Dodano: 25.09.16 - 13:26 | Dział: Krótko, celnie i na temat...

Ludzie i Niemcy


Szanowni Państwo!


Dobrym sprawdzianem nastrojów spoÅ‚ecznych jest obserwacja w co bawiÄ… siÄ™ dzieci. W czasie ostatniej wojny, pod niemieckÄ… okupacjÄ…, nie bawiÅ‚y siÄ™ w policjantów i zÅ‚odziei, a w ludzi i Niemców. Tak wyglÄ…daÅ‚o ówczesne odzwierciedlenie rzeczywistoÅ›ci. Warszawskie tramwaje miaÅ‚y wydzielone przedziaÅ‚y dla Niemców, żeby „rasa panów” nie musiaÅ‚a tÅ‚oczyć siÄ™ z pospólstwem. O „nazistach” i „hitlerowcach” usÅ‚yszeliÅ›my dwadzieÅ›cia lat po wojnie w ramach zakÅ‚amywania historii. Jako naród Å‚agodny, nie lubiÄ…cy konfliktów, zgadzaliÅ›my siÄ™ na takÄ… poprawność politycznÄ….

Ale Niemcom apetyt roÅ›nie w miarÄ™ jedzenia. Skoro Polacy nie protestujÄ…, to można zrobić nastÄ™pny krok, bezczelnie zrzucajÄ…c na nich winÄ™ za wÅ‚asne zbrodnie, wÅ‚asne obozy zagÅ‚ady, gdzie mordowani byli Polacy nazwać „Polskimi Obozami Koncentracyjnymi”. Wykupienie polskiej prasy i pozostaÅ‚ych mediów znakomicie uÅ‚atwiÅ‚o sprawÄ™. Obecni folksdojcze, mogÄ… iść na caÅ‚ość. MogÄ…? W dużym stopniu zależy to od nas samych czy mogÄ…. PiÄ™tnujmy niemieckie zbrodnie na równi z rosyjskimi, ukraiÅ„skimi czy żydowskimi. Mamy do tego prawo! Nie lÄ™kajmy siÄ™ tego, co potomkowie zbrodniarzy o nas powiedzÄ….


Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl


…………………………

POWIEŚĆ W ODCINKACH





MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 174


Beata miała wyrzuty sumienia, że w tak ważnej dla męża chwili nie ma jej u jego boku. Niestety, kontuzja po niefortunnym upadku okazała się poważniejsza niż wcześniej sądzono i chodzenie sprawiało jej ból. W tej sytuacji postanowiła zorganizować małą uroczystość w domu. Zaprosiła współpracujących z mężem policjantów, którzy walnie się przecież przyczynili do ujawnienia zbrodni.
Prócz Dominiki i Marcina bÄ™dzie też jego brat RafaÅ‚ oraz byli współpracownicy Buchniarza – pani Hanka i radca Å»arski. Wszyscy razem bÄ™dÄ… Å›wiÄ™towali ogÅ‚oszony dzisiaj wyrok skazujÄ…cy.
UsÅ‚yszaÅ‚a trzaÅ›niÄ™cie windy. SpodziewaÅ‚a siÄ™, że zaraz nastÄ…pi zgrzyt otwieranego zamka u drzwi wejÅ›ciowych, ale zamiast tego usÅ‚yszaÅ‚a dzwonek. „Kto to może być?” – zastanawiaÅ‚a siÄ™, kuÅ›tykajÄ…c do drzwi.
– Najmocniej paniÄ… przepraszam – w drzwiach staÅ‚ Andrzej Å»arski z bukietem róż. – Å»ona poczuÅ‚a siÄ™ gorzej, musiaÅ‚em zawieźć jÄ… do szpitala i spóźniÅ‚em siÄ™ do sÄ…du, dlatego postanowiÅ‚em przyjechać od razu tu, do paÅ„stwa.
– Co siÄ™ żonie staÅ‚o? – Beata przyjęła bukiet i odruchowo powÄ…chaÅ‚a kwiaty, które oczywiÅ›cie nie pachniaÅ‚y.
– Na szczęście to niegroźny atak. Lekarz powiedziaÅ‚, że po paru dniach bÄ™dÄ™ jÄ… mógÅ‚ zabrać do domu. Nic nowego. – W takim razie proszÄ™ do Å›rodka. Razem zaczekamy na pozostaÅ‚ych – ruszyÅ‚a w stronÄ™ pokoju.
Andrzej wyręczył ją w znalezieniu odpowiedniego wazonu, napełnieniu go wodą i umieszczeniu w nim kwiatów.
– ZauważyÅ‚em, że powÄ…chaÅ‚a pani róże.
– Takie stare przyzwyczajenie.
– WÅ‚aÅ›nie. Dawniej róże pachniaÅ‚y, a toalety niekoniecznie. Teraz Å›wieżo umyta toaleta pachnie różami, za to kwiaty sÄ… jak sztuczne.
– Takie czasy – zauważyÅ‚a Beata.
Oboje umilkli, szukając tematów do rozmowy. Wymienili parę uwag o pogodzie, po czym rozmowa bardzo prędko zeszła na politykę, która budziła znacznie żywsze uczucia, a także, jakby i tego było mało, na historię.
– Hitler i Stalin, to nie dla nas – powiedziaÅ‚ Å»arski. – Nam wystarczy Jaruzelski.
– To nie ta skala – zauważyÅ‚a Beata.
– RzeczywiÅ›cie, jaki kraj taki wódz.
– Nie wszyscy go wielbiÄ….
– Tamtych dwóch też nie wszyscy kochali, ale w koÅ„cu jakoÅ› siÄ™ z tÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… uporano. U nas nadal brak woli rozliczenia wasala Kremla. Beata nie skomentowaÅ‚a tego stwierdzenia, z którym siÄ™ zresztÄ… zgadzaÅ‚a. UsÅ‚yszaÅ‚a wÅ‚aÅ›nie zgrzyt klucza w zamku. ZamierzaÅ‚a przywitać goÅ›ci w progu, zanim jednak pokonaÅ‚a dystans dzielÄ…cy jÄ… od przedpokoju, oni już weszli. Byli wszyscy w komplecie, ale jakoÅ› dziwnie milczÄ…cy.
– CoÅ› siÄ™ staÅ‚o? – spytaÅ‚a.
Nikt nie musiał odpowiadać. Ich miny mówiły same za siebie.
– Chcecie powiedzieć...
– Tak – stwierdziÅ‚ Boruta dobitnie. – Buchniarz zostaÅ‚ uniewinniony z braku dowodów.
– Niemożliwe! Jak to sÄ™dzia uzasadniÅ‚?
– Zginęła taÅ›ma z zarejestrowanym zabójstwem, którÄ… adwokat oskarżonego miaÅ‚ przekazać niezależnemu ekspertowi do sprawdzenia autentycznoÅ›ci.
– Nie byÅ‚a wczeÅ›niej sprawdzana?
– ByÅ‚a, ale przez biegÅ‚ego sÄ…dowego, któremu adwokat nie ufaÅ‚.
– TaÅ›ma znikÅ‚a, a wraz z niÄ… zarzuty. Proste, prawda? – skwitowaÅ‚ Å»arski.
Tort przygotowany przez panią domu, który miał uświetnić obchody zwycięstwa sprawiedliwości, stał się osłodą gorzkiej porażki i to w sensie dosłownym.
– Co zamierzacie zrobić? – spytaÅ‚a Beata, krojÄ…c dokÅ‚adki pysznych sÅ‚odkoÅ›ci.
– Ja zastanowiÄ™ siÄ™ nad zmianÄ… zawodu – oÅ›wiadczyÅ‚ jej mąż. – Najwyraźniej czynienie sprawiedliwoÅ›ci nie wychodzi mi najlepiej. – KtoÅ› jednak powinien chociaż próbować – zauważyÅ‚a Hanka, a Å»arski spojrzaÅ‚ na niÄ… z uznaniem, choć może byÅ‚o w tym spojrzeniu coÅ› wiÄ™cej, niż tylko uznanie. Tak przynajmniej pomyÅ›laÅ‚a Beata.
– MÅ‚odych nie pytam, bo zakÅ‚adam, że ich ta porażka nie zniechÄ™ciÅ‚a do dalszych wysiÅ‚ków. Na razie pewnie macie jakieÅ› plany urlopowe?
– O tak – zapewniÅ‚ gorÄ…co Marcin. – ZwÅ‚aszcza mój brat i Dominika.
Wszyscy popatrzyli w ich stronę. Dominika poczuła się w obowiązku wyjaśnić obecnym, co Marcin miał na myśli.
– RafaÅ‚ zaprosiÅ‚ mnie do Londynu na miesiÄ…c – powiedziaÅ‚a jakby z pewnym zażenowaniem.
– Niewykluczone, że nasz zespół caÅ‚kiem siÄ™ rozpadnie – dodaÅ‚ z goryczÄ… Marcin.
– To tylko urlop – zapewniÅ‚ jego brat. Jego oÅ›wiadczenie nie brzmiaÅ‚o jednak przekonywajÄ…co.

CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

OkÅ‚adkÄ™ zaprojektowaÅ‚ ZdzisÅ‚aw Å»mudziÅ„ski Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa



.....................................................................................................................

TEATRZYK ZIELONY ŚLEDŹ

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Uchodźcy

Występują: Helga i Wańka

Helga – Biedni ci uchodźcy.
WaÅ„ka – Co? Chyba siÄ™ przesÅ‚yszaÅ‚em. ZaczęłaÅ› wierzyć w propagandÄ™, którÄ… wspólnie wymyÅ›liliÅ›my.
Helga – Och, nie! Wiem przecież, że stale gramy w dobrego i zÅ‚ego policjanta. Raz współczujÄ…ca kanclerz i zimny czekista, to znów nieporadna kobietka i obroÅ„ca tradycyjnych wartoÅ›ci.
WaÅ„ka – WÅ‚aÅ›nie, a Polaczki jak zwykle upatrujÄ… dziury w caÅ‚ym.
Helga – Teraz ja nie wiem co masz na myÅ›li.
WaÅ„ka – WyszukujÄ… jakieÅ› stare sprawy, zbrodnie dawno zapomniane.
Helga – Ja wÅ‚aÅ›nie o tym.
WaÅ„ka – Co ma piernik do wiatraka?
Helga – Chodzi mi o uchodźców do Unii Europejskiej. Nawet tu zagrożeni sÄ… deportacjÄ….
WaÅ„ka – Nic siÄ™ nie bój. Nie po to sprowadzamy nożowników, żeby ich deportować przed wykonaniem zadania.
Helga – Nie o nich mi chodzi, a o prawdziwych uchodźców, którzy uzyskali azyl przed wÅ‚asnymi rzÄ…dami, tu w Europie.
WaÅ„ka – A, rozumiem! Chodzi ci o tych różnych unijnych dygnitarzy jak ta komisarz..., jak jej tam...
Helga – O niÄ… i o innych. PomyÅ›l co musi czuć taki biedny Juncker, czy Tusk... To ciÄ…gÅ‚e zagrożenie...
WaÅ„ka – Przesadzasz. Na tym wÅ‚aÅ›nie polega wielka polityka bez haków nie daÅ‚oby siÄ™ nikogo zmusić do pożądanych przez nas dziaÅ‚aÅ„.

KURTYNA

.....................................................................................................
.....................................................................................................


MaÅ‚gorzata Todd zaprasza na Å‚amy kolejnego wydania KABARETU INTERNETOWEGO, gdzie możecie PaÅ„stwo przeczytać i obejrzeć caÅ‚ość. A jest to wielka uczta dla ducha i kompendium wiedzy z wielu dziedzin życia, nie tylko POLITYKI: Apele, Petycje, Audiobooki, Ciekawe filmy na You Tube, GoÅ›cinne wystÄ™py, KÄ…cik Muzyczny, ZauÅ‚ek Sztuki, OgÅ‚oszenia ITD…

24 września 2016 r. | Nr 39/2016 (275)