Dodano: 29.08.14 - 9:11 | Dział: Kresy w życiu Polski i narodu polskiego

Polacy chcą zagłady Polski!


Polskim nieszczęściem jest Rosja Putina. Australijskim nieszczęściem, a wÅ‚aÅ›ciwie rodzÄ…cym siÄ™ nieszczęściem, sÄ… komunistyczne Chiny, dążące do hegemonii na Dalekim Wschodzie. Stanowi to zagrożenie tak dla Australii jak i dla samych Stanów Zjednoczonych Ameryki. Dlatego oba paÅ„stwa majÄ… zawarty pakt militarny i Stany Zjednoczone majÄ… swoje ważne bazy w Australii. Polska nie ma i nigdy nie bÄ™dzie miaÅ‚a takiego militarnego sojusznika. Stany Zjednoczone na pewno NIGDY nim nie bÄ™dÄ…. Dla Å›wiÄ™tego spokoju w Europie Wschodniej i w ostatecznoÅ›ci BiaÅ‚y Dom zawsze dogada siÄ™ z Kremlem, szczególnie jeÅ›li Putin czy inny wÅ‚adca Rosji okaże siÄ™ sojusznikiem Ameryki w newralgicznym dla niej punkcie globu, jak np. na Bliskim Wschodzie, gdzie, zgodnie z tym co mówili wszyscy poprzednicy Obamy w BiaÅ‚ym Domu i co mówi sam Obama jest NAJWAÅ»NIEJSZY ich sojusznik – Izrael. Dlatego jedynÄ… nadziejÄ… dla Polski – dla jej bezpieczeÅ„stwa jest czÅ‚onkostwo Polski w (zreformowanej!) Unii Europejskiej i NATO. To jest duży gwarant bezpieczeÅ„stwa Polski. Jest również i drugi gwarant bezpieczeÅ„stwa Polski, który najlogiczniej ujÄ…Å‚ internauta podpisany „Singing Nachtingale” w swoim komentarzu po artykule Jerzego HaszczyÅ„skiego „Litewska lekcja” („Rzeczpospolita” 27.8.2014) piszÄ…c: „Rosja napadÅ‚a na Krym ponieważ (a) byÅ‚a pewna że przytÅ‚aczajÄ…ca wiÄ™kszość mieszkaÅ„ców Krymu poprze przyÅ‚Ä…czenie do Rosji i (b) nowy rzÄ…d Ukrainy zapowiedziaÅ‚ odebranie bazy (morskiej) w Sewastopolu Rosjanom i wynajÄ™cie jej Amerykanom. Putin spanikowaÅ‚, resztÄ™ znamy. - Rosja nie ma wielkiej bazy w Polsce by jej bronić przed przekazaniem jej USA i jest nieprawdopodobne aby przytÅ‚aczajÄ…ca wiÄ™kszość mieszkaÅ„ców Polski gÅ‚osowaÅ‚a za przystÄ…pieniem Polski do Rosji. Dopóki istnieje Å›wiat taki jaki jest (czytaj nie ma wojny nuklearnej miÄ™dzy USA a Rosja) Rosja nigdy nie napadnie na PolskÄ™. Bo byÅ‚a by to jej najwiÄ™ksza przegrana. I to nie z powodu NATO ale z prostego powodu że w 21 wieku nie opÅ‚aci siÄ™ trzymać innych ludów siÅ‚Ä… militarnÄ…. Rosja zrozumiaÅ‚a to w 1991 roku”.

Dlatego że Rosja i żaden inny sÄ…siad Polski nie stanowi dla niej zagrożenia militarnego, w najnowszym rankingu Åšwiatowego Wskaźnika Pokoju opublikowanego przez Institute of Economics and Peace, Polska jest jednym z najbezpieczniejszych paÅ„stw na Å›wiecie. SpoÅ›ród 200 paÅ„stw na Å›wiecie Polska zajęła 28 miejsce na Å›wiecie pod wzglÄ™dem bezpieczeÅ„stwa i weszÅ‚a do grupy paÅ„stw okreÅ›lanych jako „bardzo bezpieczne” (pl.delfi.lt 22.8.2014).

