Dodano: 06.12.14 - 21:58 | Dział: Krótko, celnie i na temat...

Teatr mój widzę ogromny


Szanowni Państwo!

We wczesnej młodości, kiedy próbowałam sił jako aktorka, potrafiłam zagrać prawie każdą zaproponowaną mi rolę. Siłę czerpałam z bardzo prostego założenia. Wypowiadane przeze mnie słowa na scenie nie były moimi słowami i nie ja brałam za nie odpowiedzialność.

Obecnie taka postawa upowszechniła się, zwłaszcza w kręgach funkcjonariuszy państwowych wszelkiej maści. Nikt za nic nie odpowiada i jeżeli akurat gra słodką idiotkę (niezależnie od płci i wieku), to przecież tylko występuje w teatrze, gdzie ktoś inny napisał i rozdał role.

W tym upatruję niepowodzenie w zebraniu trupy do Teatrzyku Zielony Śledź. Ludzie odgrywając cudze role przez cały dzień mają już dość wchodzenia w skórę kogoś innego. No, może nie wszyscy. Drodzy aktorzy! Zawodowi i nie zawodowi użyczcie swojego głosu, zróbmy prawdziwy internetowy teatrzyk. Wystarczy, że nagracie jedną z dwóch postaci i prześlecie mi nagranie. Spróbujemy złożyć to w całość, która ukaże się na którymś z poniższych portali.



Pozdrawiam do następnej soboty

Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl







49/2014 (180)



Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Działanie systemu

Występują: Wańka i Fritz.

Fritz – No, nareszcie można powiedzieć, że system zadziałał.

Wańka – Niech zgadnę, masz na myśli ostatnie wybory?

Fritz – A co by innego! Świetnie poszło. Żarty o głupich Polaczkach nabiorą nowych rumieńców.

Wańka – A to tylko efekt uboczny. Najważniejsze, że już nigdy i żadnych wyborów nie wygrają.

Fritz – Myślisz, że nie zdają sobie z tego sprawy?

Wańka – Tylko niektórzy. Działamy na każdym szczeblu.

Fritz – Pijaczki ze Śląska dostają wypełnioną kartę do głosowania, wrzucają do urny, a czystą odsprzedają za cenę jakiegoś „Mamrotu”, czy jak oni tam nazywają taki podły trunek.

Wańka – To tylko płotki. Na większą skalę drukuje się dowolną ilość kart w dowolnej drukarni i podmienia w sprzyjających okolicznościach. W mniej sprzyjających wrogom dostawia się po prostu drugi krzyżyk, na drogę.

Fritz – Na prowincji to łatwiej. W Warszawie zastosowano podobno łagodną perswazję.

Wańka – Masz na myśli straszenie zbiorowymi zwolnieniami?

Fritz – Właśnie. Podobno trzeba było sfotografować własną kartę do głosowania z zaznaczeniem jedynie słusznej kandydatki.

Wańka – O tym nie słyszałem, ale każda metoda dobra.

Fritz – Widać, że Polaczki czegoś jednak się uczą.

Wańka – Już nie długo żadna nauka i tak im nie będzie potrzebna.

Fritz – Kiedy ruszacie?

Wańka – W przyszłym roku planowane są masowe rozruchy islamistów na Zachodzie Europy. To pozwoli nam na wyzwolenie bratnich narodów z nami sąsiadujących.

Fritz – I przypieczętowanie wreszcie przyjaźni niemiecko-rosyjskiej.

KURTYNA



…………………….





MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 80



Nadszedł ten dzień. Olek siedział w samochodzie zaparkowanym na skraju szosy, palił
papierosa i czekał. Czekał na moment, w którym zabije dwóch niczego niespodziewających
się ludzi. Wiedział o nich bardzo niewiele. Taka wiedza nie byłaby mu do niczego przydatna.
Z tym, co przydatne, zapoznał się bardzo dobrze. Znał samochód i zwyczaje kierowcy, ustalił,
o której godzinie przejeżdża i w którym miejscu. Wszystko przygotował sam, z niewielkim
udziałem Fidela. Zleceniodawca zastrzegł sobie tylko uzgodnienie dnia i to był właśnie ten
dzień.
Rozeznanie robił albo na piechotę, jako że mieszkał niedaleko, albo jakimś nierzucającym
się w oczy samochodem. Ten, w którym teraz siedział, rozwijał prędkość do 200 kilometrów
na godzinie w imponująco krótkim czasie. Może się przydać. W normalnych warunkach powrót
do bazy powinien zająć jakieś czterdzieści do pięćdziesięciu minut.
A swoją drogą zabawne, że melinę po powrocie z akcji znaleziono mu niedaleko od apartamentu
na Żoliborzu, w którym ostatnio mieszkał. Szkoda, że nie może tam wrócić. W Konstancinie
warunki były polowe, bo sąsiedzi nie powinni byli zauważyć ich obecności. Kiedy
wykona robotę, Fidel zlikwiduje bazę i pewnie jeszcze się zobaczą na Wisłostradzie, bo Olek
nowej meliny nie znał, chociaż wiedział, jak do niej dojechać, gdyby coś poszło nie tak.
Po zakończonej akcji trzeba będzie się ewakuować możliwie prędko, chociaż najlepiej bez
brawury, bo kamery zainstalowane na Wisłostradzie mogą go wyłapać. I tak namierzą, ale
trefny samochód, to nie jego działka. On jest tylko od zlikwidowania dwóch kolesiów. Dotrze
do bazy, zainkasuje forsę, nowe dokumenty i w świat. A jeśli go wyrolują? Fidel miał zatrzeć
ślady ich bytności w „Białej Dalii” i to było jasne, ale dalszego planu Olkowi w szczegółach
nie zdradził. Fidel wspominał coś o bazie na Mazurach, ale czy na pewno?
Proste zadanie, nie powinien się denerwować. Ba, tamten zamach na mera Moskwy też
wydawał się prosty, a wszystko poszło nie tak. Teraz ma szansę się zrehabilitować. Nie ma
się co denerwować. Łatwiej powiedzieć niż zrealizować. Czuł, że znowu coś pójdzie nie tak.
Przeklął na głos po rosyjsku najszpetniej jak umiał, ale niewiele pomogło. Zdenerwowanie
nie ustępowało. Wyrzucił niedopałek i sięgnął po następnego papierosa.
Postanowił jeszcze raz przemyśleć cały plan. Limuzyna jadąca z południa zatrzymuje się
na światłach. A jeśli będzie akurat zielone? Nie szkodzi. Natężenie ruchu o tej porze i tak nie
pozwoli na rozwinięcie dużej prędkości. Kiedy auto będzie przejeżdżało obok niego, wystarczy
oddać serię z karabinu maszynowego, który ma pod swoim fotelem. Kierowca i pasażer
powinni zginąć na miejscu. Wtedy wystarczy włączyć się do ruchu. Nikt ze świadków przy
zdrowych zmysłach nie będzie go przecież gonił. Jego samochód stał na poboczu tuż za światłami,
może więc ruszyć w każdym momencie.
Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Limuzyna, której numer rejestracyjny znał na
pamięć, zatrzymała się na czerwonym świetle jako druga. Olek miał wycelowaną lufę opartą
o brzeg otwartego okna i zamaskowaną ciemnym szalikiem. Z miejsca na poboczu widział
wyraźnie tylko ręce kierowcy oparte na kierownicy. Pasażera nie widział w ogóle za ciemnymi
szybami. Światła się zmieniły, ale zanim samochody ruszyły, seria z automatu osadziła
limuzynę na miejscu, powodując niewielką stłuczkę z samochodem ruszającym z tego samego
pasa.
Olek schował pistolet maszynowy pod siedzenie i włączył się płynnie w pas ruchu z prawej
strony. Nikt nie próbował go zatrzymać.
CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

Okładkę zaprojektował Zdzisław Żmudziński Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa


..............................................................................................

Apel – każdy z Państwa może ten apel podpisać. Prócz imienia i nazwiska można też podać tytuł, funkcję oraz przynależność do jakiejś organizacji.

