Dodano: 28.09.14 - 15:32 | Dział: Na każdy temat

Na to czy na tamto


Na szczęście moje pokolenie wzrastało w czasie pokoju, choć tu i ówdzie jakiś śmiałek generał usiłował cisnąć granat między grupkę niewinnych ludzi. Ośmielał się strzelać do tych, którzy upominali się o godziwą pracę i zapłatę. Władza nie lubi odważnych, bo są dla niej bezpośrednim zagrożeniem. Tu nie odkrywam Ameryki, wie o tym każdy pacan. Doświadczyliśmy wiele, a tak mało z tego pozostało w naszej, jakże krótkiej pamięci. Źle się dzieje, bo przywykamy do rzeczy niegodnych człowieka. Inaczej widzimy świat i piękno, które kiedyś było naszym udziałem. Tak niedawno do najpiękniejszych pod słońcem zaliczaliśmy: konia w galopie, okręt pod żaglami i kobietę w tańcu. Coraz trudniej w tym bałaganie rozpoznać kto tańczy, bo i płeć staje się zmienna. Dzisiaj byle co nas zachwyca: jakaś przewrotna tęcza, gejowskie pary i skacząca małpa w oknie płaskiego telewizora. Jest bezpieczniej. Oświecone seksualnie przedszkolaki zabezpieczą się przed niepożądaną ciążą, a ich przemęczeni wiedzą rodzice odetchną z ulgą. Co nie robi się dla dobra człowieka. Już od samych narodzin rządzący się o nas troszczą. Takich jaj nie znosiły najśmielsze kury w PRL-u. Okazuje się, że potrzeba niewiele czasu, by całkowicie upaść, stoczyć się do rynsztoku. Kilka audycji telewizyjnych, głupawych tekstów wykolejonych do reszty pseudo artystów kpiących z samego Boga. Zda się, że nowoczesna sztuka też się stoczyła na bocznicę. Akceptujemy taki świat na jaki zasługujemy.
Partie prześcigają się w genialnych pomysłach, a ich członkowie ścielą sobie puchowe gniazdeczka w Brukseli. Nie obowiązuje ich wiek emerytalny, który sami uchwalili, śmieciowe umowy, ani głodowa pensja. Wszystko to poza ich zasięgiem. Wałęsa nie był ostatnim, który nabił naród w butelkę, są od niego lepsi.
OdchodzÄ… na wiecznÄ… wartÄ™ ostatni bohaterowie walczÄ…cy za wolność wielu krajów. Uczestnicy wielkich bitew, żoÅ‚nierze, którym przyÅ›wiecaÅ‚ honor. Owe cechy, których siÄ™ dziÅ› pozbywamy odchodzÄ… wraz z nimi. Honor, to zaledwie dwie sylaby umieszczone w sÅ‚owniku pod „h”, majÄ…ce dzisiaj caÅ‚kiem marginalne znaczenie. KiedyÅ› za nie oddawano życie, dzisiaj Å‚atwiej żyć bez honoru. Nowoczesna, zawodowa armia nie wymaga takich poÅ›wiÄ™ceÅ„, ówczesny żoÅ‚nierz, to tylko zawód podobny do kowala czy rzeźnika. Dzisiaj wiÄ™kszość pryncypiów przeksztaÅ‚ciÅ‚o siÄ™ w biznesy. ZnikÅ‚y z naszej armii samoloty, okrÄ™ty, dziaÅ‚a, samochody. No, może nie zupeÅ‚nie wszystkie, ale pozostaÅ‚e stanowiÄ… obiekty zabytkowe. Może rzeczywiÅ›cie powracamy do historii gdzie koÅ„ zastÄ™powaÅ‚ maszyny. Ekonomicznie caÅ‚kiem zasadne: siano taÅ„sze od paliwa. Może NATO przelÄ™kÅ‚o by siÄ™ jeźdźców machajÄ…cych srebrzystymi szabelkami? UÅ‚ani, uÅ‚ani – malowane dzieci… Nie bez kozery