współpracownik UB czy wywiadu.
W tym samym duchu było też utrzymane óświadczenie Australijskiej Grupy Lustracyjnej. Wydaje się również pewne, że wielu wiernych opuściło by Kościół w razie utrzymania nominacji Wielgusa.Na szczęście tem słabemu człowiekowi pomógł w decyzji sam papież, podczas gdy już poczucie honoru powinno skłónić arcybiskupa do rezygnacji.
Najwyrażniej Wielgus tego poczucia nie posiada, a fakt podjęcia współpracy też to sugeruje.
I nas oburza, że od dawna w III RP ujawnia się tylko kolaboprację księży, podczas gdy teczki np. Oleksego, Millera i Belki czy obu ex-prezydentów są pod troskliwą opieka układ krągłostołowego.
Niestety, chyba obowiązuje on nad

Roman Walczak - 11.01.07 5:36
Zakwitla Nadzieja .....

Niemal po 20 latach od upadku komunizmu w Europie Wschodniej , tajne policyjne kartoteki trzymaja "pokrywke" nad kazdym obywatelem i maja sile zlamania kariery niejednemu z wysokich funkcjonariuszy spolecznych , srodowiskowych i swieckich .
Ostatnia "ofiara" to swiezo mianowany Arcybiskup Diecezji Warszawskiej , Stanislaw Wielgus , ktory zrezygnowal z tej funkcji choc wczesniej przyznajac sie do kolaboracji przepraszal za swoja postawe i wspolprace ze znienawidzona komunistyczna SB .
W duzym zaklopotaniu postawiono Watykan ( skromnie ujmujac ) i Polski Kosciol Katolicki .

Biskup Wielgus odczytal rezygnacje na prosbe Papieza Benedykta XVI , ktory miesiac wczesniej wyznaczal biskupa na ta nominacje , na mszy w Warszawskiej Katedrze , ktora miala byc ceremonia zaprzysiezenia .
W pelni respektujac prawo kanoniczne , mowil biskup Wielgus , na rece Jego Swietobliwosci skladam swoja rezygnacje jako Arcybiskup Diecezji Warszawskiej .

Rzecznik prasowy Watykanu ks.Federico Lombardi mowil , ze Polski biskup mocno naruszyl autorytet i jego rezygnacja byla najczystszym rozwiazaniem .............w takim to kontekscie prasowe informacje docieraja do przecietnego obywatela na zachodzie .

Polska w dalszym ciagu powiklana w komunistycznej przeszlosci , Papiez Jan Pawel II w swojej zdecydowanej opozycji do komunizmu ma najwiekszy kredyt i uznanie w swiecie a jednoczesnie jego inspiracja dala poczatek i rozwoj "Solidarnosci" , pro-demokratyczny ruch , ktory zakonczyl ere totalitaryzmu "sowietikus" w Europie Srodkowo-Wschodniej .
Smierc Jana Pawla - Karola Wojtyly nie wniosla wskrzeszenia narodowego , kraj popadl w serie mniej lub bardziej kontrowersyjnych rewelacji a najwieksze to te , ktore obnazaja respektowany do tej pory kosciol i ich kolaborantow z tajnymi sluzbami rezimu komunistycznego .

Zadne z nich tak nie poruszylo Polakow jak przypadek z wyzszej hierarchi polskiego kosciola katolickiego i teraz kosciol ten zmuszony jest do otwarcia bram swego "duchowego stanu" .
Obecna sytuacja jest szczegolnie przygnebiajaca i wstrzasajaca dla kosciola , kazdy z wierzacych polakow mial pelne przekonanie i wiare , ze kosciol byl jedyna ostoja przeciw totalitaryzmowi sowieckiemu i wewnetrznemu gnebieniu przez partyjna bezpieke lub jak kto woli SB .

