Dodano: 01.08.18 - 9:07 | Dział: W kręgu wydarzeń

Bohaterstwo 44

– nie obÅ‚Ä™d



Powstanie Warszawskie „od zawsze” byÅ‚o dla mnie najważniejszym wydarzeniem, zdecydowanie ponad historycznym, które mnie ksztaÅ‚towaÅ‚o i poruszaÅ‚o do gÅ‚Ä™bi. Jako dla warszawiaka z wielopokoleniowej warszawskiej rodziny, który w dodatku caÅ‚e swoje dzieciÅ„stwo i mÅ‚odość przeżyÅ‚ tuż obok Cmentarza Komunalnego na warszawskim PowÄ…zkach, najwiÄ™kszej powstaÅ„czej nekropolii, Powstanie Warszawskie byÅ‚o powodem do zadumy nad tragicznym losem mojego miasta i moich przodków, ale jednoczeÅ›nie powodem do wielkiej dumy z ich poÅ›wiÄ™cenia i bohaterstwa. Bo nie ma w historii nowożytnej miasta, które miaÅ‚oby bardziej tragicznÄ…, ale też bardziej bohaterskÄ… kartÄ™...

Rozmowy o Powstaniu Warszawskim, z jego uczestnikami, rozpocząłem, jako mały chłopiec, gdy każdego roku 1 sierpnia byłem zaprowadzany przez rodziców na pobliski Cmentarz Powązkowski, by spotkać się z uczestnikami tamtych wydarzeń. Gdy dorosłem, na spotkania te i rozmowy chodziłem już sam - a później ze swoimi dziećmi. I tak rok po roku powiększałem wiedzę o Powstaniu Warszawskim - jego przyczynach, przebiegu i skutkach - o źródła najlepsze z możliwych: o relacje wprost od uczestników wydarzeń.

