Dodano: 20.01.20 - 22:53 | Dział: Prosto z mostu

Wojna na trzech frontach


Ledwo ochÅ‚onÄ™liÅ›my ze Å›wiÄ…tecznej nirwany, a tu już Nasza ZÅ‚ota Pani, przy wydatnej pomocy polskich osobistoÅ›ci zatroskanych o praworzÄ…dność naszego bantustanu, przyspieszyÅ‚a przygotowania do politycznego przesilenia, którego celem ma być zmiana na stanowisku lidera tubylczej politycznej sceny i odzyskanie w ten sposób przez Niemcy wpÅ‚ywów utraconych zarówno w Polsce, jak i na WÄ™grzech, które też znalazÅ‚y siÄ™ na celowniku. Jak bowiem pamiÄ™tamy, po spaleniu na panewce „ciamajdanu” 16 grudnia 2016 roku, Nasza ZÅ‚ota Pani zapowiedziaÅ‚a gospodarskÄ… wizytÄ™ w Warszawie i rzeczywiÅ›cie 7 lutego 2017 roku przyjechaÅ‚a. Po przeprowadzeniu rekonesansu najwyraźniej zdecydowaÅ‚a siÄ™ na dÅ‚ugi marsz i zmianÄ™ w rozÅ‚ożeniu akcentów; zamiast walki o demokracjÄ™, walczymy przede wszystkim o praworzÄ…dność. W tej sytuacji na pierwszÄ… liniÄ™ frontu w charakterze miÄ™sa armatniego zostali rzuceni niezawiÅ›li sÄ™dziowie. Zatem kiedy tylko Å›wiÄ…teczna nirwana dobiegÅ‚a koÅ„ca, marszaÅ‚ek Senatu, pan Grodzki, którego obóz „dobrej zmiany” bombarduje oskarżeniami o Å‚apownictwo, Å›ciÄ…gnÄ…Å‚ do Polski sÅ‚awnÄ… KomisjÄ™ WeneckÄ…, żeby na oczach caÅ‚ej Europy przykÅ‚adnie nasz bantustan napiÄ™tnowaÅ‚a. Przypadkowo przybycie Komisji Weneckiej zbiegÅ‚o siÄ™ z demonstracjÄ… pod pretensjonalnym tytuÅ‚em „Marsz TysiÄ…ca Tóg”, w którym uczestniczyli niezawiÅ›li sÄ™dziowie, przebrani na tÄ™ okazjÄ™ w „Å›mieszne Å›redniowieczne Å‚achy”, przy pomocy których przydajÄ… sobie powagi i autorytetu. Towarzyszyli im przedstawiciele innych zawodów prawniczych, no i oczywiÅ›cie - „aktywiÅ›ci” , co to na dźwiÄ™k znajomej trÄ…bki karnie stajÄ… w ordynku i demonstrujÄ… za tym, za czym akurat trzeba. Teoretycznie w demonstracji chodziÅ‚o o praworzÄ…dność, ale – jak powiada Pismo ÅšwiÄ™te - „z obfitoÅ›ci serca usta mówiÄ…” , toteż pojawiÅ‚o siÄ™ również hasÅ‚o, że „nie damy siÄ™ wypchnąć z Europy” , to znaczy – wyzwolić siÄ™ spod niemieckiej kurateli. Ponieważ konstytucja teoretycznie zabrania sÄ™dziom uczestniczenia w dziaÅ‚alnoÅ›ci politycznej, chociaż nikt, a już zwÅ‚aszcza sÄ™dziowie, już dawno przestali siÄ™ przejmować takimi gÅ‚upstwami, jak konstytucja, czy „ustawy” . Na wypadek, gdyby jednak pojawiÅ‚y siÄ™ jakieÅ› wÄ…tpliwoÅ›ci, pani MaÅ‚gorzata Gersdorf, piastujÄ…ca posadÄ™ I Prezesa SÄ…du Najwyższego oÅ›wiadczyÅ‚a, że wszystko jest w jak najlepszym porzÄ…dku, bo „prawo nie zostaÅ‚o zÅ‚amane” . Co prawda trudno jest proceduralnie okreÅ›lić tÄ™ deklaracjÄ™ – czy to wyrok, czy postanowienie, czy jeszcze coÅ› innego - ale tak czy owak brzmi ona uspokajajÄ…co, bo wiadomo, że nie ma nic gorszego, jak zÅ‚amane prawo. Gorsze może być tylko zÅ‚amane serce, albo jakaÅ› inna część ciaÅ‚a – ale podczas „Marszu TysiÄ…ca Tóg” takie niebezpieczeÅ„stwo chyba siÄ™ nie pojawiÅ‚o. JednoczeÅ›nie Komisja Europejska wystÄ…piÅ‚a do Europejskiego TrybunaÅ‚u SprawiedliwoÅ›ci w Luksemburgu, żeby zablokowaÅ‚ funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej SÄ…du Najwyższego w Polsce. Najwyraźniej jakby w przeczuciu zadaÅ„, jakie Nasza ZÅ‚ota Pani bÄ™dzie musiaÅ‚a naÅ‚ożyć na niezawisÅ‚ych sÄ™dziów w najbliższej przyszÅ‚oÅ›ci, podstawowÄ… sprawÄ… jest zapewnienie sobie przez sÄ™dziów caÅ‚kowitej bezkarnoÅ›ci, bo – jak powiada poeta - „na tym Å›wiecie peÅ‚nym zÅ‚oÅ›ci nigdy nie dość jest przezornoÅ›ci” . Kolejnym posuniÄ™ciem bÄ™dzie utrwalenie praktyki podważania przez jednych sÄ™dziów legalnoÅ›ci innych sÄ™dziów, co w konsekwencji bÄ™dzie musiaÅ‚o doprowadzić do wzajemnego wyaresztowania siÄ™ wszystkich sÄ™dziów. To nie byÅ‚oby nawet zÅ‚e wyjÅ›cie, ale z drugiej strony niepodobna nie zauważyć, że podważanie legalnoÅ›ci jednych sÄ™dziów przez drugich, musi doprowadzić do podważania legalnoÅ›ci wydanych przez nich wyroków, co z kolei musi doprowadzić do chaosu prawnego, a w konsekwencji – do chaosu spoÅ‚ecznego. Podejrzewam, że walka o praworzÄ…dność ma prowadzić do takiego wÅ‚aÅ›nie finaÅ‚u, dziÄ™ki czemu Nasza ZÅ‚ota Pani bÄ™dzie mogÅ‚a znaleźć pozory legalnoÅ›ci dla zastosowania w Polsce klauzuli solidarnoÅ›ci z traktatu lizboÅ„skiego i w ten sposób opanować sytuacjÄ™, co może przyjść tym Å‚atwiej, że mimo ponad 4 lat rzÄ…dów dobrej zmiany nadal, jak gdyby nigdy nic, obowiÄ…zuje ustawa nr 1066, przewidujÄ…ca możliwość uczestniczenia formacji zbrojnych obcych paÅ„stw w tÅ‚umieniu rozruchów na obszarze Rzeczypospolitej.