Zamiast siÄ™ z tego cieszyć, prawie wszystkich polityków polskich, a przede wszystkim z PiS i PO, a za nimi otumaniona przez nich i przez „polskie” media w obcych rÄ™kach wiÄ™kszość Polaków wpadÅ‚a w jakÄ…Å› trudno do zrozumienia psychozÄ™ antyrosyjskÄ… (bo to juz nie rusofobia, to już psychoza!). I szereg paÅ„stw Unii Europejskiej wykorzystuje na maÅ‚Ä… skalÄ™ (chcÄ…c odciąć siÄ™ od polskich jastrzÄ™bi), a USA na dużą skalÄ™, wykorzystujÄ… tÄ™ polskÄ… psychozÄ™. I Polska traci. Dużo traci (już sama polska gospodarka na handlu z RosjÄ… straciÅ‚a kilka miliardów zÅ‚otych!).

Polscy politycy z Bożej Å‚aski nie sÄ… w stanie zrozumieć, że polityka jest sztukÄ… kierowania uczuciami i emocjami, tak jak inżynieria jest sztukÄ… kierowania żywioÅ‚em. Puszczenie narodu, by szedÅ‚ drogÄ… swoich emocji i odruchów nie jest politykÄ…, lecz brakiem i zaprzeczeniem polityki. PrzykÅ‚adanie rÄ™ki do tego, aby polskie uczucia, odruchy i polska nieszczęśliwa sytuacja byÅ‚y wykorzystywane w cudzym wyÅ‚Ä…cznie interesie politycznym, również za polskÄ… politykÄ™ uważana być nie może – napisaÅ‚ jeden z najwiÄ™kszych w historii publicystów polskich StanisÅ‚aw Cat-Mackiewicz w książce „Lady Makbet myje rÄ™ce. Broszury emigracyjne 1944-1946” (nowe wydanie: Wydawnictwo Universitas, Kraków 2014).

Jakże inaczej postępują politycy australijscy. Kiedy senator Jacqui Lambie powiedziała publicznie, że komunistyczne Chiny są zagrożeniem dla Australii i mogą dokonać inwazji kraju, czym wywołała oburzenie Ambasady CHRL w Canberze, australijski minister spraw zagranicznych Julie Bishop zasugerowała, aby przeprosiła Ambasadę za tę wypowiedź (ABC News 27.8.2014), a w programie telewizyjnym ABC (27.8.2014, 8 rano) powiedziała, że Australia chce mieć przyjacielskie stosunki ze wszystkimi krajami.

Tymczasem jak słucha się i czyta wypowiedzi prawie wszystkich polskich polityków i dziennikarzy, to można śmiało wyciągnąć z nich wniosek, że Polska swoją histeryczną polityką prowokuje Rosję, tak jakby dążyła do wojny z tym krajem, tak jakby Polacy chcieli zagłady Polski.

A co ciekawe to to, że ta caÅ‚a antyrosyjska histeria Polaków i wrÄ™cz zachÄ™canie przez nich Rosji do ataku (nuklearnego!) na PolskÄ™ nie ma nic wspólnego z PolskÄ…, z polskÄ… racjÄ… stanu – a z UkrainÄ…, a konkretnie z wojnÄ… domowÄ… na wschodzie Ukrainy, gdzie mieszkajÄ…cy tam masowo Rosjanie nie chcÄ… być pod panowaniem nacjonalistów ukraiÅ„skich, dla których guru jest faszysta i ludobójca z okresu II wojny Å›wiatowej Stepan Bandera.

