Niedziela 6 Października 2024r. - 279 dz. roku,  Imieniny: Artura, Fryderyki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 29.06.24 - 23:15     Czytano: [223]

List otwarty do Narodu Polskiego (2)


Żydowski holocaust i Polacy

Żydzi narzucili światu zachodniemu napisaną przez siebie całkowicie zakłamaną historię nie tylko holocaustu, ale II wojny światowej. Wybuchła ona tylko i wyłącznie po to, aby wymordować Żydów. Stąd podczas tej wojny właściwie nikt inny nie ucierpiał tylko Żydzi. Oni byli jedynymi i prawdziwymi ofiarami tej wojny i tylko im należy oddawać cześć. Jednocześnie przywłaszczyli sobie starożytne - grecko-łacińskie słowo holocaust, które należy teraz odnosić wyłącznie do Żydów. I wówczas należy je pisać z dużej litery, bo dotyczy ono Żydów - rzekomo narodu wybranego i właściwie jedynych ludzi na świecie. Tymczasem historia świata zna wiele holocaustów i inne wielkie zbrodnie przeciwko ludzkości, jak np. holocaust Ormian, czyli masowa rzeź Ormian przez Turków podczas I wojny światowej - 1,5 mln ofiar (którego parlament izraelski nie chciał potępić!), ale o tych holocaustach mamy, według Wikipedia, pisać z małej litery, bo dotyczyły one pogardzanych przez Żydów goi. Odmawiam podporządkowania się temu, gdyż jest to czysty rasizm - dzielenie ludzi na lepsze i gorsze ofiary z powodu kryterium etnicznego.

Kto wie, czy pierwszy holocaust na świecie nie został popełniony właśnie przez Żydów. Przecież Biblia, która jest świętą księgą żydowską, opisuje jak to Żydzi po opuszczeniu Egiptu przybyli na teren tzw. Ziemi Obiecanej i brutalnie wymordowali WSZYSTKICH dotychczasowych jej mieszkańców. Co do jednego! Ale na tę zbrodnię ludobójstwa jakoś nikt nie zwraca uwagi! Wszystko w porządku, szafa gra, bo ten holocaust popełnili Żydzi. Mieli do tego prawo otrzymane rzekomo od samego od boga (z małej litery, bo prawdziwy Bóg nie może być ludobójcą!). Ale gdybyśmy my, Polacy, mieli spisane swoje starożytne dzieje, w których by było napisane, że po przybyciu nad Wartę i Wisłę Polanie wycięli w pień mieszkających na niej ludzi, to wierzę, że byłoby to dzisiaj przez Żydów wykorzystywane do przedstawiania nas jako wielowiekowych ludobójców.

Historia żydowskiego holocaustu przedstawiana przez samych Żydów jest delikatnie mówiąc bardzo, ale to bardzo kontrowersyjna. Władze Izraela postanowiły ją siłą - pod przymusem narzucić światu. 8 lipca 1986 roku Knesset przyjął ustawę mocą której każdy, kto kwestionuje żydowską historię holocaustu (w Polsce nazywa się to kłamstwem oświęcimskim) podlega karze 5 lat więzienia. Warto zwrócić uwagę na fakt, że według byłego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Leona Kieresa i szefa pionu śledczego IPN Witolda Kuleszy mówienie o "polskich obozach zagłady" właśnie zalicza się do kłamstwa oświęcimskiego. Zatem należy brać do sądu żydowskich kłamców oświęcimskich. Pod presją Tel Awiwu 16 państw (Austria, Belgia, Czechy, Francja, Germany, Holandia, Lichtenstein, Litwa, Luksemburg, Polska - od 1998 r. kara do 3 lat więzienia, Portugalia, Rumunia, Rosja, Słowacja, Szwajcaria i Węgry) wprowadziły u siebie podobne prawo. Zauważmy, że wśród tych krajów nie ma Stanów Zjednoczonych, gdyż wprowadzenie tego prawa byłoby niezgodne z konstytucją, która gwarantuje prawdziwą a nie fikcyjną jak w wielu krajach - m.in. w Izraelu i Polsce wolność słowa. Obok Ameryki szereg innych państw odrzuciło z tego samego powodu to drakońskie i sprzeczne z wolnością słowa prawo, jak np. Wielka Brytania, Hiszpania, Dania czy Szwecja. I Ameryka nie darła wtedy gęby, że Izrael chce tłamsić wolność słowa i zakłamywać historię holocaustu! Wredni i zakłamani hipokryci!

