Dodano: 31.08.15 - 20:36 | Dział: Krótko, celnie i na temat...

Póki się da

Szanowni Państwo!

Co wspólnego ma Platforma Obywatelska z Krajem Rad? PO tyle ma wspólnego z obywatelami, co ZSRR z radami, czyli totalne zakÅ‚amanie! Nazwa „Kraj Rad” miaÅ‚a sugerować, że rzÄ…dzi w nim lud pracujÄ…cy miast i wsi, radzÄ…c jak najlepiej rzÄ…dy te sprawować. GÅ‚upia przykrywka dla ogÅ‚upiaÅ‚ych narodów. Podejrzewam, że nazwÄ™ „Platforma Obywatelska” wymyÅ›liÅ‚ ktoÅ›, kto chciaÅ‚ sobie zakpić z obywateli. Od samego poczÄ…tku wiedziaÅ‚, że to tylko Å›ciema i kamuflaż dla mafijnych rzÄ…dów.

Ale odwracanie kota ogonem polega tu jeszcze na czymÅ› wiÄ™cej. „Wynalazkiem” PO jest obsadzanie kluczowych stanowisk ludźmi, którzy udowodnili niezbicie brak kompetencji na poprzednich stanowiskach. Minister Zdrowia za rozÅ‚ożenie resortu zostaje MarszaÅ‚kiem Sejmu, a za rozÅ‚ożenie jego prac – premierem. Negatywny dobór naturalny korzeniami siÄ™ga PRL-u. Zarówno wówczas, jak i teraz o wyborze kandydata decydowaÅ‚a lojalność wobec partii, ale wówczas z dwóch lojalnych kandydatów wybierano jednak tego sprawniejszego. Bowiem PZPR, w przeciwieÅ„stwie do swej godnej nastÄ™pczyni, myÅ›laÅ‚a, że bÄ™dzie rzÄ…dzić wiecznie. Partaczenie nie byÅ‚o wiÄ™c celem samym w sobie. Obecnie jest odwrotnie. Wybrana niedoÅ‚Ä™ga, jest bardziej predysponowana do robienia totalnego baÅ‚aganu, w którym trudniej bÄ™dzie siÄ™ poÅ‚apać ewentualnym nastÄ™pcom.

Å»eby lepiej zrozumieć jak to dziaÅ‚a przytoczÄ™ stary dowcip. Do eleganckiej restauracji przychodzi wÄ…tpliwie elegancki gość, zamawia drogÄ… przystawkÄ™, wódkÄ™ – To na poczÄ…tek – mówi – póki siÄ™ nie zaczęło. Kelner przynosi zamówienie, wtedy gość zamawia najdroższe danie z karty i znowu dodaje – póki siÄ™ nie zaczęło. Kelner nabiera podejrzeÅ„ i pyta co znaczy „póki siÄ™ nie zaczęło” i czy klient jest Å›wiadom ceny zamówionej potrawy. – No wÅ‚aÅ›nie – mówi gość – już siÄ™ zaczęło.

Platforma Obywatelska jest właśnie w roli tego gościa. Próbuje się nachapać ile wlezie, póki nikt nie pyta o rozliczenia.

Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl

29 sierpnia 2015 r. | Nr 35/2015 (218)

…………..

Komentarz do felietonu

Ad. Robić dobrze 33/2015 (216)

Szanowna Pani Małgorzato,

Jak widać zwrot „zrobić dobrze” ma różnorodne konotacje. Już w zasadzie o tym pisaÅ‚am - generalnie ludzi można podzielić na dwie kategorie. StosujÄ…c wspomniane okreÅ›lenie, bÄ™dÄ… to ci którzy chcÄ… wyÅ‚Ä…cznie sobie zrobić dobrze (to jednostki aspoÅ‚eczne) i ci, którzy nie tylko sobie chcÄ… zrobić dobrze (to jednostki uspoÅ‚ecznione). Ci pierwsi kompletnie nie rozumiejÄ… tych drugich, uważajÄ…c ich za frajerów i naiwniaków. Ci drudzy z kolei najczęściej nie wiedzÄ… jak dotrzeć do tych pierwszych, by przekonać ich, że zaprzepaszczenie wspólnego interesu grupowego uderza w konsekwencji w ich egoistyczny interes.