Konflikt ten w zasadzie nie powinien martwić Polaków, a to dlatego, że nie jest to wojna z UkrainÄ… czy raczej o wÅ‚aÅ›ciwÄ… UkrainÄ™, gdyż Putin już jej nie poÅ‚knie. Ukraina bÄ™dzie już istniaÅ‚a do koÅ„ca Å›wiata. To jest wojna o granice, o to czy Donbas ma powrócić do rosyjskiej macierzy czy być okupowany przez UkrainÄ™. Dlatego Polska powinna zajmować neutralne stanowisko w tej sprawie, bo to nie nasza sprawa i na pewno nie wpÅ‚ywajÄ…ca na polskÄ… racjÄ™ stanu (zagrożeniem dla polskiej racji stanu byÅ‚by rosyjski podbój caÅ‚ej Ukrainy). PowinniÅ›my, za australijskim ministrem spraw zagranicznych, być – w imiÄ™ wÅ‚asnej racji stanu - przyjaciółmi dla każdego paÅ„stwa i narodu. Budować m.in. przyjaźń z Rosji i UkrainÄ…. Bo przyjaźń nasza z RosjÄ… nie musi być od razu wroga wobec Ukrainy i na odwrót i to niezależnie od intencji Moskwy czy Kijowa. Można MoskwÄ™ i Kijów przyzwyczaić do tego, że tak jest i tak zawsze bÄ™dzie. To jest dyplomacja wysokiej klasy i prowadzona w interesie wÅ‚asnego paÅ„stwa i narodu. Do niej zalicza siÄ™ także pomoc humanitarna okazywana obu stronom konfliktu.

Tymczasem Polska oficjalna i Polacy, którym wmawia siÄ™ przez 24 godzin na dobÄ™, że: „Trzeba pomóc Ukrainie. BezpieczeÅ„stwo tego kraju to również sprawa bezpieczeÅ„stwa Polski” i że: „Nie Å‚udźmy siÄ™, że Putin siÄ™... zatrzyma. Jego kolejnym krokiem bÄ™dzie Polska„ („Wprost” 20.8.20014) i bÄ™dÄ…cy pod wpÅ‚ywem zaburzenia psychicznego - antyrosyjskiej psychozy (w dużej mierze z winy tragicznej roli Rosji w dziejach Polski, ale także i polskich polityków), stanÄ™li w tym konflikcie po stronie UkraiÅ„ców. 24 sierpnia otrzymaÅ‚em od znajomego podróżujÄ…cego aktualnie po Å›wiecie email nastÄ™pujÄ…cej treÅ›ci: „Jestem teraz w Polsce, czasami patrzÄ™ na TV i teraz rozumiem jak ten umysÅ‚ tutejszego przeciÄ™tniaka jest wyprany. JeÅ›li coÅ› mówiÄ™ typu Pana artykuÅ‚y (w KWORUM), machajÄ… rÄ™kÄ… i uważajÄ… mnie za przygÅ‚upa”. Ta proukraiÅ„ska histeria sprawia, że dochodzi do tego, że np. Kazimierz Wóycicki, historyk i publicysta, czÅ‚onek Studium Europy Wschodniej, postuluje, by Polacy nie tylko tolerowali ukraiÅ„skÄ… heroizacjÄ™ UPA (która w latach 1943-45 wymordowaÅ‚a 100 000 Polaków na WoÅ‚yniu i w MaÅ‚opolsce Wschodniej!) ale wrÄ™cz sami brali w niej udziaÅ‚, piszÄ…c na blogu: „[Szuchewycz] jest i powinien być również dla Polaków postaciÄ… o cechach bohatera, nawet jeÅ›li ma być to bohater z gorzkÄ… skazÄ… współwiny za zbrodniÄ™ (na Polakach)” (Kresy.pl 26.8.2014). - Jak pójdziemy dalej tÄ… drogÄ…, to niedÅ‚ugo bÄ™dziemy czytać, że my – Polacy musimy uznać za swych bohaterów narodowych także Hitlera i Stalina, gdyż dziÄ™ki im mamy np. dzisiaj polski WrocÅ‚aw, GdaÅ„sk i Szczecin.

