Dodano: 17.12.16 - 15:09 | Dział: Internet i komputery

O „wolnych mediach” na Facebooku


Trudno mi opisać osobiste odczucia, gdy sÅ‚yszÄ™, że sfora dziennikarzy vide Monika Olejnik et consortes przychodzi pod Sejm w geÅ›cie protestu domagajÄ…c siÄ™ „wolnoÅ›ci mediów”. A trudno mi je opisać, gdyż chyba nie potrafiÅ‚bym tego zrobić bez uciekania siÄ™ do słów zaczynajÄ…cych siÄ™ na czternastÄ… literÄ™ alfabetu i podobnych, uznanych powszechnie za maÅ‚o parlamentarne. Trudno mi opisać osobiste odczucia, bo poszukujÄ…c prawdy i ryzykujÄ…c wszystkim - nie dla zaszczytów, stanowisk, czy pieniÄ™dzy, a jedynie dlatego, że kiedyÅ› autentycznie wierzyÅ‚em w misyjność tego zawodu – poznaÅ‚em od podszewki „gry” i „gierki”, cynizm, i podÅ‚ość, tchórzostwo i oportunizm ludzi strojÄ…cych siÄ™ dziÅ› w szaty „obroÅ„ców wolnoÅ›ci sÅ‚owa”. Miast zatem oddawać siÄ™ osobistym wynurzeniom, opowiem pewnÄ… historiÄ™…

Najpierw byÅ‚a prokuratura, która - jak przez caÅ‚e osiem lat bezustannych intryg, kÅ‚amliwych oskarżeÅ„ i podÅ‚ych pomówieÅ„ – także w sprawie zeznaÅ„ Komorowskiego przed sÄ…dem zrobiÅ‚a wszystko, by prawdÄ™ zakopać gÅ‚Ä™boko, jak najgÅ‚Ä™biej. Temu wÅ‚aÅ›nie - miÄ™dzy innymi – sÅ‚użyÅ‚y zabiegi, by prezydent nie zeznawaÅ‚ w mojej sprawie karnej w sÄ…dzie. Gdy zabiegi prokuratury zakoÅ„czyÅ‚y siÄ™ fiaskiem i gdy okazaÅ‚o siÄ™, że BronisÅ‚aw Komorowski, którego potajemne knowania z dwoma oficerami wojskowych sÅ‚użb tajnych byÅ‚y pierwszÄ… przyczynÄ… caÅ‚ej tej historii nazwanej później „aferÄ… marszaÅ‚kowÄ…”, w zwiÄ…zku z moim wnioskiem bÄ™dzie jednak zmuszony do zÅ‚ożenia zeznaÅ„ w sÄ…dzie, na kilka tygodni przed terminem przesÅ‚uchania prokuratura zÅ‚ożyÅ‚a wniosek o wyÅ‚Ä…czenie jawnoÅ›ci rozprawy. DziaÅ‚ania prokuratury, podobnie jak ograniczenie przez KancelariÄ™ Prezydenta do minimum dostÄ™pnoÅ›ci dla mediów i publicznoÅ›ci uczestnictwa w tej nie majÄ…cej precedensu rozprawie, od poczÄ…tku postrzegaÅ‚em jako chęć ukrycia przed opiniÄ… publicznÄ… prawdy o niepochlebnej roli Prezydenta RP, BronisÅ‚awa Komorowskiego, w spisku zawiÄ…zanym na szczytach wÅ‚adzy – tak, tak, wÅ‚aÅ›nie w spisku, tak okreÅ›liÅ‚ dziaÅ‚ania prezydenta Komorowskiego, sÄ…d! i w ogóle o caÅ‚ej tej historii. Gdy także i ten wniosek prokuratury zakoÅ„czyÅ‚ siÄ™ niepowodzeniem, w trybie pilnym zostaÅ‚em wezwany na dzieÅ„ 12 grudnia 2014 roku do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, pod rygorem przymusowego doprowadzenia, do kancelarii tajnej. Tu przedstawiono mi kilkustronicowe pismo z zapisem szeregu spraw i wÄ…tków, o których mówienie publiczne – jak mnie poinformowano – bÄ™dzie zÅ‚amaniem tajemnicy paÅ„stwowej, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolnoÅ›ci. I zapewne tylko przez „przypadek” wiÄ™kszoÅ›ciowy zakres rzeczonych spraw i wÄ…tków dotyczyÅ‚ BronisÅ‚awa Komorowskiego. A potem do akcji przystÄ…piÅ‚y „wolne media”.