Te dwa światy dzieli przepaść. Ale tak naprawdę wszyscy zyskują tylko za sprawą działania tej drugiej kategorii. Im jest liczniejsza tym lepiej. W przypadku funkcjonowania narodu, jeżeli ta druga kategoria, nazwijmy ją umownie społeczników, jest nieliczna i słaba, to naród ten skazany jest na eksploatację przez inny naród (narody), w którym ta grupa jest liczna i wpływowa. Nic w sumie odkrywczego, bo historia i współczesność ciągle dostarcza nam na to dowody, ale jakoś ciężko do nas dociera ich oczywistość.

Serdecznie PaniÄ… pozdrawiam – Ewa DziaÅ‚a-SzczepaÅ„czyk

…………………………..




MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 118


Zarówno Robcio, jak i Misiula chcieli jak najprędzej przypieczętować swoją przyjaźń. Oboje wiedzieli, jak to się robi. Wspólne zamieszkanie byłoby widomym znakiem nierozerwalności ich związku, no oczywiście do czasu, gdy nie trafi się ktoś lepszy.
Ona nie miała wątpliwości, że on o niczym bardziej nie marzy, jak o pójściu z nią do łóżka.
On miał pewne obawy. Brak urody partnerki trzeba będzie jakoś zastępować wyobraźnią, ale czy tej wyobraźni wystarczy?
UdaÅ‚o siÄ™. Robcio przeprowadziÅ‚ siÄ™ do Misiuli, okazaÅ‚o siÄ™ bowiem, że to co miaÅ‚a najpiÄ™kniejszego, to wÅ‚aÅ›nie to mieszkanie – czteropokojowe, w samym sercu Warszawy, tuż za Placem Zbawiciela. WedÅ‚ug słów Misiuli, kiedyÅ› byÅ‚ to Å›lepy zauÅ‚ek za Teatrem Współczesnym, ale po rozbudowaniu arterii przelotowej północ-poÅ‚udnie i wybudowaniu metra, zauÅ‚ek staÅ‚ siÄ™ peÅ‚noprawnÄ… ulicÄ…. Może nie najruchliwszÄ…, ale haÅ‚asem dorównujÄ…cÄ… innym ulicom ÅšródmieÅ›cia.
Robcio czym prędzej zabrał swoje rzeczy z kawalerki, którą wynajmował za ciężkie pieniądze, nie przejmując się ewentualną perspektywą, że coś pójdzie nie tak. Nie miał nic do stracenia, a do zyskania całkiem sporo.
– JakbyÅ› siÄ™ zapatrywaÅ‚ na kupno wiÄ™kszego mieszkania?
– Jeszcze wiÄ™kszego? – zapytaÅ‚ ostrożnie. ZaskoczyÅ‚a go tym pytaniem. PodejrzewaÅ‚, że kryjÄ… siÄ™ w tym zakusy na jego wolność, bo przecież nie na oszczÄ™dnoÅ›ci, których nie miaÅ‚.
– WiÄ™ksze czy mniejsze, rzecz w tym, że premier obiecaÅ‚ spÅ‚acać raty kredytów mieszkaniowych osobom, które utraciÅ‚y pracÄ™. Czysty zysk.
– Masz gÅ‚owÄ™ do interesów – pochwaliÅ‚. – Ale z tego, co wiem, myÅ›my potracili prace przed zaciÄ…gniÄ™ciem dÅ‚ugu.
– To by siÄ™ daÅ‚o odkrÄ™cić. MogÅ‚abym poprosić szefa, żeby fikcyjnie przedÅ‚użyÅ‚ mi umowÄ™ o pracÄ™ albo po prostu poÅ›wiadczyÅ‚, że jeszcze pracujÄ™ w telewizji.
– PoszedÅ‚by na to?
– Nie jest przesadnie zasadniczy.
– Na mnie nie licz. W mojej byÅ‚ej firmie taki numer nie przejdzie, a w nowej mam przecież tylko zlecenie i o zwolnieniu wolaÅ‚bym w ogóle nie wspominać.
ZgodziÅ‚a siÄ™ z tÄ… argumentacjÄ…. Oboje podjÄ™li współpracÄ™ z „F & F”. Robcio wÅ‚aÅ›nie odrobiÅ‚ pierwsze zadanie i poprosiÅ‚, żeby przeczytaÅ‚a recenzjÄ™ tomiku wierszy, którÄ… zamierzaÅ‚ zÅ‚ożyć w redakcji.
– Istny panegiryk – powiedziaÅ‚a , odkÅ‚adajÄ…c wydruk.
– Bo widzisz – uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ chytrze. – Chodzi o to, żeby zawsze być po wÅ‚aÅ›ciwej stronie.
– Co przez to rozumiesz?
– To chyba proste. Trzeba być zawsze po stronie tych, którzy dajÄ… wiÄ™cej – miaÅ‚ nadziejÄ™, że jego praktyczne podejÅ›cie do życia zrobiÅ‚o na Misiuli wrażenie, ale myliÅ‚ siÄ™.
Była najwyraźniej w złym humorze, bo wzięła do ręki wydruk projektu okładki pisma, na której umieszczono bajecznie kolorowe szczątki ludzkie i z kwaśną miną spytała.
– Kto wymyÅ›liÅ‚ taki tytuÅ‚? Naczelny?
– Ja.
– A co to znaczy?
– Zgadnij.
– Filozofia i Finezja – powiedziaÅ‚a sarkastycznie.
– Może być – zgodziÅ‚ siÄ™, udajÄ…c, że nie spostrzega kpiny.
– No tak – mówiÅ‚a teraz ze zwieszonÄ… gÅ‚owa, co owocowaÅ‚o wrażeniem, że jej nos jeszcze siÄ™ wydÅ‚uża. – Ty masz sprawÄ™ prostÄ…, nie to co ja.
– Naczelny obiecaÅ‚ ci przecież druk reportaży kryminalnych w „F & F”.
– WÅ‚aÅ›nie. Ale o czym mam pisać? A może, jako byÅ‚y policjant, podrzuciÅ‚byÅ› mi coÅ›?
– Zastanawiam siÄ™ – zrobiÅ‚ pauzÄ™ dla lepszego wrażenia. – Jest pewna sprawa wymagajÄ…ca rozszyfrowania.
– No, to dawaj.
– Może być jednak niebezpieczna.
– Mafia?
– W każdym razie coÅ› w tym rodzaju.
Opowiedział jej o własnym prywatnym śledztwie, nie ujawniając jednak wszystkiego. Powiedział tylko, że zna adres, na który dostarczane są przesyłki dla Asa.
– Kim jest ten As? – spytaÅ‚a.
– Nie mam bladego pojÄ™cia. Gdyby udaÅ‚o ci siÄ™ to ustalić, to mógÅ‚by być artykuÅ‚, za który niejedna gazeta sporo by zapÅ‚aciÅ‚a.
– Daj mi ten adres.

CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

OkÅ‚adkÄ™ zaprojektowaÅ‚ ZdzisÅ‚aw Å»mudziÅ„ski Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa



.....................................................................................................................

TEATRZYK ZIELONY ŚLEDŹ

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Maurowie

Występują: Helga i Wańka.

WaÅ„ka – Cześć Helga. Co u Fritza? Dawno go nie widziaÅ‚em.
Helga – PojechaÅ‚ do Brukseli zabiegać, żeby przysÅ‚ano nam wiÄ™cej uchodźców.
WaÅ„ka – Nam, czyli komu?
Helga – No, przecież nie Niemcom!
WaÅ„ka – Jasne, ale pojechaÅ‚ jako kto, konkretnie? Angela go wysÅ‚aÅ‚a?
Helga – Też pomysÅ‚! PojechaÅ‚ jako przedstawiciel Polski, oczywiÅ›cie!
WaÅ„ka – CaÅ‚ej?
Helga – A co, bÄ™dzie sobie żaÅ‚owaÅ‚!
WaÅ„ka – Rozumiem, że uchodźcy woleliby EuropÄ™ ZachodniÄ….
Helga – Do tego jeszcze nie doszÅ‚o, żeby ktoÅ› pytaÅ‚ ich o zdanie!
WaÅ„ka – Z tego co wiem, oni chyba sÅ‚abo rozróżniajÄ… plemiona tubylcze.
Helga – Jasne.
WaÅ„ka – To znaczy, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Helga – Czyim planem?
WaÅ„ka – Wladymira Wladymirowicza! A czyim by innym?
Helga – Chcesz powiedzieć, że te tysiÄ…ce łódek z uciekinierami to wasza robota?
WaÅ„ka – Wspólna. PomyÅ›l tylko, czy istnieje w Europie aż tak nieudolna policja, żeby nie mogÅ‚a wyÅ‚apać tych setek prymitywnych przewoźników?
Helga – To rzeczywiÅ›cie grubymi nićmi szyte.
WaÅ„ka – Sama widzisz. Jak już ci Maurowie zacznÄ… u was wprowadzać swoje porzÄ…dki, to tak wam dadzÄ… w kość, że nawet nie zauważycie odbudowy ZwiÄ…zku Radzieckiego.

