Dodano: 26.06.14 - 23:55 | Dział: W kręgu wydarzeń

Wariant węgierski?


Za chwilÄ™ minie 2 tygodnie od wybuchu tzw. afery taÅ›mowej, kolejnej już afery z udziaÅ‚em ludzi z Platformy Obywatelskiej i podczepionych do niej „klientów”. Bezpiecznie powiedzieć kolejnej, ponieważ numerowanie ich byÅ‚oby bardzo ryzykowne, tak wiele ich byÅ‚o. Najnowsze, skutecznie ukrÄ™cane z zegarmistrzowskÄ… precyzjÄ…, to hazardowa, amber gold czy informatyczna.
Dokładny przebieg tej najświeższej, taśmowej relacjonują wszystkie publikatory od lewa do prawa, włącznie z zapisem podsłuchanych rozmów, więc nie będę z nimi konkurował, skupię się na czym innym.

Na poczÄ…tku byÅ‚ wybuch z kupÄ… dymu i smrodu, chwilÄ™ później, powszechne oburzenie i potÄ™pienie, gdy prokuratorzy, ABW i Policja w redakcji „Wprostu” wyÅ‚amywali palce naczelnemu aby w parterze wyrwać mu osobistego laptopa. Ale siÄ™ nie udaÅ‚o, bo z odsieczÄ… przyszÅ‚y inne redakcje zaopatrzone w kamery i na żywca pokazywaÅ‚y te wydarzenia w telewizji.
Szokujące było również to, że w tym początkowym okresie nawet media prorządowe, z małymi wyjątkami, zachłysnęły się taśmami i potępiały bohaterów tam występujących. A wisienką na torcie była reprymenda Moniki Olejnik, podczas słynnej konferencji prasowej Donalda Tuska z walizką bezpieczniaków w tle. I na tym demokracja i solidarność medialna się skończyła.

Później byÅ‚ dÅ‚ugi weekend i… zapewne miaÅ‚a miejsce burza platformianych mózgów. Co dalej, jaka taktyka, jak siÄ™ bronić, czym przykryć. I wymyÅ›lono – standard: „Polacy, nic siÄ™ nie staÅ‚o”, no prawie nic, bo przystÄ…piono do wyÅ‚apywania sprawców podsÅ‚uchu. PowstaÅ‚o wiele koncepcji, zaangażowano caÅ‚y aparat paÅ„stwowy by zÅ‚apać tych zÅ‚oczyÅ„ców, którzy siÄ™ oÅ›mielili podsÅ‚uchiwać nielegalnie w knajpie tak ważne figury a później jeszcze ujawnić wszystkim… ten rynsztokowy dialog ministrów i innych prominentnych funkcjonariuszy.
Następnie premier wymyślił, aby koalicja pokazała wszystkim, że jest razem. I była, bo votum zaufania rząd wygrał w cuglach. I wszystko wróciło na właściwe tory. Zaczęło się znieczulanie i wybielanie. Dopiero po wakacjach, rządzący zapowiedzieli, że nastąpią jakieś rozwiązania.

Na ulice polskich miast powoli wychodzą ludzie by protestować przeciwko nieudolnemu i skompromitowanemu rządowi. Jak duże będą to protesty okaże się wkrótce. Na sobotę np. planowany jest protest w Warszawie, który organizuje Ruch Narodowy. Gmach Sejmu już ogrodzony wysokim płotem, służby postawione w stan gotowości. Co jeszcze władza pokaże, jakie restrykcje wprowadzi aby obronić się przed gniewem narodu? Na Węgrzech, po wypłynięciu taśm, na których lewicowy premier przyznał, że kłamali rano, kłamali w południe i wieczorem, marazm i gnicie państwa trwało jeszcze dłuższy czas, ciekawe jak będzie w Polsce, czy będzie podobnie? Czy będzie trzeba czekać na zmiany aż do jesieni przyszłego roku, zobaczymy.

Zbigniew Skowroński