Widać, że gÅ‚upota wielu współczesnych Polaków jest bezgraniczna. Najlepszym na to dowodem sÄ… m.in. nawoÅ‚ywania polityków „polskich”, aby Polska wysÅ‚aÅ‚a wojska na UkrainÄ™ („Gen. Skrzypczak: DziwiÄ™ siÄ™, że wysyÅ‚amy misjÄ™ wojskowÄ… do Iraku, a nie ma naszych siÅ‚ na Ukrainie” Telewizja Republika 20 sierpnia 2014), aby wysyÅ‚aÅ‚a broÅ„ na UkrainÄ™ (gen. Waldemar Skrzypczak, dziennik.pl 20.8.2014), aby Polska wysÅ‚aÅ‚a kilkaset milionów zÅ‚otych ukraiÅ„skiej armii (Tomasz Sakiewicz, Kresy. pl 21.8.2014).

Jeśli tak się stanie, jeśli Polska sprowokuje wojnę z wiele razy silniejszą militarnie od Polski Rosją, to z Polski zostanie kupa gruzów i miliony trupów. Nawet jak USA i Zachodnia Europa przyjdzie Polsce z pomocą. Z tym, że nie przyjdą. Bo i nie będą chcieli i nie będą mieli komu przyjść z pomocą!

Tego chcecie kochani Rodacy znad Wisły?
Jeśli chcecie, to niech słowo stanie się ciałem. Bo sami udowodnicie, że nie jesteście warci istnienia! Co wypowiadam z bólem serca, bo przez was zniknie mój kraj rodzinny, a za zostanę bezpaństwowcem.

Polacy! Czas mordować Polaków na chwałę Ukrainy!

Kiedy internauta „Tadek” przeczytaÅ‚ w tygodniku „Do Rzeczy” zdanie: „JeÅ›li pooglÄ…dać rosyjskÄ… telewizjÄ™ i poczytać rosyjskie gazety, można odnieść wrażenie, że żyjemy w jakimÅ› innym Å›wiecie.”, tak to skomentowaÅ‚: „DokÅ‚adnie to samo można powiedzieć o polskiej telewizji i gazetach. A zdanie: „Moskiewskie spojrzenie na wydarzenia na Ukrainie i dzisiejszy Å›wiat jest zupeÅ‚nie inne niż nasze. Wielka w tym rola propagandy, która wytwarza „wirtualnÄ… rzeczywistość”.” SkwitowaÅ‚ nastÄ™pujÄ…co: „A czyż nie pasuje to dokÅ‚adnie do warszawskiej perspektywy?” I dodaÅ‚: „A wiÄ™c, czyż to nie infantylna próba manipulacji odbiorem komunikatu? Jak tam byÅ‚o, tak tam byÅ‚o, ale jeszcze nigdy nie byÅ‚o, żeby jakoÅ› nie byÅ‚o...” A swój komentarz zakoÅ„czyÅ‚ nastÄ™pujÄ…co: „Każdy ma prawo sympatyzować z kim i z czym chce. To jego sprawa. JeÅ›li chce jednak przekonać innych do swojego punktu widzenia - powinien to czynić subtelniej. No chyba, że ma bardzo zÅ‚e mniemanie o poziomie intelektualnym swoich czytelników” („Do Rzeczy 18.6.2014). A ja od siebie dodam: albo jest źle wychowany.

Kilka lat temu skopiowaÅ‚em sobie wypowiedź (którÄ… mam w archiwum, ale, niestety, nie mam w tej chwili czasu jej poszukać) albo Piotra Semki, albo RafaÅ‚a Ziemkiewicza (nikogo innego wiÄ™cej) o tym jak chamski jest polski Internet. Polacy grasujÄ…cy w Internecie nie potrafiÄ… polemizować: po prostu sÄ… bardzo nietolerancyjni i zacietrzewieni w swoich poglÄ…dach, a przez to zachowujÄ… siÄ™ po chamsku. I swoje chamstwo czÄ™sto usprawiedliwiajÄ… chamstwem osób trzecich (np. „York” 28.8.2014).