APEL

Polacy, wyborcy!

Platforma Obywatelska i Donald Tusk, podejmą niedługo – wspomagani przez życzliwe im media (TVP, TVN, Polsat, „Gazeta Wyborcza”, „Rzeczpospolita”, „Fakt”, „Dziennik Gazeta Prawna”, „Polska”, „Polityka”, „Newsweek”, „Wprost”, „Polskie Radio”, „TOK FM”, itd.) – wielką akcję straszenia wyborców i ostrzegania przed nieszczęściami, jakie spadną na Polskę, jeśli w wyborach samorządowych i parlamentarnych zwycięży PiS. Media te będą się prześcigać w podawaniu dosadnych przykładów owych nieszczęść. Będą wspierane zręcznie przez media zagraniczne, zwłaszcza niemieckie, wykonujące tajne dyrektywy strategów brukselskich.

Polacy, wyborcy!
Nie dajcie się zastraszyć, nie dajcie się okłamać, nie dajcie się ponownie oszukać Tuskowi i jego Platformie – rzekomo obywatelskiej!

1. Jan Wawrzyńczyk – profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
2. Małgorzata Todd – pisarka.
3. Jarosław Piastowski – lekarz.
4. Zbigniew Lisiecki – informatyk.
5. Rafał Wysmyk – ekonomista.
6. Jerzy Burski – artysta grafik.
7. Andrzej Ordoczyński – Polak.
8. Konrad Turzyński – bibliotekarz, w l. 1979–1981 uczestnik Ruchu Młodej Polski.
9. Zofia Korzeńska – eseistka, poetka.
10. Bohdan Urbankowski – pisarz, filozof.
11. Romuald Chutkowski.
12. Piotr Zarębski – reżyser filmowy – Łódź.
13. Jacek Wegner – publicysta.
14. Tadeusz Kucharski – Polak.
15. Jerzy Gnieciak – w l. 1980–1989 przewodniczący NSZZ „Solidarność” RI Opolszczyzny.
16. Edward Tyburcy – dr nauk technicznych.
17. Lidia Sokołowska-Cybart – prawnik-lingwista
18. Wojciech Brojer – historyk.
19. Dariusz Smulski – Polak.
20. Ewa Tomaszewska – fizyk, działacz NSZZ „Solidarność”.
21. Grzegorz Waśniewski – Komendant Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie.
22. Krystyna Banaszek mgr farmacji – Gdynia.
23. Zygmunt Korus – krytyk sztuki.
24. Ewa Duzinkiewicz – dyrektor gimnazjum.
25. Violetta Kardynał – dziennikarka.
26. Jerzy Jankowski – Prezes ZP w Norwegii, b. członek Solidarności Walczącej (SW).
27. Paweł Bendkowski – emeryt, były nauczyciel – Szczecin.
28. Bożena Cząstka-Szymon – językoznawca, więźniarka polityczna.
29. Tadeusz Wojteczko – inżynier, członek zarządu Komitetu Miejskiego PiS w Tarnobrzegu, oraz przewodniczący Klubu Gazety Polskiej.
30. Zofia Romaszewska – Komisja Interwencji i Monitoringu PiS, działaczka społeczna.
31. Stanisław Chęciński – dr nauk technicznych, członek, AKO.
32. Zbigniew Skowroński – red. nacz. Polsko-Polonijnej Gazety Internetowej KWORUM.
33. Izabella Galicka – historyk sztuki.
34. Wiesław Zieliński – pisarz, dziennikarz – Rzeszów.
35. Barbara Zielińska – emerytka – Rzeszów.
36. Bernadeta Wilk-Stankiewicz – były pracownik redakcji BI „Solidarność” przy ZR NSZZ „S” w Gdańsku.
37. Witold SZIRIN Michałowski – RUROCIAGI Redaktor Naczelny.
38. Violetta Sasiak – pielęgniarka, Klub GP Reda Rumia Wejherowo.
39. Marzena Kasprowicz – mgr inż. budownictwa, nauczyciel-mianowany, poetka, maluje i pisze z potrzeby serca.
40. Janina Kasprowicz – emerytowana nauczycielka, wizytator szkolny odznaczona wszystkimi możliwymi orderami i krzyżami.
41. Ferdynand Kasprowicz – emerytowany nauczyciel.
42. Kazimierz M. Janeczko – mgr nauczyciel, członek PO AK.
43. Kazimierz Józef Styrna – autor Konstytucji NOWEJ POLSKI.
44. Marian Chomiak – Elektronik.
45. Róża Chomiak – Ekonomista.
46. Piotr Szelągowski – działacz społeczny, bloger, autor strony bezprzesady.com.
47. Wiesław Sokołowski – poeta, red. naczelny pisma literackiego TRWANIE
48. Lech Galicki – prozaik, poeta.
49. Katarzyna Kwiatkowska – nauczycielka emerytka.
50. Agata Foltyn – dziennikarka.
51. Karol Krementowski – inicjator strajków sierpniowych 1980.
52. Jacek Kazimierski – Wiceprezes Stowarzyszenia Solidarni 2010.
53. Wanda Jagieluk – dekoratorka, przewodnicząca Klubu „Gazety Polskiej” w Gdyni.
54. Benedykt Butajło – specjalista BHP i ppoż. z Olsztyna.


