Dodano: 16.05.07 - 12:16 | Dział: Oceny-Poglądy-Analizy

Michnik wie, co robi

Powojenne nieszczęście, czyli oddanie Polski w niewolÄ™ sowieckÄ…, zdaniem niektórych, zakoÅ„czyÅ‚o, siÄ™ w 1989 roku. Przy nowiutkim okrÄ…gÅ‚ym stole porozumiano siÄ™ tym Å‚atwiej, że wÅ‚aÅ›ciwie nie byÅ‚o żadnych „stron”, jak nam wmawiano. Strona byÅ‚a tylko jedna i ona, sama ze sobÄ…, porozumiaÅ‚a siÄ™, bez problemu, odgrywajÄ…c, oczywiÅ›cie, dla spoÅ‚eczeÅ„stwa, wyreżyserowany precyzyjnie, spektakl.
I od tej pory, ci, od samoporozumienia, zadecydowali, że Polacy nic nie potrafiÄ… sami, wiÄ™c tzw. transformacjÄ… pokierujÄ… „eksperci” z Zachodu, a zrealizujÄ… ich polskojÄ™zyczni profesorowie i sprawdzeni, na styropianach, „demokraci”.
Szybciutko wyprzedali cały kraj, oczywiście dla naszego dobra, a pozostała niezałatwiona tylko sprawa lustracji, czyli wskazanie zła, lub złych. I ta sprawa, stała się problemem na całe 18, prawie, lat. Bo tego właśnie, załatwić nie można. Zachód, tymczasem, lustrację już zakończył

To tak, jak kiedyś, z odzyskiwaniem butelek po mleku. Latami dyskutowano, niektórzy zdążyli, na ten temat, napisać uczone rozprawy doktorskie, a nikt nie potrafił, (bo nie chciał) zagospodarować tych specjalnych, szklanych butelek. Butelki wyrzucano -lepiej było importować drogi surowiec do ich produkcji. Świat, w tym czasie, już dawno używał opakowania kartonowe.

Aż przyszedł 13 maja 2007 roku. Trybunał Konstytucyjny lustrację zakopał, a Gazeta Wyborcza ogłosiła, że Kaczyńscy szykowali zamach stanu, który, dzięki trybunałowi, nie udał się. Choć właściwie wszyscy się tego spodziewali, zaskoczenie jednak było widoczne. Przecież przewodniczący Stepień, został przewodniczącym dzięki rekomendacji i determinacji Prawa i Sprawiedliwości. Najwyraźniej rząd i Sejm nie miał przygotowanego wariantu B, co nieco dziwi.
A TK i jego przewodniczący dawali przykład nadużywania kompetencji i bezkarności, wynikającej z Konstytucji. Był to również dowód na jego upolitycznienie. Wśród polityków i części społeczeństwa pozostało przekonanie, że ten trybunał może wszystko uznać za niekonstytucyjne.
Pytanie jest teraz takie, czy trzynastka jest pechowa i dla kogo?

Dzisiaj opadły już emocje. Premier Kaczyński, w normalnym trybie, nie ulegając nieuzasadnionej presji, zarządził opublikowanie orzeczenia w normalnym trybie, czyli niezwłocznie, co obaliło twierdzenie, że Kaczyński się mści i dlatego, celowo, nie drukował orzeczenia już w niedzielę.

Tak więc, problem pozostał, i trzeba się zastanowić, co dalej. Czy poprawiać okaleczoną ustawę, czy też pisać nową, a może, po prostu otworzyć, dla każdego, archiwa, co, zdaniem niektórych, jest najlepszym rozwiązaniem.
W zaistniaÅ‚ej sytuacji jest oczywiste, że każda propozycja nowej ustawy lustracyjnej, zaskarżona zostanie do TK, i przez niego odrzucona, o czym wyżej. Tak wiÄ™c, propozycja szefa partii „Gazeta Wyborcza”, Adama Michnika (dotychczasowego najwiÄ™kszego wroga lustracji), towarzyszy z SLD i innych, o otwarciu archiwum, jak stodoÅ‚y, również jest skazana na pogrzebanie (może już na zawsze, o co pewnie Adasiowi chodzi).
Michnik nie zmieniÅ‚ zdania – Michnik wie co robi.
A usuwanie „danych wrażliwych”, czyli osobistych, wrÄ™cz intymnych, jest bez sensu, bo wiedza o „czÅ‚owieku publicznym” musi być peÅ‚na, by mieć do niego peÅ‚ne zaufanie.
Ewentualne usuwanie takich danych, z setek tysięcy akt, zająć może lat kilkanaście i to właśnie będzie mina rozsadzająca ostatecznie wiedzę o zdrajcach Polski.

Jest tylko jedno rozwiÄ…zanie realne – przeprowadzenie ustawy, tak jak uchwalenie Konstytucji, tylko przez Sejm. To droga, która podniesie rangÄ™ tego aktu i, co najważniejsze, ominie TrybunaÅ‚ Konstytucyjny. Zdaniem premiera, bÄ™dzie to jednoczeÅ›nie test na rzeczywiste dążenie partii politycznych do uporanie siÄ™ wreszcie z lustracjÄ… i szybkie doprowadzenie jej do koÅ„ca. Dzisiaj Giertych siÄ™ chwali, że jego partia nie gÅ‚osowaÅ‚a za ostatniÄ… ustawÄ… lustracyjnÄ…, bo wiedziaÅ‚, że jest zÅ‚a. No to bÄ™dzie miaÅ‚ jeszcze jednÄ… szansÄ™ pokazania swojej rzeczywistej postawy w tej kwestii.

TrwajÄ… konsultacje polityczne, które prowadzi prezydent. Pewne jest teraz tylko jedno – trzeba dziaÅ‚ać szybko. SpoÅ‚eczeÅ„stwo, w wiÄ™kszoÅ›ci jest za lustracjÄ… i sprzyja temu klimat polityczny.
Trzeba to wykorzystać. Może inicjatywa prezydenta skonsumuje deklarowane chęci lustracji, przez dotychczasowych, zdecydowanych jej wrogów i pomoże wypracować porozumienie w tej sprawie.
Mamy nadziejÄ™.

W pechowe trzynastki nie wierzymy. Nie wierzymy w zabobony.

CARL