Jak słusznie zauważa Paweł Lisicki w rozmowie z Polską Agencją Prasową (29.9.2016) "Ideologia holocaustu niweluje wizerunek Polaków jako współofiary wojny". Problem ten potęguje stwierdzenie Wojciecha Wencela, że "Izrael będzie konsekwentnie bronił swojego monopolu na traumę (związaną z holocaustem), bo posiadanie takiej moralnej bomby atomowej pomaga mu realizować całkiem przyziemne interesy" (wPolityce 11.2.2018).

Za symbol żydowskiego holocaustu Żydzi obrali sobie obóz koncentracyjny Auschwitz na terenie Oświęcimia w Polsce, nie dlatego, że tam zginęło najwięcej Żydów, ale dlatego, że jest to najbardziej znany niemiecki obóz koncentracyjny i aby wyeliminować z jego historii polską martyrologię (obóz założony w 1940 r. dla Polaków i do 1942 r. prawie czysto polski: 75-100 tys. polskich ofiar), bo według Żydów w niemieckich obozach zagłady byli mordowani tylko Żydzi (tak są uczeni w szkołach Izraelczycy; to że w Auschwitz mordowano Polaków nikt nie wie, a POLSKIE Państwowe Muzeum Auschwitz w tym przekonaniu im pomaga!). W Auschwitz, a właściwie w Birkenau zginęło 600 000, podczas gdy np. w Treblince zginęło 800 000 Żydów. Szczególnie Żydzi bardzo zajadle walczą z dla nich bardzo gorzką prawdą dużego, a może nawet bardzo dużego współudziału Żydów w żydowskim holocauście, bo to dla nich nie tylko czarna plama na ich narodzie, ale także sprawa, która przeszkadza w propagowaniu żydowskiej wersji historii holocaustu. Żydzi wpadli w prawdziwą furię, jak premier polski Mateusz Morawiecki ZGODNIE Z PRAWDĄ wspomniał niedawno, że w zagładzie Żydów brali udział także sami Żydzi. Ten fakt potwierdza setki relacji samych Żydów ocalałych z holocaustu.

A oto jeden z wielu setek przykładów jak okłamywana jest historia holocaustu i udziału Żydów w II wojnie światowej. Otóż w "Australian Jewish News" czytałem, że w walce z hitlerowskimi Niemcami uczestniczyło aż 1,5 miliona Żydów!!! (ciekawe w jakich armiach, bo armii żydowskiej nie było, a partyzantka żydowska prawie że nie istniała, a jeśli na świecie było ok. 11-12 mln Żydów (podawana przez Żydów liczba 16 mln jest na pewno przesadzona), z których zginęło 6 mln Żydów europejskich, to skąd się wzięło aż 1,5 mln mężczyzn żydowskich w wieku poborowym (do 50 roku życia), którzy mogli służyć w wojsku?; takimi banialukami są karmieni sami Żydzi i świat). Oczywiście wszystkie narody zionęły antysemityzmem i brały udział w żydowskim holocauście. Ale rola samych Żydów w żydowskim holocauście jest najobrzydliwsza.

