Dodano: 15.02.16 - 11:17 | Dział: Śladami naszych przodków

Pamiętajmy o nich, bo za nas zginęli


W lesie na Borze

...SzukajÄ…c miejsca, gdzie szumiÄ… nam drzewa
słuchając ptaków co o rannej porze
wspomnij czas, w którym rytm strzałów rozbrzmiewa
i cisza i rozpacz tam w lesie na Borze

może to twój ojciec, może brat kochany
zginÄ…Å‚ za PolskÄ™, zakuty w kajdany
w niemym grobie złożony, szepcze polskiej ziemi
że my w Imię Boga, nigdy nie zginiemy...



W niedzielę 14 lutego, miała miejsce patriotyczna uroczystość upamiętnienia, 76 rocznicy rozstrzelania przez niemieckiego oprawcę 360 Polaków w lesie na Borze. Przedstawiciele władz miasta i powiatu skarżyskiego, nasi parlamentarzyści i władze województwa, delegacje zakładów pracy, kombatanci i szkoły, oddali hołd pomordowanym rodakom.

Rozpoczęcie uroczystości


Wspomniane uroczystości, rozpoczęły się nabożeństwem w intencji pomordowanych w Kościele na osiedlu Bór. Następnie wszyscy udali się do lasu we wspomnianej dzielnicy miasta, by tuż przed mogiłą oddać cześć ofiarom niemieckiego najeźdźcy. Tutaj też, miały miejsce okolicznościowe przemówienia i składanie wiązanek.

W szczerym polu biały krzyż...

W krótkim programie artystycznym, udziaÅ‚ wziÄ™li uczniowie z Gimnazjum Nr 2 im. PowstaÅ„ców Warszawy. Z niejednego oka popÅ‚ynęła Å‚za, gdy Å›piewano znanÄ… wszystkim pieśń Krzysztofa Klenczona, „BiaÅ‚y krzyż”. MieszkaÅ„cy Skarżyska- Kamiennej raz jeszcze udowodnili, że po tylu latach pamiÄ™tajÄ… o tych, którzy jako pierwsi upomnieli siÄ™ o wolnÄ… OjczyznÄ™.

Jak mówi nam historia

W dniu 28 stycznia 1940 roku, do naszego miasta przybyli esesmani, którzy na użytek własny, przejęli Szkołę Podstawową numer 1.. Rozpoczęły się zatem w jej murach, bestialskie przesłuchiwania aresztowanych osób, podejrzanych o członkostwo w patriotycznej Organizacji Orła Białego. - Po dwutygodniowych przesłuchaniach, wszystkich więźniów zwolniono, ale oni nie spodziewali się, że będą oni poddani wnikliwej obserwacji. Chcąc ostrzec kolegów przed Niemcami, sami wypuszczeni z aresztu członkowie OOB, zaprowadzili okupanta pod nowe adresy polskich patriotów. Od dnia 10 lutego 1940 roku, miały miejsce kolejne aresztowania, tym razem do więzienia nie tylko wrócili ci, których tymczasowo zwolniono, ale i ci, którzy byli ostrzeżeni przed aresztowaniem. Po torturach i nieludzko przeprowadzonym śledztwie, zapadł dla wszystkich jednoznaczny wyrok, śmierć przez rozstrzelanie- czytamy we wspomnieniach pani Heleny. Od świtu do nocy, w dniach od 12 do 14 lutego, co kilkanaście minut, pod szkołę gdzie mieściła się siedziba gestapo, zajeżdżała ciężarówka po skazanych, którzy byli wywożeni do lasu na Borze. Niemcy w ten sposób, zamordowali ponad 360 osób. Przy życiu została grupa 61 ludzi, których przewieziono do Radomia. Połowa z nich, została rozstrzelana w lesie Firlej pod Radomiem, a resztę wywieziono do obozu koncentracyjnego. Wśród tych, którzy w ten sposób zginęli byli między innymi: skarżyscy harcerze, wojskowi, kolejarze, pracownicy Państwowej Fabryki Amunicji, rolnicy oraz ojcowie z Klasztorku Franciszkańskiego rezydujący w dzielnicy miasta Dolna Kamienna.

...Nie zapomnij mój synu o tych, co odeszli
co dosięgła ich kula zbrodniarza
tam gdzieś w lesie, ich echo w konarach szeleści
i wspomina ich życie nędzarza....

bo tu Polska zabrana raz czwarty
a rodzina na strzępy rozdarta
zewsząd tyran nas gnębi uparty
a chęć życia...na zawsze wytarta...



Ewa Michałowska- Walkiewicz