Dodano: 25.02.19 - 15:55 | Dział: W kręgu wydarzeń

Nowa 5-tka PIS





Mimo, że rząd PO-PSL pozostawił po sobie prawdziwą „kamieni kupę” to dinozaury nie tylko nie padły, ale tak się zmobilizowały, że pozamiatały przedwyborczą scenę polityczną.

Ten „straszliwy” PIS znowu postanowił zrobić coś sensownego i korzystnego dla Polaków (500 Plus na 1-sze dziecko, „13-tka” dla emerytów, zwolnienia z podatku PIT dla młodych do 26 roku życia, obniżenie kosztów pracy i przywrócenie PKS-ów) czego mu Zjednoczona Totalna Opozycja (ZTO) nie może wybaczyć. Totalna Koalicja Europejska i podobno zarazem Obywatelska czuje się zdruzgotana i sparaliżowana, lewacko-liberalne szaleństwa i pomysły pokroju małżeństw homoseksualnych, likwidacji konkordatu czy opodatkowania kościelnej tacy już tak nie błyszczą.

Prawdziwy programowy szach i mat sprawił tylko płacz i zgrzytanie zębów Totalnej Europejskiej Koalicji. Przecież to wszystko było kiedyś ich, a teraz będzie dla Polaków, Oni ciągle nie mogą zrozumieć, że lepiej rozdać Polakom niż oddać za dopłatą obcym czy zwyczajnie rozkraść, sami rozdawali obcym i bogatym, a dziś nam zarzucają rozdawnictwo.

Bezpłatne kakao od R.Biedronia oraz pani od LGBT plus w każdej szkole od R.Trzaskowskiego z PO nie przekonują. Mimo to redaktor GW D.Wielowieyska z ekonomistą - socjalistą R.Bugajem, ekspertami ekonomicznymi PO i niezawodnym, coraz bardziej odlatującym prof. L.Balcerowiczem czy portalem money.pl już się martwią „bidulki” skąd PIS weźmie 35-40mld zł na realizację „Nowej 5-tki programowej”. Przecież zawsze można się poradzić eurodeputowanego PO J.Lewanowskiego („co by tu jeszcze opylić”) czy byłego MF J.V.Rostowskiego („piniędzy nie ma i nie będzie”) czy głównego ekonomisty PO dr A.Rzońcy („będzie 100 mld zł deficytu w 2018r.”) czy R.Petru z Teraz, który znów wieszczy katastrofę, a nawet prof. R.Gwiazdowskiego z „Fair Play” zapowiadających zrujnowanie kraju przez PIS. Najciekawsze, że totalna opozycja najpierw mówiła, że pieniędzy nie ma, później, że nawet jak są to nie wolno ich dać polskim rodzinom, bo przepiją i przebalują, a teraz że PIS wreszcie wysłuchał ich światłych rad, ale i tak będzie dramat i zrujnowany budżet.

Schizofrenia polityczna POKO szybująca nad Himalajami z twardym lądowaniem w Brukseli i wręcz awaryjnym lądowaniem jesienią w kraju. Warto przypomnieć niedowiarkom, że corocznie za rządów PIS dochody podatkowe nie tylko z VAT rosną o ok. 30-40mld zł, a wpływy z VAT-u sięgnęły blisko 175mld zł w 2018r., ale też uszczelnianie systemu podatkowego nie zostało zakończone. A, przecież mogło być tak pięknie i wesoło, a według szefowej Nowoczesnej K.Lubnauer nawet „normalnie”.

Zielona koniczynka PSL rzutem na taśmę wpięła się w „Tęczowy Łuk” Wiosny, która chce zlikwidować wszystkie kopalnie i dokonać epokowych reform za jedyne 35mld zł, zapominając, że w rachunkach zabrakło im tylko jednego „zera” takiego okrągłego kółeczka. Nie tylko w programie Wiosny, POKO czy Koalicji Europejskiej takich bajek gospodarczych ze świata mchu i paproci jest oczywiście znacznie więcej. Prof. L.Balcerowiczowi przyrównującemu współczesne czasy i reformy PIS do czasów stalinowskich, straszący teraz tym, że ostatnie propozycje programowe PIS mogą spowodować spowolnienie i kryzys gospodarczy warto przypomnieć, że jest coś takiego jak polityka i gospodarka popytowa, a nie tylko podażowa, że oprócz cięć i oszczędności jest stymulacja konsumpcji i popytu, że skończyła się złodziejska prywatyzacja, że wysoki 5 proc. wzrost PKB w Polsce jest oparty, głównie na popycie indywidualnym, konsumpcji polskich rodzin i sprzedaży detalicznej i znaczna część zainwestowanych w polskie rodziny środków wraca w postaci podatków i opłat do budżetu państwa, co skutecznie wyhamowuje i przeciwdziała właśnie spowolnieniu gospodarczemu.

Takie spowolnienie jak 4 proc. wzrost PKB w Polsce w 2019r. Niemcy i cała strefa euro wezmą w ciemno i z pocałowaniem ręki. Te 35-40mld zł rynek zaakceptuje, a budżet państwa wytrzyma. Niestety dla Zjednoczonej Totalnej Opozycji drugiej Grecji nie będzie nad Wisłą, choćby tylko z tego powodu, że na szczęście nie mamy euro, do którego tak nas namawiają.

Niech się towarzystwo „totalnych” nie zamartwia „katastrofą gospodarczą” nad Wisłą z powodu „5-tki J.Kaczyńskiego”, bo to nie są ostatnie propozycje programowe, atrakcyjne dla Polaków i polskich rodzin, kolejne mogą przecież się pojawić jesienią b.r. i niech się nienawistnicy z Koalicji Europejskiej nie dziwią, że naszą receptą na zwycięstwo wyborcze i na dalsze rządzenie jest większa zasobność portfela polskich rodzin, emerytów czy młodych pracowników. Miejmy nadzieję, że przyjdzie wkrótce czas na wsparcie polskich przedsiębiorców, bo budżet państwa ma być dla Polaków, a nie dla obcych, tak jak to dawniej bywało.

Zapraszamy na profil Janusz Szewczak na Facebooku!

Janusz Szewczak
Polski analityk gospodarczy, nauczyciel akademicki i publicysta, poseł na Sejm VIII kadencji
wPolityce