Dodano: 11.06.17 - 23:07 | Dział: Oko Cyklopa

ZAMACH STANU? (4)



OKO CYKLOPA

SÅ‚awomir M. Kozak































Aniutkowi poÅ›wiÄ™cam…


ZAMACH STANU? (4)


W czasie lotu do Offutt prezydent Bush oraz rosyjski prezydent Władimir Putin przeprowadzili rozmowę telefoniczną, która zapobiegła dalszej eskalacji amerykańsko-rosyjskiej konfrontacji nuklearnej, jeszcze zanim doszło do tej rozmowy rosyjskie dowództwo przerwało wszystkie ćwiczenia rakietowe, które przeprowadzane były tego dnia przez rosyjskie siły zbrojne. Putin zagwarantował Bushowi, iż wobec wypadków w Stanach Zjednoczonych zamierza on natychmiast odwołać alarm bojowy dla rosyjskich sił nuklearnych. Fakt odbycia tej rozmowy został w późniejszym czasie trzykrotnie potwierdzony przez prezydenta Busha, w tym także w obecności samego Putina w czasie jego wizyty w Waszyngtonie.

Wczesnym popołudniem 11-go września w bazie Offutt jego obecność zagwarantowała, iż amerykański potencjał uderzeniowy znalazł się w pełni pod kontrolą uprawnionego do tego dowództwa. Można powiedzieć, że od tego momentu kontrolę nad rozwojem sytuacji w Stanach Zjednoczonych znowu przejęły organy konstytucyjne z prezydentem na czele. Bezpośrednie cele zamachowców zostały tym samym zniweczone, krótko po przybyciu do Offutt prezydent Bush przeprowadził pierwszą ze swoich video konferencji, aby naradzić się ze swoimi waszyngtońskimi współpracownikami oraz niektórymi członkami rządu.

W obliczu tych faktów można lepiej zrozumieć, iż rankiem 11-go września wiele czynników skazywało na to, iż przeprowadzenie przewrotu wojskowego w Stanach Zjednoczonych mogłoby mieć najzupełniej realne szanse powodzenia. Do przewrotu tego nie doszło, gdyż udaremniony został atak na Biały Dom, a bezpośrednia rozmowa telefoniczna prezydentów Busha i Putina zakończyła fazę nuklearnej konfrontacji pomiędzy Ameryką i Rosją.

Tym niemniej, nie można niestety wskazywać na „szczęśliwe zakoÅ„czenie” tych wydarzeÅ„. Tak zwana „polityczna analiza” wypadków tego dnia zapoczÄ…tkowaÅ‚a caÅ‚y Å‚aÅ„cuch w pewnym sensie zrozumiaÅ‚ych, lecz przy tym nie mniej tragicznych w skutkach bÅ‚Ä™dnych decyzji. Zamiast prawdy o wydarzeniach zaprezentowano narodowi amerykaÅ„skiemu oraz caÅ‚emu Å›wiatu kÅ‚amstwo podyktowane „racjÄ… stanu”, zatytuÅ‚owane „Sprawcami sÄ… bin Laden i jego organizacja Al.-Qaida”. Decyzja ta uruchomiÅ‚a reakcjÄ™ Å‚aÅ„cuchowÄ… bÅ‚Ä™dnych posunięć strategicznych w nastÄ™pnych miesiÄ…cach oraz do chwili obecnej powoduje przechylanie siÄ™ globalnej sytuacji strategicznej w stronÄ™ scenariusza „wojny pomiÄ™dzy cywilizacjami” – przewidywanej zresztÄ… w planach samych zamachowców.


Kluczowe pytania.

Na tle zakreślonej tutaj choreografii wydarzeń z dnia 11-go września należy postawić następujące pytania:

Kto dysponuje wystarczającymi możliwościami, aby skrycie zaplanować i przeprowadzić tak skomplikowaną operację?

Jakiego rodzaju intelektualne, ideologiczne i socjologiczne założenia mogą stać się podłożem dokonania tego rodzaju czynów?

Jakiego rodzaju ekonomiczne, polityczne oraz strategiczne czynniki mogą w bezpośredni sposób wpłynąć na decyzję realizacji przygotowanych zamachów?

Jaki miałby być ostateczny rezultat zamachów?

Odpowiedzi na pierwsze i ostatnie z pytaÅ„ sÄ… stosunkowo Å‚atwe do znalezienia. Odpowiedzi tych udzieliÅ‚ Lyndon La Rouche już w samym dniu zamachów w trakcie wywiadu radiowego, przeprowadzanego na żywo jednoczeÅ›nie z momentem ataków. Odpowiedzi te znaleźć można także w analizie autorstwa La Rouche’a, opublikowanej pod tytuÅ‚em „Zbigniew BrzeziÅ„ski i 11-ty wrzeÅ›nia”. Trzecie z postawionych tu pytaÅ„ analizowane byÅ‚o przez nas w artykule „Ekonomiczno-strategiczne kulisy zamachów z 11-go wrzeÅ›nia” opublikowanym w zbiorze studiów agencji EIRNA „Przezwyciężyć kryzys systemowy”.

