Dodano: 20.04.17 - 14:19 | Dział: W kręgu wydarzeń

Heca na dworcu


Od kilku dni pogoda nas nie rozpieszcza, przypomina raczej koniec października a nie środek wiosny, za to w polityce cały czas gorąco, komentatorzy nie nudzą się, mają o czym pisać.

Za nami kolejne przesÅ‚uchania Komisji Åšledczej „Amber Gold” i kolejna kompromitacja urzÄ™dników „paÅ„stwa POPSL”. Ci ludzie, dzierżący wówczas wÅ‚adzÄ™ niczego nie pamiÄ™tajÄ…, nie potrafiÄ… wymienić nawet swoich obowiÄ…zków, wolÄ… siÄ™ bÅ‚aźnić na oczach milionów ludzi, aniżeli coÅ› konkretnego powiedzieć. Åšmiem twierdzić, że to strach powoduje sztywnienie jÄ™zyka, a zanik pamiÄ™ci to efekt odpowiedzialnoÅ›ci jaka na nich spoczywa, dlatego w wiÄ™kszoÅ›ci ci znerwicowani ludzie postÄ™pujÄ… w myÅ›l hasÅ‚a: „mniej słów mniej szkód”.
W miarÄ™ upÅ‚ywu czasu jednak, coraz bardziej odnosi siÄ™ wrażenie, że ci wszyscy dyrektorzy, urzÄ™dnicy funkcyjni, funkcjonariusze, prawnicy, przyciskani ostro do muru, chcieliby powiedzieć prawdÄ™, ale nie mogÄ…, bo dobrze wiedzÄ… jak byÅ‚o, doskonale pamiÄ™tajÄ…, kto na nich wywieraÅ‚ presjÄ™, jak dziaÅ‚aÅ‚o paÅ„stwo teoretyczne i jakie korzyÅ›ci z bycia w tym ukÅ‚adzie mieli. WiedzÄ…, iż nie mogÄ… przerwać ogniwa zmowy milczenia, Å›wiadomie udajÄ… niepeÅ‚nosprawnych umysÅ‚owo, by kryć tego najważniejszego, ich wizerunek dziÅ› siÄ™ nie liczy, oni muszÄ… trwać. Trzeba mieć jednak nadziejÄ™, że ktoÅ› w koÅ„cu pÄ™knie. Jak do tej pory najbliżej prawdy byÅ‚ Marek Belka, który powiedziaÅ‚, a raczej mruknÄ…Å‚ zirytowany nachalnoÅ›ciÄ… reportera, po przesÅ‚uchaniu, że przecież „wszyscy o wszystkim wiedzieli”, że tylko debil nie wiedziaÅ‚, że to piramida finansowa… Nic dodać nic ująć, niebawem zacznÄ… zeznawać ministrowie, syn premiera oraz sam wódz - bÄ™dzie siÄ™ dziaÅ‚o.

Gdy na przełomie roku totalna opozycja raczyła nas puczfarsą, wydawało się, że to już koniec, że ciężko będzie to przebić w przyszłości, ale wczoraj okazało się, że wybrańcy narodu, niepogodzeni do dziś z rezultatem ostatnich wyborów, nie zasypują gruszek w popiele i wymyślają coraz to dziwniejsze akcje.
Tym razem przygotowali wielkie powitanie Donalda Tuska na dworcu kolejowym w Warszawie, z resztÄ… to sam b. premier postanowiÅ‚, że tak wÅ‚aÅ›nie bÄ™dzie i zaplanowaÅ‚, zamiast normalnego stawienia siÄ™ na przesÅ‚uchanie do Prokuratury (np. samolotem, jak to zawsze czyniÅ‚, kiedy przybywaÅ‚ do Warszawy po weekendzie), przyjazd Pendolino, jego dzieckiem - jak to okreÅ›liÅ‚. Na peronie 3, sporo ludzi, dokÅ‚adnie wymieszani, swoi i protestujÄ…cy. Na poczÄ…tku trudno byÅ‚o siÄ™ zorientować o co chodzi, bo np. miÅ‚ujÄ…cy „króla Europy” trzymali dzielnie w rÄ™ku czerwone kartki, a na nich sÅ‚abo widniejÄ…cy wizerunek swojego idola. Może to jakaÅ› V kolumna w PO doradziÅ‚a taki gadżet, byÅ‚y również odpowiednio dosadne transparenty przeciwników oraz Tusk w wiÄ™ziennym pasiaku.
JeÅ›li ktoÅ› przypuszczaÅ‚, że na tym koniec, to siÄ™ myliÅ‚, po wyjÅ›ciu z dworca Donald Tusk ruszyÅ‚ ulicami stolicy wraz z grupami „za” i „przeciw” prosto do Prokuratury. Po drodze byÅ‚o różnie, farsa pÄ™czniaÅ‚a, Ewa Kopacz np. usÅ‚yszaÅ‚a i to dosadnie, że jest kÅ‚amczuchÄ…, Å›piewano 100 lat Tuskowi (trochÄ™ niefortunnie, w drodze na przesÅ‚uchanie) a czerwone kartki biÅ‚y po oczach. W orszaku zabrakÅ‚o przew. Schetyny i jego ludzi, ale to niedziwne, nie zabrakÅ‚o za to „alimenciarza”, „handlarza kobiet” i tw „Matki”. Tak trzymać, jaki szef taki elektorat.
Przesłuchanie w charakterze świadka trwało 8 godzin a Donald Tusk po wszystkim stwierdził, że tym razem nie użył swojego immunitetu, bo jest lojalnym obywatelem, ale jak zaczną go zbytnio męczyć to go użyje.

Dobrze kiedyś Andrzej Rosiewicz ujął to w piosence, nazywając b. premiera i jego obóz krętaczami, ten człowiek cały czas kłamał, kręcił, nie spełniał obietnic wyborczych, wymigiwał się od odpowiedzialności a na końcu zwiał do Unii w trakcie premierowania. Wybrał przeczekanie, mając na grzbiecie wielki worek z aferami. Nie przewidział tylko jednego, że jego opcja straci całkowicie władzę. Teraz musi dobrze główkować, żeby uniknąć odpowiedzialności za 8 lat rujnowania Polski.

Pozostaje tylko wierzyć liderowi Prawa i Sprawiedliwości, który odpowiadając na krytyczne pytania zniecierpliwionych dziennikarzy, w temacie braku rozliczeń licznych afer, oznajmił, że młyny sprawiedliwości, może mielą powoli, ale mielą skutecznie.
Oby tak się stało, bo jak na razie poza audytem ministerstw i szumem wokół tego wydarzenia, nic szczególnego się nie wydarzyło a za kilka miesięcy minie połowa kadencji. Czas szybko leci.

Zbigniew Skowroński

............





(Twitter)