Dodano: 06.01.17 - 21:06 | Dział: Prosto z mostu

Ciamajdan, majdanek i majdan


GwaÅ‚townÄ… eskalacjÄ™ politycznej wojny, jaka od wyborów prezydenckich toczy siÄ™ w Polsce, obserwowaÅ‚em z Nowego Jorku, ale to może i lepiej, bo pozwoliÅ‚o mi to zwrócić uwagÄ™ na dodatkowy aspekt sprawy, na który krajowi komentatorzy, którym drzewa przysÅ‚aniajÄ… las, zupeÅ‚nie nie zwracajÄ… uwagi. Otóż po zaskakujÄ…cym zwyciÄ™stwie Donalda Trumpa, niemiecki minister spraw zagranicznych Walter Steinmeier, Å‚amiÄ…c dyplomatyczne konwenanse, zażądaÅ‚ od niego i to w formie dość obcesowej, by ten niezwÅ‚ocznie przedstawiÅ‚ mu kierunki polityki, jakÄ… bÄ™dzie prowadziÅ‚, jako prezydent USA. Ta niecierpliwość dowodzi, że zwyciÄ™stwo Donalda Trumpa postawiÅ‚o niemieckie kierownictwo w stan niepewnoÅ›ci co do możliwoÅ›ci realizowania jakiegoÅ› niemieckiego planu – być może planu w stosunku do Polski. Nie można bowiem zapominać, że „bez wiedzy i zgody” Naszej ZÅ‚otej Pani, Komisja Europejska nie oÅ›mieliÅ‚aby siÄ™ wszcząć wobec Polski bezprecedensowej procedury „sprawdzania stanu demokracji i praworzÄ…dnoÅ›ci”, ani – tym bardziej – wystosować wobec Polski ultimatum w postaci tzw. „zaleceÅ„” , którego termin – jak wiadomo – upÅ‚ynÄ…Å‚ bezskutecznie 27 października. Toteż, mimo upÅ‚ywu tego terminu, ani Komisja Europejska, ani niezależne niemieckie media, które wczeÅ›niej ujadaÅ‚y na PolskÄ™ w najlepszym goebbelsowskim stylu (czyżby sÅ‚awna „denazyfikacja” spÅ‚ynęła po Niemcach jak woda po gÄ™si?), nie wykazaÅ‚y żadnej aktywnoÅ›ci. Ale kiedy okazaÅ‚o siÄ™, że zwyciÄ™stwo Trumpa wywoÅ‚aÅ‚o w Stanach Zjednoczonych podobne objawy, co wejÅ›cie do austriackiego rzÄ…du Jorga Haidera, doprowadzajÄ…c do wybuchu niespotykanego wczeÅ›niej w Ameryce politycznego zacietrzewienia, niemieckie kierownictwo najwyraźniej siÄ™ zreflektowaÅ‚o i z poczÄ…tkowego zaskoczenia ochÅ‚onęło. Być może odegraÅ‚a tu decydujÄ…cÄ… role okoliczność, że zarówno w Europie, jak i w Ameryce, siÅ‚Ä… napÄ™dowÄ… tych protestów i tego zacietrzewienia jest zÅ‚ość i zÅ‚oto starego żydowskiego grandziarza finansowego Jerzego Sorosa, który to wszystko finansuje. BÄ™dÄ…c w Nowym Jorku sÅ‚yszaÅ‚em z wielu stron uporczywÄ… plotkÄ™, jakoby grandziarz obiecaÅ‚ każdemu elektorowi, który 19 grudnia nie odda gÅ‚osu na Trumpa, 5 milionów dolarów. Nie ma dymu bez ognia; 20 elektorów zapowiedziaÅ‚o, ze nie zagÅ‚osuje na Trumpa dopóki CIA nie wyjaÅ›ni, czy wybory prezydenckie nie byÅ‚y aby zmanipulowane przez RosjÄ™. Zatrzymajmy siÄ™ chwilÄ™ nad tym dziwacznym żądaniem. Mamy dwie możliwoÅ›ci: albo Rosja dysponuje w USA agenturÄ… rozbudowana do tego stopnia, że na skinienie Kremla moskiewski faworyt może zostać prezydentem – ale w takim razie CIA, to kupa gówna, skoro dopuÅ›ciÅ‚a do takiej sytuacji, wiÄ™c jej wyjaÅ›nienia nie majÄ… specjalnej wartoÅ›ci, albo – możliwość druga – Rosja żadnej do tego stopnia rozbudowanej agentury w USA nie ma, ale za to amerykaÅ„skie spoÅ‚eczeÅ„stwo staÅ‚o siÄ™ tak podatne na rosyjskÄ… propagandÄ™, że Kreml może sobie przebierać w tamtejszych prezydentach, jak w ulÄ™gaÅ‚kach. I tak źle i tak niedobrze – ale jest jeszcze jedna istotna sprawa – że po raz pierwszy ostatnie sÅ‚owo w wyborach prezydenckich miaÅ‚aby amerykaÅ„ska bezpieka. Pewnie i wczeÅ›niej tak bywaÅ‚o, ale nigdy jeszcze nie byÅ‚o takiej ostentacji. W wreszcie ostatnia sprawa – a skÄ…d możemy mieć pewność, że Kreml, albo i finansowy grandziarz nie przekupiÅ‚ funkcjonariuszy CIA, którzy mieliby osÄ…dzić autentyczność amerykaÅ„skich wyborów prezydenckich? Nie ma takiej bramy, której nie przeszedÅ‚by osioÅ‚ obÅ‚adowany zÅ‚otem – mawiali starożytni Rzymianie, a skÄ…dinÄ…d wiadomo, że w ostatnich latach (czyżby nadchodziÅ‚y zapowiadane „dni ostatnie” ?), podatność funkcjonariuszy publicznych na korupcjÄ™ raczej wzrosÅ‚a i to gwaÅ‚townie, wiÄ™c dlaczego niby akurat CIA miaÅ‚aby być na tÄ™ przypadÅ‚ość szczególnie immunizowana? Warto postawić takie pytanie tym bardziej, że sam widziaÅ‚em oferty w postaci stawek godzinowych za udziaÅ‚ w antytrumpowych demonstracjach. JeÅ›li nie staÅ‚ za nimi w charakterze sponsora stary finansowy grandziarz, to ja jestem chiÅ„skim mandarynem. Otóż nie jest żadnÄ… tajemnicÄ…, że grandziarz, w postaci jego zÅ‚oÅ›ci i zÅ‚ota, stoi również za kulisami politycznej wojny w naszym nieszczęśliwym kraju. Gdyby tak nie byÅ‚o, to ani Główny Cadyk III Rzeczypospolitej, co to pod nosem wszystkich siedmiu tajnych sÅ‚użb z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym na czele, caÅ‚kiem jawnie rozdziela sorosowy jurgielt miÄ™dzy autorytety moralne, które z wdziÄ™cznoÅ›ci skaczÄ… przed grandziarzem z gaÅ‚Ä™zi na gałąź i sÄ… gotowe sprzedać mu nawet wÅ‚asna matkÄ™, a cóż dopiero naszÄ… biedna OjczyznÄ™. Podobnie żydowska gazeta dla tubylczych Polaków, w której stary grandziarz wÅ‚aÅ›nie kupiÅ‚ ponad 11 procent udziałów, nie staÅ‚aby w awangardzie natarcia na obecny rzÄ…d, gdyby nie czuÅ‚a za sobÄ… intensywnej zachÄ™ty grandziarza. A skoro tak, to jest wprost konieczne, żeby z jednej strony grandziarz koordynowaÅ‚ swoje poczynania ze zÅ‚ymi nazi..., to znaczy pardon – z jakimi tam znowu „nazistami” ? Wiadomo, że dziÅ› prawdziwych nazistów już nie ma, sÄ… tylko dobrzy Niemcy, co to gotowi każdemu, kto ich o to poprosi, oddać ostatniÄ… koszulÄ™, wiÄ™c – że z jednej strony grandziarz musi koordynować swoje poczynania ze zÅ‚y... tfu! Co to za freudowskie pomyÅ‚ki! - oczywiÅ›cie z dobrymi Niemcami, a z drugiej strony – dobrzy Niemcy muszÄ… koordynować swoje projekty ze starym żydowskim grandziarzem. Toteż kiedy w ramach koordynacji grandziarz zawiadomiÅ‚ NaszÄ… ZÅ‚otÄ… PaniÄ…, że nie ma co czekać, że trzeba wykorzystać panujÄ…ce w Ameryce bezkrólewie, żeby szybko stworzyć fakty dokonane, BND natychmiast posÅ‚aÅ‚a iskrówkÄ™ do starych kiejkutów w Polsce, żeby zaczynali w imiÄ™ Boże.

