Wtorek 10 Grudnia 2024r. - 345 dz. roku, Imieniny: Danieli, Bohdana, Julii
| Strona główna | | Mapa serwisu
dodano: 03.08.24 - 15:38 Czytano: [488]
Marian Kałuski: Z mojego notatnika
Rosja i Zachód wymienią więźniów. Dlaczego na liście nie ma Andrzeja Poczobuta?
Wygląda na to, że zachodnie mocarstwa od dłuższego czasu prowadziły rozmowy na temat uwolnienia swoich obywateli więzionych w Rosji oraz ważnych więźniów politycznych Kremla. To smutne, że Polska nie uczestniczy w tym procesie (Rusłan Szoszyn, Rzeczpospolita 1.8.2024).
- Polska poszła na rękę Amerykanom i wypuściła rosyjskiego szpiega, aby za niego Amerykanie mogli dostać ich człowieka. Jednak o polskim więźniu politycznym na Białorusi Andrzeju Poczobucie, dziennikarzu i działaczu Związku Polaków na Białorusi, prezydent i Tusk zupełnie zapomnieli. To skandal. To więcej niż skandal! - Czy to naprawdę Polacy? A jeśli nimi są - to jakimi są Polakami?
Angielskie powiedzenie mówi: "Szanuj siebie samego, a będą ciebie szanować". Widać, że Polacy nie szanują siebie. I dlatego nikt nas na świecie nie szanuje! I jesteśmy przez wszystkich wykorzystywani. Magnaci kłaniali się w pas Rosji i w ogóle zaborcom, komuniści kłaniali się Stalinowi/Związkowi Sowieckiemu, PiS Ameryce, Tusk Niemcom i Brukseli. No i mamy Polskę taką jaką mamy.
Amerykańscy nadambasadorowie w Warszawie
Chociaż Polska postrzega sojusz ze Stanami Zjednoczonymi w kategoriach strategicznych, dalece wykraczających poza typową dyplomację, to Amerykanie bardzo często traktują nas niczym młodszego brata. I brutalnie walczą o swoje interesy, wymuszając na nas korzystne dla nich decyzje.
Stosunki polsko-amerykańskie były, są i będą asymetryczne. Mowa przecież o światowym supermocarstwie, które z oczywistych względów w relacjach dwustronnych jest stroną dominującą. Przez ostatnie dekady nasz kraj wielokrotnie wykazywał, że jest lojalnym i sprawdzonym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych na wielu polach. Polska poważnie traktuje swoje zobowiązania wynikające z przynależności do paktu północnoatlantyckiego oraz obecności na wschodniej flance NATO. Ze względu na nasz potencjał gospodarczy i wojskowy, a także niezwykle silnie zakorzeniony proamerykanizm, Warszawa pozostaje w orbicie ścisłego zainteresowania Stanów Zjednoczonych. Problem w tym, że Amerykanie bardzo często traktują nas niemalże jak kolonię, której można de facto wszystko narzucić. Niestety, przy wydatnym wsparciu polskich elit. A jak wiadomo, państwo, które nie potrafi zdobyć się na asertywność i zaakcentować własnego interesu narodowego, nie będzie szanowane przez innych... (Karol Gac "Do Rzeczy" 21.7.2024).
Iga Świątek bez olimpijskiego złotego medalu
Iga Natalia Świątek (rocznik 2001) to najlepsza polska tenisistka w historii polskiego tenisa. Jak dotychczas jest zwyciężczynią dwudziestu dwóch turniejów WTA w grze pojedynczej, w tym pięciu turniejów wielkoszlemowych: French Open 2020, 2022, 2023 i 2024 oraz US Open 2022, uczestniczka igrzysk olimpijskich w 2020 oraz 2024, od kwietnia 2022 do września 2023 i ponownie od listopada 2023 roku liderka rankingu singlowego WTA.
Nie jestem zapalonym sympatykiem tenisa. Ale, że Iga Świątek jest "na tapecie" i jako Polak śledzę jej karierę tenisową, oczekując od niej czegoś więcej - bycia gwiazdą tenisa nie tylko polskiego, ale także światowego.