W tej sytuacji – zgodnie ze spostrzeżeniem Franciszka Marii Aroueta, znanego pod pseudonimem Voltaire, że „kiedy Padyszachowi wiozÄ… zboże, kapitan nie troszczy siÄ™, jakie wygody majÄ… myszy na statku” - doroczne uroczystoÅ›ci towarzyszÄ…ce finaÅ‚owi Wielkiej Orkiestry ÅšwiÄ…tecznej Pomocy, siÅ‚Ä… rzeczy zostaÅ‚y zepchniÄ™te na plan drugi, co pan „Jurek Owsiak” potraktowaÅ‚ z peÅ‚nym zrozumieniem, podobnie jak wszyscy jego wyznawcy, bo jużci – praworzÄ…dność d abord. Nie przeszkodziÅ‚o to jednak w ekspansji na innych odcinkach. Oto po wygaszeniu przez Naczelnika PaÅ„stwa liturgii smoleÅ„skich, ich miejsce coraz Å›mielej zajmuje liturgia gdaÅ„ska, zwiÄ…zana z zamordowanym prezydentem tego miasta, panem PawÅ‚em Adamowiczem. Niezależnie od „Å›wiateÅ‚ka do nieba” , imieniem pana Adamowicza zostaÅ‚a nazwana aleja, wykonane portrety trumienne, a także specjalny znak na jezdni. Niby niewiele, ale musimy pamiÄ™tać, że omnia principia parva sunt, co siÄ™ wykÅ‚ada, że wszystkie poczÄ…tki sÄ… skromne, wiÄ™c jestem pewien, że z każdym rokiem liturgia gdaÅ„ska bÄ™dzie stopniowo rozbudowywana i ubogacana, dziÄ™ki czemu również obóz zdrady i zaprzaÅ„stwa bÄ™dzie emocjonalnie rozhuÅ›tywany we wÅ‚aÅ›ciwÄ… stronÄ™ – tÄ™ samÄ…, w którÄ… przy pomocy liturgii smoleÅ„skich rozhuÅ›tywany byÅ‚ wczeÅ›niej obóz „dobrej zmiany”.