Na takie dictum stare kiejkuty uczepiÅ‚y siÄ™ pretekstu w postaci „obrony wolnoÅ›ci sÅ‚owa”, i ogÅ‚osiÅ‚y mobilizacjÄ™, w ramach której pod Sejmem pojawiÅ‚o siÄ™ stadko najbardziej Å‚ykowatych dziennikarskich kurwiarzy, którzy udrapowali siÄ™ w kostiumy szermierzy wolnoÅ›ci. Kogóż tam nie byÅ‚o! I pan redaktor Tomasz Lis i resortowa „Stokrotka” i wielu szermierzy wolnoÅ›ci drobniejszego pÅ‚azu. To na zewnÄ…trz, podczas gdy w Å›rodku Sejmu posÅ‚owie Nowoczesnej, którÄ… uważam za wydmuszkÄ™ starych kiejkutów, to znaczy – Wojskowych SÅ‚użb Informacyjnych oraz posÅ‚owie politycznej ekspozytury Stronnictwa Pruskiego wespół z politycznÄ… ekspozyturÄ… Stronnictwa Ruskiego, czyli Polskim Stronnictwem Ludowym z ministrem-ministrowiczem (ministrowicz to otczestwo) Kosiniakiem-Kamyszem okupowali mównicÄ™ że to niby stÄ…d wÅ‚aÅ›nie pÅ‚ynąć powinny zbawienne SÅ‚owa. Ale tak naprawdÄ™ chodziÅ‚o to o to, by przy pomocy tej obstrukcji doprowadzić do zablokowania uchwalenia w odpowiednim terminie ustawy budżetowej, by w ten sposób stworzyć prawne możliwoÅ›ci rozwiÄ…zania Sejmu i rozpisania nowych wyborów. Podczas gdy w Sejmie trwaÅ‚a obstrukcja, na zewnÄ…trz gromadziÅ‚a siÄ™ wezwana w trybie alarmowym agentura z Komitetu Obrony Demokracji, przedstawiajÄ…c zagniewany lud, stÄ™skniony za praworzÄ…dnoÅ›ciÄ…. O powadze sytuacji Å›wiadczy fakt, że na demonstracji pojawiÅ‚ siÄ™ Najstarszy Kiejkut III Rzeczypospolitej w osobie pana generaÅ‚a Marka Dukaczewskiego. Wiadomo, ze paÅ„skie oko konia tuczy, wiÄ™c wezwani w trybie alarmowym pod Sejm konfidenci uwijali siÄ™ jak w ukropie; rzucali siÄ™ pod samochody, a niejaki pan Diduszko nawet udawaÅ‚ trupa tak wprawnie, aż nabraÅ‚ na to starych wygów z Suddeutsche Zeitung, którzy wszystkie te wydarzenia ofiarnie relacjonowali niemal w czasie rzeczywistym. Być może przyczyniÅ‚a siÄ™ do tego okoliczność, że nad leżącym panem DiduszkÄ… (diduszka maja!), niczym jakaÅ› Matka Boska Marksistowska, pochylaÅ‚a siÄ™ bolejÄ…ca żona – w cywilu redaktorka Krytyki Politycznej”. Tym rozdzierajÄ…cym scenom przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ nie tylko Najstarszy Kiejkut Rzeczypospolitej, ale i aspiranci w osobach ( „obecni byli – punkty dwa tu” ) KsiÄ™cia Małżonka, czyli w nomenklaturze WSI „Szpaka” to znaczy – czÅ‚owieka renesansu RadosÅ‚awa Sikorskiego i pana mecenasa Romana Giertycha, sÅ‚ynnego ongiÅ› „narodowca” - ale widać w genach jest coÅ› takiego, że jak zabrzmi trÄ…bka zÅ‚ota to albo do PRON-u, albo do kiejkutów. Jakby telepatiÄ… kierowany do WrocÅ‚awia przyjechaÅ‚ również sam Donald Tusk. Przypuszczam, że Nasza ZÅ‚ota Pani przykazaÅ‚a mu, by pilnowaÅ‚ interesu: chcesz frÄ™dzlu zostać prezydentem, to ruszaj siÄ™, jazda!