ByÅ‚o to 18 grudnia 2014 roku. Wozy transmisyjne TVP, TVN, Polsatu i Superstacji na zewnÄ…trz, wewnÄ…trz kamery i dziennikarze, którzy wypeÅ‚nili caÅ‚Ä… pulÄ™ przyznanych akredytacji na transmisjÄ™ z bezprecedensowego wydarzenia, jakim byÅ‚o przesÅ‚uchanie prezydenta. SÄ™dzia zaprotokoÅ‚owaÅ‚, że cztery telewizje, które uzyskaÅ‚y akredytacjÄ™, transmitujÄ… rozprawÄ™ na żywo – i… nic. Zero jakiejkolwiek transmisji w wydaniu „wolnych mediów”. Zamiast tego jeden wielki teatr iluzji. To byÅ‚o genialne posuniÄ™cie. Nie zadawaÅ‚em sobie pytania, kto mógÅ‚ zablokować przekaz czterech „niezależnych” telewizji, majÄ…cych przecież czterech „niezależnych” szefów, bo już dawno wyrosÅ‚em z pytaÅ„ o sprawy oczywiste. KtoÅ› chciaÅ‚, by bezprecedensowe wydarzenie, jakim w każdym demokratycznym kraju byÅ‚oby przesÅ‚uchanie prezydenta w sprawie jego nieformalnych zwiÄ…zków z oficerami sÅ‚użb tajnych, z potencjalnym udziaÅ‚em szpiegów obcego paÅ„stwa, zostaÅ‚o zakryte przed widokiem opinii publicznej – wiÄ™c zostaÅ‚o zakryte. W efekcie o tym, że takie wydarzenie w ogóle miaÅ‚o miejsce, dowiedziaÅ‚o siÄ™ kilka procent Polaków. Opinia publiczna w zdecydowanej swojej wiÄ™kszoÅ›ci nie dowiedziaÅ‚a siÄ™, jak prezydent Polski BronisÅ‚aw Komorowski pobija rekord byÅ‚ego rzecznika rzÄ…du, PawÅ‚a Grasia, który przepytywany w tej sprawie w sÄ…dzie siedemdziesiÄ…t siedem razy odpowiedziaÅ‚: „nie pamiÄ™tam”, na kilkanaÅ›cie pytaÅ„ – „nie umiem powiedzieć” i na kilka – to najlepsze – „nie chcÄ™ kÅ‚amać”. OkazaÅ‚o siÄ™, że Komorowski ma jeszcze sÅ‚abszÄ… pamięć niż GraÅ› i nie pamiÄ™ta w zasadzie niczego. Polacy nie dowiedzieli siÄ™ jak kompromitowaÅ‚ siÄ™ prezydent. Gdy po odczytaniu mu w toku rozprawy zÅ‚ożonych przez niego zeznaÅ„ z 28 lipca 2008 roku, potwierdziÅ‚ ich prawdziwość: „skoro tak zeznaÅ‚em w prokuraturze, to jest to prawda” – powiedziaÅ‚. Po chwili odczytano prezydentowi jego kolejne zeznania zÅ‚ożone w prokuraturze, z 18 stycznia 2009 roku, w których przyznawaÅ‚, że poprzednie zeznania skÅ‚adane przed prokuratorami – te z lipca – byÅ‚y niezgodne z prawdÄ…, że siÄ™ w nich wielokrotnie myliÅ‚. Ku zdumieniu sÅ‚uchaczy prezydent potwierdziÅ‚ jednak także i te zeznania, dokÅ‚adnie tak, jak poprzednie: „skoro tak zeznaÅ‚em w prokuraturze, to jest to praw-da”. NiemożliwoÅ›ciÄ… w tej sytuacji byÅ‚o niezadanie kolejnego pytania: „to które z tych dwóch zeznaÅ„ sÄ… prawdziwe, bo przecież jedne wykluczajÄ… drugie?” Po chwili namysÅ‚u prezydent odpowiedziaÅ‚: „wszystko, co zeznaÅ‚em w prokuraturze, jest prawdÄ… i nic wiÄ™cej nie mam do powiedzenia”. Czy ktoÅ› potrafi wyjaÅ›nić ten absurd bez konsultacji z lekarzem?

