Dodano: 13.10.18 - 16:32 | Dział: Co w prasie piszczy

Po debacie





Bałem się trochę tej debaty, bo czternastu kandydatów na jedno stanowisko, w tym kilku egzotycznych (szanuję, to w znaczeniu politycznym) i skomplikowana tematyka miejska niemal zawsze równa się kompletne pomieszanie wątków i zmysłów.
Tym razem było inaczej. Spotkanie zorganizowane w studiu TVP, transmitowane także przez telewizję wPolsce.pl, warto było obejrzeć.

Trzy momenty, a może lepiej powiedzieć elementy, warto na pewno odnotować.

Po pierwsze, brutalny, niesprowokowany atak kandydata SLD Andrzeja Rozenkana na kandydata centroprawicy Patryka Jakiego. Chyba tylko po to przyszedł do studia. Inni też często korzystali z okazji, by go uszczypnąć. Wyraźnie było widać, że wybór jest jasny: albo Patryk Jaki i zmiana, przewietrzenie układu, albo czysta, bezwstydna w wielu miejscach, kontynuacja.

Po drugie, samozadowolenie Rafała Trzaskowskiego, który wygłosił szokującą wręcz tezę, że inwestycje nie będą jego priorytetem.
Oceniam te ostatnie lata pozytywnie. Warszawa zmieniła się nie do poznania. W tej chwili trzeba przełożyć wajchę, trzeba skupić się na tym, aby lepiej się teraz żyło
— dowodziÅ‚. To po co byÅ‚o to zawracanie wyborcom gÅ‚owy planami rozwoju, po co byÅ‚o sugerowanie, że epoka Hanny Gronkiewicz-Waltz nie bÄ™dzie kontynuowana?! ChodziÅ‚o wyÅ‚Ä…cznie o przykrycie projektów Jakiego? Wrażenie mam jasne: za Trzaskowskiego bÄ™dzie w stolicy tak, jak byÅ‚o, tylko gorzej, bo już dzisiaj ma w sobie mniej woli niż nawet HGW.

Po trzecie, ideologiczne zacietrzewienie kandydata Platformy Obywatelskiej, który nie odmówiÅ‚ sobie przyjemnoÅ›ci zapowiedzi „walki z faszyzmem”. Możemy być pewni, że bÄ™dzie to prezydentura w swojej istocie skrajnie lewicowa. Duży kontrast na tle Jakiego, obiecujÄ…cego prezydenturÄ™ merytorycznÄ…, ogÅ‚aszajÄ…cego wystÄ…pienie z Solidarnej Polski.

Co jeszcze?
Niezły, choć oczywiście kontrowersyjny występ Janusza Korwin-Mikkego, który skutecznie przypomniał o sobie fanom.

Naprawdę rozsądne wypowiedzi Marka Jakubiaka. Ten polityk ma duży potencjał. Duży szacunek za to, że przywołał moralny wymiar tragedii jaką była złodziejska reprywatyzacja, która przyniosła wielkie cierpienie dziesiątkom tysięcy ludzi.

Dziwne pogubienie Jana Śpiewaka, który jakby uległ presji establishmentu i doszedł do momentu w którym przestaje odróżniać zmianę od nie zmiany.

Przypomnienie przez Piotra Ikonowicza o słabszych i pokrzywdzonych. Nie wszystko, co robi Ikonowicz mi się podoba, ale bez wątpienia pracuje tam, gdzie inni nie chcą nawet zajrzeć.

Duży potencjał medialny pani Krystyny Krzekotowskiej. Jeszcze o niej usłyszymy, niekoniecznie w obszarze politycznym.
Podsumowując: spłaszczony wcześniej do starcia Trzaskowskiego z Jakim obraz nabrał nieco kolorów. To dobrze. Przed drugą turą może być ciekawiej, niż myśleliśmy.

Michał Karnowski

ZOBACZ NASZĄ DYSKUSJĘ PO DEBACIE:
wPolityce