Tymczasem wirtuoz intrygi JarosÅ‚aw KaczyÅ„ski wyprowadziÅ‚ swoich wyznawców do Sali Kolumnowej, gdzie uchwalili ustawÄ™ budżetowÄ…, zostawiajÄ…c na sali plenarnej panienki z Nowoczesnej z fiutem w garÅ›ci. Czyim – aaa, to tajemnica, z której lepiej nie wyskrobywać pieczÄ™ci, żeby szermierze demokracji i praworzÄ…dnoÅ›ci mogli siÄ™ rozmnażać. OczywiÅ›cie żydowska gazeta dla Polaków natychmiast podniosÅ‚a zarzut, że ustawa jest nielegalna, podobnie jak exodus do Sali Kolumnowej – jakby o ważnoÅ›ci glosowania nie decydowaÅ‚ fakt uczestnictwa w tym akcie posłów, tylko miejsce, w którym ulokowali swoje zady. Natychmiast znaleźli siÄ™ utytuÅ‚owani krÄ™tacze, dostarczajÄ…c mnóstwa argumentów przemawiajÄ…cych za nielegalnoÅ›ciÄ… ustawy, a zatem – za nieuchwaleniem budżetu w terminie i wynikajÄ…cymi stÄ…d możliwoÅ›ciami – ale inni utytuÅ‚owani krÄ™tacze dowodzÄ… czegoÅ› wrÄ™cz przeciwnego, co oznacza, że na tym tle szalenie rozwinie siÄ™ doktryna i orzecznictwo, zwÅ‚aszcza, gdy sprawa trafi przed niezawisÅ‚e sÄ…dy. „Wnet siÄ™ posypiÄ… piÄ™kne wyroki” - jak w proroczej wizji przewidywaÅ‚ poeta.

