Dodano: 31.08.20 - 13:38 | Dział: Co w prasie piszczy

40 lat NSZZ Solidarność





40 lat temu, 31 sierpnia 1980 r., w Polsce doszło do jednego z najbardziej zaskakujących wydarzeń XX wieku. Pokojowy bunt doprowadził do zgody władz na powstanie niezależnych związków zawodowych. Porozumienia Sierpniowe stanowiły wyłom w systemie politycznym bloku komunistycznego.

Tło wydarzeń

Pod koniec lipca 1980 r. I sekretarz KC PZPR Edward Gierek spÄ™dzaÅ‚ urlop na Krymie. Wygaszona kilka dni wczeÅ›niej fala strajków byÅ‚a najpotężniejszym zrywem spoÅ‚ecznym od czerwca 1976 r. Jej stÅ‚umienie poprzez obietnice podwyżek pÅ‚ac i poprawy warunków socjalnych oznaczaÅ‚o, że wÅ‚adze mogÄ… być skutecznie zmuszane do ustÄ™pstw. To niepokoiÅ‚o przebywajÄ…cego również na Krymie schorowanego przywódcÄ™ ZSRS, Leonida Breżniewa. UpominaÅ‚ on Gierka i „sugerowaÅ‚” ostrzejszÄ… walkÄ™ z „siÅ‚ami antysocjalistycznymi”. Z kolei I sekretarz uspokajaÅ‚ swojego zwierzchnika:
Towarzyszu Breżniew, caÅ‚a ta nasza opozycja jest w naszej garÅ›ci. […] Ich wszystkich można na palcach policzyć, a poza tym Staszek Kowalczyk, nasz minister spraw wewnÄ™trznych, czÅ‚onek Biura, na każdego opozycjonistÄ™ ma czterech swoich ludzi, którzy wszystko wiedzÄ… o caÅ‚ej tej opozycji.

Jeden z liderów owej opozycji, przywódca Komitetu Samoobrony SpoÅ‚ecznej „KOR”, Jacek KuroÅ„, zdawaÅ‚ sobie sprawÄ™, że zgaszenie protestów z lipca 1980 r. nie oznacza dÅ‚ugotrwaÅ‚ego spokoju.

Fala strajków powtórzy się w niedługim czasie
— stwierdziÅ‚ pod koniec lipca. Zdawali sobie z tego sprawÄ™ także lokalni dziaÅ‚acze PZPR, którzy nie byli zaskoczeni wybuchem strajków sierpniowych. Tymczasem ani Breżniew i jego coraz bardziej wiekowe otoczenie, ani coraz bardziej pasywny Gierek nie potrafili zaproponować koncepcji „ożywienia” siÅ‚ systemu.

8 sierpnia 1980 r. z pracy w Stoczni GdaÅ„skiej, pięć miesiÄ™cy przed osiÄ…gniÄ™ciem wieku emerytalnego, zostaÅ‚a zwolniona Anna Walentynowicz. Od 1978 r. współtworzyÅ‚a podziemne Wolne ZwiÄ…zki Zawodowe. 14 sierpnia 1980 r. jeden z dziaÅ‚aczy WZZ, Bogdan Borusewicz, i trzech stoczniowców – Jerzy Borowczak, Bogdan Felski i Ludwik PrÄ…dzyÅ„ski – podjÄ™li próbÄ™ rozpoczÄ™cia strajku w jej obronie. Po kilku godzinach doÅ‚Ä…czyÅ‚ do nich przyszÅ‚y lider protestu Lech WaÅ‚Ä™sa, zwolniony z pracy w stoczni w 1976, a od 1978 r. współpracujÄ…cy z WZZ. Borusewicz i jego koledzy zakÅ‚adali, że uda siÄ™ zmobilizować przynajmniej część stoczniowców z niektórych wydziałów stoczni. Po krótkim wiecu, podczas którego minutÄ… ciszy uczczono polegÅ‚ych w grudniu 1970 r., odÅ›piewano hymn, a pracÄ™ przerwaÅ‚y dwa wydziaÅ‚y. W ciÄ…gu kolejnych dwóch godzin Borusewicz i jego przyjaciele mobilizowali kolejnych robotników. W tym czasie uksztaÅ‚towaÅ‚a siÄ™ również pierwsza lista żądaÅ„ wysuniÄ™tych wobec dyrekcji stoczni. Domagano siÄ™ przywrócenia do pracy Walentynowicz, ustanowienia dodatku rekompensujÄ…cego inflacjÄ™ oraz 1 tys. zÅ‚ podwyżki.

