Dodano: 27.04.20 - 20:31 | Dział: W kręgu wydarzeń

Kiedy wybory?


Mówi się, że dobro w bólu powstaje, albo, co nas nie zabije to nas wzmocni, ale przede wszystkim, psy szczekają karawana jedzie dalej. Zacząłem dość nietypowo, ale i sytuacja na polskiej scenie politycznej jest nietypowa, a to za sprawą zbliżających się nieuchronnie wyborów prezydenckich, chociaż raczej powinno się powiedzieć, za sprawą totalnej opozycji, która znów zwietrzyła możliwość wywołania chaosu w kraju. I dlatego właśnie trzecie powiedzenie będzie najtrafniejsze, z resztą najczęściej powtarzane w ciągu ostatnich 5 lat.

Gdy pani marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłaszała termin wyborów mało kto przewidywał, że dziś, na 2 tygodnie przed wyborami data 10 maja będzie mało realna. Prawnie wydaje się, że wszystko jest w porządku, gdy koronawirus zaatakował Polskę rząd ogłosił stan epidemii, korzystając z ustawy autorstwa PO-PSL z 2008 roku i wprowadził restrykcje i obostrzenia, jak się później okazało dużo wcześniej, aniżeli inne kraje, co spowodowało mniejsze skutki pandemii.

Mając też na uwadze, w bliskiej perspektywie wybory, postanowiono, że ze względu na bezpieczeństwo głosujących, wybory odbędą się w formie korespondencyjnej. Dziś wiemy, że Poczta Polska jest gotowa, w PWPW kończy się drukowanie kart wyborczych. A co na to opozycja? Opozycja totalna zamiast współpracować z rządem, bo czas niespokojny, zaczęła perfidnie atakować rządzących. Nasiliło się to, kiedy Andrzejowi Dudzie zaczęło rosnąć w sondażach a reszcie spadać i to drastycznie. Z uporem maniaka zaczęto się domagać ogłoszenia stanu klęski żywiołowej a nawet stanu wyjątkowego, nie bacząc na konsekwencje, aby tylko przesunąć o kilka miesięcy wybory, a tylko dlatego, że ich kandydaci sobie nie radzą. Żałosne.

Rząd się spieszy, bo czasu mało i sytuacja trudna, Sejm uchwala coraz to nowe ustawy i kolejne tarcze antykryzysowe a opozycja rzuca kamieniami i wtyka coraz to nowe kije w szprychy. Senat zamiast współpracować, trzyma ustawy po 30 dni i stosuje strajk włoski, udając, że wnikliwie analizuje wszystko punkt po punkcie a tak naprawdę, jak widać w programach publicystycznych, politycy opozycji nie orientują się w sytuacji, tylko głoszą kłamstwa i niedorzeczności, wprowadzając ludzi w błąd. Do walki włączyły się też samorządy rządzone przez totalnych, nie chcą udostępnić Poczcie danych adresowych wyborców, tłumacząc się, że ustawa jeszcze w Senacie. I koło się zamyka.

Argumenty opozycji kabaretowe, nie trzymające się kupy, przeraża całkowity brak konkretów i podstaw prawnych, czasami wydaje się, że ci ludzie chcą tylko wzniecić pożar i zniszczyć to, co do tej pory udało się zrobić, bo nie wierzą już w to, że przejmą kiedykolwiek w sposób demokratyczny władzę. Nawet nie silą się na to, by proponować Polakom jakieś konkretne rozwiązania, nie przedstawiają programu, nie mają lidera na miarę premiera a do tego słabe poparcie elektoratu. Oni zmierzają tylko do destrukcji, to widać coraz wyraźniej. Ci ludzie stają się coraz bardziej niebezpieczni dla Polski.
Pamiętam podobną sytuację 28 lat temu, kiedy to urzędujący prezydent Lech Wałęsa wraz z Tuskiem i Pawlakiem obalili dobrze pracujący rząd Jana Olszewskiego, tylko dlatego, że chciano ujawnić ciemną przeszłość prezydenta oraz innych tajnych współpracowników, co w efekcie doprowadziło do wstrzymania prawdziwych reform w Polsce na przeszło 20 lat.

Wracając do teraźniejszości, należy jeszcze wspomnieć o tajemniczej aktywności Jarosława Gowina w temacie wyborów, który kilka dni temu wyskoczył z propozycją zmian w Konstytucji, które umożliwiłyby odłożenie wyborów o 2 lata. Kadencja prezydenta byłaby 7-letnia bez reelekcji. Wicepremier Gowin natychmiast dostał od opozycji czarną polewkę i żeby wyjść z twarzą złożył dymisję z urzędu, ale nie zaprzestał negocjacji, co zrodziło wiele spekulacji i pogłosek o rozłamie w koalicji rządzącej. Trzeba mieć tylko nadzieję, że wszystko jest pod kontrolą naczelnika.

ZastanawiajÄ…ce jest jeszcze to, że totalna opozycja kontestuje wszystko to co ma w nazwie „polska”, np. Poczta Polska, Telewizja Polska, spółki skarbu paÅ„stwa, Gazeta Polska, pamiÄ™tamy też jak m.in. RadosÅ‚aw Sikorski zabiegaÅ‚ w Berlinie by Niemcy zwiÄ™kszyli dominacjÄ™ w Europie a Donald Tusk i MaÅ‚gorzata Gersdorf wielokrotnie wypinali piersi po ordery od Angeli Merkel. To nie sÄ… przypadki, ci ludzie majÄ… inne priorytety.

Polski rząd pracuje od wielu już lat w niezwykle trudnych warunkach, aktualnie mierzy się nie tylko koronawirusem, musi bardzo uważać, aby nie wpaść w kolejne pułapki, zastawiane przez totalną opozycję. Senat musi zwrócić ustawę o wyborach korespondencyjnych do 5 maja, następnie głosowanie poprawek w Sejmie i podpis prezydenta. Wybory według Konstytucji muszą się odbyć do 23 maja, takie są fakty. Czasu starczy, jak się wydaje, najważniejsze jednak, aby jedność koalicji sprawującej władzę nie została naruszona.

Zbigniew Skowroński