Dodano: 08.02.14 - 12:21 | Dział: Krótko, celnie i na temat...

Walka o pokój


Szanowni Państwo!

Za czasów Å›wietnoÅ›ci ZSRR to PRL byÅ‚ staÅ‚ym poligonem walki o pokój. Co ta przykrywka tak naprawdÄ™ oznaczaÅ‚a, dowiedzieliÅ›my siÄ™ dopiero po ujawnieniu przez KukliÅ„skiego dokumentów doktryny wojennej Imperium ZÅ‚a, gdzie rzÄ…dziÅ‚y wyÅ‚Ä…cznie siÅ‚y „postÄ™pu i pokoju”. To wÅ‚aÅ›nie tu, na terenie Polski nasz główny sojusznik wybraÅ‚ miejsce, gdzie miaÅ‚a odbyć siÄ™ III (nuklearna oczywiÅ›cie) wojna Å›wiatowa.

Projekt i kierunek działania obecnego rządu są jakby nieco skromniejszy. Już nie walczymy o pokój na świecie, ale o wzajemną i powszechną miłość, ze szczególnym uwzględnieniem gejów i lesbijek. Walka, jak sama nazwa wskazuje, wymaga wroga. Został nim jedyny od roku 1945 prezydent, który widział polską rację stanu i starał się o nią. Był rzeczywiście zagrożeniem dla Imperium Zła i dlatego pewnie zginął. Grunt pod jego zgładzenie przyniosła kilkuletnia, bezprecedensowa nagonka, ośmieszanie i znieważanie.

To jeden z największych w historii sukcesów propagandy. Przestańmy zatem dziwić się Niemcom i Rosjanom. Oni ulegali przynajmniej propagandzie pozytywnej. My natomiast nienawiści do... no właśnie do kogo? Może po prostu do polskości jako nienormalności? Czego to biedna, czytująca GW hołota nie da sobie wmówić!



Pozdrawiam do następnej soboty
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl


6/2014 (137)


Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.


W okowach mody


Występują: Leming i Moher.


Moher – Krzyk mody zawsze staraÅ‚ siÄ™ zagÅ‚uszyć dyskretny urok elegancji, ale nigdy wczeÅ›niej nie byÅ‚ tak agresywny.

Leming – Co przez to rozumiesz?

Moher – Dopiero w obecnych czasach poczucie estetyki staÅ‚o siÄ™ czymÅ› w rodzaju wstydliwej przypadÅ‚oÅ›ci.

Leming – Ty najwyraźniej nie jesteÅ› w stanie pojąć na czym polega współczesna moda.

Moher – A tu siÄ™ akurat mylisz. WÅ‚aÅ›nie doszkoliÅ‚am siÄ™ w tym zakresie i wiem, że należy Å‚Ä…czyć ze sobÄ… rzeczy do siebie nie pasujÄ…ce. Nawet siÄ™ do niej zastosowaÅ‚am.

Leming – JakoÅ› tego nie widzÄ™.

Moher – Bo siÄ™ nie przyjrzaÅ‚aÅ›. Popatrz na moje rÄ™ce.

Leming – RzeczywiÅ›cie, jak na filmie!

Moher – Dlaczego jak na filmie?

Leming – No, nie zdjęłaÅ› rÄ™kawiczek. Teraz w co drugim serialu ludzie wracajÄ…c do domu, albo wchodzÄ…c do lokalu nie zdejmujÄ… rÄ™kawiczek...

Moher – Co im bardzo utrudnia zajÄ™cia. ZauważyÅ‚am. W ten sposób jestem modna nawet podwójnie.

Leming – A to dlaczego?

Moher – Nie spostrzegÅ‚aÅ›, że jednÄ… rÄ™kawiczkÄ™ mam skórzanÄ…, a drugÄ… z włóczki?

Leming – SpostrzegÅ‚am, ale obydwie sÄ… czarne, to siÄ™ nie liczy.