Do jakiego chamstwa dochodzi w wojnie polsko-polskiej z albo o banderowsko-faszystowskÄ… UkrainÄ™ pokazuje artykuÅ‚ pt. „Atak niekompetencji i chamstwa ze strony pracowników „Gazety Polskiej””, który ukazaÅ‚ siÄ™ w portalu „Kresy.pl” 27 sierpnia 2014 roku. Redakcja „Kresów.pl” pisze: „Histeryczny atak na portal KRESY.PL ze strony Wojciecha Muchy i Davida Wildsteina jest dowodem przerażajÄ…cej zawodowej niekompetencji pracowników "Gazety Polskiej" i portalu Niezalezna.pl.” I że tak jest podaje na to przykÅ‚ady. A wszystko poszÅ‚o o to, że „Kresy.pl” zachowujÄ… bezstronność informacyjnÄ… w odniesieniu do wojny w Donbasie. Panowie Wojciech Mucha i David Wildstein chcieliby, aby „Kresy.pl” publikowaÅ‚y tylko informacje na temat tej wojny podawane przez ukraiÅ„skie ministerstwo propagandy. Krew ich zalewa, że „Kresy.pl” pokazujÄ… jak szeroko rozpowszechnione na Ukrainie jest posÅ‚ugiwanie siÄ™ nazistowskÄ… symbolikÄ…. Wildstein nazywa portal „Kresy.pl” – portalem rosyjskim: „Kresy.ru”, a redaktorów „Kresy.pl”: agentami, bydlakami, bandÄ… gnojków itd.

Redakcja „Kresy.pl” tak to komentuje: „Histeryczne ataki, wulgarne wyzwiska, rozpowszechnianie gÅ‚upich pomówieÅ„ - wszystko to staÅ‚o siÄ™ codziennoÅ›ciÄ… w konserwatywnej części polskiego dziennikarstwa internetowego odkÄ…d pewna grupa ludzi jednoznacznie opowiedziaÅ‚a siÄ™ po stronie drugiego paÅ„stwa w jego konflikcie z trzecim paÅ„stwem, chcÄ…c za pomocÄ… różnego rodzaju szantaży zmusić spoÅ‚eczeÅ„stwo do przyjÄ™cia ich optyki. Szczególnie smutne jest to, iż pozbawione klasy ataki Davida Wildsteina spotykajÄ… siÄ™ z aprobatÄ… osób, które w odróżnieniu od niego majÄ… okreÅ›lony dorobek w pracy spoÅ‚ecznej i naukowej. Wildstein pod swoimi wpisami w serwisie Facebook taguje wszystkich swoich kumów i znajomków i podżega do wspólnego linczowania nielubianych przez siebie Å›rodowisk...”.

A więc Polacy: bierzcie noże i siekiery i mordujcie Polaków, którzy śmią krytykować i mówić prawdę o banderowsko-faszystowskiej Ukrainie i że jest ona zagrożeniem dla Polski.

Mnie także nie ominęło przezywanie od agentów Putina, co tylko potwierdza jakimi prymitywami są ci krzykacze. Od 50 lat mieszkam w Australii i nie muszę być agentem ani Tuska, ani Kaczyńskiego, ani Merkel, ani Putina. Mam ich wszystkich gdzieś i nie są oni potrzebni mi do szczęścia. I vice versa: ani Tusk, ani Kaczyński, ani Merkel, ani Putin nie potrzebują, aby Kałuski był ich agentem w kraju, który jest na końcu świata, z dala od ich zainteresowań geopolitycznych. Australia ma swoją rządową agencję służby wywiadowczej ASIO. Gdybym był agentem sowieckim czy teraz rosyjskim to na pewno nie otrzymałbym aż trzy razy pracy w federalnej instytucji rządowej.