Wracając do wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, że także Żydzi byli sprawcami - w znaczeniu współodpowiedzialni za holocaust, co miał na myśli premier, zwrócę uwagę na to, że chociaż Żydzi wstydzą się za potworne zbrodnie popełnione przez wielu Żydów na Żydach podczas II wojny światowej, próbują za wszelką cenę zamiatać je pod dywan - ukrywać przed narodami świata. Stąd Żydzi wściekli się po wypowiedzi premiera Morawieckiego. Bowiem naprawdę mają się czego wstydzić. Jak już wspomniałem, jest wiele nawet żydowskich dowodów na to i to w polskich instytucjach naukowych, które opisują te zbrodnie. Teraz rząd polski powinien te dokumenty opublikować nie tylko po angielsku, ale także w kilku innych językach. Kiedy oni nas opluwają twierdząc, że byliśmy nawet gorsi od Niemców, że oskarżając Żydów chcemy poprawiać-fałszować historię holocaustu, to należy udowodnić światu, że najgorszymi mordercami Żydów byli ich sąsiedzi Żydzi, że największymi kłamcami oświęcimskimi są właśnie Żydzi. Chcę zwrócić uwagę na to, że w latach 50. XX wieku partia Herut Menachema Begina bez przerwy potępiała działalność Judenratów w gettach i że właśnie dlatego uchwalono prawo: The Law for the Punishment of Nazis and Their Collaborators, na podstawie którego sądzono żydowskich kolaborantów, a kilku z nich skazano nawet na karę śmierci za popełnione przez nich zbrodnie na współrodakach podczas holocaustu, jak również Adolfa Eichmanna (profesor historii na University of Chicago Peter Novick "The Holocaust and collective memory" Houghton Mifflin, USA, 1999, London 2000, str. 140). Dopiero później uznano, że lepiej dla Żydów będzie, jak o holocauście oskarżać się będzie tylko inne narody. - Jest więc bardzo dobra okazja, aby natrzeć nosa żydowskim kłamcom oświęcimskim! I rząd polski powinien to zrobić. Nie ma co się cackać z najgorszymi żydowskimi łajdakami-polakożercami! Polska może ich rozłożyć na cztery łopatki. Oni nam tego nigdy nie wybaczą. Ale za to zyskamy uznanie wielu państw i społeczeństw na świecie, które także cierpią pod brutalnym propagandowym jarzmem. A przede wszystkim oczyścimy się z zarzutów, które Żydzi nam stawiają. I do tego powinniśmy dążyć, jeśli mamy poczucie godności i honor.

W Jerozolimie Żydzi pobudowali sobie pokazowe muzeum holocaustu - Jad-Waszem i zniewolili Amerykę do zbudowania w 1993 roku Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie za bagatelną sumę 500 mln dolarów. Warto zwrócić uwagę na fakt, że według założeń jego organizatorów i rządu amerykańskiego Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie miało być poświęcone wszystkim wielkim ludobójstwom w ostatnich dekadach. Żydzi dokonali jednak swoistego zamachu i sale przeznaczone innym niż żydowskie ludobójstwom wypełnili eksponatami żydowskim i tak pozostało po dziś dzień, bo Żydom amerykańskim wszystko wolno, a świat ma wiedzieć tylko o żydowskim holocauście (Peter Novick "The Holocaust and collective memory" Houghton Mifflin, USA, 1999, London 2000, str. 225-226). W Internetowej Wikipedia czytamy, że "Muzeum jest uważane za drugą najbardziej popularną atrakcję turystyczną w Waszyngtonie, zaraz za National Air and Space Museum". A prawda jest taka, że do Muzeum Holocaustu gna się wszystkich turystów ze zorganizowanych grupowych wycieczek po mieście (a właściwie tylko tak można zwiedzać to miasto), przez co ja i moja żona chcąc nie chcąc znaleźliśmy się w tym muzeum w 2003 roku. Ciekawostką jest to, że rząd amerykański, który był skory zbudować muzeum poświęcone zagładzie Żydów nie amerykańskich ale EUROPEJSKICH za tak zawrotną sumę pieniędzy, przez dziesiątki lat uchylał się od założenia i zbudowania muzeum holocaustu Indian amerykańskich, których zdziesiątkowali w bandycki sposób przodkowie dzisiejszych białych Amerykanów. Pod presją ocalałych Indian, którzy wykorzystali założenie muzeum żydowskiego holocaustu w Waszyngtonie, rząd amerykański został zmuszony do zbudowania Narodowego Muzeum Indian Amerykańskich także w Waszyngtonie w 2004 roku.