W kolejnych godzinach stoczniowcy zgÅ‚aszali kolejne postulaty, m.in. dotyczÄ…ce zbudowania pomnika ofiar Grudnia ’70, uwolnienia więźniów politycznych i powoÅ‚ania niezależnych od wÅ‚adz zwiÄ…zków zawodowych. W kolejnych kilku dniach lista postulatów wydÅ‚użaÅ‚a siÄ™ dziÄ™ki robotnikom z innych strajkujÄ…cych zakÅ‚adów.

Głośny protest

Już w pierwszych godzinach protestu informacja o jego rozpoczęciu wydostała się poza mury stoczni za sprawą żony Bogdana Borusewicza, pielęgniarki w Stoczni Gdańskiej, działaczki WZZ Aliny Pienkowskiej, która niemal w ostatniej chwili przed zerwaniem łączności z resztą Polski przekazała informacje Jackowi Kuroniowi. Ten zaś dostarczył je Radiu Wolna Europa, i w ten okrężny sposób o sytuacji dowiedziała się cała Polska.

Już o poranku 15 sierpnia do Stoczni GdaÅ„skiej dotarÅ‚y informacje o zakÅ‚adach przyÅ‚Ä…czajÄ…cych siÄ™ do strajku. Dyrekcje niektórych z nich próbowaÅ‚y stÅ‚umić protesty obietnicami podwyżek. ZaÅ‚ogi odmawiaÅ‚y, stwierdzajÄ…c, że oczekujÄ… na wynik negocjacji w Stoczni. Tym samym liderzy pierwszego strajku wyrastali na liderów caÅ‚ego ruchu, który ogarniaÅ‚ Trójmiasto. Na strategiÄ™ szybkiego zakoÅ„czenia protestu nastawiona byÅ‚a również dyrekcja Stoczni GdaÅ„skiej. 16 sierpnia strajk omal siÄ™ nie zakoÅ„czyÅ‚, ponieważ dyrektor Klemens Gniech zgodziÅ‚ siÄ™ na speÅ‚nienie poczÄ…tkowych postulatów – przywrócenie do pracy Walentynowicz i WaÅ‚Ä™sy, podwyżkÄ™ pÅ‚ac dla każdego zatrudnionego, budowÄ™ pomnika ofiar Grudnia ’70, gwarancje nietykalnoÅ›ci dla strajkujÄ…cych. WaÅ‚Ä™sa w rozmowie z pozostaÅ‚ymi liderami protestu tÅ‚umaczyÅ‚:
Mamy wcześniejsze postulaty już załatwione. To znaczy: wolne związki. Od razu po zakończeniu sprawy organizujemy, przygotowujemy jako komisja nowe związki.

Prawdopodobnie władze Stoczni Gdańskiej zgodziły się na wolne wybory członków władz dotychczasowych, reżimowych związków zawodowych.

Na wieść o bliskim zakończeniu protestu zareagowali przedstawiciele innych zakładów. Domagali się kontynuowania strajku solidarnościowego.

My reprezentujemy StoczniÄ™ GdaÅ„skÄ…. Dopiero po zaÅ‚atwieniu [postulatów dot. Stoczni GdaÅ„skiej – przyp. red.] możemy myÅ›leć o innych sprawach
— powiedziaÅ‚ przedstawiciel komitetu strajkowego w rozmowie z wysÅ‚annikiem Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. W gdaÅ„skiej stoczni rosÅ‚o zmÄ™czenie i napiÄ™cie. Wielu witaÅ‚o zakoÅ„czenie strajku z zadowoleniem i ulgÄ…. DominowaÅ‚o przekonanie, że udaÅ‚o siÄ™ uniknąć dramatu roku 1970, a jednoczeÅ›nie poprawić sytuacjÄ™ stoczniowców i rozpocząć budowÄ™ choćby częściowo wolnych zwiÄ…zków zawodowych.