Nigdy nie byÅ‚em, nie jestem i nigdy nie bÄ™dÄ… niczyim agentem. Ci, którzy zarzucajÄ… mi agenturÄ™, szczególnie ci, którzy zarzucajÄ… mi, że jestem agentem współczesnego Hitlero-Stalina czyli Putina, sÄ… sami agentami – agentami gÅ‚upoty. Nikt spoÅ›ród niegÅ‚upich osób mi tego nie odmówi, że jestem ekspertem w sprawach kresowych, a wiÄ™c także w sprawach polsko-ukraiÅ„skich. I jako taki mam wiÄ™ksze prawo wypowiadać siÄ™ na ten temat niż ciemniacy-politykierzy czy wrÄ™cz analfabeci w tych sprawach, czyli osoby, które bezkrytycznie uwierzyÅ‚y w proukraiÅ„skÄ… propagandÄ™ „polskich” polityków i mediów. ZresztÄ… mam duże wÄ…tpliwoÅ›ci co do tego, że np. Tusk czy KaczyÅ„ski dobrze znajÄ… historiÄ™ stosunków polsko-ukraiÅ„skich.

Wojna polso-polska jest smutnym faktem. Teraz, jak czyta siÄ™ wypowiedzi internautów, Polacy, jak dwa koguty walczÄ…ce ze sobÄ… na Å›mierć i życie, walczÄ… miÄ™dzy sobÄ… z albo o banderowsko-faszystowskÄ… UkrainÄ™. PiszÄ™ „banderowsko-faszystowskÄ…”, bo jestem pewny, że Polacy nie walczyli by ze sobÄ…, gdyby chodziÅ‚o po prostu o demokratycznÄ… i propolskÄ… UkrainÄ™, której Rosja nie chce dać żyć w spokoju i pokoju. Niestety, zwolennicy banderowskiej i faszystowskiej Ukrainy o antypolskim obliczu (!) wÅ›ród Polaków sÄ… górÄ…, szczególnie wÅ›ród polityków, którzy nie chcÄ… brać pod uwagÄ™ polskiego interesu narodowego. Tego, że silna banderowsko-faszystowska Ukraina bÄ™dzie takim samym wrogiem jakim jest dla Polaków od 500 lat Rosja. Czyli zamiast jednego wroga na wschodzie, bÄ™dziemy mieli dwóch wrogów.

O zaszÅ‚oÅ›ciach historycznych należy pamiÄ™tać, ale nie można nimi żyć. Dlatego nie jestem wrogiem Ukrainy i UkraiÅ„ców jako takich, a szczególnie gdyby Ukraina miaÅ‚a być demokratycznym i propolskim krajem. Ale tak nie jest. Dlatego drukujÄ…c swoje teksty o Ukrainie i stosunkach polsko-ukraiÅ„skich nie miaÅ‚em życzenia podburzać Polaków przeciw UkraiÅ„com (bo zachowaj nas Boże od nowej wojny polsko-ukraiÅ„skiej). ChodziÅ‚o mi tylko i wyÅ‚Ä…cznie o to, aby Polacy dowiedzieli siÄ™ jak naprawdÄ™ wyglÄ…dajÄ… stosunki polsko-ukraiÅ„skie, gdyż o nich nie majÄ… zielonego pojÄ™cia, ponieważ sÄ… okÅ‚amywani przez „polskich” polityków i „polskie” media.

Co Polacy w kraju zrobiÄ… – to ich sprawa. Ja swoje zrobiÅ‚em. Ja ich ostrzegaÅ‚em.

I na koniec Rodacy, zrozumcie, że kto nie zna historii nie jest wart przyszłości.

Marian Kałuski


...................................................................................................................................
1 września 2014r.

Boże, strzeż Polskę od takich przyjaciół

Żydowskiego pochodzenia Amerykanka Anne Applebaum jest żoną polskiego ministra spraw zagranicznych Radka Sikorskiego.

