Dodano: 08.05.15 - 10:29 | Dział: Głos Polonii

Tylko Andrzej Duda (Aktualizacja)


Już jedynie kilka dni dzieli nas od niezwykle ważnych wyborów. Ważnych dla Polski, dla naszych rodzin i przyjaciół, którzy tam mieszkają i pracują, ale także dla nas, dla całej polskiej patriotycznej emigracji.

Wybory prezydenckie ogłaszane w Polsce i przeprowadzane raz na pięć lat, zawsze powinny być, choć jak pokazały lata ostatnie nie zawsze są, traktowane z najwyższą uwagą ze strony społeczeństwa. Niestety, nie są one w kraju obowiązkowe i często z tego powodu Polacy wolą pozostać w domu przed telewizorem, niż udać się do urn. Szczególnie teraz, po stwierdzonych ogromnych nieprawidłowościach w niedawnych wyborach do samorządów, których ostateczne wyniki nie zostały dotychczas ogłoszone, a których przebieg zmusił po społecznych interwencjach całą komisję wyborczą do podania się do dymisji.

Przyznać trzeba, że chyba niezbyt dobrze rozumiana jest w Polsce demokracja, jeśli do wyborów na niezwykle ważną do państwa funkcję prezydenta zgłasza się nieograniczona liczba kandydatów, i że aż jedenastu z nich staczać będzie ostateczną batalię o objęcie tego stanowiska.

Tym bardziej, że kilka z tych jedenastu, to osoby może i ciekawe, ale trudno je sobie wyobrazić w Pałacu Prezydenckim, jako reprezentantów narodu w kraju, czy Polski na arenie międzynarodowej. Są wśród nich nazwiska znane jak: Andrzej Duda, Bronisław Komorowski, Janusz Korwin-Mikke, czy Janusz Palikot /ci dwaj ostatni to znani wyjadacze polityczni, stare wygi pociągające za sznurki kogo zechcą i gdzie zechcą/, ale też kilka osób doprawdy mało lub prawie nieznanych ogółowi Polaków - jak Marian Kowalski, Paweł Tanajno, Jacek Wilk, czy dotychczas całkowicie na zapleczu SLD siedząca, Magdalena Ogórek. Ta ostatnia zresztą, choć miłej prezencji, cicha i spokojna, raczej trudna jest do wyobrażenia przy negocjacjach z władzami Niemiec, Francji czy Rosji.

Osobną kartą w grze o fotel prezydenta jest postać Pawła Kukiza. Już samo windowanie go w ostatnich tygodniach przez centralne media, przez wychwalanie i liczne łagodnie prowadzone wywiady, wydają się mocno podejrzane. Mimo, że wypowiedzi Kukiza bywają krytyczne w stosunku do obecnej władzy, to jednak fakt tak przychylnego traktowania go przez rządowe środki przekazu, sam w sobie wydaje się być mocno podejrzany. Wiadomo też co tak naprawdę reprezentuje sobą ten "kandydat". Z zawodu muzyk rokowy /wiadomo jak żyją muzycy rokowi/, lider zespołu rokowego o wdzięcznym tytule "Piersi", ma za sobą, czego nigdy nie ukrywał, prawie 30 lat nadużywania alkoholu, zaliczył już przy tym przynależność do wielu partii politycznych, dzielnie wspierał PO i jej aparatczyków. Ostatnio okazuje się, że w knajpie, przy alkoholu zawarł umowę z Korwinem-Mikke o wzajemnym przekazaniu sobie głosów w przypadku porażki jednego z nich w wyborach. Przypomina to jako żywo knajackie rozmowy z niedawnej "afery podsłuchowej" w knajpie "Sowa i Przyjaciele". Pełnego obrazu tego polityka z Bożej łaski dopełnia jego sztandarowa piosenka, w której wyśpiewywał następujące słowa:.." jak ja was k....nienawidzę, jak ja k...wami gardzę"... Kogokolwiek miałoby to dotyczyć i jakkolwiek niepodoba się czy też podoba zbuntowanej młodzieży w Polsce, czy jest się czym pochwalić?

