Dodano: 15.01.20 - 22:28 | Dział: Kworum poetów
Ogród (Henryk Jurewicz)
Pół ogrodu
Białe listki
one sÄ… takie naprawdÄ™
nim okryjÄ… siÄ™
wschodzÄ…cym cieniem zieleni
Po lewej stronie krzewu
między gałązkami trzecią i piątą
bijÄ… trzy malutkie serca
Upity chrabÄ…szcz
buczy
od drzewa do drzewa
aż padnie
A róża
zabrała swoją czerwienią
pół ogrodu
Świtania tło
Poranna cisza w noc wychodzi,
świergotów słuchać ptasich,
jutrzenka jeszcze cieniem zwodzi,
snu resztki gubić zda się.
Zmęczone sowy idą spać
i szelest ciem zamilcza,
przed dniem ucieka czarcia brać,
szczenięta budząc wilcze.
A gdzieÅ› pod lasem my stoimy
z gałązką bzu, z godziną;
tu rzeka szumi i wzdłuż doliny
przejrzyste smugi płyną.
Bo ranek właśnie rzeką spływa,
która donikąd biegnie z gór
i tuman smutku w strzępy zrywa,
i puszcza wolno w bystry nurt.
Ta rzeka toczy jeszcze kamień
pewnie wymyty z mego snu,
któremu pilno na spotkanie
blasku zieleni w nowym dniu.
Już tu nie będzie jak było pod wieczór,
kiedy zza lasu wychyla siÄ™ to,
co wbrew modlitwom gasi w człowieku
jasność marzenia i świtania tło.
Henryk Jurewicz