Znacznie trudniej jest sformuÅ‚ować odpowiedź na drugie pytanie. Z tego wÅ‚aÅ›nie powodu pytanie to postawiliÅ›my w centrum niniejszego zbioru analiz. WychodzÄ…c z zaÅ‚ożenia, iż czÅ‚onkowie aparatu militarnego oraz tajnych sÅ‚użb stojÄ… za planowaniem i przeprowadzeniem zamachów, zadajemy sobie pytanie, jakiego rodzaju procesy myÅ›lowe zachodzÄ… w umysÅ‚ach tych ludzi? Jakim obrazem Å›wiata posÅ‚ugujÄ… siÄ™ w swoich rozważaniach? Jakiego rodzaju reguÅ‚y moralne usprawiedliwiajÄ… „konieczność” ich poczynaÅ„? Jak wyglÄ…dajÄ… intelektualne źródÅ‚a inspiracji tych ludzi oraz ich osobiste wzorce naÅ›ladowaÅ„? Co stanowi socjologiczny kontekst ich poczynaÅ„?


Huntington i „amerykaÅ„ska OAS”.

Przy poszukiwaniu odpowiedzi na postawione tutaj pytanie nieodzowna jest bliższa analiza postaci oraz dziaÅ‚alnoÅ›ci Samuela P. Huntigtona, na co wskazuje także LaRouche we wspomnianym tutaj opracowaniu. Powszechnie wiadomym faktem staÅ‚o siÄ™ w miÄ™dzyczasie, iż Huntington jest jednym z głównych ideologów doktryny “wojny cywilizacji”, bÄ™dÄ…c tym samym zaangażowany w realizacjÄ™ tej wÅ‚aÅ›nie doktryny strategicznej, która stanowi punkt wyjÅ›ciowy wydarzeÅ„ z 11-go wrzeÅ›nia.

Huntington jest jednoczeÅ›nie wiodÄ…cym ideologicznym “kapelanem” reakcyjno-utopijnych krÄ™gów w obrÄ™bie amerykaÅ„skich siÅ‚ zbrojnych oraz sÅ‚użb wywiadowczych. Opublikowana przez Huntingtona książka “The Soldier and the State” (Å»oÅ‚nierz i paÅ„stwo) staÅ‚a siÄ™ swego rodzaju “BibliÄ…” amerykaÅ„skiej kasty zawodowych oficerów, która w swoim wÅ‚asnym rozumieniu stanowi “paÅ„stwo w paÅ„stwie”. “The Soldier and the State” ukazaÅ‚a siÄ™ w 1958 roku i doczekaÅ‚a siÄ™ od tej pory osiemnastu nowych wydaÅ„.

Huntington urodziÅ‚ siÄ™ w Nowym Yorku w roku 1927. StudiowaÅ‚ nauki polityczne na uniwersytetach w Yale i Chicago. W 1952 roku objÄ…Å‚ stanowisko Assistent Professor of Government na Uniwesytecie Harvard. Po ukazaniu siÄ™ książki “The Soldier and the State” nieoczekiwanie opuÅ›ciÅ‚ Harvard. W roku 1962 Huntington powróciÅ‚ do Harvardu, do dzisiaj pozostajÄ…c profesorem na wydziale “nauk rzÄ…dowych” (Faculty of Government). Podobnie jak Zbigniew BrzeziÅ„ski, Henry Kissinger oraz McGeorge Bundy Huntington zaliczaÅ‚ siÄ™ do najbliższego grona wychowanków profesora tej uczelni Williama Yandell Elliot.

Książka Huntigtona “The Soldier and the State” nie jest bynajmniej klasycznym opracowaniem naukowym. Huntington bez wÄ…tpienia przeczytaÅ‚ sporo literatury źródÅ‚owej, przewertowaÅ‚ wiele akt - sÅ‚owem, posÅ‚ugiwaÅ‚ siÄ™ typowym aparatem metodologicznym sÅ‚użącym tworzeniu analiz historycznych. Jednakże książka ta jest w pierwszym rzÄ™dzie oparta na zbiorze ideologicznych przekazów - możnaby rzec instrukcji - i czytajÄ…c jÄ… ma siÄ™ wrażenie, że powstaÅ‚a ona na zlecenie wÅ‚aÅ›nie tej zawodowej kasty wojskowej, która wysÅ‚awiana jest na jej stronach.


CDN