Dodano: 11.05.19 - 22:45 | Dział: W kręgu wydarzeń

„Człowiek demolka”

Choć były premier Donald Tusk, dziś przewodniczący RE, zawsze grał przeciwko Polsce, to na szczęście przestaje być graczem wagi ciężkiej. Po ostatnich wystąpieniach na uniwersytetach w Warszawie i Poznaniu wyraĹşnie widać, Ĺźe to pusty balon, nadmuchany przez NiemcĂłw, „GW” i TVN do rozmiarĂłw sterowca Hindenburg i pewnie tak teĹź zakończy swą wielką misję dziejową.

Donald Tusk nie tyle, jak pisze „GW”, „wpuszcza tlen i wnosi polityczną refleksję ponad taplaninę w błocie”, co właśnie wpuszcza jad i toksyczny powiew, a niektĂłrzy twierdzą, Ĺźe wręcz odĂłr siarki, za kaĹźdym razem gdy pojawia się w Polsce, czy gdy się o Polsce wypowiada. Cała Polska widziała jak z uśmiechem na ustach „taplał się w błocie” na UW wraz ze swym dobrym znajomym JaĹźdĹźewskim. Oczywiście, Ĺźe były premier powinien jak najszybciej wrĂłcić do Polski, ale głównie na ławę oskarĹźonych m.in. za sprawę Tragedii Smoleńskiej, Amber Gold, prywatyzacji Ciechu SA czy wyprzedaĹźy polskiego majątku narodowego za bezcen, bo to, Ĺźe dla Donalda Tuska „Polskość to nienormalność”, a przyjmowanie niemieckich czy zagranicznych nagrĂłd za konfrontowanie się z własnym narodem, czyli mĂłwiąc po ludzku szkodzenie Polsce i Polakom to dla niego „normalność”, to juĹź wiemy doskonale. To czysta ojkofobia czyli wrogość do własnej Ojczyzny, wspĂłlnoty, religii i kultury oraz tradycyjnych wartości.

Nie jest to juĹź ten przysłowiowy Mesjasz, na ktĂłrego tak liczył Sławku Nowaku, dziś wyzwanie rzucił mu, nawet tak pogardliwie oceniany przez byłego premiera Grzegorz Schetyna, ktĂłrego Tusk nazywał Shrekiem. Ostatnie publiczne występy przewodniczącego RE okazują się być coraz bardziej puste, co do treści, defensywne i bezradne i coraz bardziej pełne jadu, a czasami wręcz absurdalne. Ostatnie zaś „wykłady” wydukane z kartki ukazują nie tylko wielką pustkę intelektualną i etyczną zapaść, co nie jest niczym nowym w jego wydaniu, ale co zastanawiające, utratę ostatnich atutĂłw jakie Donald Tusk posiadał do tej pory, takich jak: buta, bezczelność, skrajna hipokryzja, wyjątkowa zdolność do manipulacji, jątrzenie, prowokacja, a zwłaszcza pewność siebie, ktĂłra najwyraĹşniej go opuszcza. Tak jakby juĹź wiedział, Ĺźe tym razem Niemcy i Malta na niego juĹź nie postawią, a Mutter Angela do serca nie przytuli, bo pokładanych w nim nadziei przez najbardziej antypolskie środowiska w Europie na nasze szczęście nie spełnił. To juĹź nie „Słońce Peru”, Ĺźaden „KrĂłl Europy”, „Mesjasz”, ale piłkarz V-cio ligowego zespołu Oberligii, ktĂłry nikogo nie przeraĹźa, raczej śmieszy i Ĺźenuje, gdy sam mĂłwi o Targowicy, czy Ĺźe „gospodarka nie jest dziś najwaĹźniejsza, ale liczy się uśmiech”.

To przecieĹź właśnie Tusk, były polski premier, dawał pierwsze sygnały do atakĂłw na Polskę, nie tylko w sprawie art. 7, a jego antypolonizm był i jest na tyle szokujący, by „spać spokojnie”. I chociaĹź ich człowiek w Warszawie zawiĂłdł, to jeszcze kąsa i jeszcze szkodzi Polsce i Polakom, ale to juĹź Ĺźaden mąż stanu, sprawny polityk szachujący innych czy intelektualista, ktĂłry miał przeprowadzić PO i KE przez pustynię kolejnych lat w opozycji. Jesteśmy świadkami jak z tego wielkiego politycznego balona, jego mocodawcy pomału spuszczają powietrze. Nawet w sprawie szparagĂłw nic juĹź niemieckim bauerom nie pomoĹźe, bo jest 500 plus. Donald Tusk to nie tylko zwyczajnie zły człowiek, ale wielki szkodnik polskiej sprawy, a zarazem „Człowiek Roku” - „GW”. Jaka gazeta taki „człowiek”.

Zapraszamy na profil Janusz Szewczak na Facebooku!

Janusz Szewczak
Polski analityk gospodarczy, nauczyciel akademicki i publicysta, poseł na Sejm VIII kadencji
wPolityce