Następny kandydat, już zupełnie innego formatu - Grzegorz Braun. Doskonały, uzdolniony scenarzysta i reżyser filmów dokumentalnych "Plusy dodatnie, plusy ujemne"- film o współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa, "Towarzysz generał idzie na wojnę"- o gen. Jaruzelskim i okrucieństwie stanu wojennego, "Poeta pozwany"- film o jednym z największych polskich poetów i pisarzy współczesnych Jarosławie Marku Rymkiewiczu i pozwaniu go przez Michnika przed sąd , czy ostatnio film "Eugenika - w imię postępu". Grzegorz Braun jest nie tylko uzdolnionym reżyserem ale i wspaniałym mówcą, tak że słuchanie go stanowi rzeczywiście ucztę jeśli chodzi o polski język.
Natomiast wydaje się, że takie cechy Grzegorza Brauna jak - duża emocjonalność, często granicząca z agresywnością, fakt iż był wielokrotnie wzywany na własne rozprawy przez rozmaite sądy w Polsce, że niedawno otrzymał i odbył karę 7 dni aresztu we Wrocławiu, gdzie został ukarany za obrazę sądu - niezbyt przemawiają za jego wygraną w wyborach prezydenckich. Podobnie jak niektóre głoszone poglądy, w tym totalna krytyka i konieczność zniesienia demokracji, oraz to, że jego zdaniem natychmiast po obaleniu obecnego rządu należy powołać w Polsce króla. Z powyższych i jeszcze kilku innych względów wydaje się, że lepiej niż na fotelu prezydenta RP, Grzegorz Braun może pełnić ważne funkcje w społeczeństwie jako reżyser, scenarzysta, czy wykładowca.

I jeszcze jedna postać - kandydat na prezydenta Bronisław Komorowski. Zapisano już o nim całe stosy papieru, nagrano tysiące kilometrów taśm, strzępiono potrzebnie lub zupełnie niepotrzebnie języki w niezliczonych audycjach radiowo-telewizyjnych. Do niedawna uznany bezapelacyjnie przez zwolenników jedynie słusznej partii, Platformy Obywatelskiej, zwanej również partią "oszustów i złodziei", za niezwyciężonego w nadchodzących wyborach. Osoba, która stawia się ponad innymi, gardzi debatą przedwyborczą nie stawiając się na nią do publicznej telewizji, lekceważąc w ten sposób wszystkich wyborców, całe polskie społeczeństwo, ze strachu. Postać, która jest wciąż wygwizdywana przez ludzi w wielu miastach i miasteczkach podczas przejazdów "bronkobusa", postać która otacza się funkcjonariuszami z byłego aparatu partyjnego PRL-u jak gen. Koziej, T. Nałęcz i wielu, wielu innych.
O Bronisławie Komorowskim pisano wiele, a ostatnio ukazują się na portalach społecznościowych całe listy z jego rozmaitymi wpadkami, zarówno w kraju jak i podczas zagranicznych wizyt /na Pulsie pisałam o tym wcześniej/. Stał się pośmiewiskiem, otacza go atmosfera "obciachu" i żenady, powstają na jego temat prześmiewcze piosenki, gagi, żarty. Na spotkaniach wznoszone są na jego widok hasła "precz z komuną", "gdzie jest szogun", przypominane jest jego wejście butami na fotel speakera w japońskim parlamencie. Nie mówiąc już o całym spisie niespełnionych przez prezydenta Komorowskiego jego obietnic wyborczych, które przypomina ostatnio opozycyjna partia Prawo i Sprawiedliwość.