Póki co jednak moment zaskoczenia, na który najwyraźniej liczyÅ‚ Najstarszy Kiejkut Rzeczypospolitej, minÄ…Å‚. Ale bo też stare kiejkuty najwyraźniej wiele ze swej pierwotnej żwawoÅ›ci straciÅ‚y, obrastajÄ…c tÅ‚uszczem wytapianym ze spółek Skarbu PaÅ„stwa, na których tradycyjnie pasożytujÄ… już w drugim, a nawet trzecim pokoleniu ubeckich dynastii. Toteż Nasza ZÅ‚ota Pani musiaÅ‚a przyjść im w sukurs, uruchamiajÄ…c Jana Klaudiusza Junckera, żeby już 21 grudnia przedÅ‚ożyÅ‚ pod obrady Komisji Europejskiej der polnischen Frage. W dodatku, jakby na specjalne zamówienie, w poniedziaÅ‚ek 19 grudnia, w tÅ‚um zgromadzony na Å›wiÄ…tecznym kiermaszu w Berlinie wjechaÅ‚a z impetem ciężarówka z polskimi numerami rejestracyjnymi. W chwili, gdy to piszÄ™, niemiecka policja wprawdzie ujęła nieznanego sprawcÄ™, który uciekaÅ‚ z kabiny samochodu, gdzie znaleziono zwÅ‚oki mężczyzny – być może prawdziwego kierowcy. Gdyby to byÅ‚o za Hitlera, byÅ‚oby to podobne do sÅ‚ynnej prowokacji gliwickiej, ale teraz, w stosunku do dobrych Niemców, wysuwanie takich podejrzeÅ„ byÅ‚oby nietaktowne. Zwraca jednak uwagÄ™ informacja podana tego samego wieczora przez jednÄ… z amerykaÅ„skich gazet, że do zamachu w Berlinie przyznaÅ‚o siÄ™ PaÅ„stwo Islamskie, podczas gdy niemiecka policja jeszcze nie puÅ›ciÅ‚a na temat zamachowca i jego intencji żadnej farby. ZnajÄ…c metody naszych stróżów prawa można siÄ™ domyÅ›lać, że przygotowujÄ… użytecznÄ… politycznie wersjÄ™ zamachu, ale być może w Niemczech policja jest bardziej akuratna od naszej, co to ustami przewodniczÄ…cego swego niezależnego i samorzÄ…dnego zwiÄ…zku protestuje przeciwko wykorzystywaniu jej „do celów politycznych”. Ale – powiedzmy sobie szczerze – do jakich innych celów policja siÄ™ jeszcze nadaje?

Zatem inicjatywa znowu w rÄ™kach Naszej ZÅ‚otej Pani, która tylko patrzeć, jak stworzy starym kiejkutom kolejnÄ… szansÄ™. Na razie, w ramach gotowoÅ›ci, opozycyjni posÅ‚owie okupujÄ… salÄ™ plenarnÄ… Sejmu odprawujÄ…c tam „dyżury” - rozumiem, że urozmaicane różnymi towarzyskimi atrakcjami – a i na zewnÄ…trz Sejmu tworzy siÄ™ coÅ› w rodzaju „majdanu”, który na razie, ze wzglÄ™du na rozmiary może być nazywany zaledwie „majdankiem” . Jak tak dalej pójdzie, to nigdy siÄ™ nie wyÅ‚gamy z „polskich obozów” , no bo obóz, to obóz – nawet jeÅ›li zostaÅ‚ zaÅ‚ożony „w obronie demokracji”. Rozumiem jednak, że jak padnie rozkaz, to agentura znowu zostanie zmobilizowana. Czy jednak bÄ™dzie w stanie speÅ‚nić pokÅ‚adane w niej nadzieje? Przedstawienia w rodzaju tego urzÄ…dzonego przez pana DiduszkÄ™ i jego zbolaÅ‚Ä… małżonkÄ™ chyba już nie wystarczÄ… i pewnie dlatego pan mecenas Roman Giertych wspomina o „rozlewie krwi”. Ciekawe, skÄ…d wie takie rzeczy i co ma na myÅ›li, to znaczy – czyjÄ… krew i kto niby miaÅ‚by jÄ… rozlać.