Ktoś powie: Iga jest już gwiazdą.
I z tym się zgodzę. Ale są gwiazdy blade i jasno świecące.
Liderkami rankingu według liczby tygodni są: Steffi Graf (Niemka) - 377 tygodni, Martina Navlatilova (Czeszka) - 332, Serena Williams (Amerykanka) - 319, Chris Evert (Amerykanka) - 260, Martina Hingis (Szwajcarka) - 209 tygodni. To są gwiazdy tenisa jasno świecące - prawdziwe supergwiazdy.
Nasza Iga znajduje się w tym rankingu w pierwszej dziesiątce - jest na dziewiątym miejscu z ilością jak dotychczas 114 tygodni. Jest więc gwiazdą, ale daleko jej jeszcze do gwiazdy jasno świecącej. Żeby być w gronie supergwiazd musi przedtem przeskoczyć na liście Monikę Seles (Amerykanka serbsko-węgierskiego pochodzenia) - 178 tygodni, Ashleigh Barty (Australijka) - 121 i Justine Henin (Belgijka) - 117, a potem Martinę Hingis (209). Musi być liderką jeszcze aż 95 tygodni. To niemało.
Czy Igę na to stać?
Życzę jej i sobie - jako Polakowi, aby to się stało.
Jednak patrząc na grę Igi, a szczególnie na jej ostatnią grę o złoty medal olimpijski w Paryżu z Chinką Qinwen Zheng, można mieć co do tego dużą wątpliwość, tym bardziej, że to nie pierwsza taka przegrana Igi w takim stylu. Grała przecież na kortach, które najlepiej zna i najlepiej lubi. Jej gra w drugim secie to gra świetniej tenisistki (Qinwen Zheng) z początkującą tenisistką. Wygrywała 4:0, żeby ten set przegrać 5:7, czyli po prowadzeniu 4:0 było 8 gier, z których Iga wygrała tylko jedną, a 7 przegrała. W całej grze popełniła ponad 40 niewymuszonych błędów!
I tragiczny wynik jak na liderkę rankingu! To pokazuje, że Iga z liderki przeistoczyła się w początkującą tenisistkę. I jeszcze jedno: Chinka z determinacją walczyła, aby zdobyć złoty medal olimpijski, który, jak wszyscy byli pewni, wygra Iga. Iga niestety z determinacją nie walczyła. I sromotnie przegrała. Wręcz spektakularnie.
Sportowiec, jeśli z ostatkiem sił nie walczy o zwycięstwo w każdym spotkaniu, to nie jest dobrym sportowcem. Na froncie nie można dziś być bohaterem, a jutro tchórzem. Bo dostanie kulą z łeb!
Nie wiem, jak wytłumaczyć taką nie sportową, lekceważącą grę sportowca.
Może mają w tym winę sami Polacy. Bo zamiast nosić ją na rękach i wynosić ją pod niebiosa, trzeba jej mówić: jesteś dobra, ale stać cię na to, żebyś była supergwiazdą tenisa.
Takie boskie traktowanie kogokolwiek, podcina skrzydła. Woda sodowa uderza do głowy, a wraz z tym - w naszym wypadku sportowiec - uważając, że już jest najlepszy czy jednym z najlepszych przestaje takim być.
Nie czyńmy tego Idze.
Pomóżmy jej zabłysnąć jasną gwiazdą.
Iga wygrała wczoraj brązowy medal olimpijski w tenisie. Wywalczyła ten medal w pięknej grze. Dlaczego tak pięknie nie zagrała z Chinką Quinwen Zheng? Szkoda. Siebie i Polskę pozbawiła złotego medalu olimpijskiego.