Tysiące Żydów żyje z badania, fałszowania historii holocaustu i narzucaniu żydowskiej jej wersji całemu światu. Powstały, poza Jad-Waszem w Jerozolimie i Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie także inne instytucje tym się zajmujące, głównie w Stanach Zjednoczonych, jak np. The Anti-Defamation League, The American Jewish Committee czy Simon Wisenthal Center. Wszystko to tworzy jedno wielkie tzw. "Przedsiębiorstwo holocaustu" (The Holocaust Industry). Jako pierwszy terminu tego użył amerykański naukowiec pochodzenia żydowskiego Norman Finkelstein w książce "The Holocaust Industry: Reflections on the Exploitation of Jewish Suffering" (London 2000, wyd. pol. "Przedsiębiorstwo holokaust" Warszawa 2001). Przedsiębiorstwo holocaust stało się bardzo dochodowym biznesem, z którego zyski czerpią przede wszystkim Żydzi niepokrzywdzeni bezpośrednio przez zbrodnie nazistowskie, jak np. Żydzi amerykańscy, najbardziej chyba pazerni ludzie na świecie. W latach 1986-2001 sekretarz Światowego Kongresu Żydów, Izrael Singer, w 1996 roku na kongresie Światowego Kongresu Żydów miał zażądać od Polski 60 miliardów dolarów odszkodowania za mienie pozostawione przez ofiary holocaustu na terenie Polski i użył sformułowania, iż w razie nie spełnienia tych żądań, Polska "będzie upokarzana na arenie międzynarodowej", co jest po prostu szantażem. I TO WŁAŚNIE JEST ROBIONE!!! W marcu 2007 roku Singer został wyrzucony ze Światowego Kongresu Żydów z powodu podejrzeń o malwersacje finansowe. Czyli okazał się być łajdakiem! Ilu innych takich cwaniaczków było i jest w przedsiębiorstwie holocaust?! Z polskiej Wikipedia dowiadujemy się, że w Polsce teorię przedsiębiorstwa holocaust poparł m.in. znany publicysta Stanisław Michalkiewicz w felietonie wygłoszonym na antenie Radia Maryja dnia 29 marca 2006 roku (felieton przedrukowany później m.in. w tygodnikach "Najwyższy CZAS" i "Angora"). Red. Michalkiewicz powiedział: "Żeby łatwiej rozmiękczyć Polaków i w ten sposób wyciągnąć od Polski co najmniej 60 miliardów dolarów, trzeba z jednej strony oczerniać nas przed światem jako naród morderców, a z drugiej - doprowadzać nas do stanu bezbronności wobec żydowskich żądań poprzez systematyczną tresurę w tak zwanej tolerancji i w tak zwanym dialogu. Owa tolerancja, to nic innego, jak przyjęcie żydowskiego punktu widzenia, zaś dialog - to nic innego, jak potulne spełnianie wszystkich zachcianek przedsiębiorstwa holokaust". Natomiast na antenie Radia Maryja powiedziano: "Zgodnie z prawem polskim, a konkretnie - z przepisami dekretu z 8 października 1946 roku - prawo spadkowe - jeżeli do 1 stycznia 1949 roku nie zostało przed polskim sądem wydane postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku - to taki spadek, jako tzw. utracony, przypada Skarbowi Państwa. Oznacza to, że menadżerowie przedsiębiorstwa holokaust zwyczajnie chcą od państwa polskiego te miliardy dolarów wyłudzić". - Niektórzy Żydzi i Polscy związani w ten czy inny sposób z nimi zawiadomili prokuraturę o rzekomym popełnieniu przestępstwa przez red. Michalkiewicza. Jednak prokuratura rejonowa w Toruniu umorzyła śledztwo w sprawie tego felietonu, nie dopatrzywszy się w nim znamion przestępstwa.

Zrozumcie nareszcie wszyscy politycy polscy, że Żyd i Polak nigdy nie będą braćmi, a Izrael przyjacielem Polski z winy Żydów i Izraela. Z pieca polsko-izraelsko-żydowskiego nigdy nie będzie chleba. Nigdy, przenigdy!!! To są polakożercy do szpiku kości! Sam wicepremier obecnego rządu Jarosław Gowin powiedział, że polakożerstwo w Izraelu jest większym problemem niż antysemityzm w Polsce, a prof. Zybertowicz powiedział, że: "Kłopotliwa sytuacja może mieć plusy - uświadomiliśmy sobie skalę antypolonizmu" w Izraelu i Stanach Zjednoczonych (Telewizja Republika 1.3.2018). Jakby tego było za mało, to ambasador Izraela w Warszawie Anna Azari zapowiedziała już nową wojnę polsko-izraelską o reprywatyzację mienia żydowskiego w Polsce i to całkowicie na żydowskich warunkach (np. nawet ich pozwy sądowe ma pokrywać polski podatnik, a zwrot ma być w 100 procentach wartości danej posesji i to według obecnych cen). I dlatego politycy polscy powinni zaakceptować ten fakt i odpowiednio do tej prawdy się ustosunkować. Polska nie może utracić suwerenność na rzecz Izraela, kraju nam całkowicie wrogiego. Mamy pełne prawo do głoszenia PRAWDY historycznej i obrony godności narodu polskiego. Jeśli to się nie podoba Izraelowi i Ameryce to niech się wypchają trocinami! Polakożerców za rzekomych przyjaciół nie chcemy! Niech to politycy wszystkich polskich partii politycznych dobrze zrozumieją. Bo doprowadzą do tego, że naród zacznie ich wieszać, tak jak wieszano zdrajców Polski podczas insurekcji kościuszkowskiej w 1794 roku. Polacy nie po to walczyli o niepodległość i SUWERENNOŚĆ w latach 1795-1918 i 1939-1989, aby ponownie je utracić, bo tak podoba się naszym głupim i łajdackim politykom z tej czy innej partii będącej u władzy. Po prostu zdrajcom i sługusom wrogich nam państw!

