Dodano: 12.03.19 - 13:24 | Dział: Świat i Ludzie

Drogi do wolności


Aby ułatwić sobie życie człowiek ciągle coś doskonali. Starsi pamiętają trakty wiodące przez mniejsze miejscowości, tzw. polne drogi, którymi z trudem dochodziło się do obranego celu. Z biegiem czasu ulepszano je na drogi utwardzane w rozmaite sposoby, po to by oszczędzić trudu pieszym i zmotoryzowanym. Dzisiaj mamy dobre drogi choć coraz częściej wybite. Okazuje się, że trudniej coś naprawić jak zbudować. Człowiekowi zawsze czegoś brakuje, a to pieniędzy, a najczęściej chęci. W rezultacie każdy musi zadbać o własną drogę bo wciąż gdzieś idziemy. Najdłuższą trasą jest droga życiowa, dla jednych gładka, dla innych wyboista. Nasz kraj nie zawsze miał z górki. Polskie drogi najczęściej należały do wyboistych. Historia nas nie oszczędzała, Od zarania dziejów zabierano nam nie tylko dobytek, ale też godność i życie. Polska niegdyś wielka - kurczyła się i biedniała, przy czym zaborcy rośli w siłę i bogactwo. Polska nie jest biedna dlatego, że jej mieszkańcy są głupi ( jak opowiadają anegdoty rozsiewane przez wrogów), ale dlatego, że wciąż ją ktoś okrada, często nawet swoi.
Rzadko nam siÄ™ zdarza by rzÄ…dzÄ…cy bronili racji stanu i wÅ‚asnego narodu. Nie mamy szczęścia by wybrać uczciwych rodaków, którzy usiedliby za sterami sporego parowca, któremu na imiÄ™ Polska. Od lat zasiadajÄ… w nim przechrzczeni Polacy dbajÄ…cy o interesy obcych. Sznurki kukieÅ‚ek pociÄ…gajÄ… obcokrajowcy i to jest najwiÄ™kszym problemem. Polska droga do wolnoÅ›ci nie jest prosta i wciąż niedokoÅ„czona. ObchodziliÅ›my 100 lecie niepodlegÅ‚oÅ›ci, ale czy na pewno jesteÅ›my niepodlegli? Najpierw dyktowaÅ‚ nam warunki Ruski, później Niemiec, dzisiaj Å»yd i UE. Zatem gdzie te minione 100 lat niepodlegÅ‚oÅ›ci? Ostatni rok wprawiÅ‚ nas w jeszcze wiÄ™kszÄ… niepewność. KtoÅ› za nas pisze ustawy, ktoÅ› z dnia na dzieÅ„ je zmienia, a my z uporem nazywamy to sukcesem. Czy naprawdÄ™ wstaliÅ›my z kolan? OpluwajÄ… nas na oczach caÅ‚ego Å›wiata. JesteÅ›my winni zagÅ‚ady Å»ydów, rozpÄ™tania II WÅš i Bóg wie czego jeszcze. RzÄ…dzÄ…cy milczÄ…, albo przepraszajÄ…. Gdzie nasza duma, gdzie honor? Nawet „swoi” trudniÄ… siÄ™ donosicielstwem i to bezkarnie. Czy nie można temu zaradzić?

Drażnimy niedźwiedzia zastawiając zachodnie pułapki, które coraz drożej nas kosztują. Domagamy się stałych baz, a tak niedawno żegnaliśmy przyjaciół opuszczających Legnicę. Kiedyś poligonem doświadczalnym obydwu mocarstw był Wietnam. Nie pozwólmy by teraz stała się nim Polska.

Mam nadzieję, że realizacja ustawy 447 nie zamiecie nas ponownie pod dywan na następnych sto lat. Byłbym niesprawiedliwy gdybym nie zauważył sukcesów ostatnich trzech lat. Wszystko byłoby dobrze gdyby te wielkie błędy nie przysłoniły tych drobnych zmian na lepsze. Gdyby wydawano z rozwagą pieniądze podatnika na potrzeby rodaków (nie obcych) byłoby już całkiem inaczej.