Pederaści, czyli zboczeńcami w rządzie i Sejmie Tuska
polsatnews.pl 25.7.2024
Marcin Józefaciuk z KO dokonał coming outu. "Spodziewam się, że zostanę zaszufladkowany"
Poseł KO Marcin Józefaciuk powiedział otwarcie o swojej orientacji
- Jestem przedstawicielem społeczności LGBTQ+. Czyli podobają mi się chłopcy, a raczej mężczyźni - powiedział w czwartek Marcin Józefaciuk w rozmowie z "Plejadą".
- Po tym, co przed chwilą powiedziałem, spodziewam się, że zostanę zaszufladkowany razem z posłami Śmiszkiem, Biedroniem i tak dalej. Widać, jakie pojawiają się komentarze na ich kontach społecznościowych - powiedział. Dodał, że z tego powodu "niektórzy pozostają w ukryciu, w cieniu, a niektórzy wychodzą".
- Słownik Języka Polskiego PWN: pederastia "utrzymywanie stosunków płciowych między mężczyznami" / pederastyczny / pederasta
Widać, że pederastów jest wielu u lewaków jak i KO. Tusk przyjmował ich z otwartymi rękoma. A wszystko po to, aby wspierali go w walce z polskością i Kościołem katolickim, którego członkami są Polacy, a on jest jego wrogiem.
Uważam, że kto chce być pederastą niech będzie - to jego prawo. Ale po co się publicznie chwalić tym, że jest się zboczeńcem? Bo czy naprawdę jest się czymś chwalić?
Słownik Języka Polskiego PWN: zboczeniec: człowiek, którego zachowania seksualne uważane są za odbiegające od normy. To budzi obrzydzenie wśród wielu normalnych ludzi. No, bo czy grzebanie penisem w odbytnicy, gdzie jest kupa, nie jest obrzydliwą, nienormalną i niehigieniczną czynnością?!
Byłoby pół biedy, gdyby Marcin Józefaciuk zasługiwał na to, aby być posłem! Przecież już zdążył pochwalić się publicznie swoją "inteligencją". - Ale to nie interesowało Tuska jak go werbował do swojej antypisowskiej bandy. Albo raczej interesowało, aby mieć ludzi, o których mówimy: "Jakiego mnie Boże - stworzyłeś, takiego mnie masz".
W "Do Rzeczy" z 24 lutego 2024 r. czytamy o kompromitacji Marcina Józefaciuka: Robert Mazurek odczytał SMS-a na wizji. "Odwołuję spotkanie"
"Poseł KO Marcin Józefaciuk odwołał wizytę w Kanale Zero u Roberta Mazurka. Dziennikarz odczytał na wizji wiadomość SMS od polityka. - Dostałem SMS-a. Przyszło - powiedział Mazurek podczas sobotniego programu "Mazurek&Stanowski. Następnie odczytał treść SMS-a od Marcina Józefaciuka, posła KO. "Szanowny panie redaktorze, czuję, że muszę zwolnić tempa. Robię podstawowe błędy i zaczynam gadać głupoty. Proszę mi wybaczyć, ale odwołuję nasze spotkanie. Liczę na zrozumienie, Marcin Józefaciuk" - napisał polityk...". Widać, że za dużo tych głupot było nawet dla Tuska.
Wołodymyr Zełenski milczał w Polsce o rocznicy rzezi wołyńskiej? To kijowski standard
W ubiegłym roku, w 80. rocznicę zbrodni, Polacy nie doczekali się od ukraińskiego prezydenta ani słowa na ten temat, o konkretach nie mówiąc. Sprawa ekshumacji ofiar zbrodni i urządzenia im godnego pochówku tkwi w martwym punkcie.
Na trzy dni przed rocznicą nasz kraj odwiedził Wołodymyr Zełenski. Przyjechał jak zwykle - dowiedzieć się, co jeszcze Polska może Ukrainie dać. To, że przywódca ukraińskiego państwa nie zająknął się nawet słowem o nadciągającej rocznicy - nie dziwi. To kijowski standard.
