Dodano: 02.10.16 - 20:17 | Dział: Godne uwagi

Uciec pociÄ…giem


„Uciec pociÄ…giem od przyjaciół, pozrywać wszystkie kalendarze”- wyjechać do miasta portowego gdzie okno na Å›wiat stoi otworem, skÄ…d można dalej i dalej…
Pojechać tam gdzie słowo bieda nie ma odbicia, gdzie uśmiechnięte twarze dzieci, gdzie więcej słońca i więcej życia, pojechać pociągiem w nieznane.
Takie myśli rodziły się w murach szkoły podstawowej, myśli na wyrost choć Kolumb dalej mierzył lecz zważywszy na wiek czternastolatka plany były co najmniej porównywalne; uciec pociągiem od przyjaciół...
***
Czy można nazwać ucieczką marzenia, które często kłębiły się w młodej głowie, może zbyt wygórowane, zbyt śmiałe i odważne, ale takie kiedyś były marzenia. Widząc jak rodzice borykają się z codziennymi problemami nasuwało się pytanie: czy ja mam powielić ich ciężki los, czy szukać przyszłości gdzieś dalej - Bóg da, że lżejszej. Początek lat sześćdziesiątych nie zapowiadał dobrobytu. Widziało się biedę, która kroczyła od domu do domu, no, może ominęła chatę zamieszkałą przez zwolenników ustroju. Sojusz rozwijał się doskonale, rozkwitał komunizm. Czerwonych kwiatów było coraz więcej i więcej, rozsiewały się tu i ówdzie, same szły do rajskiego ogrodu. W fabrykach przekraczano niesłychane normy, rolnictwo (kołchozy) przeżywały pełen rozkwit. Propaganda sięgała zenitu, na kolejnym zjeździe partii zapowiadano dobrobyt i w tym temacie przetrwaliśmy do dzisiaj. Obiecanki są te same tylko partii dużo więcej. Tak jak kiedyś potęguje się bieda, a kosztem jej wzrasta liczba nowobogackich. Aż dziwne, że przez pół wieku tym samym nożem chleb się kroi, choć kucharek się wiele zmieniło.
NiewÄ…tpliwie zmiany nastÄ…piÅ‚y w szkolnictwie: nie pozwalano nam nosić kolczyków, obowiÄ…zywaÅ‚ jednolity strój, jakaÅ› dyscyplina. Nie mogliÅ›my protestować przed wysokim urzÄ™dem i mieć wpÅ‚yw na zmianÄ™ ministra oÅ›wiaty. Dziwne to byÅ‚y czasy, ze wszystkim siÄ™ kryto nawet pan nie mógÅ‚ przytulić pana, choć kochaÅ‚ go i basta. Demokracja to co innego, tu może kochać kto kogo chce i ile chce. Wszystko jest normalne, jedynie jacyÅ› dziwni ludzie przyczepiajÄ… siÄ™ do drobnostek, wszystko ich dziwi i irytuje nie wiedzÄ…c dlaczego? Jak Å›piewaÅ‚ Sikorowski” jak kapitalizm - to kapitalizm”- co prawda przywykliÅ›my do tamtego raju, do braterskich uÅ›cisków, sztandaru ludu i trybun majowych. Oderwani siÅ‚Ä… od mleka matki chudniemy na oczach Å›wiata, szukamy innej piersi i znajdujemy. PierÅ› to wielka lecz maÅ‚o mleczna, choć nie dla wszystkich. PrzytuliÅ‚a nie jednego i karmi. Dziwne jest to moje pokolenie lat pięćdziesiÄ…tych, dziwne- bo wiele w nim krytyki. Nie lubimy nowoczesnych zespołów muzycznych wystÄ™pujÄ…cych w telewizji na pół nago. DrażniÄ… nas twarze nafaszerowane kolczykami i kolorowe wÅ‚osy. PrzywiÄ…zani do tradycji, do much i smokingów, do dobrego smaku i elegancji nie możemy zrozumieć sztuki nowoczesnej, luzackiej machiny, skromnego odzienia i mówionego Å›piewu – trudno to pojąć.
Oj!- zepsuÅ‚a nas ta komuna, zepsuÅ‚a zresztÄ… i klimat tu inny wiÄ™c częściowo usprawiedliwia półnagich artystów: trema z dodatkiem gorÄ…ca i ta nieskoÅ„czona wolność ”róbta co chceta”…
„Dziwny jest ten Å›wiat”- dziwni ludzie i dziwne zwyczaje, wszystko tak dziwne, że dziwić przestaje, bo dziwy granice swoje również majÄ…. Co byÅ‚o Å›wiÄ™toÅ›ciÄ… zostaÅ‚o przeklÄ™te, co piÄ™kne - brzydotÄ… siÄ™ staÅ‚o, tak maÅ‚o w nas serca, tak maÅ‚o, tak maÅ‚o. Czy dawniej byÅ‚o go wiÄ™cej? Bardziej obchodziÅ‚ nas cudzy los, ludzka niedola, byliÅ›my czulsi na krzywdy i nieszczęścia przechodzÄ…ce obok nas.
-Dziwny i zagoniony człowiek zapatrzony w siebie, wręcz w sobie zakochany. Pędzi przez życia wąską ścieżkę, nie obchodzą go inni. Choć chrześcijanin wyzysk pochwala i przyzwolenie daje do wojny. Podobny do cygana idącego na front: mamo! nic się nie martw zastrzelę kilku żołnierzy i wrócę do domu, a jeśli ciebie kto zechce zastrzelić zagaduje zatroskana matka. Mnie mamo!, mnie to niby za co? Karmieni kłamstwem płynącym ze srebrnego ekranu i nie tylko idziemy za nim, naśladujemy zło, wszak kłamstwo powtarzane w nieskończoność staje się prawdą. Wszyscy doświadczyliśmy tego już nie jeden raz. Tak mało w nas serca, tak mało, tak mało.
***
ZepsuÅ‚a nas ta komuna lecz psuć nie powinna Å›wieża jak przymrozek jesienny – demokracja.- Psuć nie powinien czysty jak Å‚za – kapitalizm- Podobne sÅ‚owa niegdyÅ› sÅ‚yszaÅ‚em w wolnej europie, jednak siÄ™ nie sprawdzajÄ…. UciekliÅ›my pociÄ…giem od przyjaciół, od zgnitego komunizmu (za wolnÄ… EuropÄ…), uciekliÅ›my tak daleko i co?
Spragnieni wolnoÅ›ci i swobód, rozżaleni na caÅ‚y Å›wiat, sponiewierani losem wpadamy z deszczu pod samiutkÄ… rynnÄ™. KurczÄ… siÄ™ nam splugawieni bohaterowie ostatnich czasów, roÅ›nie liczba kapusi nawet tych, których obdarzyliÅ›my najwiÄ™kszym zaufaniem. Wzrasta korupcja do niebywaÅ‚ych rozmiarów. Strach pomyÅ›leć czego dowiemy siÄ™ jutro, jakie nazwiska pojawiÄ… siÄ™ na pierwszych stronach gazet”. Gdzie sÄ… chÅ‚opcy z tamtych lat, gdzie ci prawdziwi, nie umoczeni w brudach, na których moglibyÅ›my polegać, obdarzyć mandatem zaufania. OdchodzÄ… najlepsi przywódcy i nie zawsze na ich miejsce mianowani sÄ… ludzie podobni choć odrobinÄ™ do nich. Wynagradza siÄ™ tych, którzy nic nie zrobili dla kraju lub uczynili wiele zÅ‚ego. Po odejÅ›ciu otrzymujÄ… sowite wynagrodzenie, wyprawki. Zarobki rzÄ…dzÄ…cych nie sÄ… adekwatne do wykonanej pracy trwoni siÄ™ pieniÄ…dze podatnika czyli twoje i moje. Nasza obojÄ™tność i brak reakcji daje im wolnÄ… rÄ™kÄ™, Å›piÄ… w sejmie lub wysyÅ‚ajÄ… sms-y wiÄ™c kto zmieni dotychczasowe bezsensowne ustawy, blokujÄ…ce ruchy rzÄ…du. SkaleczyÅ‚ nas stary ustrój, pomieszaÅ‚ dobrze w gÅ‚owach i chyba dlatego nie możemy pojąć tej nowej mody, tej luzackiej kultury i tych wygÅ‚upów wydawaÅ‚oby siÄ™ mÄ…drych ludzi. Po tylu latach panowania trudno odróżnić dobro od zÅ‚a, piÄ™kno od brzydoty, nienawiść od miÅ‚oÅ›ci i mowÄ™ od Å›piewu.
Po sześćdziesięciu latach dobrze zrozumieliśmy komunizm, po ilu dane nam będzie zrozumieć czysty jak łza kapitalizm? Czy wystarczy przyjaciół, od których zechcemy uciec pociągiem, czy sprawdzi się wizja czternastoletniego chłopca?
Ostatnie zjazdy partii znów głoszą nam nowy ład i obiecują wiele. Oby historia już się nie powtarzała, by w końcu po złym nastąpiło dobre.

Władysław Panasiuk