Moher – A te dziury w skórzanej? Nie przypominajÄ… ci dziurawych dżinsów?

Leming – PrzypominajÄ…, ale dziury w dżinsach to szpan, lub jak wolisz moda, a w rÄ™kawiczkach to zwykÅ‚y obciach.

Moher – A nie opatrzyÅ‚y siÄ™ już wszystkim te dziurawe portki? Przecież to siÄ™ widuje od trzydziestu lat!

Leming – DokÅ‚adnie, ale to siÄ™ nadal nosi. RÄ™kawiczki mogÄ… mieć co najwyżej sprute palce.

Moher – Aha. A to może powinnam zmienić pantofle?

Leming – ByÅ‚a już taka jedna, która przyszÅ‚a do klubu w pantoflach nie od pary.

Moher – I co?

Leming – Olali jÄ….

Moher – Dlaczego?

Leming – Wszyscy byli już naćpani. Nikt nawet nie zauważyÅ‚.

KURTYNA







MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 37

8

Nie ma problemów, są wyzwania.


Dymitr siedział w poczekalni Dworca Centralnego w swoim ulubionym kącie i obserwował.
RobiÅ‚ to z przyzwyczajenia, nawet kiedy nie miaÅ‚ specjalnego zadania. „Rybaczki”,
albo jak nazywaÅ‚a je Wanda, „dynamówki” zmieniÅ‚ na dÅ‚ugie spodnie, ale dla lepszego przewietrzenia
prezentował gołe ramiona ozdobione modnymi tatuażami.
Brzęczącą komórkę wyjął z kieszeni bez pośpiechu. W ogóle nie lubił się spieszyć.
– Tak jest, szefie – zameldowaÅ‚. SÅ‚uchaÅ‚ w skupieniu dÅ‚uższÄ… chwilÄ™, po czym powiedziaÅ‚:
– Wszystko zrozumiaÅ‚em. Bez odbioru... Nie, wcale siÄ™ nie wygÅ‚upiam. Mamy to przećwiczone.
BÄ™dzie dobrze, k... – rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ zadowolony.
Schował komórkę do kieszeni, wstał i rozejrzał się za znajomymi sylwetkami. Grupka
dzieciaków siedziaÅ‚a w kÄ…cie sali, ale to nie byli ci, których znaÅ‚. WyglÄ…dali na „gigantowców”.
Tylko patrzyć, kiedy gliny ich zwinÄ…. „Jego” dzieciaki wiedziaÅ‚y, jak nie rzucać siÄ™ w
oczy.
Włożył kurtkę, nasunął czapkę i zszedł na peron. Tam natknął się na scenkę rodzajową z
ćpunem w roli głównej. Nic nowego. Ćpun rozpaczliwie wzywał pomocy przy użyciu jedynego
znanego mu słowa. Jakby się bardzo wysilił, to może okazałoby się, że zna jeszcze jakieś
inne równie piękne wyrazy, ale najwyraźniej nie przychodziły mu do głowy, albo uznał,
że nie wyrażają emocji równie dobrze, więc wrzeszczał: k...!, usiłując przemówić do serc
przechodniów i pochylających się nad nim z troską strażników miejskich oraz policjantów.
Rozpaczliwe wołanie nie robiło na Dymku najmniejszego wrażenia. Okoliczność była
nawet sprzyjająca, bo służby porządkowe jego i dzieciaków nawet nie zauważą.
Swoich małych żołnierzy znalazł przy kiosku z hot dogami. Wyjaśnił, na czym ma polegać
ich zadanie.

CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

OkÅ‚adkÄ™ zaprojektowaÅ‚ ZdzisÅ‚aw Å»mudziÅ„ski Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa




P.S.1) Nadal jest do wynajęcia 2-pokojowe mieszkanie w Warszawie (można się targować). Zainteresowanych proszę o kontakt e-mailowy, lub telefoniczny:
601 678 671.