Pojutrze 81. rocznica krwawej niedzieli - najtragiczniejszego epizodu ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu. W zaatakowanych przez Ukraińców 99 miejscowościach wymordowano dziesiątki tysięcy ludzi - dokładna liczba ofiar nie jest znana do dzisiaj. Te ofiary nie doczekały się ekshumacji i godnego pochówku. Od lat blokują to ukraińskie władze, z obecnymi włącznie. W ubiegłym roku, w 80. rocznicę zbrodni, Polacy nie doczekali się od ukraińskiego prezydenta ani słowa na ten temat, o konkretach nie mówiąc. Sprawa ekshumacji ofiar zbrodni i urządzenia im godnego pochówku tkwi w martwym punkcie. Na domiar złego zabrakło niezłomnego tej sprawy strażnika, ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego (Łukasz Warzecha "Rzeczpospolita" 9.7.2024).
Pomnik Rzezi Wołyńskiej w końcu odsłonięty. Tłumy Polaków oddały hołd ofiarom ludobójstwa
W Domostawie w województwie Podkarpackim odsłonięto pomnik ofiar rzezi wołyńskiej.
Na niedzielnej uroczystości odsłonięcia pomnika stawiły się tłumy Polaków, którzy chcieli w ten sposób oddać hołd ofiarom ukraińskiego ludobójstwa.
Projekt pomnika wykonał rzeźbiarz Andrzej Pityński, autor m.in. Pomnika Katyńskiego w Jersey City. Wykonany z brązu pokrytego jasnobrązową platyną monument ma być - według pomysłodawców wymownym symbolem pamięci Narodu Polskiego o zbrodni ludobójstwa dokonanej na polskiej ludności wschodnich terytoriów II Rzeczypospolitej. "Stanie w Polsce, by nigdy Polacy nie zapomnieli o swoich rodakach, którzy w bestialski sposób zostali zamordowani w latach 1942-1945 tylko dlatego, że byli Polakami i katolikami" - tłumaczyli.
Na pomnik składa się ogromny orzeł w koronie, na którego skrzydłach umieszczono nazwy miejsc, w których Ukraińcy mordowali Polaków. W centralnej części orła wycięto krzyż, a w powstałą lukę artysta wkomponował dziecko nabite na widły. Według zamysłu autora, mają one symbolizować ukraiński tryzub. Ostatni element monumentu to postacie ojca, matki z niemowlęciem, chłopca i dziewczynki, za którymi na płocie widnieją dziecięce główki nabite na sztachety. Pomnik wraz z cokołem mierzy 20 merów wysokości.
Pomnik został wykonany na zamówienie Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce i ukończony w 2017 roku. Przez dłuższy czas problemem było jednak znalezienie miejsca, na którym można postawić monument, gdyż kolejne gminy po kolei odmawiały. Ostatecznie jednak wójt gminy Jarocin, Zbigniew Walczak, zaproponował Domostaw, co następnie zaakceptował Andrzej Pityński.
Ukraińcy byli oburzeni
Część ukraińskich polityków była oburzona, gdy pojawiły się pierwsze informacje o pomniku Rzezi Wołyńskiej. W ocenie posła Mykoły Kniażyckiego pomysł "postawienia skandalicznego pomnika" to "świadoma polityczna prowokacja, która ma na celu poniżenie godności Ukraińców, pogłębienie różnic i ostateczne zniszczenie pozytywnych rezultatów pojednania" między narodami polskim i ukraińskim, "do którego nawoływał papież Jan Paweł II" (Do Rzeczy 14.7.2024).
"Polska jest dla Żydów najbezpieczniejszym krajem w Europie"
Polska jest dla Żydów najbezpieczniejszym krajem w Europie. Chodzę po polskich miastach z dumą, jako dumny Żyd. Nie docenia się tego jak wysoki jest w Polsce poziom akceptacji i otwartości wobec Żydów - mówi szef organizacji From the Depths Jonny Daniels w rozmowie z wPolityce.pl (18.9.2017).
W sprawach żydowskich nie mam zaufania do rządów australijskich
W Australii mieszka ponad 100 tys. Żydów. To niedużo. Jednak Żydzi są bardzo wpływową grupą etniczną. I bardzo bogatą. A wiadomo, że pieniądz rządzi światem. Największe dotacje dla australijskiej Partii Liberalnej (konserwatyści) i Australijskiej Partii Pracy (dzisiaj to lewacy) pochodzą od milionerów żydowskich. A nikt nie daje - szczególnie dużych pieniędzy za nic. Stąd obie partie są skrajnie filosemickie.
Od października 2023 roku Izrael prowadzi wojnę nie tylko z palestyńską organizacją militarną Hamas, ale także czy przede wszystkim z całym 2,5 milionowym narodem palestyńskim w Gazie. Wojnę, która jest niczym innym jak ludobójstwem. 20 maja 2024 roku prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze (Holandia) Karim Khan ogłosił zamiar złożenia wniosku o nakaz aresztowania Netanjahu pod kilkoma zarzutami zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości ("Benjamin Netanjahu": angielska Wikipedia).
1 kwietnia br. izraelskie rakiety uderzyły w dobrze oznakowany konwój przejeżdżający przez Gazę, w wyniku czego zginęło siedmiu pracowników World Central Kitchen (trzech Brytyjczyków, Australijczyk, obywatel Kanady i USA, Palestyńczyk oraz Polak) - organizacji rozwożącej żywność dla głodujących i umierających z głodu Palestyńczyków. Spotkało się to z powszechnym potępieniem ze strony sojuszników Izraela, a także z oskarżeniami, że Izrael celowo obrał za cel pracowników organizacji humanitarnych. Wśród ofiar była Australijka i Polak - Damian Soból z Przemyśla.
Rząd polski postąpił zgodnie ze znanym polskim powiedzeniem: "Polacy, nic się nie stało". Natomiast Polacy byli oburzeni. W jego pogrzebie w Przemyślu wzięło udział wiele setek osób.
W ostatnich 40 latach federalne rządu obu partii wpuściły do Australii około 2 milionów imigrantów z Azji, a także z Afryki - muzułmanów i Murzynów. I dzisiaj ci ludzie są języczkiem u wagi podczas wyborów powszechnych. Szczególnie bojowi stali się muzułmanie i rząd nie może ich ignorować.
Stąd, jak pisze Magdalena Partyła (RMF24 2.8.2024) minister spraw zagranicznych Australii, pani Penny Wong powiedziała, że Australia chce, aby osoby odpowiedzialne zostały pociągnięte do odpowiedzialności, w stosownych przypadkach z zarzutami karnymi. Polityczka napisała do swojego izraelskiego odpowiednika, wzywając go do zapewnienia większej ochrony pracownikom organizacji humanitarnych. "To nie jest odosobniony przypadek (...) Byliśmy świadkami śmierci 250 pracowników organizacji humanitarnych podczas tego konfliktu, a także niedawnych wydarzeń, podczas których ostrzelano pojazdy ONZ" - podkreśliła.
Jednocześnie dla uspokojenia antyizraelskich nastrojów wśród imigrantów muzułmańskich i bardzo wielu Australijczyków, rząd zlecił przeprowadzenie własnego raportu. Jego przeprowadzenie zlecił australijski rząd emerytowanemu generałowi Markowi Binskin. Pojechał on do Izraela, aby zbadać przyczyny tragedii. Jego analiza wykazała, że Izraelskie Siły Obronne zdecydowały się wystrzelić rakiety w kierunku konwoju, błędnie uznając, że został on porwany przez bojowników Hamasu. W rzeczywistości byli to ochroniarze konwoju.
"W tym incydencie, jak się wydaje, procedury wojskowe zawiodły, co doprowadziło do błędów w podejmowaniu decyzji i błędnej identyfikacji (...). Na podstawie dostępnych mi informacji oceniam, że izraelski atak na pracowników WCK nie był świadomie ani celowo skierowany przeciwko WCK" - zaznaczył gen. Mark Binskin. Powiedział on, że przeprosiny i odszkodowanie dla rodzin są ważnymi kwestiami, ale powstrzymał się od zaproponowania konkretnych działań dyplomacji australijskiej w tym celu (bo wie, że rząd izraelski nigdy nikogo nie przeprasza i nie wypłaca odszkodowań i to, że gdyby Australia chciała o to zabiegać, to bardzo by się naraziła i Izraelowi, i Żydom australijskim).
No, i tak Australia oczyściła ze zbrodni żołdaków izraelskich.
A ja mam jedno pytanie: nawet gdyby żołdacy izraelscy byli pewni, że samochód World Central Kitchen (WCK) został porwany przez bojowników czy terrorystów, to czy to usprawiedliwiało by ich decyzję o zbombardowaniu samochodu, wiedząc bardzo dobrze o tym (a tak było!), że jest w nim siedmiu pracowników World Central Kitchen (WCK)? - Oczywiście, że nie! I tym wątkiem tej zbrodni nie zainteresował się gen. Binskin.
Tyle jest wart cały jego raport, który wcale nie dociekał prawy, a jego celem było wybielenie armii izraelskiej i uspokojenie społeczności muzułmańskiej w Australii, licząc na to, że są to głupi ludzie i każde zaakceptują każde badziewie.
Znawca Bliskiego Wschodu: To Izrael kontroluje Amerykę
Niezależnie od tego, co zrobi Beniamin Netanjahu, Ameryka przyjdzie mu z pomocą - tłumaczy Kawa Hassan, znawca Bliskiego Wschodu w waszyngtońskim Instytucie Stimson.
Relacje między Stanami Zjednoczonymi i Izraelem mają charakter strategiczny od dziesiątek lat, i to niezależnie od tego, czy u władzy w Białym Domu są republikanie, czy też demokraci. Dla Ameryki konieczność obrony państwa żydowskiego jest czymś oczywistym - mówi Kawa Hassan, znawca Bliskiego Wschodu w waszyngtońskim Instytucie Stimson.
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin obiecał, że w razie ataku Hezbollahu i Iranu na pełną skalę przyjdzie na odsiecz Izraelowi. Od wielu miesięcy Waszyngton odnosi się z rezerwą do polityki pacyfikacji Strefy Gazy Beniamina Netanjahu, ale w ostatecznym rachunku ją wspiera. Dlaczego Ameryka zawsze ratuje państwo żydowskie, czego przecież nie robi wobec choćby Ukrainy?
Relacje między Stanami Zjednoczonymi i Izraelem mają charakter strategiczny od dziesiątek lat, i to niezależnie od tego, czy u władzy w Białym Domu są republikanie, czy też demokraci. Dla Ameryki konieczność obrony państwa żydowskiego jest czymś oczywistym. W przypadku Ukrainy tak nie jest przede wszystkim dlatego, że wróg jest tu inny. To Rosja, która jest zdolna do wywołania jądrowego armagedonu. Ukraina jest oczywiście ważna dla NATO, dla Europy, ale nie ma równie strategicznego znaczenia dla Amerykanów co Izrael (Jędrzej Bielecki "Rzeczpospolita" 31.7.2024).
W konkluzji Kawa Hassan dowodzi, że Izrael kontroluje Amerykę.
To pokazuje także, jak wpływowi są Żydzi amerykańscy (ponad 6 milionów). A tę hegemonię w polityce i gospodarce amerykańskiej uzyskali dopiero po II wojnie światowej. A wszystko to przez żydowski holokaust.
Przed wojną antysemityzm amerykański miał się tak dobrze jak w wielu krajach w Europie. W Ameryce nie tylko na uniwersytetach były getta ławkowe, ale były uniwersytety - i to spośród tych najlepszych, które w ogóle nie przyjmowały Żydów. Ameryka przyczyniła się w dużym stopniu do wzrostu potęgi gospodarczej hitlerowskich Niemiec. W czerwcu 1939 roku grupa 930 Żydów podjęła próbę ewakuacji z terytorium III Rzeszy na statku MS St. Louis. Kiedy statek zbliżył się do wybrzeży Stanów Zjednoczonych, to został przywitany ostrzałem z kanonierek straży przybrzeżnej, a prezydent Franklin Roosevelt nie zdecydował się na udzielenie pomocy uciekinierom. A podczas wojny Ameryka ignorowała holokaust (emisariusz Jan Karski u prez. Roosevelta).