Zdaniem wiÄ™kszoÅ›ci badaczy nie ma dowodów potwierdzajÄ…cych, że zakoÅ„czenie strajku byÅ‚o osobistÄ… decyzjÄ… Lecha WaÅ‚Ä™sy, wynikajÄ…cÄ… z jego współpracy ze SÅ‚użbÄ… BezpieczeÅ„stwa w latach siedemdziesiÄ…tych. Bez wÄ…tpienia jednak przedÅ‚użenie protestu nie byÅ‚o jego zasÅ‚ugÄ…, lecz grupy dziaÅ‚aczy Wolnych ZwiÄ…zków Zawodowych i strajkujÄ…cych w innych zakÅ‚adach Trójmiasta. Część z nich okreÅ›liÅ‚a decyzjÄ™ o przerwaniu protestu jako zdradÄ™, a podejmujÄ…cych tÄ™ decyzjÄ™ „Å‚amistrajkami”. DziÄ™ki ich determinacji duża grupa stoczniowców opuÅ›ciÅ‚a zakÅ‚ad, część wróciÅ‚a w ciÄ…gu kolejnych dni.

Wałęsa na czele

W nocy z 16 na 17 sierpnia powołano Międzyzakładowy Komitet Strajkowy z Lechem Wałęsą na czele. Wówczas też ukształtowała się słynna lista 21 żądań, m.in. podniesienia płac, obniżenia wieku emerytalnego, poprawy zaopatrzenia rynkowego, doboru kadry kierowniczej według kompetencji, a nie przynależności partyjnej, zniesienia przywilejów dla MO i SB oraz powołania niezależnych od władz związków zawodowych. Ten ostatni postulat sformułowano inaczej niż w żądaniach z pierwszych godzin strajku. Teraz miał on charakter polityczny, z punktu widzenia władz wymierzony w podstawy systemu komunistycznego:
Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych, wynikająca z ratyfikowanej przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej wolności związkowych.

18 sierpnia strajki rozszerzyÅ‚y siÄ™ poza Trójmiasto. Tego dnia zastrajkowaÅ‚a komunikacja miejska w ElblÄ…gu. 19 sierpnia w Stoczni SzczeciÅ„skiej im. Adolfa Warskiego powstaÅ‚ drugi MiÄ™dzyzakÅ‚adowy Komitet Strajkowy. Na jego czele stanÄ…Å‚ uczestnik wydarzeÅ„ Grudnia ’70 – Marian Jurczyk. Postulaty nowego komitetu byÅ‚y zbliżone do tych sformuÅ‚owanych w GdaÅ„sku.

W tym samym czasie w Warszawie narastaÅ‚ chaos na szczytach wÅ‚adzy. 15 sierpnia Gierek powróciÅ‚ z urlopu na Krymie. Podczas posiedzenia Biura Politycznego nastÄ™pnego dnia pytaÅ‚ swoich towarzyszy o bezradność partii. Niektórzy sugerowali, że strajki nie mogÄ… być zrywem robotników, ale spiskiem intelektualistów lub czÅ‚onków Konfederacji Polski NiepodlegÅ‚ej. 18 sierpnia na posiedzenie Komitetu Wojewódzkiego PZPR w GdaÅ„sku przybyÅ‚ bliski współpracownik Gierka StanisÅ‚aw Kania. PoÅ›ród gÅ‚osów o koniecznoÅ›ci siÅ‚owego stÅ‚umienia „anarchii” i „kontrrewolucji” zapowiedziaÅ‚, że konflikt zostanie rozwiÄ…zany metodami politycznymi. Ta informacja pojawiÅ‚a siÄ™ w gdaÅ„skim „GÅ‚osie Wybrzeża”. Po swoim upadku Edward Gierek oskarżaÅ‚ KaniÄ™ o spisek przeciw niemu. UważaÅ‚, że jego rzeczywistym celem byÅ‚o przeciÄ…ganie kryzysu, tak aby doprowadzić do caÅ‚kowitej klÄ™ski I sekretarza KC PZPR.