Polacy nie dowiedzieli siÄ™, jak prezydent kraju kompromituje siÄ™, jak nie pamiÄ™ta nieomal niczego, a tam, gdzie cokolwiek pamiÄ™ta, łże w żywe oczy, co chwila zmienia zeznania i przeczy sÅ‚owom wiÄ™kszoÅ›ci innych Å›wiadków, od Krzysztofa Bondaryka, byÅ‚ego szefa ABW, poczÄ…wszy, na Pawle Grasiu, byÅ‚ym rzeczniku rzÄ…du, skoÅ„czywszy. Albo wiÄ™c kÅ‚amaÅ‚o wielu innych Å›wiadków – a przecież zeznawali pod odpowiedzialnoÅ›ciÄ… karnÄ… – albo kÅ‚amaÅ‚ BronisÅ‚aw Komorowski! Ale Polacy nie dowiedzieli siÄ™ o tym wszystkim, bo choć dziennikarze czterech ogólnopolskich telewizji byli na sali sÄ…dowej – tak naprawdÄ™ w PaÅ‚acu Prezydenckim przemianowanym tego dnia na miejsce procesu – i choć mieli zgodÄ™ sÄ…du na transmisjÄ™ (i po to przecież przyszli wypeÅ‚niajÄ…c w stu procentach pulÄ™ akredytacji) to zamiast transmisji i uczciwej informacji, zafundowali opinii publicznej wielkÄ… mistyfikacjÄ™.

Już tylko tytuÅ‚em przypomnienia dodam, że w dniu, w którym doszÅ‚o do bezprecedensowego wydarzenia, jakim byÅ‚o przesÅ‚uchanie prezydenta Polski w sÄ…dzie – to nie byÅ‚a konferencja prasowa, gdzie rozdaje siÄ™ uÅ›miechy na prawo i lewo, czy „wywiad” w programie zaprzyjaźnionego Tomasza Lisa, lecz zaprzysiężone zeznania skÅ‚adane pod odpowiedzialnoÅ›ciÄ… karnÄ…! – wydarzeniem dnia we wszystkich serwisach informacyjnych, także w tzw. „Telewizji Publicznej”, byÅ‚a konsumpcja saÅ‚atki w Sejmie poseÅ‚ Krystyny PawÅ‚owicz.

I już zupeÅ‚nie na koniec – gdy przed ponad oÅ›miu laty zakÅ‚adano mi kajdanki na rÄ™ce w zwiÄ…zku z rzekomÄ… korupcjÄ… w Komisji Weryfikacyjnej WSI, transmitowaÅ‚y to wszystkie telewizje, a samej sprawie z moim rzekomym przestÄ™pczym udziaÅ‚em w tej historii tylko w pierwszym miesiÄ…cu jej odsÅ‚ony, poÅ›wiÄ™cono w TVP, TVN i TV Polsat ponad sto (zostaÅ‚o policzone!) oszczerczych publikacji, audycji i programów telewizyjnych, od głównych serwisów informacyjnych po „KropkÄ™ nad i” Moniki Olejnik. Gdy w dwóch instancjach zapadaÅ‚ sÄ…dowy wyrok orzekajÄ…cy mojÄ… caÅ‚kowitÄ… niewinność (dziÅ› już wyrok prawomocny i ostateczny !!!) i potwierdzajÄ…cy to, co mówiÅ‚em od samego poczÄ…tku, że oskarżenia pod moim adresem byÅ‚y prowokacjÄ… oficerów WSI, ABW i polityków PO z BronisÅ‚awem Komorowskim na czele - nie zajÄ…knęła siÄ™ na ten temat żadna z wymienionych telewizji. Tematem dnia byÅ‚ źle zaparkowany Volkswagen Golf córki prezydenta Andrzeja Dudy. I to tyle w temacie „wolnych mediów”…

Wojciech Sumliński
www.facebook.com/wojciech.sumlinski?hc_ref=NEWSFEED&fref=nf