Dodano: 19.07.06 - 09:00 | Dział: A to POLSKA właśnie - A.R-L

Ostatni Mohikanin

Słowa: komunista, socjalista, marksista, lewak, w uszach doświadczonego, samodzielnie myślącego Polaka, zatroskanego o własne państwo i naród, mają zdecydowanie negatywne skojarzenia. Tak, właśnie zatroskanego, bowiem, szczególnie dzisiaj, o własne państwo trzeba się troszczyć, wręcz walczyć. Do tych wszystkich określeń, trzeba też dodać słowo: liberał. Zdecydowana większość Polaków nie zaprzeczy, nie zapyta, dlaczego. Jedni, dlatego, że to oczywiste, a inni, bo żyją już tylko siłą woli i jest im wszystko jedno. Są oczywiście tacy, którzy będą protestować, ale z tymi teraz szkoda czasu na polemikę. Teraz w ogóle jest czas tylko na działanie, nie na polemiki.

„Ja jestem stary marksista”. Nawet w dzisiejszych czasach, tego rodzaju deklaracja musi budzić zdziwienie. WypowiedziaÅ‚ je zupeÅ‚nie wyjÄ…tkowy czÅ‚owiek, profesor filozofii BogusÅ‚aw Wolniewicz, w wywiadzie udzielonym Naszemu Dziennikowi.

SÅ‚uchajÄ…c „gadajÄ…cych głów siÄ™” w telewizorni, czy radiu, najwiÄ™ksze dyrdymaÅ‚y wygÅ‚aszajÄ… ci dyżurni, skorumpowani profesorowie. I, najbardziej mÄ…cÄ… ludziom w gÅ‚owach. Już niemal odruchowo rozglÄ…damy siÄ™ za pilotem, by to wyÅ‚Ä…czyć. SÅ‚uchać siÄ™ nie da. Wolniewicz, na poczÄ…tku, przypomina paniÄ… GilowskÄ…, która wystÄ…piÅ‚a z propozycjÄ…, zniesienia przywilejów podatkowych dla tzw. twórców. Profesorowie podnieÅ›li straszny lament. „O żadnÄ… rzecz, naprawdÄ™ w Polce ważnÄ…, z takÄ… energiÄ… nie upominali siÄ™, z takim Å›wiÄ™tym ogniem, jak wtedy, kiedy mieli trochÄ™ dostać po kieszeni”. Zdaniem profesora, te Å›wiÄ™te krowy, to kompromitacja polskiej inteligencji. To kompromitacja, ale także groźne narzÄ™dzie w rÄ™kach różowego salonu i ukÅ‚adu, o którym niżej. Dlaczego, lepiej od innych, majÄ… mieć wÅ‚aÅ›nie oni, a wÅ›ród nich, wielu tych, którzy, w trudnych momentach dla Narodu, zachowywali siÄ™, co najmniej niegodnie?
WÅ›ród tej ogromnej rzeszy naukowców, (z jakiej racji zajmujÄ…cej siÄ™ politykÄ…, bÄ…dź administrowaniem paÅ„stwa?), można także znaleźć takich (np. zgrupowani w Polskim Lobby PrzemysÅ‚owym), którzy sami mówiÄ…, że ogromnym nieszczęściem, dla kraju, sÄ… wÅ‚aÅ›nie dzisiejsi profesorowie, kreowani na autorytety wspomagajÄ…ce lewicowych szkodników politycznych. SÄ… rzetelni, uczciwi i odpowiedzialni. Takim jest prof. Wolniewicz – zupeÅ‚nie wyjÄ…tkowy marksista, który, np. nie zawaha siÄ™, z „najwyższym uznaniem i podziwem” mówić o spotkaniu sÅ‚uchaczy Radia Maryja w CzÄ™stochowie i księżach, uczestniczÄ…cych w celebrze.
Mówi również o sytuacji politycznej Polski, po przejÄ™ciu, przez JarosÅ‚awa KaczyÅ„skiego, fotela premiera. I to mówi z życzliwoÅ›ciÄ… – nie chodzi mu wcale o sympatiÄ™ do tego polityka, tylko o dobro paÅ„stwa.