Jednak stanowisko wyrażone przez Kanię w Gdańsku znalazło poparcie centralnych władz partii. W wewnętrznych dyskusjach podkreślano, że należy natychmiast podjąć rozmowy, ponieważ czas działa na korzyść MKS-ów. 21 sierpnia do Gdańska przybyła rządowa delegacja z wicepremierem Mieczysławem Jagielskim, a do Szczecina wicepremier Kazimierz Barcikowski. W Szczecinie natychmiast przystąpiono do rozmów, Jagielski przez dwa dni próbował uniknąć bezpośrednich rozmów z MKS. Dopiero 23 sierpnia uznał, że wszystkie atuty znajdują się w rękach stoczniowców, i rozpoczął rozmowy.

24 sierpnia do kompromisu wezwał w przemówieniu na IV Plenum KC PZPR sam Gierek. Wciąż jednak wszyscy członkowie władz partii uznawali, że warunkiem porozumienia jest rezygnacja z postulatu powołania wolnych związków zawodowych. Kilku członków BP zrezygnowało ze stanowisk. Rosła pozycja Kani, coraz słabszy był Gierek. Wieść o zmianach w Biurze Politycznym została zupełnie zlekceważona przez strajkujących.

Równolegle z dziaÅ‚aniami dotyczÄ…cymi zawarcia kompromisu na warunkach wÅ‚adz trwaÅ‚y przygotowania do rozwiÄ…zania siÅ‚owego. PowoÅ‚any sztab cywilno-wojskowy opracowywaÅ‚ plan operacji „Lato 80” zakÅ‚adajÄ…cej pacyfikacjÄ™ Trójmiasta. NajwiÄ™kszego niebezpieczeÅ„stwa dopatrywano siÄ™ w wybuchu strajku powszechnego, obejmujÄ…cego caÅ‚y kraj. Kania w rozmowie z przedstawicielem episkopatu, ks. Alojzym Orszulikiem, stwierdziÅ‚, że jego ogÅ‚oszenie mogÅ‚oby spowodować interwencjÄ™ sowieckÄ…. 25 sierpnia doszÅ‚o do spotkania Gierka (na jego proÅ›bÄ™) z prymasem Stefanem WyszyÅ„skim. Rozmowa odbyÅ‚a siÄ™ w domu I sekretarza.

Gierek był bardzo zmęczony i biedny. To ma do siebie władza absolutna, która czuje się tak pewnie, że liczyć się nie musi z ludźmi. To wszystko teraz opadło z niego, a przyszedł strach
— relacjonowaÅ‚ prymas. Na jego sugestiÄ™ zawarcia kompromisu w sprawie wolnych zwiÄ…zków zawodowych I sekretarz odpowiedziaÅ‚, że „to znaczyÅ‚oby zmianÄ™ ustroju”.

Duży błąd komunistów

NastÄ™pnego dnia komuniÅ›ci popeÅ‚nili fatalny bÅ‚Ä…d. Wieczorem w telewizji wyemitowali ocenzurowane nagranie homilii prymasa na Jasnej Górze. WyciÄ™to fragment, w którym WyszyÅ„ski mówiÅ‚ o suwerennoÅ›ci narodu, kampanii ateizacji prowadzonej przez wÅ‚adze i dialogu z protestujÄ…cymi. Treść homilii byÅ‚a wyważona w tonie, jej ocenzurowanie okazaÅ‚o siÄ™ wiÄ™c kompromitacjÄ…. Kolejnego dnia episkopat wydaÅ‚ oÅ›wiadczenie, w którym zaznaczyÅ‚: „Opublikowany tekst nie jest integralny”. Jeszcze tego samego dnia biskup szczeciÅ„ski Kazimierz MajdaÅ„ski przekazaÅ‚ peÅ‚ny tekst wystÄ…pienia prymasa stoczniowcom, którzy odczytali go przez zakÅ‚adowy radiowÄ™zeÅ‚.

Początkowo mało aktywne były środowiska intelektualne i grupy opozycyjne. Wyjątkiem było środowisko KOR, które skupiało się na zdobywaniu informacji o strajkach i przekazywaniu ich Radiu Wolna Europa. 22 sierpnia 64 intelektualistów wystosowało wezwanie o podjęcie rozmów z MKS:
Apelujemy do władz politycznych i do strajkujących robotników, aby była to droga rozmów, droga kompromisu.

