Dodano: 29.08.14 - 12:34 | Dział: Śladami naszych przodków

Pokazy wojen rzymskich


Świętokrzyski piknik historyczny

Zwiedzając województwo świętokrzyskie, warto jest zawitać do Nowej Słupi, gdzie odbywa się co roku piknik archeologiczno- historyczny, na którym odbywają się walki legionów rzymskich.

Legion i legionista rzymski


Zapewne wiele osób zastanawiało się co to znaczy legion i legionista. Otóż, legion, inaczej mówiąc legia, był zasadniczą, jednostką militarną w armii rzymskiej. Złożony był on z żołnierzy, należących do ciężkozbrojnej piechoty. Każdy legionista, był doskonale wyszkolonym w bojach wojownikiem. Ale będąc na szkoleniu wojskowym, jego życie zależało od jego nauczyciela, który wykładał mu sztukę walki. Nie uczył się on fechtunku, tylko krwawego mordowania przeciwnika. Legion ten, odpowiadał dziś nam znanej dywizji. W pierwszych trzech wiekach panowania tysiącletniego Imperium Rzymskiego, armia tegoż mocarstwa posiadała ponad trzydzieści leginów.

Wyprawy wojenne legionów rzymskich

W wyprawach legionów rzymskich, uczestniczyli też i inni rzemieÅ›lnicy, w tym kamieniarze i cieÅ›le. Ich fach i umiejÄ™tnoÅ›ci, byÅ‚y używane do tworzenia prostych konstrukcji, potrzebnych do prowadzenia walk. Nazwa legion, oznacza „pobór”, a legionista, to po prostu poborowy. W poczÄ…tkowym okresie istnienia imperium, legionistami nazywano wszystkich mężczyzn powoÅ‚anych do posiadania broni. Przez wiele stuleci w legionach mogli sÅ‚użyć wyÅ‚Ä…cznie obywatele rzymscy.

Pokaz

Na pokazie historycznym w Nowej Słupi, dowiedzieliśmy się, iż najstarszym znakiem legionu była włócznia z przymocowanym pękiem trawy. Jest ona w skrócie nazywana, signum militare. Od początku istnienia Imperium Romanum, legiony posiadały pięć zasadniczych znaków wojennych, które były noszone przez chorążych, czyli innymi słowy signifer. Na pikniku świętokrzyskim, dowiedzieliśmy się o sztuce prowadzenia walk przez legionistów rzymskich, o ich wyposażeniu wojennym, a także o ich pogańskich obyczajach, które jak wierzyli legioniści, przynosiły im pomyślność na polu walki.

Tekst i zdjęcia Ewa Michałowska - Walkiewicz