Oto prawdziwy głos i opinia narodu polskiego:

Matka IP ("Do Rzeczy") dzisiaj 20:09
Nie chcemy partii filożydowskiej... czekamy na partię narodową.
SW Research przeprowadził sondaż dla serwisu rp.pl. pytając badanych: Który rząd był najlepszy w historii III RP. Sondaż wykazał, że żaden rząd polski od 1989 roku nie był dobry w opinii Polaków, bo Polską rządziły miernoty nad miernotami i często ludzie wyprani z patriotyzmu, dla których liczyło się tylko koryto władzy. Nawet pierwszy po upadku komunizmu rząd solidarnościowy Tadeusza Mazowieckiego bardzo źle oceniają Polacy. Tylko 5,8% respondentów uznało go za dobry, a potem zazwyczaj było jeszcze gorzej. Najgorszym był rząd Ewy Kopacz (Platforma Obywatelska, od 22 września 2014 do 16 listopada 2015), który za dobry uznało zaledwie 0,7% respondentów - jej rządy przyniosły tylko wstyd kobietom polskim i nie dały nic dobrego Polsce i Polakom. To ona postanowiła - nie pytając o zgodę na to narodu! - masowo zasiedlać Polskę muzułmańskimi Murzynami, Somalijczykami i Arabami (Rzeczpospolita 25.3.2018).

...

W 2016 roku ukazała się obszerna (640 stron) książka Pawła Lisickiego pt. "Krew na naszych rękach", którą wydało Wydawnictwo Fabryka Słów Sp. z o.o. Wydawnictwo zamieściło jej taki oto opis, który obrazuje problem jacy mogą mieć Polacy - rząd polski z odkłamaniem żydowskiej historii II wojny światowej i holocaustu:

"Od połowy ubiegłego wieku w powszechnej świadomości świata jedyną ofiarą wojny stali się Żydzi. Przeciętny Amerykanin czy Francuz, czy Niemiec mniema, że II wojna to był holocaust i tyle. Byli jeszcze jacyś ludzie, którzy Żydów ratowali, reszta jednak, cała wielka wielomilionowa rzesza przyglądała się biernie, albo wręcz w mordzie uczestniczyła. Otoczeni przez mrowie chrześcijańskiej tłuszczy, która czyhała na ich życie i majątek Żydzi ginęli samotnie.
Hitler to nie zbrodniarz i morderca ludów, ale wyłącznie zabójca Żydów, podbite narody, Polacy, Serbowie, Rosjanie czy Białorusini to nie osobne ofiary, ale nieistotny nawóz historii, przypis do wielkiej tragedii holocaustu. A chrześcijaństwo? Staje się ono wehikułem, za pomocą którego wiele środowisk żydowskich bez oporów i żenady może przypisywać innym winę i opowiadać, że wszyscy goje mają krew na rękach.
Dla polskiej osobnej pamięci, dla polskich ofiar, które ginęły niezależnie od Żydów w ogóle w takim ujęciu nie ma miejsca.
Przewodnim tematem pracy pozostaje żydowski dyskurs problematyki holocaustu oraz rezonans żydowskiej opowieści o Zagładzie w świecie zachodnim.
Tezy Lisickiego brzmią mocno i wyraziście. Punktem wyjścia dla krytyki żydowskiej narracji wspólnej historii jest podział, jakiego dokonała Agnes Heller (ur. 1929, węgierska Żydówka, filozof) w eseju "Pamięć i zapominanie. O sensie i braku sensu". Ludzkość to potomkowie Abla i Kaina. Ci pierwsi, nieskażone i niewinne ofiary, to wyłącznie wyznawcy religii mojżeszowej. Cała reszta ludzkości to kainowa progenitura, obarczona winą krwi, możliwą do zmazania tylko w jeden sposób: "przejmując odpowiedzialność za coś, czego się nie uczyniło, ale mogło się uczynić".