wspomniaÅ‚em o koniu w galopie. JeÅ›li odkurzono zapomniane rogatywki z dumnym orÅ‚em w koronie, dlaczego nie wracać do tego, co piÄ™kne. Skoro armia bezsilna, maÅ‚o skuteczna, niech bÄ™dzie chociaż urocza. Oficerów ci u nas mnogo, ale cóż bez wojaków znaczÄ…, w dodatku z trzydniowym zapasem amunicji. Za to należymy do paktów, które nadstawiÄ… za nas nikczemnych - swÄ… pierÅ›. Nie ma to jak sojusze, pomagaÅ‚y już nie raz.
Zostaliśmy daleko w tyle, a kiedyś przed II wojną byliśmy czwartą armią na świecie (po Rosjanach, Niemcach i Japończykach). Jak postęp, to postęp, cóż wyprzedziła nas Rumunia i Bóg wie kto jeszcze.
Każdego roku zjeżdżają się wodzowie do wybranych miast, by zażegnać ogniska zapalne trwoniąc przy tej znakomitej okazji jakieś 60 milionów, a głodnych na świecie przybywa. Zresztą biedni nie potrzebują pieniędzy, im wystarczy garść ryżu. Niestety tak wysocy rangą nie zajmują się rolnictwem, a ryż nie należy do najłatwiejszych upraw. Ludzie dadzą sobie rady, zawsze dawali, ale jakby to wyglądało gdyby prezydenci i wysocy rangą dostojnicy spali w jakimś podrzędnym hotelu. Niektórzy wożą ze sobą pancerne limuzyny, licho nie śpi. NA TO zawsze są pieniądze. Wysupłano też 15 mil. dla Ukrainy, dobre i to. Coraz mniej ludzi wierzy w pomoc, a jeszcze mniej w skuteczność światowych organizacji. Jesteśmy pasieni wieloma kłamstwami i to każe nam zachować dystans.
WeszliÅ›my w okres rocznic wojen, powstaÅ„ i narodowych tragedii. WszÄ™dzie sÅ‚ychać przemowy, deklaracje i obiecanki, i tych jest najwiÄ™cej. Premier koÅ„czy przedwczesne rzÄ…dy i w nagrodÄ™ udaje siÄ™ wraz z dworem na dobrÄ…, a już na pewno lepiej pÅ‚atnÄ… posadÄ™. Nie bÄ™dzie odpowiadaÅ‚ za żadne bÅ‚Ä™dy i niedociÄ…gniÄ™cia, ani za gospodarkÄ™, bo takiej dawno nie ma. ZasÅ‚użyÅ‚ siÄ™ caÅ‚ej Unii choć nie ważne jaki pozostawiÅ‚ kraj. Znamy królów, którzy zostawiali murowane wsie. JesteÅ›my w czołówce zaraz za RumuniÄ… i BuÅ‚gariÄ… – zupeÅ‚nie we wszystkim. Kopalnie zalegajÄ… z wypÅ‚atami, a puÅ‚kownik zakrÄ™ca kurek z gazem.
Najważniejsze, że M. Navratilova poprosiła o rękę byłą rosyjską piękność J. Lemigową i, że księżna brytyjska jest w ciąży. Tym żyje świat i część nas uwikłanych w telewizyjnych ekranach. Ludziom od przybytku przewraca się w głowach, często nie potrafią znaleźć pomysłu na wydanie grosza. Nic to, że większości brakuje pieniędzy na zapłacenie wciąż rosnących rachunków. Za to jakiś prezes rządowej spółki zarabia bagatela 60 tys. miesięcznie. Stać nas na taką rozrzutność, w końcu prezesów nie ma aż tak dużo. Wszędzie rozbudowuje się maksymalnie administrację, kumpli i ciotki trzeba gdzieś umieścić. Taka szansa zdarza się rzadko.

Wszystko wskazuje NATO, że niechybnie powracamy do historii, a najbliżej nam do sodomitów. Najczęściej znajdujemy to, czego nie szukamy.

Władysław Panasiuk