We wszystkich tych odnotowanych przez dziesiÄ…tki lat relacjach - absolutnie we wszystkich!!! - zawsze pobrzmiewaÅ‚ jeden ton: nie byÅ‚o takiej siÅ‚y, która latem 1944 roku mogÅ‚a zmusić tamtych chÅ‚opców i tamte dziewczÄ™ta do stania z broniÄ… u nogi. By to zrozumieć, musiaÅ‚em odbyć wÅ‚aÅ›nie te setki spotkaÅ„ i rozmów z Bohaterami. Trzeba byÅ‚o ich usÅ‚yszeć, gdy opowiadali, jak przez 5 dÅ‚ugich lat nie byÅ‚o w Warszawie ani jednego dnia bez ulicznych Å‚apanek, publicznych egzekucji, mordowania dniem i nocÄ… - tylko za to, że Polak byÅ‚ Polakiem. Jak po piÄ™ciu latach wyniszczania, jakiego nie doznaÅ‚o żadne inne miasto w okupowanej przez Niemców Europie, nie byÅ‚o już w Warszawie ani jednej rodziny, która nie straciÅ‚aby kogoÅ› (najczęściej wielu) z bliskich. Trzeba byÅ‚o usÅ‚yszeć o niemieckiej pogardzie i nienawiÅ›ci, o tym, jak wyjÅ›cie po zakupy byÅ‚o podróżą w nieznane i czÄ™sto koÅ„czyÅ‚o siÄ™ w Palmirach, na Pawiaku lub w OÅ›wiÄ™cimiu. Trzeba byÅ‚o usÅ‚yszeć te sÅ‚owa, że woleli zginąć, niż pozwolić oprawcom na dalsze bezkarne mordowanie - bo przecież do tego sprowadzaÅ‚ siÄ™ rozkaz Niemców o stawieniu siÄ™, pod karÄ… Å›mierci, wszystkich mężczyzn pomiÄ™dzy 16 a 65 rokiem życia, do kopania fortyfikacji obronnych. W Warszawie latem 1944 roku nikt nie miaÅ‚ wÄ…tpliwoÅ›ci, że chodzi o to, by tych ludzi zebrać w jedno miejsce, a nastÄ™pnie wywieźć i wymordować. Na to wszystko naÅ‚ożyÅ‚ siÄ™ niezwykÅ‚y klimat przeÅ‚omu lipca i sierpnia 1944 roku. Pomimo setek odbytych wczeÅ›niej z PowstaÅ„cami rozmów zrozumiaÅ‚em to tak naprawdÄ™ dopiero, jako dojrzaÅ‚y już czÅ‚owiek, przed kilku laty, gdy rozmawiaÅ‚em z profesorem Witoldem Kieżunem, który także później wielokrotnie wspominaÅ‚ Powstanie, m.in. w mocno nagÅ‚oÅ›nionej rozmowie z Krzysztofem Ziemcem. Ta relacja, w moim przekonaniu, pointuje dyskusjÄ™ o sensie Powstania Warszawskiego, bo tÅ‚umaczy, skÄ…d wzięła siÄ™ heroiczna postawa PowstaÅ„ców Warszawskich, która dla każdego Polaka powinna być symbolem nie „obÅ‚Ä™du”, o nie! - lecz bohaterstwa, które na zawsze winno odcisnąć Å›lad na polskiej Å›wiadomoÅ›ci!!! „ByliÅ›my przekonani, że trzeba walczyć o wolność nawet, jeÅ›li mielibyÅ›my zginąć, choćby po to, by po piÄ™ciu latach bestialstwa ukarać zbrodniarzy. Powstanie musiaÅ‚o wybuchnąć, byÅ‚o koniecznoÅ›ciÄ…. Ci, którzy dziÅ› twierdzÄ… inaczej, nie wiedzÄ…, co mówiÄ…. Jakie byÅ‚y ówczesne realia? My od dawna przygotowywaliÅ›my siÄ™ do Powstania, które miaÅ‚o wybuchnąć, gdy Niemcy bÄ™dÄ… siÄ™ wycofywać. Tak byÅ‚o ustalone. JednoczeÅ›nie sowieckie radio nawoÅ‚ywaÅ‚o: „Warszawiacy, Armia Czerwona jest tuż. Ruszajcie do walki. Pomożemy wam.” Sytuacja byÅ‚a taka, że 100 tysiÄ™cy warszawiaków miaÅ‚o wydanÄ… karÄ™ Å›mierci. Każdy mężczyzna pomiÄ™dzy 16 a 65 rokiem życia, którego pochwyciliby Niemcy, mógÅ‚ zostać rozstrzelany na miejscu. A rozkazu o Powstaniu jak nie byÅ‚o, tak nie ma. ZaczÄ™liÅ›my miÄ™dzy sobÄ… rozmawiać, że z rozkazem czy bez, trzeba siÄ™ bÄ™dzie jakoÅ› bronić. PojawiÅ‚y siÄ™ nawet gÅ‚osy, że nasze dowództwo chyba nas zdradziÅ‚o. Co robić? Tylko patrzeć, jak zacznÄ… nas mordować, jednego po drugim. A my mamy tak stać i czekać? ByliÅ›my zrozpaczeni. 30 lipca dowiedzieliÅ›my siÄ™ o tajnym niemieckim rozkazie. Wszyscy niemieccy cywile 2 sierpnia rano mieli być przygotowani do ewakuacji. Nasze dowództwo natychmiast siÄ™ o tym dowiedziaÅ‚o. Sprawa byÅ‚a jasna. ZrozumieliÅ›my, że 2 sierpnia ewakuujÄ… Niemców i wtedy wymordujÄ… nas. OtoczÄ… poszczególne dzielnice, wyciÄ…gnÄ… z domów ludzi w sile wieku i ich rozstrzelajÄ…, a pozostaÅ‚Ä… ludność wysiedlÄ…. W zwiÄ…zku z tym rozkaz wybuchu Powstania byÅ‚ koniecznoÅ›ciÄ…. ZwÅ‚aszcza, że pierwsze czoÅ‚gi radzieckie pojawiÅ‚y siÄ™ na Pradze. WyglÄ…daÅ‚o na to, że można byÅ‚o liczyć na atak Rosjan na WarszawÄ™. Po piÄ™ciu latach bezkarnego mordowania, niszczenia, podÅ‚oÅ›ci i pogardy mogliÅ›my wreszcie stanąć z Niemcami twarzÄ… w twarz i podjąć walkÄ™. My naprawdÄ™ wierzyliÅ›my w to, że jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i paÅ„stw, która jest bezcenna – i nie jest niÄ… życie. WierzyliÅ›my, że tÄ… rzeczÄ… jest honor” - mówiÅ‚ profesor Kieżun.

Bohaterowie Powstania Warszawskiego dokonali wyboru w zgodzie z wartościami, w jakie wierzyli, w zgodzie z wiarą, że choć po ludzku rozumując życie jest wartością najwyższą, to jednak istnieje coś więcej, niż tylko życie.

To byli ludzie, którzy potrafili pięknie żyć i pięknie umierać.

Prawdopodobnie ci, którzy tego nie rozumieją i podważają sens poświęcenia Bohaterów, nie potrafiliby ani jednego, ani drugiego.

Wojciech Sumliński
(Fb)

.........................................................

1 SIERPNIA 2018 GODZINA 17.00 - WARSZAWA RONDO ROMANA DMOWSKIEGO
Fot.: KWORUM