Sondaż: Czy Polacy zrobili wystarczająco dużo, by pomóc Żydom w czasie II wojny światowej? Blisko dwie trzecie (63 proc.) ankietowanych uważa, że Polacy zrobili wystarczająco dużo, by pomóc Żydom w czasie II wojny światowej. Przeciwnego zdania jest 14 proc. badanych, a zdania w tej sprawie nie ma prawie co czwarty respondent ("Rzeczpospolita" 24.3.2018).

Żydzi mają pretensje do Polaków, że za mało z nich angażowało się w akcje ratowania Żydów. Polacy nie mieli żadnego obowiązku ratować Żydów. Tym bardziej, że za pomoc Żydom tylko na ziemiach okupowanej Polski groziła kara śmierci dla całej rodziny (w tym także dzieci!) ukrywającej Żydów (Niemcy zabili ok. 1000 Polaków za ukrywanie Żydów). Kto z Polaków chciał to ich ratował. Ratowała Żydów także związana z polskim rządem na obczyźnie i podziemiem Rada Pomocy Żydom - jedyna taka organizacja w okupowanej przez Niemców Europie. Uratowano ponad 100 000 Żydów, w czym uczestniczyło około 1 milion Polaków. To bardzo dużo! Żydzi atakujący Polaków za to, że tak mało uratowali ich współwyznawców nie chcą brać pod uwagę tego, że ukrywanych Żydów trzeba było karmić. Tymczasem w okupowanej Polsce (podobnie jak w wielu innych krajach okupowanych przez Niemców) panował wielki głód. To po pierwsze, a po drugie semicki wygląd Żydów był ich największym wrogiem. Przecież z wyglądu od razu było wiadomym kto jest Żydem, a kto nie. A po trzecie, większość Żydów polskich słabo mówiła po polsku i z żydowskim akcentem - to także nie pomagało im ukrywać się wśród Polaków. Największe szanse przeżycia mieli Żydzi o aryjskim wyglądzie, dobrze mówiący po polsku i co tam dużo mówić względnie zamożni, których stać było na jakieś ich utrzymanie. Pomimo tego bardzo wielu Polaków bezinteresownie ratowało Żydów. Izraelski Instytut Yad Waszem przyznał swoje odznaczenie za ratowanie Żydów dla około 7000 Polaków - to największa liczba spośród wszystkich narodowości w Europie.

My także możemy mieć pretensje do Żydów za to, że w ogóle nie ratowali mordowanych Polaków na Ziemiach Wschodnich zajętych przez Związek Sowiecki we wrześniu 1939 roku. Na antenie Polskiego Radia Marek Jakubiak - poseł z Kukiz15 mówił: "17 września 1939 roku napadł na nas odwieczny wróg wschodni - sowiecka Rosja, a Żydzi witali ich kwiatami. Pytam, gdzie byli Żydzi, kiedy 500 tysięcy Polaków w ciągu roku wymordowano na ich oczach? 2 miliony Polaków wsadzono do wagonów śmierci i wywieziono na Syberię. Czy jest choć jeden Polak uratowany przez Żydów? A to oni stanowili władzę na tamtym terenach. Poważnie się pytam. Pokażcie mi choć jednego Polaka uratowanego przez Żyda" (Do Rzeczy 1.2.2018).

Cdn.

Marian Kałuski

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

06 Października 1873 roku
Zmarł Paweł Edmund Strzelecki, polski podróżnik, geolog, geograf; badacz Australii (ur. 1797)


06 Października 1889 roku
Urodziła się Maria Dąbrowska, autorka "Nocy i dni" i "Dzienników" (zm. 1965)


Zobacz więcej