Nasza częściowa wolność kosztowała nas zbyt wiele, by dzisiaj nią szafować. Za nią oddało życie miliony Polaków, nie po to by dziś berło dzierżył obcy.
Jak wcześniej nadmieniłem kiedyś robiono wszystko, by te drogi były łatwiejsze do przejścia, dzisiaj o tym jakby zapomniano. Wolność kosztuje wiele wyrzeczeń, ale nikt nam nie obiecał, że będzie łatwo. Wszystko co powstaje z trudem inaczej smakuje. W ówczesnej dobie coraz mniej stosuje się wojen konwencjonalnych zamieniając je na ekonomiczne. Zburzone tereny nadają się tylko do odbudowy, a ta wiele kosztują. Trzeba również pamiętać o taniej sile roboczej, którą należy oszczędzić. Bez niewolnika pan nie istnieje, ktoś musi kosić trawę i nalewać drinki. Nie tak dawno mieliśmy doskonały przykład wojny ekonomicznej we własnym kraju. Sztucznie zadłużano firmy, mówiono, że przestarzały park maszynowy, a wszystko po to, by je tanio sprzedać, po czym nowy właściciel od samego początku świetnie prosperował. Tak sprzedano (czytaj podarowano) cały majątek Polski. Teraz się głosi, że gospodarka rośnie. Jak może rosnąć coś, co nie istnieje. Pozostały jedynie montownie obcych kapitałów i jakieś kioski.
Wojna ekonomiczna nabiera blasków, sprzedaje się resztki gospodarki, która liczyła się niegdyś w świecie. Tu znowu powstaje pytanie: gdzie ta wolność prawdziwa? Młodzież nadal szuka lepszych perspektyw na życie z dala od domu. Każdy ma prawo iść własną drogą, lepszą drogą. Napływają zapraszani przez rząd emigranci i jak tak dalej pójdzie zostaniemy mniejszością we własnym kraju.
Raz już nabraliśmy się na Wałęsę i Balcerowicza (twórców nowego świata) i jak łatwo można zauważyć nabieramy się po raz kolejny na następnych uzdrowicieli Polski. Rosną średnie krajowe, wzmacnia się rynek, zniknęła bieda i bezrobocie. Wg GUS-u wszystko jest na dobrej drodze.

Jak ktoś powiedział: ja jem kapustę, mój szef mięso, więc wg statystyk GUS-u obaj jemy gołąbki.

Cieszmy siÄ™ z wolnoÅ›ci (jaka ona jest) bo nie trwa wieki, ktoÅ› jednym ruchem rÄ™ki, jednym nieprzemyÅ›lanym podpisem może to zmienić w sekundzie. Ile byÅ‚o wojen, które ktoÅ› sobie wydumaÅ‚ nie przemyÅ›lajÄ…c konsekwencji. Umierali żoÅ‚nierze w zabÅ‚oconych okopach do koÅ„ca nie wiedzÄ…c za co ginÄ…. Jeden czÅ‚owiek przypadkowo wybrany na wodza potrafi zrujnować życie milionom ludzi. Niekiedy bez powodu, braku rozwagi, ulegÅ‚oÅ›ci czy dla wÅ‚asnego widzi mi siÄ™. NiepodlegÅ‚ość drzemie w rÄ™kach wÅ‚adców, naród sÅ‚uży jako miÄ™so armatnie. „ a najczęściej bijÄ… króle, a najgęściej ginÄ… chÅ‚opy”