Pewne Å›wiatÅ‚o na caÅ‚Ä… sprawÄ™ rzucajÄ… wzmianki o „snajperach”, którzy mieliby pojawić siÄ™ na warszawskim ciamajdanie. W tym Å›wietle lepiej rozumiemy znaczenie informacji, że przez ukraiÅ„sko-polskÄ… granicÄ™ idzie do Polski z Ukrainy duży przemyt broni. Kto jest jej odbiorcÄ…? A któż by, jeÅ›li wÅ‚aÅ›nie nie owi „snajperzy” ? Skoro do Polski w dniach ostatnich wjechaÅ‚o ponad milion UkraiÅ„ców, to już z prostej statystyki musi wynikać, że przynajmniej jeden procent spoÅ›ród nich może być zadaniowanych jeÅ›li nie przez SBU, to przez BND, która na tamtejszym Dzikim Zachodzie hula przecież jak tornado. 15, a niechby nawet i 10 tysiÄ™cy motywowanych ideologicznie kandydatów na „snajperów” może dokonać w naszym nieszczęśliwym kraju czynów, o których panienki z Nowoczesnej nie mogÅ‚yby nawet pomarzyć. Czyż nie z tego wÅ‚aÅ›nie powodu z naszej niezwyciężonej armii, jeden po drugim „odchodzÄ…” najważniejsi generaÅ‚owie, a sÅ‚ychać, że inni, to znaczy - mniej ważni, też „rozważajÄ… odejÅ›cie” - ale dopiero po Nowym Roku, żeby nie tracić jakichÅ›ci „praw nabytych” ? Ano, nie po to przecież czÅ‚owiek przywdziewa mundur, żeby w obronie ojczyzny stracić życie z rÄ™ki jakiegoÅ› wynajÄ™tego „snajpera” , tylko żeby używać tego życia caÅ‚Ä… paszczÄ…, zwÅ‚aszcza na wczeÅ›niejszej emeryturze, gdzie dopiero „wolno dyszyt czeÅ‚awiek” - zwÅ‚aszcza czeÅ‚awiek sowiecki. W tej sytuacji dotychczasowy ciamajdan może w mgnieniu oka przepoczwarzyć siÄ™ w majdan i nabrać cech demonicznych, które wprawiÄ… w osÅ‚upienie nie tylko pana mecenasa Romana Giertycha, ale nawet starych kiejkutów tym bardziej, że w nowej sytuacji zarówno Nasza ZÅ‚ota Pani, jak i Å›ciÅ›le z niÄ… koordynujÄ…cy swoje poczynania stary żydowski finansowy grandziarz Jerzy Soros, mogÄ… upodobać sobie w demonicznych „snajperach” którzy sprawniej od starych kiejkutów utrzymajÄ… w ryzach mniej wartoÅ›ciowy naród tubylczy. Na takÄ… możliwość wskazujÄ… pÅ‚ynÄ…ce z obfitoÅ›ci serca wynurzenia co do scenariusza – że najpierw – jakże by inaczej! - pojawiÄ… siÄ™ „antysemickie prowokacje” , po których żadna siÅ‚a nie powstrzyma już sÅ‚usznego gniewu „snajperów”. W ten sposób również caÅ‚a Europa „odetchnie z ulgÄ…”, niczym po powtórzonych austriackich wyborach prezydenckich, no a przede wszystkim zobaczy, czym koÅ„czy siÄ™ wierzganie przeciwko Naszej ZÅ‚otej Pani, która tyle zainwestowaÅ‚a w zabawÄ™ w europejskÄ… integracjÄ™ – zwÅ‚aszcza przed kwietniowymi wyborami we Francji. WiÄ™c czegóż chcieć wiÄ™cej?



Stanisław Michalkiewicz
6 stycznia 2017 r.

StaÅ‚y komentarz StanisÅ‚awa Michalkiewicza ukazuje siÄ™ w każdym numerze tygodnika „Najwyższy Czas!”