Dodano: 10.04.18 - 18:03 | Dział: W kręgu wydarzeń

Prawda zwycięży…





8 lat. 96 miesięcy. Aż tyle trzeba było czekać na upamiętnienie 96 ofiar tragedii smoleńskiej. I choć od prawie dekady każdego miesiąca tysiące ludzi maszerowało w tej intencji przez Krakowskie Przedmieście, nawet dziś nie zabrakło tych, którzy bezcześcili pamięć. Wbrew haniebnemu ujadaniu przeciwników narodowej pamięci, w sercu Warszawy stanął pomnik. Pamięć zwyciężyła.

Festiwale bezczeszczenia pamięci nie przyniosły rezultatów. Belzebubiczne happeningi i dzikie szyderstwo z modlących się ludzi, nie osłabiło serc tych, którzy uczestniczyli w Marszach Pamięci i głośno upominali się o prawdę o Smoleńsku. Zło nie zdołało zwyciężyć dobra. Niezwykle wymowne są te kontrasty pomiędzy ścierającymi się siłami ducha. Prawda kontra kłamstwo. Modlitwa kontra szyderstwo. Godność i podniosłość kontra akty barbarzyńskiego bezczeszczenia pamięci…

Ten pomnik nie jest przeciwko nikomu. Chcemy jedności. Ale jedności wokół dobra, nie wokół zła. Chcemy silnej, sprawiedliwej Polski, z którą będą się liczyć. Polski godnej
– podkreślił Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu podczas odsłonięcia pomnika. O jedności ponad podziałami mówił z całą mocą także prezydent Andrzej Duda, apelując o godną pamięć.

Pomnik jest nasz wspólny i wierzę, że będzie nas jednoczył. Jest wszystkich i dla wszystkich. Dlaczego jest? Ponieważ zginęli Polacy. Zginęli razem. Zginęli w służbie publicznej. Polacy muszą wiedzieć, że kto ginie w służbie publicznej, zostanie upamiętniony
– podkreślił prezydent Andrzej Duda.

Politycy Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej zbojkotowali rocznicę narodowej tragedii. Na pl. Piłsudskiego pojawiła się za to garstka ich „obywatelskich” wysłanników, którzy próbowali zakłócić uroczystości gwizdami. Jakże to żałosne. Jak nisko potrafią upaść ludzie zmanipulowani nienawiścią… Mierzyliśmy się z tym ciężarem nie tylko przez ostatnich 8 lat, ale także znacznie wcześniej, we wszystkich sytuacjach, które ostatecznie doprowadziły do tragedii smoleńskiej.

Opozycja użyła wszystkich, administracyjnych, politycznych i medialnych sił, by udaremnić powstanie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Bezskutecznie. Stanął w miejscu, w którym papież Jan Paweł II wzywał Ducha Świętego, by zstąpił i odnowił oblicze Tej Ziemi. Ten Duch zstępuje. A Polacy – doświadczeni szczególną historią – będą nieustępliwie walczyć o Prawdę…

Marzena Nykiel
Redaktor naczelna wPolityce.pl, publicystka "Sieci", autorka książki "Pułapka gender". Była wydawcą i producentem programów tv oraz kierownikiem produkcji filmowej. Absolwentka filozofii i dziennikarstwa KUL oraz podyplomowego studium produkcji filmowej i TV w Łódzkiej Szkole Filmowej. Twitter: @MarzenaNykiel



.........................................................


Nie wszyscy czekają na prawdę

Usłyszałem ostatnio z ust publicysty, że wszyscy od 8. lat czekają na prawdę o największej po II WŚ Tragedii Smoleńskiej. Otóż nie, twierdzę, że nie wszyscy chcą ujawnienia prawdy, są też i tacy, niestety nasi rodacy, którzy znają ją od samego początku. Może to brzmi makabrycznie, ale taka jest prawda. Z roku na rok dowiadujemy się coraz więcej szczegółów a postawa totalnej opozycji jakby potwierdza te przypuszczenia, że ktoś z ich otoczenia maczał w tym palce. Bo, gdyby tak nie było, nie byłoby tyle nienawiści ze strony ich i ich zwolenników podczas kolejnych miesięcznic a nawet dziś, kiedy to odsłonięto – o zgrozo - dopiero po 8 (ośmiu) latach pomnik upamiętniający wszystkie ofiary tej tragedii. Słyszałem dziś na własne uszy ten dziki wrzask i wulgaryzmy za płotem, przed Placem Piłsudskiego, na 10 minut przed odsłonięciem pomnika. Zwykli ludzie zgromadzeni obok zaczęli ich uciszać, w końcu zaczęli skandować: „Precz komuną” – no bo cóż można było jeszcze zrobić, kordon policji ich chronił szczelnie, w końcu mamy demokrację.

Dlaczego tak się dzieje, dlaczego tak wielka tragedia poróżniła Polaków, przecież tam, pod Smoleńskiem zginęli wówczas ludzie ze wszystkich opcji politycznych, zginęli księża, działacze społeczni, legendy walk o wolność. Ta nienawiść, płynąca od przedstawicieli aktualnej opozycji, codziennie dokarmiana nowymi zmyślonymi przekazami, nie pozwala się pojednać i wspólnie budować naszą Najjaśniejszą. A może to poczucie winy powoduje takie postępowanie. Czują się winni, dlatego od początku jątrzą, dostają wskazówki od szefa, mówią w publikatorach to co im każe, chociaż sami w to nie wierzą. Mówią tak, by utrzymać się na wodzie. Od ośmiu lat robią wszystko, by zatrzeć pamięć i skompromitować tych, którzy wołają o prawdę. Lecz ta ich praca nie przynosi efektów, im bardziej pragną zapomnienia, tym większa jest pamięć polskiego narodu.
Żałośni są ci ludzie, którzy wbrew prawom fizyki klepią w kółko dyrdymały o „pancernej brzozie”, i tak są prymitywni w swych działaniach, że czasami aż ich szkoda, bo dziwne to, że człowiek, w końcu wykształcony, prawnik, historyk, powtarza brednie w imię jakichś wyższych politycznych celów. A gdzie honor, gdzie zwykła ludzka przyzwoitość?

Polacy nie zapomnieli, widać to było bardzo dobrze dziś w Ogrodzie Saskim w Warszawie, gdzie w przeogromnych kolejkach stali ludzie z całej Polski, by móc dostać się, po uprzedniej kontroli pirotechnicznej, na Plac Piłsudskiego i uczestniczyć w państwowych obchodach odsłonięcia pomnika upamiętniającego tę wielką tragedię.

Cały czas czekamy, cierpliwie, na ogłoszenie prawdziwych przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem i na ukaranie winnych, bez względu na cenę i okoliczności. Są powody, by wierzyć , że nastąpi to już niebawem, coraz więcej renomowanych firm z zagranicy bada tę katastrofę. I choć szczątkowe informacje coraz bardziej wskazują na to, że nie był to zwykły wypadek, czekamy na oficjalny komunikat.

Zbigniew Skowroński
FOT.: KWORUM