Dodano: 27.02.17 - 15:56 | Dział: Głos Polonii

PRAWO DŻUNGLI


Życiem społeczeństw i całych narodów od wieków rządziły określone prawa. Zawarte w pisanych ale i niepisanych przekazach, zależne od kultury i tradycji, wpajane od wczesnego dzieciństwa, przekazywane z pokolenia na pokolenie kolejnym masom ludzkim, wskazywały kierunek. To one kierowały naszym życiem, wyznaczały nam cele, były źródłem kary bądź nagrody. Dzięki nim można było najpierw kształtować, a z czasem modyfikować swoje zachowanie, swoje opinie i oceny.

Bez wÄ…tpienia najważniejszÄ… wskazówkÄ… dla czÅ‚owieka byÅ‚a zawsze i pozostanie religia. Dla muzuÅ‚manów jest niÄ… islam, dla żydów-judaizm, dla buddystów-buddyzm. To ze swoich religii czerpiÄ… oni wzorce zachowaÅ„, sposoby widzenia Å›wiata i stosunek do innych ludzi. Dla ogromniej liczby 2,2 miliarda wiernych na Å›wiecie, prawa te wywodzÄ… siÄ™ z kultury i tradycji chrzeÅ›cijaÅ„skiej, a dla Polaków głównie z katolicyzmu. To nasza religia zawsze wskazywaÅ‚a nam drogÄ™, mówiÅ‚a co jest ważne, co ważniejsze, a co jest wartoÅ›ciÄ… najwyższÄ…. To w naszych, polskich domach, jednÄ… z pierwszych poznawanych książeczek byÅ‚a „Książeczka do NabożeÅ„stwa”, którÄ… wielu z nas, zachowaÅ‚o od dzieciÅ„stwa po dziÅ› dzieÅ„, przywożąc jÄ… nawet ze sobÄ… na emigracjÄ™.

Biała, mieszcząca się w dłoni, ze srebrnym, lub złotym paseczkiem na okładce, zawierała to co najważniejsze - przykazania jak żyć. Słowa, które zapadały nam w dziecięcej pamięci i które choć czasami zapomniane, powracają do nas zawsze gdy trzeba. Powracają zawsze gdy ich najbardziej potrzebujemy. W prostej postaci Dziesięciu Przykazań Bożych, pomagają wyprostować pokrętne myśli, a gniew zamienić na współczucie czy zrozumienie.

W dzisiejszym świecie narastającej agresji, w świecie, w którym zapanowało prawo dżungli, gdzie kto silniejszy i bardziej agresywny w słowach i czynach ten wygrywa, można i trzeba postawić sobie pytanie - czy świat ten nie zjeżdża po równi pochyłej? A przede wszystkim, czy przypadkiem nie jest to skutek odejścia od religii? W czasach, kiedy kościoły zamienia się w dyskoteki, kiedy religia chrześcijańska jest zwalczana, i kiedy ośmiesza się nie tylko święte symbole religijne, ale i najwyższe autorytety, a nawet postaci świętych, czy nie przyszła pora, aby każdego dnia, w każdy dostępny sposób zacząć przeciwstawiać się temu?

Próby zniszczenia naszej religii i przekazywanych w niej najistotniejszych humanitarnych wartoÅ›ci podejmowane sÄ… codziennie. Ich wyrazem jest lewacka ideologia, którÄ… próbuje siÄ™ zaszczepić jako „nowoczesnÄ…”, przeciwstawiajÄ…c „katolickiemu ciemnogrodowi”, wyÅ›miewajÄ…c Krzyż, i wyznawców Chrystusa. Jednym z ostatnich przykÅ‚adów jest bluźniercze przedstawienie wykonywane na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie, reżyserowane przez Oliviera Fulijca, Chorwata, z udziaÅ‚em polskich, mÅ‚odych aktorów i finansowane przez wÅ‚adze miasta Warszawy. Obrażane sÄ… w nim nie tylko nasze uczucia religijne i patriotyczne, poprzez Å›cinanie wielkiego, drewnianego krzyża piÅ‚Ä… mechanicznÄ…, wykonywanie ruchów frykcyjnych z okrzykiem „Polska”, czy bluźniercze traktowanie przez jednÄ… z aktorek posÄ…gu obrazujÄ…cego postać Jana PawÅ‚a II, który na koÅ„cu przedstawienia jest wieszany, ale też przez jawne nawoÅ‚ywanie do zabójstwa JarosÅ‚awa KaczyÅ„skiego.

Jednak nie tylko wÅ‚adze miasta, dyrekcja teatru, reżyser i aktorzy wykazujÄ… siÄ™ w tym dziwnym przedstawieniu brakiem elementarnych norm spoÅ‚ecznych. Podobnie brak ich wykazuje publiczność, która reaguje Å›miechem, a nawet brawami na stojÄ…co. Dlatego prawdziwe wydaje siÄ™ twierdzenie znanego publicysty Piotra Zaremby, że „spektakl ten zrobiony jest przez zÅ‚ych ludzi dla zÅ‚ych ludzi”.

Oczywiście zarówno Gazeta Wyborcza/ red.Dorota Żuberek/, a także niektórzy posłowie z partii Nowoczesna /Krzysztof Mieszkowski/, oceniają omawiane przedstawienie pozytywnie twierdząc, że ..."jest to działanie aktorów i aktorek dla dobra wspólnego, jest szczególnym dowodem na potęgę polskiej sztuki scenicznej, jest spektaklem wybitnym". Inni, z prawej strony sceny politycznej oceniają to wątpliwe dzieło skrajnie odmiennie, jako "manifestację zła i wojnę z religią, spektakl, który wywołuje nie tyle wstręt, co smutek" / Piotr Zaremba/.

Wiele osób przekonanych jest co do tego, iż celem reżysera, aktorów i instytucji wspierających, było zadanie bólu Polakom - katolikom. O czym jednak świadczy owacja na stojąco ze strony widowni?

Pozostawiam Czytelników z tym pytaniem, choć można przypuszczać, że tym wiwatującym ludziom nigdy nie były znane przykazania Boże, albo zupełnie o nich zapomnieli. Biedni ludzie.

Monika Wiench

ps. a o czym świadczy zagłuszanie przez KOD uroczystości upamiętniających Żołnierzy Niezłomnych pod Pomnikiem Armii Krajowej w Warszawie?