Zdaniem Wolniewicza i nie tylko jego, jednym, z najistotniejszych elementów budowy nowego paÅ„stwa jest rozbicie tzw. sÅ‚użb tworzÄ…cych pewien ukÅ‚ad. ZaciÄ™tość, jakÄ… przejawiajÄ… wszyscy obroÅ„cy WSI, jest tego najlepszym dowodem. Jakich sÅ‚użb? Przecież tzw. sÅ‚użby, „sÄ… tylko instrumentem”, a ukÅ‚ad tworzÄ… KwaÅ›niewski i WaÅ‚Ä™sa. To w nich bezpoÅ›rednio trzeba uderzyć, to oni reprezentujÄ… ten ukÅ‚ad. W jaki sposób?
Trzeba komunizm uznać za organizację przestępcą.
„Trzeba zdelegalizować SLD i wszystkie jego przybudówki”, którego zbrojnym ramieniem sÄ… wÅ‚aÅ›nie owe tajne sÅ‚użby”.
Trzeba odebrać, zagrabione Polsce, przez komunistów, majątki i nie zezwolić już nikomu na zapropagowanie nienawiści do chrześcijaństwa, a zwłaszcza do Kościoła katolickiego. Bo Kościół jest nierozerwalnie związany z Polską i polskim Narodem.
Trzeba krzewić tradycjÄ™ narodowÄ… i dumÄ™ z tego, że jesteÅ›my Polakami. „A oni tej dumy nie majÄ… i nie majÄ… poparcia w masach w kraju, wiÄ™c liczÄ…, jedynie, na poparcie Zachodu”.
Trzeba bronić dobrego imienia Polaka i imienia Polski, zdecydowanie i szybko reagować na wszelkie, nawet najdrobniejsze, objawy poniżania nas w świecie. Tym bardziej, przez własnych reprezentantów.

Trudno, nie wspomnieć tu o postawie (powiedzmy) polskich reprezentantów w Brukseli. Nie można nie reagować na oÅ›mieszanie, krytykowanie polskiego prezydenta, także przez byÅ‚ych ministrów spraw zagranicznych. To sÄ… Polacy? Dlaczego do tej pory, stosowne wÅ‚adze nie wyciÄ…gnęły konsekwencji wobec tych profesorów? Dlaczego ich nie ukarano? Tego rodzaju postawy oÅ›mielajÄ…, coraz bardziej, Å›rodowiska szkalujÄ…ce PolskÄ™ w Å›wiecie, przez wrogie nam organizacje żydowskie i takich pseudo pisarzy, jak Tomasz Gross, z którego tylko u nas robi siÄ™ wielkiego uczonego. „A inteligencja krakowska siedzi (na jego wykÅ‚adzie) jak na nabożeÅ„stwie i tego hochsztaplera wysÅ‚uchuje”.
Trzeba też pamiÄ™tać o wypowiedzi niejakiego Davida Pelega, ambasadora Izraela w Polsce. Otóż pan ambasador, w suwerennym kraju, jakim jest Polska, poucza nasz rzÄ…d, „co majÄ… robić jego ministrowie” i kto ma organizować podróże mÅ‚odzieży żydowskiej do miejsc Holokaustu. A pan premier Marcinkiewicz, „zamiast mu powiedzieć: panie Peleg, jutro pan wyjeżdża z Polski, pan jest tutaj persona non grata” mówi, że sprawy marszu oÅ›wiÄ™cimskiego przeniesiemy do innego ministerstwa (z MEN-u) tzn., nie kierowanego przez Giertycha. Å»eby tylko nie drażnić pana ambasadora Izraela. (Przy okazji pytanie: dlaczego to polscy podatnicy majÄ… organizować Å»ydom wycieczki w Polsce?) A co robi Giertych – wicepremier rzÄ…du, niestety? Premier Giertych – podobno narodowiec- natychmiast, rzÄ…dowym helikopterem, leci do Jedwabnego, by umizgiwać siÄ™ i przepraszać ambasadora, a ten w ogóle go nawet nie zauważa.
Tylko mieszkańcy Jedwabnego zachowali się z godnością. Od nich, panowie politycy prawicowi, uczcie się, jak z godnością być Polakiem!

„UroczystoÅ›ci w Jedwabnem, obchody w Kielcach, to jest robota czysto polityczna, żerowanie na ofiarach. W Jedwabnem rozumiejÄ…, a ci inteligenci krakowscy, którzy polecieli sÅ‚uchać antypolskich oszczerstw Grossa, nie”. Pana prezydenta w Jedwabnem nie byÅ‚o. I sÅ‚usznie. Ale dlatego nie byÅ‚o go w Kielcach na obchodach pogromu żydowskiego, prowokacji ubeckiej, o którÄ… do tej pory oskarżani sÄ… Polacy, a panowie Geremek, czy Rossati, jako przedstawiciele rzÄ…du, wczeÅ›niej już przepraszali? ByÅ‚a znakomita okazja, „żeby powiedzieć Narodowi, co o tej operacji należy sÄ…dzić i co o niej myÅ›li prezydent Rzeczypospolitej Polskiej”. Można byÅ‚o to powiedzieć i trzeba byÅ‚o, nawet z bolÄ…cym brzuszkiem. W imieniu prezydenta, mówiÅ‚a pani Ewa Junczyk-Ziomecka, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta. I nie koniecznie tak, jak oczekiwaliÅ›my.
Pani minister Junczyk-Ziomecka, byÅ‚a dyrektor projektu budowy Centrum Historii Å»ydów Polskich w Warszawie, olbrzymiego kompleksu, wielkoÅ›ci Muzeum Narodowego, przy ul Karmelickiej, organizowaÅ‚a „multimedialne centrum antypolskiej propagandy i jÄ…trzenia stosunków miÄ™dzy Polakami a Å»ydami”, za pieniÄ…dze polskich podatników, oczywiÅ›cie. Centrum to ma przedstawiać, jej zdaniem, historiÄ™ polskich Å»ydów do 1968 r., „to znaczy, do roku, w którym, wedÅ‚ug jej pobratymców, Polacy dokoÅ„czyli dzieÅ‚a Hitlera.” Za swoje dokonania, zostaÅ‚a awansowana przez prezydenta i w jego imieniu, już jako minister, wystÄ…piÅ‚a w Kielcach. Jak można o tym nie mówić i nie pytać?