Po wojnie rząd amerykański porozumiał się z Żydami amerykańskimi, a potem władzami Izraela w sprawie tuszowania amerykańskiego antysemityzmu i jego współudziału w żydowskim holokauście. Za to Żydzi przejęli kontrolę nad Ameryką. Później w podobny sposób Żydzi i Izrael za setki milionów marek dogadali z Niemcami, aby wybielać ich ze zbrodni holokaustu przez przerzucanie winy na inne narody, w tym Polaków.
Ekspert: "Izrael ma poczucie bezkarności"
Z kolei Didier Billion, wicedyrektor francuskiego Instytut Spraw Strategicznych i Międzynarodowych (IRIS) w rozmowie z Polską Agencją Prasową mówi: "Izrael ma poczucie bezkarności".
Netanjahu za korupcję grozi w Izraelu więzienie. Dlatego, zdaniem Didiera, Netanjahu ucieka do przodu, rozszerzając konflikt na cały region. Rozmówca PAP nie przewiduje więc, by gabinet wojenny Izraela zmienił obraną strategię wojenną na Bliskim Wschodzie. Nie widać tego szczególnie po Strefie Gazy. W jego opinii Netanjahu będzie nadal eskalował. "Dopóki nie będzie ostrych sankcji wymierzonych w Izrael i rząd Netanjahu, to nic się nie zmieni" - powiedział. dodając, że stwierdza to z żalem, ale Izrael "ma poczucie bezkarności i wydaje mu się, że może robić wszystko".
Analityk przypomniał, że Netanjahu ma przed sobą perspektywę więzienia. Jego zdaniem "ma obsesję ratowania swej władzy, ponieważ wie, co mu grozi jeśli ją straci" - powiedział Billion. Premier Izraela został postawiony w stan oskarżenia pod trzema zarzutami dotyczącymi korupcji i grozi mu kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Billion dodał, że "jest to potworne", iż rządy Netanjahu sprawiają, iż "tysiące ludzi cierpią, a w niebezpieczeństwie znajduje się cały region, a nawet stabilność relacji międzynarodowych" ("Ekspert: Netanjahu ucieka do przodu, rozszerzając konflikt na cały region" Do Rzeczy 2.8.2024).
Jerzy Haszczyński: USA szkodzą obozowi wolności, na którego czele chcą stać
Podkreślanie, że premier Izraela Beniamin Netanjahu jest najważniejszym w historii politykiem zagranicznym dla USA, to nie jest dobry pomysł. Zwłaszcza teraz.
Nikt i nigdy nie wystąpił czterokrotnie przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu. Po raz pierwszy tego zaszczytu ma dostąpić w środę premier Izraela Beniamin Netanjahu, polityk co najmniej kontrowersyjny.
Stanie się tym samym najbardziej przez Amerykę wyróżnionym zagranicznym politykiem, istotniejszym niż wybitny brytyjski premier czasów przełomu Winston Churchill, który wystąpił trzykrotnie (Rzeczpospolita 24.7.2024).
Marian Kałuski
Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!
Z dziejów głupoty polskiej
Kto zna dobrze historię Polski ten musi zauważyć, że w przeciągu dziejów Polska nie miała wielu mądrych polityków, ludzi służących Polsce i narodowi polskiemu...
07.12.24 - 21:10 | Czytaj więcej
10 Grudnia 1896 roku
Zmarł Alfred Nobel, wynalazca dynamitu (ur. 1833)
10 Grudnia 1850 roku
Zmarł gen. Józef Bem, artylerzysta; odznaczył się w powstaniu listopadowym (ur. 1794)