A to przecież dopiero poczÄ…tek caÅ‚ego ciÄ…gu uroczystoÅ›ci, bo – jak wiadomo – 17 stycznia przypada doroczny DzieÅ„ Judaizmu, podczas którego przedstawiciele wyższej hierarchii koÅ›cielnej nadskakujÄ… i podlizujÄ… siÄ™ Å»ydom. Nasuwa to wzruszajÄ…ce wÄ…tpliwoÅ›ci natury teologicznej, ale teologia to jedna sprawa, a polityka to sprawa druga. Chociaż promotorem Dnia Judaizmu w naszym bantustanie jest JE abp StanisÅ‚aw GÄ…decki, to wÅ‚aÅ›nie jemu żydowska gazeta dla Polaków pod redakcjÄ… pana red. Michnika wÅ‚aÅ›nie teraz nieubÅ‚aganym palcem zaczęła wytykać, że do pracy w swojej kurii przyjÄ…Å‚ pedofila. Na nic siÄ™ zdaÅ‚y pokorne tÅ‚umaczenia, że nie bÄ™dzie on miaÅ‚ do czynienia z dziećmi – bo kiedy 30-letni plan obrabowania Polski przez żydowskie organizacje przemysÅ‚u holokaustu wchodzi w fazÄ™ decydujÄ…cÄ…, to nie ma już miejsca na żadne wzglÄ™dy na osoby. Po tym, jak Rosja przyÅ‚Ä…czyÅ‚a siÄ™ tak ostentacyjnie do skoordynowanych polityk historycznych: niemieckiej i żydowskiej, Polska musi walczyć na trzech frontach jednoczeÅ›nie. Za otwarcie tego trzeciego frontu zimy ruski czekista Putin zostaÅ‚ wynagrodzony przez stronÄ™ izraelskÄ… obsadzeniem go w głównej roli wyzwoliciela z cÄ™gów „faszyzmu” - i tylko pan prezydent Duda robi dobrÄ… minÄ™ do zÅ‚ej gry i na spotkaniu z obywatelami w NamysÅ‚owie zauważyÅ‚, że przypuszczenie ataku na PolskÄ™ z trzech stron jednoczeÅ›nie „jest dowodem naszej siÅ‚y” , ponieważ „sÅ‚abych nikt nie atakuje”. Mam nadziejÄ™, że prezydent Duda naprawdÄ™ tak nie myÅ›li, że tylko tak mówi, żeby byÅ‚o Å‚adniej, a myÅ›li prawidÅ‚owo, bo w przeciwnym razie – niech Bóg ma nas w swojej opiece. KropkÄ™ nad „i” postawiÅ‚ wysoki przedstawiciel „strony żydowskiej”, wielkodusznie dopuszczajÄ…c możliwość wyboru przez PolskÄ™ sposobu, w jaki zrealizuje żydowskie roszczenia – bo o tym, żeby mogÅ‚a ich nie speÅ‚nić, już nie ma mowy.



Stanisław Michalkiewicz
19 stycznia 2020 r.



StaÅ‚y komentarz StanisÅ‚awa Michalkiewicza ukazuje siÄ™ w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).