Dodano: 09.09.18 - 9:51 | Dział: Krótko, celnie i na temat...

Chórzyści


Szanowni Państwo!

W tradycyjnym teatrze byÅ‚y trzy sposoby narracji: monolog, dialog i chór. Obecnie, nie liczÄ…c pewnej fundacji o mylÄ…cej nazwie „Otwarty Dialog”, ta forma komunikacji zanika. A tak na marginesie, podejrzewam że ten „Otwarty Dialog” tyle ma wspólnego z dialogiem i otwartoÅ›ciÄ…, co organ KPZR „Prawda” z prawdÄ…. Nasi wschodni sÄ…siedzi „tak już majÄ…”.

Współczesny teatr (a jest nim praktycznie każde wystÄ…pienie telewizyjne) z dialogu caÅ‚kowicie prawie zrezygnowaÅ‚, na rzecz chóru. Zaprasza siÄ™ do studia parÄ™ osób i pozwala na „swobodnÄ… wymianÄ™ myÅ›li”. Wolna amerykanka dyskusji polega na przekrzyczeniu pozostaÅ‚ych. RacjÄ™ ma ten, kto potrafi najgÅ‚oÅ›niej i nieprzerwanie mówić cokolwiek. Pozostali nie dajÄ… oczywiÅ›cie za wygranÄ… i powstaje kakofonicznie zgodny, atonalny chór, w którym każdy Å›piewa wÅ‚asnÄ… pieśń, nie przejmujÄ…c siÄ™ innymi, a najmniej ewentualnymi sÅ‚uchaczami, bo ci na ogół szybko dajÄ… za wygranÄ… i siÄ™ga po pilota.

Zastanawiam się, skąd się wzięła ta chóralna nowomowa. Przypuszczam, że taki styl narzuciło młode pokolenie wychowane w kulcie asertywności. Dawniej bowiem młody, zwłaszcza inteligentny człowiek, spostrzegał dość wcześnie, że może czegoś nie wiedzieć i zbłaźnić się nieprzemyślaną wypowiedzią. Obecnie takich obaw nie ma. To co kiedyś postrzegane było jako chamstwo, czy głupota, jest nazywane nowocześnie asertywnością i jak najbardziej pożądane. Kiedy doda się do tego jeszcze poprawność polityczną zabraniającą nazywać rzeczy po imieniu, powstaje mieszanina piorunująca w postaci powszechnego, fermentującego bełkotu.

Wszyscy mówią, nikt nie słucha i może o to właśnie chodzi?
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl

KOMENTARZ DO FELIETONU

Ad. Żarliwi wyznawcy 33/2018 (374)

Szanowna Pani Małgorzato

Najwyraźniej nasz gatunek nie może siÄ™ wyzbyć pewnej skÅ‚onnoÅ›ci do tworzenia grup noszÄ…cych cechy totalnego zaufania do wszystkiego co „produkuje” guru, zwany współczeÅ›nie autorytetem. To taka nasza spuÅ›cizna ewolucyjna po zwierzÄ™cych przodkach – podporzÄ…dkowywanie siÄ™ przewodnikowi stada i czerpanie przyjemnoÅ›ci (może raczej poczucia bezpieczeÅ„stwa) z zachowywania stadnego. Niestety, nic na to nie poradzimy – to czysta biologia. Każdy wybiera sobie guru na miarÄ™ swoich możliwoÅ›ci intelektualnych i możnoÅ›ci przyswajania informacji ze Å›wiata zewnÄ™trznego. Im mniej prawdziwych informacji do nas dociera, tym wiÄ™ksza nasza podatność na uwiedzenie przez faÅ‚szywego proroka. Dlatego tak ważne dla kreatorów ludzkoÅ›ci z kategorii kreatur jest, jak mawia pewien znany publicysta, masowe duraczenie. Nic odkrywczego w tej konstatacji nie ma, ale cóż z tego, że mamy tego Å›wiadomość. Boimy siÄ™ konsekwencji tego, że wiÄ™kszość ludzi może być zauroczona jakÄ…Å› szalonÄ… ideÄ…, której praktyczne wcielenie w życie może wywoÅ‚ać tragiczne dla wszystkich skutki. Pozostaje wielkim wyzwaniem dla ludzkoÅ›ci jak „pracować" nad ludźmi by takiemu uwiedzeniu nie ulegali. Wydaje siÄ™, że jedynym remedium na to jest solidne ksztaÅ‚cenie i budzenie w ludziach ciekawoÅ›ci Å›wiata oraz uczenie ich czerpania przyjemnoÅ›ci z samodzielnego dociekania prawdy. To antidotum bÄ™dÄ… dostrzegali i próbowali wcielić w życie ci, którzy majÄ… dobre intencje. A co z tymi co majÄ… zÅ‚e zamiary? Obecnie lansowana ideologia neomarksistowska operuje ludziom mózg, tak skutecznie, że zabija w nich tÄ… odwiecznÄ… potrzebÄ™ poznania? Skutek jest taki, że ONI nie tylko maÅ‚o wiedzÄ… (prócz potrzebnej wiedzy zawodowej), ale ważniejsze - ONI nie chcÄ… wiedzieć. OczywiÅ›cie wspomniana operacja na mózgu przeprowadzana jest na ludziach zaszeregowanych (przez krzewicieli tejże ideologii) do tzw. gorszego sortu czyli stanowiÄ…cym w przybliżeniu 98% populacji ludzkiej (pozostaÅ‚a 1-2 procentowa "elitarna" część ludzkoÅ›ci skupiajÄ…ca w swoim rÄ™ku gro finansów i zasobów Ziemi tymi ideologicznymi gÅ‚upotami, które sama lansuje, zupeÅ‚nie siÄ™ nie przejmuje). Neomarksizm zamienia czÅ‚owieka powoli w chodzÄ…ce do supermarketów i innych przybytków zombi, cieszÄ…ce siÄ™ z ciepÅ‚ej wody w kranie oraz radujÄ…ce siÄ™ z możliwoÅ›ci „speÅ‚nienia siebie” na poziomie swobodnej realizacji potrzeb fizjologiczno-biologicznych jako wyÅ‚Ä…cznego wyznacznika ludzkiego szczęścia. SÅ‚owem za sprawÄ… przyswajania tej ideologicznej papki wracamy do korzeni – czyli do epoki kamienia Å‚upanego, ale z tÄ… różnicÄ…, że wówczas każdy czÅ‚owiek wybieraÅ‚ kamieÅ„ i Å‚upaÅ‚ go na wÅ‚asnÄ… odpowiedzialność, a wiÄ™c byÅ‚ istotÄ… wolnÄ…. Jaki bÄ™dzie los tych tworzonych na naszych oczach „nowoczesnych” jaskiniowców – można z Å‚atwoÅ›ciÄ… przewidzieć.

Serdecznie Panią pozdrawiam - Ewa Działa-Szczepańczyk

.........................................................

GOŚCINNE WYSTĘPY
Kotów



.....................................................................................................
.....................................................................................................


MaÅ‚gorzata Todd zaprasza na Å‚amy kolejnego wydania KABARETU INTERNETOWEGO, gdzie możecie PaÅ„stwo przeczytać i obejrzeć caÅ‚ość. A jest to wielka uczta dla ducha i kompendium wiedzy z wielu dziedzin życia, nie tylko POLITYKI: Apele, Petycje, Audiobooki, Ciekawe filmy na You Tube, GoÅ›cinne wystÄ™py, KÄ…cik Muzyczny, ZauÅ‚ek Sztuki, OgÅ‚oszenia ITD…

8 września 2018 r. | Nr 34/2018 (375)