Dodano: 30.01.18 - 21:24 | Dział: Śladami naszych przodków

Karnawałowe wieczory


Bawmy się do białego rana

Od wieków w czasie karnawału w domach wielu wielmożów polskich, organizowane były tak zwane wieczory gier i zabawy. Ich celem była konsolidacja zaproszonych gości, jak też szeroko pojęta zabawa. Grano wówczas w szachy, warcaby, a najczęściej w karty. Spożywano spore ilości znakomitych trunków, a ponadto bawiono się wesoło przy skocznej muzyce.

...dalej dziewcze dookoła
chłopcze podskocz do powały
niechaj pot ci spłynie z czoła
ruszmy wszyscy do zabawy....

W Wielkopolsce


W domu hrabiny Okońskiej, zapraszani byli wszyscy znani wyrobnicy pióra, by swoim kunsztem pisarskim bawić zebranych gości. Ponieważ był to okres karnawału, spotkania takowe, były suto zakrapiane przednim alkoholem. Raczono się słodkimi delicjami, w których zawsze brylował sernik. Z czasem włączano gramofon i bawiono się przez kilka godzin. Robiono jeszcze konkursy karnawałowe, które polegały na wyłonieniu najlepszego tancerza i tancerki. Była to tak zwana zacna para wieczoru, która mogła kosztować najlepsze przekąski w dowolnej ilości.

W regionie Kujaw i Pomorza

W tym regionie organizowane były karnawałowe zabawy na świeżym powietrzu. Znana w okolicy hrabina Michalina Prządzińska, zapraszała do swoich lasów okolicznych mieszkańców, by tam palić ogniska i spożywać gorące posiłki. A w czasach zaborów, podczas takich leśnych wypadów, dzielono się ze sobą nowinkami, które opowiadały o naszych powstańczych oddziałach przybliżających wolność dla Ukochanej Ojczyzny. Tutaj też raczono się ciekawymi opowieściami na tematy ojczyźniane i patriotyczne. Najciekawsze z nich zawsze opowiadała baronowa Półczyńska, która straciła dwóch synów w powstaniu listopadowym.

Wesoło u pana Gałki

Gałki to malownicza miejscowość znajdująca się w województwie mazowieckim, wpisana jest ona w granice gminy Grębków. Gałki do XVIII stulecia, należały do rodu Gałeckich. W roku 1794 Jan Gałecki ze swoim przyrodnim bratem Edwardem zaciągnął się do oddziałów insurekcyjnych Tadeusza Kościuszki, zatem w celu konspiracyjnym, cała rodzina zmieniła swoje nazwisko na Gałka. Po powstaniu listopadowym, Gałkowie rozpierzchli się po całej Polsce, a najwięcej z nich osiadło w regionie Świętego Krzyża. W 1876 roku, w miejscowości Gałki organizowane były tak zwane wieczory modlitewne, których celem było uproszenie Boga, o Wolną Ojczyznę. Znana też była w tym rodzie, pani Sylwestryna Gałkowa, która na wieczorach karnawałowych oprócz modlitwy wprowadzała zabawy patriotyczne. Jedną z nich był tak zwany pociąg literkowy. Polegał on na wylosowaniu jednej litery i właśnie na nią trzeba było podać nazwisko wielkiego polskiego wodza, patrioty, czy też bohatera. Z czasem pociąg literkowy, przeobrażał się w stonogę, polegającą na tym, iż osoba udzielająca trafnej odpowiedzi, wybierała sobie do pary kogoś z płci przeciwnej i tak tworzyła się ogromna stonoga udzielająca dalej odpowiedzi na wyciągane literki. Pani Jadwiga Gałkowa z Jaru Koneckiego, wieczory karnawałowe nazywała wieczorami słodkości. Serwowała ona tu bowiem lukrowane baby maślane, czekoladowe mazurki i torty francuskie. Wszyscy goście zajadali się tymi smakołykami, które popijali grzanym winem w ogniu starego kominka.

Dzisiaj także mamy trudne czasy. Zatem może i my powinniśmy się zbierać na modlitwę, która też ma swoje miejsce w okresie karnawału.

Ewa MichaÅ‚owska – Walkiewicz