Profesor Wolniewicz stwierdza, że „oni ( obecna, polska najwyższa wÅ‚adza) myÅ›lÄ…, że podlizujÄ…c siÄ™ Å›rodowiskom żydowskim zdobÄ™dÄ… sobie ich przychylność. Niech to powiedzÄ… Narodowi Polskiemu.(…) Jeżeli ktoÅ› myÅ›li, że nieustÄ™pliwość tamtej strony zmiÄ™kczy siÄ™ ustÄ™pliwoÅ›ciÄ… wÅ‚asnÄ…, to popeÅ‚nia zasadniczy bÅ‚Ä…d – i psychologiczny i polityczny. Tu trzeba stanąć twardo przy swoim; my was szanujemy; wy jesteÅ›cie Å»ydzi i pilnujecie interesów żydowskich, no bo jakich innych mielibyÅ›cie pilnować. Ale my jesteÅ›my Polakami i pilnujemy interesów nie żydowskich tylko polskich.” Toż to przecież polityczny alfabet każdej wÅ‚adzy paÅ„stwowej, która myÅ›li o dobru paÅ„stwa, którym kieruje. O tym wie każdy, nawet ten, który w ogóle nie interesuje siÄ™ politykÄ…, a do którego, raz na cztery lata, umizguje siÄ™ kandydat na polityka z prawa, czy lewa. A do kogo umizgiwaÅ‚ siÄ™ pan premier Marcinkiewicz, gdy Å»ydom w Nowym Jorku obiecywaÅ‚, jeszcze tym roku, 3 mld. dolarów jakiÅ› odszkodowaÅ„, jakby nie wiedziaÅ‚, że taka ustÄ™pliwość, to zachÄ™ta do dalszych, nieuzasadnionych roszczeÅ„? Też do swoich wyborców? I za to także wylewnie dziÄ™kowali mu KaczyÅ„scy!

Trudno sobie wyobrazić, jakiekolwiek państwo Zachodu, w którym buduje się centrum, propagandowo wymierzone przeciwko temu państwu. Nie jest to możliwe, z pewnością, także w Izraelu. Można, przy okazji, jeszcze zapytać, dlaczego, w Kancelarii Prezydenta, w randze ministra funkcjonuje urzędnik, zajmujący się sprawami żydowskimi, a nie jest przewidziane żadne, stosowne, wysokie stanowisko, koordynujące skomplikowaną problematykę Polonii. Tych około 20 milionów Polaków, rozsianych po całym świecie, potrzebujących kontaktów z macierzystym krajem, potrzebujących jego pomocy, czujących jego opiekę i dających chętnie z siebie, wszystko, co możliwe, dla kraju swych przodków. Polonię, w szczególności, boli wszystko, co jest poniżające dla Polski. Oni to boleśnie przeżywają. Odczuwają na sobie. Przedstawiciel Polonii Świata, pan Bonifacy. Pisarek rozmawiał w tej sprawie z szefem Klubu Parlamentarnego PiS, J. Gosiewskim, który miał doprowadzić do spotkania z prezydentem już kilka miesięcy temu. Do dzisiaj nic się nie dzieje. Dlaczego tak jest?

„W Polsce trzeba wiele zrobić i sÄ… potrzebne wyrzeczenia – czego nie rozumie ta profesura, która rozdarÅ‚a szaty, jak jej mieli zabrać parÄ™ zÅ‚otych – ale Naród by to zrozumiaÅ‚. Tylko trzeba mu to uczciwie powiedzieć”.
Właśnie o to chodzi. Nie da się w Polsce nic zbudować, ani naprawić, bez akceptacji Narodu. Naród musi wspierać działania rządu, a rząd musi pracować dla Narodu.
Tak uważa profesor marksista. Który prawicowiec potrafi tak mówić, a który potrafi tak działać? Który ma odwagę?

Andrzej Ruraż-Lipiński