Tajniacy SB nie tylko sledzili "kosciol", ale tez brutalnie mordowali jego charyzmatycznych przywodcow duchowych a takim byl warszawski ksiadz Jerzy Popieluszko i jego pelne przywiazanie do "Solidarnosci" , wierny idealom prostego ludu zaplacil cene ......zycie !!! ( 1984 )

Podobne rewelacje kolaborantow przeszly przez Wschodnia Europe , ostatniego pazdziernika znany ekonomista rumunski Warujan Wosganiana , ktory usilowal przebic sie do Brukseli jako kandydat na komisarza w EU tez przepadl z kretesem za wspolprace z rezimem komunistycznym i jego tajnymi sluzbami .
Przedstawiciele EU i jego nowi czlonkowie obecnie wdrazaja sie w tysiace (tony) tajnych dokumentow zebranych od dyktatora Nicolae Ceausescu , ktorego egzekucje i pozbawienie "tronu" moglismy obejrzec w 1989 roku .

Nawet Prezydent Traian Basescu zmuszony byl do odparcia zarzutow i tzw "linkow" z tajna policja zwana "securitate" .
W Slowacji sekretarz stanu d/s odnowy (odbudowy) Jan Hurny dwa lata temu zmuszony zostal do rezygnacji po tym jak jego akta wspolpracy z bezpieka ujrzaly swiatlo dzienne ....
Wegry , wiadomosci , ze Premier tegoz kraju Peter Medgyessy mial ciemne powiazania z bezpieka obnizyly jego "porcje" popularnosci w 2002 roku do minimum ....a reszta juz dopelniona .

Na konferencji w Ottawie 27 pazdziernika , dotyczacej "bezpieczenstwa i wywiadu w sztormowym okresie zimnej wojny" , Wolfgang Krieger z Uniwersytetu w Marburgu nadmienil , ze Stasi ( wschodnio-niemiecka sluzba bezpieczenstwa ) wydawala spora sume na tzw: "swieckie naciaganie" pasterzy do prac na rzecz ich sluzb , ciekawostka bylo to , ze centrala byla w Wiedniu .
Na dzien dzisiejszy niemieckie placowki naukowe maja juz wyczyszczony "profesorski autorytet" uczelniany z jednym tylko przypadkiem , gdzie naukowiec z olbrzymim wkladem naukowym zostal "naciagniety" na Wartburga i mala przysluge w pracy ze studentami ....jest jednak pod uczelnianym dozorem.....:o)

Niezaleznie kto to byl ....Stasi w NRD , SB w Polsce czy tez w bylej Czechoslowacji StB , securitate w Rumunii.....kazda z tych formacji poszukiwala agentow i sprzedawczykow swoich sasiadow , przyjaciol niejednokrotnie , wspolpracownikow , studentow , dzieci staly sie rowniez donosicielami na swoich rodzicow inni poddali sie bo chcieli podrozowac a ktos inny chcial wepchac swoja dziatwe na studia ..........

Ostatnie grudniowe refleksje przywiodly mnie na wspomnienia z przed 25 lat , okresu stanu wojennego , gdzie podpisywane lojalki staly sie pieczecia do "wolnosci" i wyjazdow zagranicznych dla wielu osadzonych w tym okresie , inni byli wrzuceni przez bezpieke dla tworzenia nowej "zawieruchy na emigracji" ......Szwecja stala sie baza dla takowych , chyba tylko z dwoch powodow , ze bylo blisko do kraju i byl to kraj , ktory przyciagal w tym okresie fale uciekinierow z Polski .

Nasienie zostalo juz zasadzone , odwrotu od czystki nie ma .....lustracja jest jedyna nadzieja na swieze odsloniecie nie tylko na Jasnej Gorze , ale rowniez i w duchu narodowym , ktory zostal zdeptany przez ostatnie 17-cie lat deprawacji tegoz pokolenia .

Roman Walczak / Mississauga

AGL i Marek Nowakowski - 10.01.07 6:40
W niedzielę 7 stycznia 2007 roku skończyła się III Rzeczpospolita. Skończyła się Polska postkomunistyczna. Tymczasowe rusztowanie zbudowane przy Okrągłym Stole, a może w Magdalence, a może jeszcze gdzie indziej.


http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=27518

Twór tymczasowy, przejściowy i pokraczny, trwający nad miarę długo, urągający swym istnieniem logice, poczuciu moralnemu i zwykłej przyzwoitości. Pozorna demokracja, w której jednym z najważniejszych instrumentów nacisku i władzy były informacje ukryte przed obywatelami dokonującymi pozornie demokratycznych wyborów. Informacje na temat nieodległej przeszłości naszych biskupów, polityków, sędziów... Ludzie, którzy dysponowali kompromitującymi informacjami, mogli mieć na naszych reprezentantów większy wpływ niż my, którzyśmy ich wybierali, albo którzy traktowaliśmy ich jako nasze duchowe autorytety - jeśli byli np. hierarchami polskiego Kościoła.