W tej sytuacji jasna wydaje się odpowiedź na pytanie czy taki powinien być prezydent Polski, czy Polacy nadal mają tolerować takiego prezydenta RP, czy za kilka dni znów, nauczeni smutnym doświadczeniem ponownie mają wybierać tę samą osobę, często śmieszną, rubaszną i choć wzywającą bezustannie do zgody i bezpieczeństwa, jednak wrzeszczącą na wiecach na swoich przeciwników politycznych, grożąc, że należy ich zniszczyć, wyeliminować, zepchnąć na margines, co miało miejsce w Stargardzie Szczecińskim, wygrażającą im pięścią lub ciupagą jak podczas wizyty na Podhalu, zupełnie niedbającą o bezpieczeństwo państwa i jego obywateli. Dlatego raz jeszcze należy powtórzyć za żegnającymi go na wiecach w Polsce:
"Panie prezydencie Bronisławie Komorowski, panu już dziękujemy".

W świetle wyżej przedstawionych faktów pewne jest, że jedyną perspektywę na najbliższe pięć lat stanowi dla Polski wybór najlepszego i najpoważniejszego z kandydatów - doktora praw p. Andrzeja Dudy.

Jest on synem Jana Tadeusza Dudy i Janiny Milewskiej-Dudy, profesorów/odpowiednio nauk technicznych i chemicznych/. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, w roku 2005 uzyskał stopień doktora nauk prawnych, w latach 2006-2007 podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, były podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, były członek Trybunału Stanu, poseł na Sejm VII kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego i jeden z najaktywniejszych posłów w tej instytucji.

Nie jest możliwe przedstawienie w niniejszym tekście całości programu p. dr Andrzeja Dudy. Najlepiej ilustruje to video z Konwencji Programowej odbytej w dniu 28 lutego, zamieszczone poniżej. Widać tam nie tylko entuzjastyczne przywitanie kandydata na prezydenta, ale też optymizm i nadzieję jaką wzbudza on w społeczeństwie. Kultura, sposób bycia, wiedza i prezentowane wartości są z pewnością niedościgłe dla pozostających w jego cieniu kandydatów. Dlatego Andrzejowi Dudzie należy życzyć zwycięstwa w nadchodzących wyborach prezydenckich. Należy mu życzyć zwycięstwa dla Polski prawdziwie wolnej, demokratycznej, sprawiedliwej.

Monika Wiench
Melbourne

Konwencja Wyborcza Andrzeja Dudy 28 luty, 2015
Przysięga Bronisława Komorowskiego
prezydent Komorowski i jego dokonania


……………………..


Wyborcze manipulacje


Jak było w wyborach samorządowych w Polsce już wiemy. Wiemy też, że nic lub prawie nic nie dało się zrobić po stwierdzeniu licznych nieprawidłowości w przeprowadzeniu wyborów i ostatecznym zliczaniu wyników, a wszelkie zażalenia kierowane do sądów w tej sprawie zostały albo oddalone, albo czekają na swoje rozwiązanie na święty-nigdy. Ostateczne oficjalne wyniki nie są zresztą znane do dziś, mimo że minęło już kilka miesięcy.

Tym razem, w nadchodzących wyborach prezydenckich Polacy zmobilizowali znacznie więcej sił i środków aby dopilnować wyborów. Powstał oddolnie powołany społeczny Ruch Kontroli Wyborów, do którego akces zgłosiło ponoć 50 tysięcy osób. Mają one czuwać nad tym, aby nie dopuścić do fałszerstwa na żadnym etapie procesu wyborczego, a ich hasłem jest "Stop fałszowaniu wyborów".

W Australii z nadchodzącymi w Polsce wyborami na prezydenta dzieją się rzeczy co najmniej dziwne. Najpierw nagle i bez uzasadnienia dokonano arbitralnej zmiany miejsca głosowania w Melbourne, przenosząc Komisję Wyborczą z jej dotychczasowej siedziby, do której przywykli Polacy, na nową, z ograniczonym dostępem dla chętnych do oddania głosu.
Później, co nikomu nie jest wiadome na jakiej podstawie, dokonano wyboru osób do składu Komisji Wyborczej w Melbourne.

Ostatnio, w związku z głosowaniem korespondencyjnym odnotowujemy kolejne nieprawidłowości. Okazuje się, że koperta na kartę go głosowania, przysyłana w pakiecie wyborczym, jest prześwitująca i umożliwia dokładne odczytanie na kogo oddany jest głos. Jak się dowiadujemy, stanowi to ewidentne złamanie przepisów Kodeksu Wyborczego i Uchwały Państwowej Komisji Wyborczej z 9 lutego 2015 roku par.3 ustęp 2, który brzmi: "Koperta na kartę do głosowania wykonywana jest w sposób uniemożliwiający, bez jej otwarcia, odczytanie treści znajdującej się wewnątrz karty do głosowania"

Moja interwencja w tej sprawie w Ambasadzie w Kanberze zakończyła się stwierdzeniem pani sekretarz, że ..."do głosowania używane są koperty białe powszechnie dostępne na rynku australijskim..."

Wyjaśnienie to wydaje się niewystarczające, a co najmniej dziwne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że podobne wątpliwości i zgłoszenia zastrzeżeń docierają również do Społecznego Komitetu Kontroli Wyborów od Polonii ze Stanów Zjednoczonych, a nawet z terenu Polski.

Pewne jest natomiast, że "oni" nie mogą tych wyborów przegrać. Zbyt dużo mają do stracenia i zrobią wszystko, aby zostało jak jest. Już wkrótce przekonamy się czy Polaków stać na zmianę, czy też będą nadal mieli to na co sobie swoją wieloletnią biernością zasłużyli.

Monika Wiench


............................................................................................................................
14 maja 2015r.


Szanowni Państwo, Drodzy Rodacy,

Za nami I tura wyborów prezydenckich. Dzięki poparciu ponad 5 milionów Polaków głosujących w Polsce i na całym świecie Andrzej Duda zdobył w niej najwięcej głosów.
Mimo nieprzychylnej postawy mainstreamu nasz kandydat wygrał i ma ogromne szanse na ostateczne zwycięstwo w II turze wyborów, które odbędą się już 23 maja w Ameryce Północnej, Środkowej i Południowej a 24 maja na pozostałych kontynentach.
Wielu z Was, Polaków mieszkających poza granicami Polski nie zdecydowało się z rożnych powodów na udział w głosowaniu w 1 turze wyborów prezydenckich. Namawiam i proszę, abyście zdecydowali się na udział w głosowaniu w 2 turze. Każdy Wasz głos się liczy, każdy może zdecydować o tym, kto przez następne pięć lat będzie głową naszego państwa.
Nawet jeśli nie głosowaliście w I turze wyborów, nadal możecie wziąć udział w II turze. Wbrew informacjom, które wynikają z nie do końca czytelnych przepisów i braku wcześniejszej ogólnodostępnej ich wykładni, każdy mieszkający za granicą Polak będzie mógł po zarejestrowaniu się głosować zarówno korespondencyjnie jak i osobiście w komisjach wyborczych utworzonych poza granicami Polski. Rejestrować się możecie na stronie ewybory.msz.gov.pl. Wybierając głosowanie korespondencyjne musicie zarejestrować się do 14 maja, by głosować osobiście w komisji wyborczej rejestracji musicie dokonać do 21 maja.
Jesteśmy o krok od rozpoczęcia zmian, które mogą odmienić Polskę, które mogą uczynić z naszej Ojczyzny dumny kraj przyjazny swoim obywatelom. Aby tak się stało potrzebna jest nasza pełna mobilizacja.
Razem możemy zmienić Polskę. Sukces jest w zasięgu ręki. Zróbmy wszystko, aby tym razem się udało. Wybierzmy Przyszłość która ma na imię Polska - głosujmy, głosujmy na Andrzeja Dudę.

Adam Kwiatkowski
Poseł na Sejm RP


..............................................................................................................................
18.05.2015r.

Przesyłam moje nagranie z nadzieją że będą Państwo mogli je użyć chociaż przez ten tydzień. Polonia trzyma kciuki i się modli. Dziękuję, Pozdrawiam Emilia Golaszewska.

Znad Sekwany pozdrawia Klub GP Paryż. M.W.