Dodano: 24.04.18 - 21:37 | Dział: Kworum poetów

Testament Ducha (Lech Galicki)





Wypełniło się życie moje,
jak sakwa nabrzmiała dniami i nocami,
od narodzenia mego, gdym przyjął i ujrzał, co dał Bóg,
cisza mnie obejmuje w swej całości i ciemność zmartwiała,
pędzą w gasnącym obrazów szlaku
minionych i słów powiedzianych,
ostrości świetlistej roje,
trzy kroki rytuału ujmą z mego ducha,
w bezczasu strefie wszelkie ziemiste nastroje,
i oto ja zapłakany
jestem wszystkim co już nie moje,
całkowicie, ostatecznie, na wieki wieków,
w pył oddany.
Co zostawiam za sobÄ…
nie wiem,
zachwyty i żale bezgłośnie wybrzmiały,
jak noworodek,
ja nagi, bezsilny, w zdumieniu ostały.
Życie się me wypełniło,
co dałem, a co wyniosłem,
w wietrznym wieczności szumie,
wszystko inne i nowe,
drogi me proste i kręte były,
nie wrócę do nich na wiosnę,
azali tej tu nie ma,
tylko snują się pyłki majowe,
a je i tak wspomnienia
w kroplach dżdżu wyśniły.
Czy urodziły?
Wypełniłem com wypełnić miał,
a może to tylko nadziei zwoje,
przyjąłem i wziąłem, co Bóg dał,
zaÅ› gdzie moje ja?
skarb jakże wielki,
utulam skoro jestem,
wszystko co mam, co dobre,
choćby cienia gestem.
O pamięć o mnie się upraszam,
choć nie wiem nawet sam ja przeszły,
łzami odejścia smutek zraszam,
by ziarna moich marzeń wzeszły.


Lech Galicki