Dodano: 03.02.16 - 20:11 | Dział: Co w prasie piszczy

SÄ…d nad Mieszkiem?


Jaki cel mają senatorowie godzący w dobre imię pierwszego historycznego władcy Polski i podważający doniosłość jego decyzji o przyjęciu chrztu?

Senat RP przyjął 30 stycznia uchwałę o uznaniu roku 2016 Rokiem Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski. Decyzję tę trzeba przyjąć jako coś normalnego. W grudniu ubiegłego roku podobną uchwałę przyjął Sejm. Istnieje przecież dość powszechna wśród Polaków świadomość, niezależnie od ich sympatii politycznych, że chrzest Mieszka I był wydarzeniem fundamentalnym dla tworzenia się polskiej państwowości i faktycznie stanowił jej początek. Tego nie kwestionowali nawet komuniści, kiedy podczas obchodów Millenium Chrztu Polski w roku 1966 organizowali konkurencyjne obchody 1000-lecia polskiej państwowości. Stosowne uchwały obu izb parlamentu wolnej Polski są zatem nie tyle jakimś szczególnym ukłonem wobec Kościoła, ile raczej wyrazem szacunku dla faktów. Zapowiedź zaś wspólnego świętowania 1050-lecia ze strony najwyższych władz państwowych i kościelnych jest znakiem powrotu do wytęsknionej normalności, z której trzeba się cieszyć.

Ale nie wszyscy siÄ™ cieszÄ…. Podczas senackiej debaty nad jubileuszowÄ… uchwaÅ‚Ä… miaÅ‚y miejsce incydenty, które upoważniajÄ… do postawienia pytaÅ„ o rzeczywiste intencje ich sprawców. Poziom dyskusji w wykonaniu senatorów opozycji w skÄ…dinÄ…d „wyższej” izbie parlamentu byÅ‚ poniżej tego, na co stać rozwydrzonych gimnazjalistów. NajwiÄ™cej kontrowersji wzbudziÅ‚a osoba Mieszka I, któremu senacka uchwaÅ‚a skÅ‚ada hoÅ‚d jako pierwszemu historycznemu wÅ‚adcy Polski, ponieważ jego decyzja o przyjÄ™ciu chrztu miaÅ‚a fundamentalne znaczenie dla dziejów Narodu i PaÅ„stwa. ZapaÅ‚, z jakim senatorowie PO kwestionowali sÅ‚uszność oddania hoÅ‚du Mieszkowi, rodzi przewrotne skÄ…dinÄ…d pytanie, czy równie gorÄ…co sprzeciwialiby siÄ™ senackim honorom i hoÅ‚dom, gdyby ich adresatem miaÅ‚ być któryÅ› z generałów zasiadajÄ…cych przy OkrÄ…gÅ‚ym Stole. Czy o tym, kto w Polsce zasÅ‚uguje na miano „czÅ‚owieka honoru”, a kto nie, decydować może tylko redaktor pewnej gazety?

Najdalej chyba w dezawuowaniu Mieszka I poszÅ‚a senator Barbara Zdrojewska (PO), żona b. ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (sic!). – Można domniemywać, że byÅ‚ to zabijaka i pewnie paliÅ‚, gwaÅ‚ciÅ‚ – insynuowaÅ‚a z wysokoÅ›ci Senatu RP. Jej kolega, senator Jerzy WcisÅ‚a (PO) zawyrokowaÅ‚, że Mieszko nie zasÅ‚uguje na hoÅ‚dy, bo „byÅ‚ raczej wÄ…tpliwej jakoÅ›ci chrzeÅ›cijaninem”, a u podstaw jego decyzji legÅ‚o albo wyrachowanie polityczne, albo namiÄ™tność wobec księżniczki Dobrawy. Dziwne to zastrzeżenia. Jakby Senat RP miaÅ‚ honorować ludzi za pobożność, a nie za zasÅ‚ugi dla Narodu i PaÅ„stwa! A prócz tego paÅ„stwo senatorowie za nic widocznie majÄ… wyniki badaÅ„ prof. Krzysztofa Ożoga na temat pierwszych polskich Piastów, zawarte w jego książce „966. Chrzest Polski”, ogÅ‚oszonej przed tygodniem KsiążkÄ… Roku 2015. Czy nie wiÄ™cej pożytku dla nauki i dla życia spoÅ‚ecznego byÅ‚oby, gdyby zajÄ™li siÄ™ ocenÄ… „jakoÅ›ci chrzeÅ›cijaÅ„stwa” Ewy Kopacz, BronisÅ‚awa Komorowskiego, Donalda Tuska i innych dobrze sobie znanych osób, ocenÄ™ zaÅ› postaci historycznych pozostawili historykom wiÄ™kszego formatu?

Jaki cel, oprócz bycia w twardej opcji do partii rządzącej, mają senatorowie godzący w dobre imię pierwszego historycznego władcy Polski i podważający doniosłość jego decyzji o przyjęciu chrztu? Próba wyjaśniania tego szczenięcą przekorą nie broni się wobec faktu, że chodzi o ludzi w dojrzałym już wieku, mających wysoki status społeczny. Jedynym wyjaśnieniem zdaje się zaangażowanie po uszy w ową pedagogikę wstydu, która sięga coraz głębiej. Przyjmując za dobrą monetę to, co mówili, powinniśmy zacząć się wstydzić nawet za to, z czego chcemy w tym roku być dumni. Nawet za Mieszka I i za chrzest Polski, bo przecież okoliczności jego przyjęcia miałyby być co najmniej przypadkowe. Na taki radykalizm we wspomnianej pedagogice wstydu, stosowanej wobec Polaków systematycznie od roku 1795, nie zdobywali się nawet zaborcy.

Incydenty podczas przyjmowania senackiej uchwaÅ‚y nie mogÄ… nam zepsuć radoÅ›ci z jubileuszu 1050-lecia chrztu ani odebrać dumy z ponadtysiÄ…cletniej tradycji paÅ„stwowej. Trudno jednak wykluczyć, że takie próby bÄ™dÄ… podejmowane ze strony Å›rodowisk nieżyczliwych chrzeÅ›cijaÅ„stwu i Polsce. Nie można tego nie zauważać i nie wyciÄ…gać z tego wniosków. Ale jeszcze bardziej trzeba siÄ™ przejąć apelem Senatu do wszystkich obywateli (nie tylko katolików) „o wÅ‚Ä…czenie siÄ™ w obchody 1050-lecia Chrztu Polski” i o powrót do „źródeÅ‚ naszej cywilizacji”.

ks. Henryk Zieliński
Idziemy nr 6 (540), 7 lutego 2016 r.