Dodano: 21.06.15 - 19:20 | Dział: Głos Polonii

Wspomnienia

„myÅ›lÄ…c o moim ojcu”


Dobra pamięć nie wystarczy, by mieć dobre wspomnienia…
„Nikt nie kocha Ojczyzny dlatego, że wielka, ale dlatego, że wÅ‚asna”.
Ojczyzna to jedyne miejsce na Ziemi, do którego najchętniej każdy powraca. To piękno, które nie sposób opisać, to kraj potrafiący nieustannie powracać w snach. Miejsce gdzie człowiek przyszedł na świat, nie ma równego sobie i nieważne czy to wielkie miasto czy maleńka wieś. Każdy wyrasta niczym drzewko, oswaja się z otoczeniem, koduje obraz okolicy w pamięci i dochodzi do wniosku, że piękniejszego nigdzie nie ma.
Ojcowizna – skrawek ziemi, po której chodzili rodzice, miejsce stawiania pierwszych kroków. To wÅ‚aÅ›nie tam pozostaÅ‚y najpiÄ™kniejsze wspomnienia, odrobina radoÅ›ci i garść nieugaszonego bólu. Szczególnie na obczyźnie czÄ™sto lubimy powracać; do tych pól zÅ‚oconych, wierzb rosochatych i upojnych maciejek. Powracamy do Å‚Ä…k pachnÄ…cych sianem, dawno przekwitÅ‚ych bzów i za mgÅ‚Ä… pozostawionych wÄ…skich jak wstÄ™ga Å›cieżek. W pamiÄ™ci zabÅ‚Ä…kany stary dom ze sÅ‚omianÄ… czuprynÄ… i dymem przylepionym do pochylonego komina. Ojczyzna, ojcowizna, a wiÄ™c wszystko to, co kojarzy siÄ™ z mÅ‚odoÅ›ciÄ…, z poczÄ…tkiem życia, z rodzicami i rodzeÅ„stwem.
- Nasi ojcowie - czÄ™sto w ten sposób wyrażamy siÄ™ o rodzicach, co jak można z Å‚atwoÅ›ciÄ… zauważyć dominujÄ…cym jest sÅ‚owo ojciec. Matka jest dla dziecka najważniejszÄ… osobÄ…, nosi je pod sercem i potrafi kochać jak nikt. Ojciec niemniej ważny, majÄ…cy pieczÄ™ nad caÅ‚ym domem, dobrze jak jest wzorem do naÅ›ladowania, stanowi prawo, którego nikomu przekroczyć nie wolno. Nawet najsurowszy ojciec potrafi kochać swoje dziecko. OczywiÅ›cie wszÄ™dzie sÄ… wyjÄ…tki, lecz o nich nie bÄ™dÄ™ siÄ™ rozwodziÅ‚. Być surowym wcale nie oznacza zÅ‚ym. „JeÅ›li żaÅ‚ujesz rózgi, nie potrafisz zadbać o przyszÅ‚ość swoich dzieci”. Wiem, że ktoÅ› mi zarzuci Å›wiadomÄ… dyscyplinÄ™, ale ja upieram siÄ™ przy swoim i do rózgi wciąż powracam. Brak dyscypliny doprowadziÅ‚ do niesamowitego rozluźnienia. Wszystko zaczyna siÄ™ od domu, od rodziców. Tu otrzymuje siÄ™ pierwsze szlify i dobre sÅ‚owo, z którym można udać siÄ™ wszÄ™dzie, nawet w dalekÄ… życiowÄ… podróż. Drzewko trzeba nachylać, formować póki maÅ‚e, nie należy naginać starych drzew, a już na pewno nie można ich przesadzać. Te sÄ… już niepodatne i bÄ™dÄ… rosÅ‚y jak dotychczas. Dawniej mówiono, że dzieci wychowuje system, z czym siÄ™ trudno zgodzić, na pewno ulica, jeÅ›li rodzice nie majÄ… dla dziecka czasu. „Nie naoliwi, a potem siÄ™ dziwi „- no wÅ‚aÅ›nie potrafimy zadbać o sprzÄ™t, dom, samochód - dlaczego zatem brakuje nam czasu dla wÅ‚asnych dzieci? Wychowanie i dobre wyksztaÅ‚cenie to najwiÄ™ksze skarby, (prezenty) jakie dziecko może otrzymać od rodziców. Nie pieniÄ…dze, nie dom, samochód: te tylko mogÄ… uÅ‚atwić egzystencjÄ™, ale czy bogactwo potrafi ofiarować mÄ…drość? Niekoniecznie czÅ‚owiek bogaty może być szczęśliwym, wiem, że tylko mÄ…drość potrafi postawić czÅ‚owieka w komfortowym poÅ‚ożeniu. Wiedzieć – znaczy mieć i to powinno wystarczyć jako wkÅ‚ad, który bÄ™dzie zawsze procentowaÅ‚. Jako ojciec zawsze powtarzaÅ‚em swoim synom: bierzcie przykÅ‚ad tylko z lepszych i mÄ…drzejszych. ZÅ‚o nie może być żadnym wzorem, a niewiedza przewodnikiem. Brak rozsÄ…dku i dyscypliny nie wróży godziwej przyszÅ‚oÅ›ci, a już na pewno nie sprzyja podróżowaniu przez życie. Droga życiowa jest peÅ‚na znaków, które należy odczytać prawidÅ‚owo, by nie przekroczyć niedozwolonych zasad. Nie ma takiej szkoÅ‚y, która mogÅ‚aby z sukcesem zastÄ…pić ojca i matkÄ™, nauczyć podstaw majÄ…cych zasadność do koÅ„ca życia. Cechy nabyte w domu rodzinnym, albo uÅ‚atwiajÄ… życie, albo wlokÄ… siÄ™ za nami do ostatnich dni. Nauczyć miÅ‚oÅ›ci i dobroci mogÄ… tylko rodzice, a wszyscy wiemy, że bez miÅ‚oÅ›ci można tylko rÄ…bać drzewo i kuć stal.