Wielki udział w dążeniu do niepodległości mają pisarze i poeci. To oni w latach ucisku domagali się o prawa należne ludowi. Ich ostre pióra niczym szable ścinały głowy najeźdźcom i katom. To oni rozsiewali prawdę na wszystkie kierunki świata choć nie zawsze byli wysłuchani. Nasi wielcy pisarze będący na emigracji podnosili na duchu walczących na wszystkich frontach. Docierali swoim piórem w najdalsze zakątki świata, a nawet do łagrów otoczonych kolczastym drutem i lodem. Niewolnik nucił pieśni, powtarzał zakazane słowa i z nimi układał się do snu, często wiecznego. Dzisiaj nie potrzeba nam tyle heroizmu, nie musimy się ukrywać z każdym słowem, ale powinniśmy kontrolować nam miłościwie panujących, bo są tylko ludźmi. Tam gdzie leżą duże pieniądze, tam też ukrywają się pokusy, którym ludzie łatwo ulegają.
Musimy pamiÄ™tać, że „bogactwa biorÄ… siÄ™ z wielu niedostatków”. Skoro pÅ‚acimy podatki, powinniÅ›my wiedzieć co zrobiono z naszymi pieniÄ™dzmi, czy rozsÄ…dnie je wydano. Nie cieszmy siÄ™ z byle czego, z miski zupy, którÄ… nam oferujÄ… rzÄ…dzÄ…cy. „ radość czÄ™sto bywa poczÄ…tkiem naszego cierpienia” Nic nie dajÄ… za darmo, za wszystko kiedyÅ› trzeba zapÅ‚acić.

Jesteśmy emigrantami, często nie z własnej woli, ale kochamy Ojczyznę nie mniej jak inni. Wspominamy naszych ojców i dziadów, piszemy o dzieciństwie, rzekach i górach, które tam zostały. Wracamy nad Wisłę w snach, strofach wierszy, wspominamy bohaterów walczących o niepodległość. Słowem- żyjemy Polską i jesteśmy dumni z naszego pochodzenia. Bronimy godności i honoru, nie pozwalamy na zniesławienie. Dlatego nas boli to, że rząd każdemu ulega i nie potrafi bronić godności Polaka. Nie jesteśmy mistrzami pióra, ale chwalimy Boga na dostępne nam sposoby. Pomarli geniusze pozostawiając nam wzory do naśladowania. Liczba piszących rośnie, złośliwi mówią, że jest ich więcej niż czytających. Dostęp do Internetu temu sprzyja. Mamy zatem szanse do odkrywania zakopanego talentu. Powstający almanach ZLP w Chicago poświęcony jest drogom do wolności, które nie są łatwe, ale konieczne, by móc normalnie oddychać, godnie żyć. Każdy na swój sposób widzi tę drogę, każdy nią kroczy aż do jej końca. Wolność jest krucha dlatego trzeba postępować z nią delikatnie. Jeśli jest, wymaga wiele pielęgnacji i nie należy dopuścić, by ktoś udający naszego przyjaciela zrobił z nas po raz kolejny niewolników. Fałszywych przyjaciół unikajmy. Przyjaźni się nie kupuje, to dar bezinteresowny. Ktoś mądry powiedział:

Jeśli nie możesz tańczyć ze mną w deszczu,
Nigdy nie będziesz ze mną podczas burzy.
A jeśli nie jesteś ze mną podczas burzy,
To nie potrzebuję cię w słoneczny dzień.

„miÅ‚y przyjaciel podróży niemniej ważny od pojazdu”

Dobrze mieć własną drogę, a do tego przyjaciela, bo samemu nie można daleko zajść. Na każdej drodze mile widziany jest przyjaciel, na tej do wolności również, a może przede wszystkim. Historia pokazała, że nie zawsze tak bywa, wielokrotnie pozostawiono Polskę samotną, umierała pod gruzami, ale z honorem. Powinno nas to nauczyć dystansu do wielu spraw, często ufność bywa zdradziecka.

Nie idź za mnÄ…, bo nie umiem prowadzić…
Nie idź przede mnÄ…, bo mogÄ™ za tobÄ… nie nadążyć…
Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem A. Camus


Władysław Panasiuk