Dwóch z sygnatariuszy, BronisÅ‚aw Geremek i Tadeusz Mazowiecki, którzy przywieźli apel do Stoczni GdaÅ„skiej, weszÅ‚o w skÅ‚ad utworzonej przy MKS komisji ekspertów. Tworzyli jÄ… też: Bohdan CywiÅ„ski, Tadeusz Kowalik, Waldemar KuczyÅ„ski, Jadwiga Staniszkis i Andrzej Wielowieyski. Ich zasÅ‚ugÄ… byÅ‚o w kolejnych dniach wynegocjowanie szczegółowych zapisów porozumienia, m.in. potwierdzajÄ…cych „socjalistyczny charakter paÅ„stwa”, „przewodni charakter PZPR w paÅ„stwie” (a nie, jak chciaÅ‚y wÅ‚adze, „w spoÅ‚eczeÅ„stwie”) i „samorzÄ…dność niezależnych zwiÄ…zków zawodowych (a nie ich wolny charakter, jak chcieli stoczniowcy). SzczeciÅ„ski MKS zgodziÅ‚ siÄ™ również na zapis o „socjalistycznym charakterze” przyszÅ‚ych zwiÄ…zków zawodowych.

27 sierpnia spełniały się najczarniejsze wizje Gierka i jego otoczenia. W całym kraju strajkowało 600 tys. osób zatrudnionych w niemal 600 zakładach. 28 i 29 sierpnia protesty objęły przedsiębiorstwa na Śląsku.

Nie ulega wątpliwości dla nikogo, że utrzymywanie takich trendów, takiego procesu musi doprowadzić do skutków, których dziś nie ogarnia nasza wyobraźnia
— orzekÅ‚ 27 sierpnia StanisÅ‚aw Kania. NastÄ™pnego dnia doradzajÄ…cy mu I sekretarz gdaÅ„skiego Komitetu Wojewódzkiego Tadeusz Fiszbach pokreÅ›liÅ‚, że „kluczem do opanowania sytuacji na Wybrzeżu jest GdaÅ„sk, kluczem do opanowania sytuacji w kraju jest Wybrzeże, problemem centralnym jest sprawa zwiÄ…zków zawodowych”. SugerowaÅ‚ też dążenie do wygaszenia strajków za cenÄ™ obietnicy powstania zwiÄ…zków zawodowych.

29 sierpnia powstał MKS w Jastrzębiu, który opracował własne postulaty. Tego samego dnia na posiedzeniu Biura Politycznego Gierek wyraził opinię, która może zostać uznana za przełom decydujący o wydarzeniach kolejnych dni:
Przyznam siÄ™, że nie wiem, co można jeszcze robić poza tym, co robimy. […] Co siÄ™ tyczy wolnych zwiÄ…zków zawodowych […] może trzeba wybierać mniejsze zÅ‚o, a potem starać siÄ™ z tego wybrnąć.

Na tym samym posiedzeniu uznano propozycję rozwiązania siłowego za nierealną.

Co znalazło się w porozumieniu?

Pierwsze porozumienie miÄ™dzy stronÄ… rzÄ…dowÄ… a strajkujÄ…cymi podpisano 30 sierpnia w Szczecinie. WÅ‚adze zgodziÅ‚y siÄ™ na postulaty, w tym na nowe zwiÄ…zki zawodowe; MKS wyraziÅ‚ zgodÄ™, by okreÅ›lono je jako „samorzÄ…dne”. Co ciekawe, Kazimierz Barcikowski podpisaÅ‚ je bez wyraźnej zgody Biura Politycznego. Dokument sygnowano również wbrew ustaleniom z gdaÅ„skim MKS, który chciaÅ‚ jednoczesnego podpisania porozumieÅ„. W momencie zÅ‚ożenia podpisów pod porozumieniem szczeciÅ„skim strajki osiÄ…gnęły swój szczyt – obejmowaÅ‚y już ok. 700 zakÅ‚adów; braÅ‚o w nich udziaÅ‚ ok. 750 tys. osób.