Po artykule pt. „Anne Applebaum ostro o niemieckiej dyplomacji”, który opublikowaÅ‚a „Rzeczpospolita” z 28 sierpnia 2014 roku, wielu internautów polskich, jak zwykle, jak prawdziwe hieny, w swoich komentarzach pod tym artykuÅ‚em zaczÄ™li popisywać siÄ™ swoim chamstwem. Jeden z internautów („fan”), widać porzÄ…dny czÅ‚owiek, tak skomentowaÅ‚ te ataki: „Droga Pani Anno, niech Pani bÄ™dzie przekonana, że gÅ‚upi i zawistni ludzie sÄ… wszÄ™dzie. SpotkaÅ‚a Pani takich i w swoich Stanach a my sÅ‚uchamy swoich gÅ‚upców na polskich forach lub w polskiej prasie. Pozostaje mnie tylko za swoich rodaków przeprosić... Na pewno sÅ‚yszaÅ‚a Pani powiedzenie: zawiść wyprzedza rozsÄ…dek, pozdrawiam.”

Kiedy robiÅ‚em pierwsze kroki jako dziennikarz, zwrócono mi uwagÄ™ na wypowiedź jednego z najwiÄ™kszych publicystów miÄ™dzywojennej Polski – StanisÅ‚awa Cata-Mackiewicza, która brzmi: „Bez polemiki życie polityczne, spoÅ‚eczne i kulturalne drÄ™twieje i zamiera”.

Lubię, powiem więcej, kocham polemiki, co może potwierdzić mój dorobek publicystyczny. Kocham jednak polemiki mądre i wyrażane w sposób kulturalny, bo tylko takie są ciekawe, a i człowiek może się czegoś nowego dowiedzieć. Bo nikt z nas nie jest Alfą i Omegą i uczymy się przez całe nasze życie.

PolemikÄ… nie jest jednak żadna stronnicza propaganda polityczna, a tym bardziej przedstawiana przez fanatyków „jedynie poprawnej myÅ›li politycznej” i to w sposób daleki od kulturalnego zachowywania siÄ™, czyli czÄ™sto wrÄ™cz chamski. Jeszcze gorzej, jak polemista ukrywajÄ…cy siÄ™ pod pseudonimem atakuje swego oponenta jego prywatnymi sprawami. Wówczas nie jest to żadna polemika a wylewanie pomyj.

Ile nietaktu i arogancji jest w zdaniu: „Nie rozpisujÄ™ siÄ™ dużo na temat paÅ„skiego artykuÅ‚u, bo wiem, że moich wpisów nie bardzo Pan rozumie. I odbiera je Pan jako atak na paÅ„skÄ… osobÄ™ i paÅ„skÄ… „charyzmÄ™”...”

InnÄ… wymowÄ™ ma stwierdzenie: „Pan nie bardzo rozumie moich wpisów”, a innÄ…: „Pan nie zgadza siÄ™ z moimi wpisami”. Poza tym to pierwsze stwierdzenie jest obraźliwe, bo nie tylko że aroganckie, ale implikujÄ…ce, że jestem za gÅ‚upi, aby zrozumieć co pisze „Stary-Nowy”.

Nie odbieram tego jako ataku na mojÄ… „charyzmÄ™” ale jako aroganckÄ… i obraźliwÄ… uwagÄ™.

„Stary-Nowy” nawiÄ…zujÄ…c do moich uwag pisze: „Polacy rozumiejÄ… dobrze co siÄ™ wokół nich dzieje i widzÄ… dobrze jakie niebezpieczeÅ„stwo zagraża Polsce ze strony Rosji i Putina...”.
Jak Pan tak dobrze wie jakie niebezpieczeństwo zagraża Polsce ze strony Rosji i Putina, to bardzo proszę podzielić się tą swoją wiedzą ze mną i innymi Czytelnikami KWORUM.


Przed chwilą wysłałem e-mail do Polaka, profesora jednego z uniwersytetów australijskich, odpowiadając tak oto na jego uwagi odnośnie moich powyższych dwóch artykułów:

„Szanowny Panie Profesorze,

Dziękuję za uwagi.
Jeśli rzeczywiście dziś większość Ukraińców wyraża silne propolskie sentymenty to powinniśmy się z tego cieszyć.

Jeśli.
Najbliższe miesiące czy 2-3 lata pokażą czy tak jest rzeczywiście. Bo do 2014 roku tak wcale nie było.