KURTYNA

P.S. Drogi aktorze! Idąc sam dojdziesz szybciej, idąc z kimś dojdziesz dalej. Pomyśl czy nie byłoby Ci ze mną po drodze. Zagraj w Internetowym Kabarecie!










......................................................................................................................









Kukiz zrobił swoje, Kukiz może odejść...

PaweÅ‚ Kukiz ani mi brat, ani swat. Nie gÅ‚osowaÅ‚em na niego w wyborach, a dużą część zgÅ‚aszanych przez niego postulatów uważam za niepotrzebne lub wrÄ™cz szkodliwe. Niemniej jednak patrzÄ…c, jak flekuje go lewicowo-liberalny mainstream (okÅ‚adka „Newsweeka” jest dobrym przykÅ‚adem) i z uÅ›miechem oglÄ…da jego upadek pozostaÅ‚a część opinii publicznej, widzÄ™ dostatecznie dobry powód, by poÅ›wiÄ™cić mu kilka dobrych słów. To oczywista oczywistość, ale bez fenomenu PawÅ‚a Kukiza nie byÅ‚oby przegranej BronisÅ‚awa Komorowskiego, a co za tym idzie - zwyciÄ™stwa Andrzeja Dudy i resetu dotychczasowych ukÅ‚adów w polityce.

Kampania zwycięzcy wyborów była rewelacyjna, ale przecież nie tłumaczy wszystkiego. To ekscentryczny muzyk brał na siebie czarną robotę, używając w kampanii ostrego języka, buntując młodzież i docierając z prostym (a momentami i prostackim) przekazem do lemingów, którzy po latach odwrócili się od Platformy i Komorowskiego. Bo wstyd, bo obciach. Kukiz brał na siebie to, na co Andrzej Duda nie mógł sobie pozwolić ani przed pierwszą, ani przed drugą turą. Atakował z pasją główne media, wywoływał medialne przepychanki (jak choćby wokół niezorganizowanej debaty Duda-Komorowski), dodawał pikanterii całej kampanii.

(...) Kukiz nie jest dziś potrzebny nikomu. Glanowany przez liberalno-lewicowy mainstream, szturchany przez okołopisowską prawicę, nie ma obrońców w żadnych mediach, wśród żadnych publicystów czy komentatorów. Obie największe partie z wyborczym apetytem w oczach patrzyły (i patrzą), jak rozlatuje się jego elektorat. Ani Platforma, ani PiS nie mają bowiem interesu w wyborczym sukcesie Kukiza.

Nie ma interesu Platforma, co zrozumiaÅ‚e, bo nawet liczÄ…c, że udaÅ‚oby siÄ™ wprowadzić w otoczenie Kukiza „swoich ludzi”, to przecież straty, jakie przez niego poniósÅ‚ obóz ancien régime’u byÅ‚y olbrzymie i sÄ… nie do wybaczenia. Nie ma interesu i PiS, któremu sondaże dajÄ… samodzielnÄ… wiÄ™kszość (choć przecież jeszcze ponad dwa miesiÄ…ce do wyborów…) i silny koalicjant jest im nie na rÄ™kÄ™. A pomyÅ›leć, że jeszcze dwa miesiÄ…ce temu spotkanie „na szczycie” sugerowaÅ‚ JarosÅ‚aw KaczyÅ„ski. W sukcesie Kukiza nie majÄ… wreszcie interesu mniejsze „antysystemowe” partie, liczÄ…c, że przejmÄ… jego elektorat i wskoczÄ… na jego miejsce.







Zobacz także:

Marek Chodakiewicz - O kondycji Kościoła i sensie życia
Alfred Bujara NSZZ "Solidarność" - handel, bankowość, ubezpieczenia, praca
Stanisław Michalkiewicz w Radiu Wnet o perspektywach prezydentury Andrzeja Dudy
Grzegorz Braun realnie mówi o faktach nieznanych


KÄ„CIK MUZYCZNY



……………………………….

CaÅ‚ość: (m.in., APEL, Horyzont Wiedzy, ZauÅ‚ek Sztuki, Niepoprawne Radio, Info – Jawa – Media, Ratujmy polskie Lasy, poradniki, oraz książki MaÅ‚gorzaty Todd, adresy, informacje) BLOG MTODD