***
Mój dom rodzinny nie należał do zamożnych, ale na pewno mieszkał w nim duch uczciwości i skromności, o którą tak dzisiaj zabiegamy. Żyliśmy biednie jak większość ludzi, był to bowiem okres powojenny. Wschodnie tereny nie należały do zamożnych i tak pozostało do dnia dzisiejszego. Mamę mieliśmy wspaniałą, czego nigdy nie zapominam. Jej życie przesiąknięte było wojennymi i powojennymi tragediami: śmierć najbliższych, pożary. Mimo tego była pogodna, tylko matki potrafią być takie.
Wojny nigdy nie przynosiÅ‚y szczęścia, choć obecnie mówi siÄ™ o misjach pokojowych, witaniu napastników kwiatami. My to już przerabialiÅ›my…Każda wojna jest inna i każda taka sama.
Zawieruchy wojenne zabierały życie wielu ludziom, nie ominęły też rodziców mego ojca. Pozostał mu tylko dziadek, który kilka razy odwiedził go w domu dziecka, wkrótce i on odszedł, i ojciec (jako dziecko) pozostał na łasce sióstr zakonnych prowadzących ów dom. Sierota zdany na los i opatrzność Boga, który zastąpił rodziców. Tylko dzięki Bogu ojciec mógł wyrosnąć na dobrego i uczciwego człowieka. Bieda jest twardą nauczycielką życia, lecz zanim czegoś nauczy potrafi dokuczyć. Kiedy wypisano ojca z domu dziecka musiał szukać pracy, o którą podobnie jak dzisiaj było niełatwo. Przynajmniej w tym względzie pozostaliśmy w tym samym miejscu. Poszedł na służbę do bogatych gospodarzy, którzy jak się okazało byli dość skąpi. Gdyby bogaty należał do rozrzutnych sam stałby się biedakiem. Mój ojciec pracował za marny dach nad głową i byle jaką strawę, niewolnictwo również potrafiło przetrwać. Tak błąkał się przez wiele lat, przeżył dzięki nadziei, która podobno ostatnia umiera.
Wielokrotnie cudem uchodził z życiem podczas ulicznych (łapanek) i dziesiątkowań przeprowadzanych przez Niemców. Czasami myślę jak uczciwy i cichy człowiek może przezwyciężyć tak ciężkie warunki, przejść wyboistą drogę stworzoną przez drugiego człowieka. Gdzie leży siła i ta niesamowita odwaga, która zamienia się w wytrwałość. Skąd w drobnym człowieku tyle zdrowia, energii i nadziei na lepsze jutro. Szukamy bohaterów wśród znanych ludzi, ale nie zwracamy uwagi na najbliższych. Ile wśród nas jest heroizmu, ile człowieczeństwa. Najwięcej bohaterów mieszka z nami lub w sąsiedztwie, tych mało znanych, o których tylko Bóg pamięta. Czy nie jest odwagą stawienie czoła życiowej biedzie, niepowodzeniom jakie gotują miłościwie nam panujący? Czy poświęcenie się wychowaniu dzieci w niedostatku nie jest czymś wielkim? Czy wszczepienie miłości w serca nie wymaga trudu i odwagi? Tych pytań jest o wiele więcej, pytań, których nigdy sobie nie zadajemy. Gdyby wszystkie dzieci wzorowały się na dobrych rodzicach, znikłyby problemy jakie nas dotykają. Mój ojciec był wzorem do naśladowania, potrafił wszczepić w nas odwagę i pokazał jak można iść przez życie nie krzywdząc po drodze innych. Nigdy nie widziałem ojca zataczającego się: nie miał żadnych nałogów, nigdy nie kombinował. Żył uczciwie z pracy rąk, lubił czytać, znał wiele bajek i piosenek z młodości, która nie była dla niego zbyt łaskawa.
Ojciec trzymał w domu dyscyplinę, co wcale nie oznacza, że nas nie kochał. Choć miał niewiele potrafił rozdzielać sprawiedliwie, a to już należy do trudniejszych sztuk. Najwięcej dają ci, co mają niewiele. Każdy z nas chciałby usłyszeć podobne słowa o sobie, ale czy my na nie zasługujemy? Zbyt mało rozmawiamy z naszymi rodzicami, kiedy chcą nas słuchać, gdy odejdą zostajemy z wyrzutami sumienia. Przez tyle lat nie znalazłem okazji, by podziękować ojcu za włożony trud, za wychowanie. Moje cygańskie życie ciągle pozostawia mnie na rozdrożu, czy na pewno idę w dobrym kierunku? Sam nie wiem!
Moi synowie mieszkają w Polsce, rozmijaliśmy się po drodze, nasze rozmowy były zbyt krótkie, ciągle niedokończone. Niewielka była moja rola w ich wychowaniu, choć wyrośli na dobrych ludzi. Nie moja to jednak zasługa, lecz żony. Dumny jestem z moich dzieci, a co zaniedbałem niech Bóg mnie osądzi, tylko On wie jak bardzo ich kocham.
Myśląc o moim ojcu - maluję go na tym samym płótnie gdzie w cieniu polskich lip błądzi moja młodość, gdzie owoce kuszą zapachem, gdzie przemawia lodowatym głosem stara, kamienna studnia. Studnia, z której wodę czerpał mój niezapomniany ojciec.

Chicago - Władysław Panasiuk