Polacy, szczególnie PiSowcy, zdecydowanie przesadzają z niebezpieczeństwem rosyjskim. Nowy Hitlero-Stalin czyli Putin nie jest w stanie połknąć Ukrainy, tym bardziej nie jest w stanie połknąć Polski. Wczoraj (31.8.2014) minister Sikorski powiedział: Dziś każdy, kto próbowałby zadrzeć z Polską wie, że będzie miał do czynienia z całą Europą (Wirtualna Polska), a wybór Tuska na przewodniczącego Komisji Europejskiej to stwierdzenie tylko wzmacnia.

Przestańmy więc być w jakimś amoku antyrosyjskim, który nam nic dobrego nie daje (rosyjskie sankcje), a tym bardziej nie chciejmy umierać i doprowadzić do ponownej ruiny nasz kraj dla wielkiej banderowskiej Ukrainy czy dlatego, że tego chce Ameryka, która kierując swoje cele polityczne na Bliski Wschód (Izrael) i Daleki Wschód (zagrożenie chińskie) chce osłabić Rosję wojną polsko-rosyjską. Niech Ameryka sama broni Ukrainy i niech nie wmawia nam, że bez istnienia Ukrainy Rosja połknie Polskę. Nie te czasy! Rosja Putina, mimo swoich bomb atomowych, jest papierowym tygrysem i dziadem, którego nie stać na prowadzenie wojen. Także wczorajsze media podały, że izraelskie tylko bombardowanie Gazy kosztowało Izrael 2 miliardy dolarów. Ale jak Polska będzie podskakiwała i drażniła Kreml, to psychol Putin może dać krwawą nauczę Polakom. Jak widać głupi polscy politycy tym się nie przejmują...

Pozdrawiam,
Marian Kałuski


„Stary-Nowy”, proszÄ™ mnie przekonać, że Rosja, że Putin stanowiÄ… wielkie zagrożenie dla Polski, że dziÅ›, jutro czy pojutrze rozpocznie siÄ™ podbój Polski przez RosjÄ™, albo o tym, że zaraz po podboju Ukrainy czoÅ‚gi i samoloty rosyjskie przystÄ…piÄ… do ataku na PolskÄ™. Jak i o tym, że wiÄ™kszość Polaków nie jest dziÅ› w antyrosyjskim amoku i że to wÅ‚aÅ›nie Ameryka pcha UkrainÄ™ i nas do wojny z RosjÄ…. WÅ‚aÅ›nie przez gÅ‚upotÄ™, przez to, że Polacy nie znajÄ… rzeczywistoÅ›ci politycznej otaczajÄ…cej PolskÄ™ i historii, że podoba im siÄ™ peÅ‚nienie roli amerykaÅ„skiego Murzyna, któremu na koniec zawsze podziÄ™kujÄ… mówiÄ…c: „Murzyn zrobiÅ‚ swoje, Murzyn może odejść”, tak jak dosÅ‚ownie nam to powiedzieli w 1945 roku prezydent USA Roosevelt i premier brytyjski Churchill, którzy za to co Polska i Polacy zrobili w II wojnie Å›wiatowej dla ich zwyciÄ™stwa, oderwali od Polski Kresy i oddali nasz kraj w niewolÄ™ sowieckÄ…, która trwaÅ‚a 45 lat. Ameryka od 1945 roku wcale siÄ™ nie zmieniÅ‚a, bo po pierwsze: pieniÄ…dz rzÄ…dzi AmerykÄ…, a po drugie: Ameryka ZAWSZE kieruje siÄ™ amerykaÅ„skÄ… racjÄ… stanu i poza Izraelem nikogo innego nie uznaje za swego sojusznika-przyjaciela. Z AmerykÄ… musimy mieć jak najlepsze stosunki i współpracować na zasadzie „równy z równym”, ale nie mamy prawa uważać jej za swego prawdziwego sojusznika. Ostrożność jest cechÄ… dodatniÄ…, szczególnie jak siÄ™ już raz dostaÅ‚o kopniaka.

Marian Kałuski