Wstyd przyznać, ale nie zburzyliśmy tej konstrukcji sami. Może byliśmy zbyt bojaźliwi, zbyt słabi, a na pewno omamieni. Jednym dekretem Polskę opartą na zrównaniu komunistów i antykomunistów, równouprawnieniu ofiar i katów, moralnej równości zdrajców i niezłomnych zburzył z dalekiego Watykanu Ojciec Święty Benedykt XVI, orzekając, że agent SB nie może być arcybiskupem metropolitą warszawskim.

Mamy za sobą 17 lat kłamstwa, przeciw którym wystarczyła jedna noc papieża studiującego dokumenty Stanisława Wielgusa zachowane w Instytucie Pamięci Narodowej i wydającego natychmiastowy werdykt moralny: agent bezpieki nie może być następcą Wyszyńskiego na tronie metropolitalnym stolicy kraju, który wydał Karola Wojtyłę i Jerzego Popiełuszkę. Kraju, który był ojczyzną "Solidarności", nadzieją wolnego świata, a który po 17 latach III RP zdegenerował się w ubecki skansen, gdzie życie moralne i intelektualne zastąpiła świecka kazuistyka politycznych krętaczy.

Niedobitki inteligencji polskiej, tej rozstrzelanej w Katyniu, poległej w Powstaniu Warszawskim, puszczonej z dymem w kacetach i zamęczonej w piwnicach UB i Informacji Wojskowej nie znalazły w sobie dość siły, aby przeprowadzić po 1989 roku operację najprostszą i najbardziej konieczną przy tworzeniu zrębów wolnościowej demokracji - operację "Prawda". Kto się wyłamywał ze zmowy i ugody z kłamstwem, był stygmatyzowany jako wróg pokoju społecznego, postępu, cywilizacji i kultury.

Ks. Adam Fredro-Boniecki - 10.01.07 6:37
Wielu ludzi dobrej woli po prostu dało się nabrać. Uwierzyli, że jest to dobra nominacja. A kiedy się okazało, że biskup kłamał, trudno było im się rozstać z wyrobionym już przekonaniem. Tego typu różnice występowały zawsze.

Trudno jednak powiedzieć, że ci, którzy zaangażowali się w obronę abp. Wielgusa, zostali wprowadzeni w błąd. Wygląda raczej na to, że to oni wprowadzali w błąd.
Nie bądźmy bardziej katoliccy niż papież. Ksiądz arcybiskup przeprosił hierarchów za to, że ich oszukał....Episkopat to środowisko ludzi, którzy się znają, lubią, często się widują i razem pracują. Teraz jeden z nich - przyjaciel - staje pod ciężkim zarzutem. To bliski człowiek, więc patrzę mu w oczy i pytam: "Stasiu, współpracowałeś czy nie?" On mówi: "Nie. Trudno wtedy nie wierzyć". Takie momenty uczą nas, że nie należy sprawy załatwiać pytaniem "Stasiu, Jasiu donosiłeś?", ale trzeba po prostu badać dokumenty.

Ale co w niedzielę mówił prymas Glemp? www.dziennik.pl

Bartłomiej Marjanowski - 10.01.07 6:28
Jak podal PAP - PiS: opowiada się za jak najszybszym wejściem w życie noweli ustawy lustracyjnejSzef klubu PiS Marek Kuchciński powiedział dziennikarzom po spotkaniu klubu z prezydentem Lechem Kaczyńskim, że PiS chce by prezydencka nowela ustawy lustracyjnej weszła w życie jak najszybciej. PiS spodziewa się jedynie 'kosmetycznych' poprawek do projektu tej nowelizacji. Sejm w tym tygodniu ma zająć się przygotowanym przez prezydenta projektem nowelizacji ustawy lustracyjnej.

Walka AGL, Solidarnosci Wciaz Walczacej i uczciwych i prawych ludzi rozrzuconych po swiecie przy pomocy Andrzeja Gwiazdy, Krzysztofa Wyszkowskiego , Antoniego Macierewicza i Jadwigi Chmielowskiej odniosla zamierzony skutek. Walka wciaz trwa. UWAZAJCIE na prowokacje. Wszyscy ubecy, agenci esbecy i donosiciele beda teraz pod skrzydelka Kosciola Konfidenckiego- przechty polityczne.

Zbyszek - 09.01.07 13:54
Lustracja TAK! Dekomunizacja TAK! Lecz mądrze, wg kolejności zdarzeń. Kto i co było pierwsze? Pierwszy był KAT, który niszczył i łamał ludzkie sumienia, likwidował ludzkie marzenia i ambicje, powodował zniechęcenie i bardzo często upadlał słabszych a silniejszych likwidował. Cały proces oczyszczania Polski trzeba zacząć od pokazania mechanizmów pracy ubeckich funkcjonariuszy i ich samych. Pokazać ich obrośnięte tłuszczem zadowolone mordy. Udowodnić działalność w przestępstwie, skazać i odebrać odznaczenia, przywileje, gratyfikaje i zasądzić ich pokaźny często majątek, na rzecz ofiar. Pozostawić im ewentualnie emeryturę w kwocie najniższego uposażenia. W międzyczasie ujawniać tych, którzy zgodzili się z różnych powodów na współpracę i donoszenie. W przeciwnym razie będzie to chora lustracja, kiedy to zadowolony ubek siedzący przed telewizorem będzie przeżywał satysfakcję ze swojej pracy.
Tak jest obecnie, dzięki Wałęsie, Mazowieckiemu, Michnikowi, Kuroniowi i ...niestety Glempowi.

Marek Nowakowski - 09.01.07 11:55
"Oskarżam!"

"Oskarżam!" - tak zaczynał się słynny list Emila Zoli w obronie Dreyfussa. Ze względu na powagę obecnej sytuacji mam prawo zacząć w ten sam sposób. Emil Zola występował w obronie niewinnie skazanego człowieka - jednostki. Mnie chodzi o całe społeczeństwo O wszystkich obywateli Polski. Kraj nasz od 17 lat nie może się pozbyć upiorów przeszłości. Zaczęło się od oporu stawianego dekomunizacji. Kim byli jego inicjatorzy? Dlaczego z taką determinacją bronili ubeków i dygnitarzy partyjnych? W nie swoim imieniu nie swoim winowajcom wybaczyli wspaniałomyślnie komunistyczne przewiny. Kto pozwolił trwać - bez skruchy, bez obietnicy poprawy, w poczuciu błogostanu i bezpieczeństwa - w nowej Polsce agentom jawnym i tajnym, łotrom mniejszym i większym? Kto zapewnił im komfort psychiczny - bez odpowiedzialności, bez wyrzutów sumienia? Kto potem walczył zaciekle z z lustracją.....ciag dalszy
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=27386

Ryba - 09.01.07 4:53
..." Dowiedzieliśmy się wiele o naszym Kościele. Okazało się, że skąpani przez lata w blasku Jana Pawła II polscy hierarchowie nie dorastali mu do pięt. W większości są malutkimi ludźmi, niezdolnymi do wyrwania się z krępujących ich przyzwyczajeń i układów.

Świadomość tego jest bardzo przykra, lecz dobrze było się o tym przekonać. Przecież życie w nieświadomości nie byłoby lepsze.

Jednak aby ostatnia lekcja nie poszła na marne, lustracja musi być kontynuowana. Powszechnie. Bo Kościół to bynajmniej nie jedyne środowisko, w którym potrzebne jest otwarcie teczek. Tak samo zlustrować trzeba innych ludzi funkcjonujących publicznie dzięki swemu autorytetowi: sędziów, adwokatów, dziennikarzy, polityków (autorytety, he, he).

Wielgusów są w naszym kraju tysiące. Wielgusów, czyli nie jakiś biednych złamanych opozycjonistów, tylko żądnych kariery, gotowych na wszystko oportunistów, którzy sprzedali się za władzę i pieniądze. Im nie można darować.

Andrzej - 09.01.07 4:47
Uważam,że winę za całą tą sytuację ponoszą (oprócz abp Wielgusa oczywiście,który kłamał zatajając swoją przeszłość przed Papieżem) hierarchowie oraz Episkopat Polski.Można wymienić tu bardzo konkretne nazwiska ludzi kościoła,którzy przez całe lata zaciekle zwalczali lustrację rozumianą jako chęć i próbę zmierzenia się z przeszłością niektórych pasterzy kościoła i stanięcia w PRAWDZIE.Dla mnie symbolem takiej zapiekłości i obrony kłamstwa jest abp Józef ŻYCIŃSKI,bp Tadeusz Pieronek, abp Tadeusz Gocłowski oraz kard.Glemp.Zrobili oni,moim zdaniem,straszną robotę i wyrządzili kościołowi niebywałą krzywdę.Abp Życiński niech weźmie na siebie moralny obowiązek naprawienia krzywd,które wyrządził polskiemu kościołowi.Porównam go do Adama Michnika,który również

Victor - 09.01.07 4:29
Odwrocic uwagie!
07-01-2007
Zrzucic wine na Polakow , zastraszyc . Taki byl motyw kolejnego ataku "(sluzb)" i mediow im sluzacych. Aby nie mowic o prawdziwych zdrajcach , oprawcach gnebicieli , ktorzy przygotowywali miliony "teczek" aby dzis ukrywac sie za nimi , aby nie ukarac Jaruzelskiego za napad na Narod Polski za zabicie stoczniowcow , gornikow wielu ksiezy. Aby dzis (oni) zyli w dostatku byc nietykalnym i od czasu do czasu wychylic sie za tych "teczk" i zaatakowac , kiedy Polacy upomna sie o swoje . Bez dekomunizacii nie bedzie spokoju!.


Sytuacja z Arcybiskupem Wielgusem wyraźnie pokazala, ze nie ma lini podziału w Kościele. I wbrew pozorom, te srodowiska, które najbardziej były aktywane w zwalczaniu kosciola i polskosci czyli środowiska otwarte na swiatopoglad, dialog , modernizm wskazywały arcybiskupowi drogę wyjścia z zaistniałej sytuacji ()sic).

Natomiast koserwatysci, w postaci kardynała Glempa, biskupa Sławoja Głódzia, abp. Michalika, wspierana przez media ojca Rydzyka umacniały nas i Arcybiskua. Ze rzeczą najważniejszą jest wiara , jak sam to mowil namiestnik Boga Syn Jego Jezus Chrystus z Nazaret.

Decyzja Watykanu , Na prosbe Samego Arcybiskupa Wielgusa jest dla Kościoła Polskiego dodatkowa , dodatkowa wskazowka i pokazal jego potege i spujnosc. Papież pokazał, na skalę niespotykaną, że nie pozwoli się wprowadzać w błąd i sterować sobą , przez "media" masonskie. Okazał się na tyle elastyczny i pragmatyczny, że podjął decyzję na prosbe Arcybiskupa błyskawicznie. To Kościół Polski wykazał w całosci , oprocz biskupa Goclowskiego notabenne nie poraz pierwszy!!! , swoja potege – i jednosc z wiernymi . Pewną wskazówka na to, jak duża jest potega Kościół jest to, że osobiscie do Katedry przybyl Prezydent RZECZYPOSPOLITEJ POLSKI Pan Lech Kaczynski, że to polskie władze świeckie nie mialy nic wspolnego z decyzja Benedykta XVI.

Niech przykladem bedzie chomilija kardynała Józefa Glempa na Starym Mieście...

Kościół nie jest w kryzysie, wiara w Polsce nie jest zagrożona. To instytucja jest zmurszała instytucja "bylych" sluzb o czym wiadomo od dawna. I można mieć tylko pochwale do komentatorów mediów katolickich, że z taką niechęcią krytykowali poczynania hierarchów. Trzeba było skandalu, stwozonego przez "media antypolskie" aby zaczely mówić w sposób zawoalowany, półsłówkami i nie w imieniu prawdy tylko swoiście rozumianej poprawności politycznej.

Kościół i Polskie wladze wspaniale zachowaly sie od czasu kardynała Wyszyńskiego nie było takiej ingerencji czerwonych w poczynania Kościoła. Panie Prezydencie - Panie Premierze najwyzszy czas polozyc kres temu warcholstwu!!!!.

Nadzieja w Benedykcie XVI ale on ma wiele innych spraw na głowie a ci polscy księża, którzy są w Watykanie, tacy jak kardynał Deskur, lub Grocholewski musza wlozyc wiecej pracy aby muc nalezec do bskupow wpływowych.

Media zachowaly się, nie po raz pierwszy nie zgodnie z sumieniem społeczeństwa i dobrem wiernych. To nie sa Polskie media .

Media (co nie ktore) pokazaly, co jest białe, a co czarne Czarno na białym, bez zahamowań, ale nie ukazaly prawdziwej prawdy , prawdy co to jest czerwone - ludobojcze , zniwalajace , oprawcze i zdradzieckie sluzalcze wrogom Polski i Kosciola Katolickiego

Szkoda, że to była Gazeta Polska ktora to zrobila taki fetor , mogla napisac to co napisala ale powinna jako "Prawicowa GP" napisac prawde do konca , kto naprawde jest oprawca i zabojca i ataku na Narod Polski to czerwona masoneria.! . Najgorzej jednak odbije się to wszystko na spoleczeństwie polskim. A moze o to co niektórym chodzi aby wprowadzic zamet i ogłupienie spoleczne.? I jeszcze jedno STRACH Prymasa jego slabosc ze nie doprowadzil do INGRESU Victor A. Zolcinski

SW - 09.01.07 4:26
Najgorszą zbrodnią Wielgusa było to, że typował on ludzi do werbunku przez SB. To znaczy podawał cherakterystyki osobowe, słabe punkty, motywy szantażu. To gorsze od zwykłego kapowania. On przetrącił kręgosłupy wielu ludziom. Bezpieka byla z jego pracy zadowolona, więc werbunki się powiodły.

Gdyby był bity i katowany i wydał jakąś informację, podpisał współpracę a potem ją pozorował, to by z niego zrezygnowali po pół roku. Pierwsza wystąpiłabym w jego obronie.
_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicząca Oddziału Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walczącej"

Piotr - 09.01.07 4:26
Jak najbardziej trzeba poprzeć ten apel (oświadczenie). Jest jeszcze tyle zegarowych bomb, które mogą uczynić w ciągu najbliższych lat wiele szkody Polsce na arenie wewnętrznej i międzynarodowej, przynieść naszemu krajowi hańbę i kompromitację. Po co to wszystko? Czy aż tak wielu jest agentów wśród duchownych i polityków, że rękoma i nogami zatrzymują proces lustracyjny, by na światło dzienne nie wydostały się jakiekolwiek dokumenty kompromitujące ich i środowisko, w którym się poruszają?! Kto ma czyste sumienie, ten będzie dążył do ujawnienia wszelkiego zła i nawet najgorszej prawdy. Lepiej zrobić to teraz, niż znów ciągnąć następne 17 lat. Gdyby po 1989 była wola otwarcia archiwów i pokazania, kto jest kim-społeczeństwo za jednym zamachem przeżyłoby szok co prawda bardzo bolesny, ale krótkotrwały. Nie byłoby takich rozczarowań i podziałów, jak w czasach ostatnich. Lecz "nasi" premier i prezydent oraz cała ich kamaryla nie byli w najmniejszym stopniu tym zainteresowani....sumienie chyba gryzło, a i rozstawać się z pozostawionym przez komuchów korytem włądzy - nie było ochoty. Potrzebna jest totalna lustracja i moralne oczyszczenie narodu w Polsce jak i na emigracji. W chwili obecnej jest dostatecznie dużo wykształconej i wolnej od brudu historii młodzieży-tak w życiu politycznym jak i duchownym-by mogli stopniowo zastępować elity czasu "homosovieticus". Dość moralnego brudu, dość niesprawiedliwości. Mówmy mocnym i zdeterminowanym głosem wszyscy - oczyszczenia! Piotr Hlebowicz

Wszystkich komentarzy: (24)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

02 Listopada 1950 roku
Zmarł George Bernard Shaw, pisarz, prozaik i dramaturg (ur. 1856)


02 Listopada 1866 roku
Urodził się Bronisław Piłsudski, polski etnograf, zajmujący się ludem i kulturą Ajnów, brat Józefa Piłsudskiego (zm. 1918)


Zobacz więcej