Tego samego dnia V Plenum KC PZPR przyjęło do „zatwierdzajÄ…cej wiadomoÅ›ci” podpisanie porozumienia szczeciÅ„skiego i zaakceptowanie projektu porozumienia gdaÅ„skiego. W rozmowach pojawiÅ‚y siÄ™ jednak rozbieżnoÅ›ci. Andrzej Gwiazda z prezydium MKS i WaÅ‚Ä™sa domagali siÄ™ od strony rzÄ…dowej natychmiastowego uwolnienia więźniów politycznych i aresztowanych w minionych dniach. Eksperci strajkujÄ…cych uważali zaÅ›, że sprawa ta może zagrozić powodzeniu negocjacji. Ostatecznie Jagielski uzyskaÅ‚ od Kani zapewnienie, że więźniowie zostanÄ… zwolnieni natychmiast, najpóźniej dzieÅ„ po zawarciu umowy.

31 sierpnia WaÅ‚Ä™sa i Jagielski w sali BHP Stoczni GdaÅ„skiej podpisali porozumienie gdaÅ„skie. Delegacja rzÄ…dowa zgodziÅ‚a siÄ™ m.in. na utworzenie nowych, niezależnych, samorzÄ…dnych zwiÄ…zków zawodowych, prawo do strajku, budowÄ™ pomnika ofiar Grudnia ’70, transmisje niedzielnych mszy Å›w. w Polskim Radiu i ograniczenie cenzury. PrzyjÄ™to też zapis, że nowe zwiÄ…zki uznajÄ… kierowniczÄ… rolÄ™ PZPR w paÅ„stwie i „zasady ustroju spoÅ‚ecznego i politycznego PRL”. Wydarzenie transmitowaÅ‚a telewizja. StrajkujÄ…ce w GdaÅ„sku, Szczecinie i ElblÄ…gu zakÅ‚ady podjęły 1 wrzeÅ›nia pracÄ™.

Nadal strajkowaÅ‚y kopalnie na Górnym ÅšlÄ…sku. Rozmowy z MKS w kopalni Manifest Lipcowy rozpoczęła rzÄ…dowa komisja, której przewodniczyÅ‚ Aleksander Kopeć. Prasa opublikowaÅ‚a protokoÅ‚y porozumieÅ„ szczeciÅ„skich i gdaÅ„skich. 3 wrzeÅ›nia 1980 r. podpisano trzecie porozumienie – w JastrzÄ™biu Zdroju, gdzie strajk rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ pod koniec sierpnia. ZakÅ‚adaÅ‚o ono m.in. wprowadzenie w 1981 r. wszystkich wolnych sobót.

Porozumienia nie przesÄ…dzaÅ‚y, jakÄ… strukturÄ™ bÄ™dÄ… miaÅ‚y nowe zwiÄ…zki. Dopiero 17 wrzeÅ›nia 1980 r. przedstawiciele MiÄ™dzyzakÅ‚adowych Komitetów ZaÅ‚ożycielskich (przeksztaÅ‚conych z MKS) przyjÄ™li statut, który rozstrzygaÅ‚ powstanie Niezależnego SamorzÄ…dnego ZwiÄ…zku Zawodowego „Solidarność” – jednego ogólnokrajowego zwiÄ…zku o strukturze regionalnej.

„UzyskaliÅ›my wszystko, co w obecnej sytuacji można byÅ‚o uzyskać. ResztÄ™ też uzyskamy, bo mamy rzecz najważniejszÄ…: nasze niezależne, samorzÄ…dne, zwiÄ…zki zawodowe. To jest nasza gwarancja na przyszÅ‚ość” – mówiÅ‚ Lech WaÅ‚Ä™sa, przemawiajÄ…c do stoczniowców tuż po zakoÅ„czeniu strajku. Dla protestujÄ…cych porozumienia byÅ‚o dopiero pierwszym krokiem, Å›rodkiem do budowy nowych wolnych, instytucji spoÅ‚ecznych i rozwoju samorzÄ…dnoÅ›ci spoÅ‚eczeÅ„stwa. Dla komunistów byÅ‚y jedynie taktycznym rozejmem, przyjÄ™tym w chwili wÅ‚asnej sÅ‚aboÅ›ci. Kolejnych kilkanaÅ›cie miesiÄ™cy byÅ‚o nie tylko okresem spoÅ‚ecznego entuzjazmu wobec „S”, nazywanego dziÅ› karnawaÅ‚em „SolidarnoÅ›ci”, lecz również czasem przygotowaÅ„ wÅ‚adz do rozprawy z ideaÅ‚ami Sierpnia ’80.
gah/PAP

wPolityce.pl