Prosimy o wpisywanie się na listę


.............................................................................................



Ad. Porozmawiajmy o miłości 48/2014 (179)

Szanowna Pani Małgorzato,
Pokuszę się o kilka moich refleksji, zapewne niezbyt odkrywczych.
Miłość – to pojęcie pełne treści, jednak rozumiane przez wielu ludzi odmiennie. Ogólnie rzecz ujmując i upraszczając temat maksymalnie, można wydzielić dwie koncepcje patrzenia na człowieka, a tym samym rozumienia tego czym jest miłość. Koncepcja pierwsza, lansowana przez religie monoteistyczne – ujmuje człowieka jako jednostkę społeczną, która by dobrze we wspólnocie egzystować musi poddać się pewnym regułom postępowania (normy moralne) rezygnując w dużej mierze z dogadzania wyłącznie sobie. Miłość rozumiana jest tu jako umiejętność wczucia się w czyjeś potrzeby, umiejętność rezygnacji z własnych egoistycznych potrzeb, by poświęcić się dla dobra innego człowieka. W drugiej koncepcji (lansowanej przez środowiska lewicowo-liberalne – środowiska z definicji „nowoczesne”) przeciwstawnej pierwszej, u podstawy tworzenia NOWEGO CZŁOWIEKA („nowoczesnego”) leży wyalienowanie jednostki ze społeczeństwa. Ma być ona egoistyczna, dbająca jedynie o siebie, pozbawiona wsparcia innych ludzi w konsekwencji bezbronna, ubezwłasnowolniona różnymi „uzależniaczami” i ogólnie podatna na manipulację. W tej koncepcji miłość sprowadzona jest do dążenia do kopulacji w najróżniejszych jej wariantach (nazywanej „elegancko” seksem) i nic ponad to. Seks ma być kolejnym „uzależniaczem”, a jak wiemy, cukier łatwo uzależnia, bo jest słodki.

Z poważaniem – Ewa Działa-Szczepańczyk

…………………………………………………..

P.S. Przypominam, że trwa bojkot EMPiK-u. Nie kupujemy tam świątecznych prezentów. Nic natomiast nie stoi na przeszkodzie, żeby kupić jedną z 2 moich książek. Przypominam, że „Ostatnia romantyczna przygoda” do 19 grudnia kosztuje 19 zł, a „Utwory sceniczne” tylko 10 zł do 10 grudnia i są to ceny wraz z przesyłką. Wystarczy odpowiednią kwotę wpłacić na poniższe konto i zawiadomić pod jaki adres książka ma być wysłana.
Konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa.


Wcześniejsze posty:

Kabaret i Teatrzyk zobacz tutaj
Kanał serwisie YouTube zobacz tutaj
Strona w serwisie JAWA Media Info zobacz tutaj
Profil na Facebook zobacz tutaj

www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl