Dodano: 10.12.14 - 12:37 | Dział: Felietony Jana Pietrzaka

Odmęty fałszerstwa

Kolejny felieton Jana Pietrzaka o skręconych wyborach, o Olejnikowej I tłoczenia, red. Kraśce i o Leszku Millerze, który wylewa krokodyle łzy w obronie demokracji.






...................


Odmęty oszustwa

Medialna sfora rządowych agitatorów rozkręca się z dnia na dzień w atakach na Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Przed drugą turą wyborów mieli jeszcze kilka dni, by obrzucać błotem opozycję, która ma czelność zwracać uwagę na prawdopodobne fałszerstwo.

Trwająca przez tydzień walka PKW z rezultatem wyborów przyniosła pożądany przez władzę wynik. Codziennie od 16 listopada PSL-owi przybywało punktów, a PIS-owi ubywało. I codziennie pojawiały się dziesiątki przykładów totalnego chaosu, niechlujstwa A to się worek rozerwał, a to furgonetka przepadła, magazynier ma kaca, komisja zapomniała klucza, sprzątaczka wyrzuciła papiery na śmietnik, serwer się upił, system się przewrócił... bo w powszechnym bajzlu łatwiej ukryć oszustwo i szukać usprawiedliwienia.

Dobrze się stało, Ĺźe ktoś przypomniał przypadek wojewĂłdztwa mazowieckiego z poprzednich wyborĂłw samorządowych, kiedy to oczywista zmowa komisji wyborczych spowodowała rażący wzrost głosĂłw niewaĹźnych. Ówczesne protesty przyzwoitych ludzi nie wywarły wraĹźenia na tych samych „leśnych dziadkach,” ktĂłrzy teraz znowu popisali się swoim dziadostwem. A sędziowie jak zawsze orzekli, Ĺźe fałszerstwo nie miało wpływu na elekcję. To strasznie smutne, jakie świnie decydują o polskiej demokracji. Słowa „świnie” uĹźywam w znaczeniu literackim, za Orwellem. Poza tym od kiedy min. Bartoszewski zezwolił całym swym autorytetem na stosowanie pojęcia „bydło,” rĂłwnieĹź inną trzodę moĹźna przywoływać do opisu rzeczywistości. To ten sam folwark wyborczy. W kaĹźdym razie, gdyby cztery lata temu ukarano przestępcĂłw z Mazowsza i ponownie przeprowadzono wybory, obecnie nie poczynaliby sobie tak swawolnie. ChociaĹź, kto ich tam wie? Po kursach w Moskwie wszystko jest moĹźliwe.

Przytoczę dla podsumowania powyĹźszych uwag przejmującą wypowiedĹş z internetu. Powstaniec warszawski Gryf z Parasola, 92-letni obecnie gen. Brochwicz Lewiński na swoim profilu FB na pisał tak: „Myślę o tym, czy to jest ten sam mĂłj kraj, w ktĂłrym się urodziłem? Myślę o moich kolegach poległych i wstyd mi, gdy myślę o tym, jak bardzo pragnęliśmy Wolnej Polski. KaĹźdy był gotĂłw dać głowę za Nią i wielu dało. Dzisiaj widzę Ją sponiewieraną, ośmieszoną, jak jakąś ulicznicę, ktĂłrą kaĹźdy moĹźe zniewaĹźać! Gdzie są Polacy? Panie BoĹźe!”

Jan Pietrzak